Skocz do zawartości

Browar domowy "Na Szlaku"


Rekomendowane odpowiedzi

WARKI#11 i 12 zakończyły już burzliwą, ale potrzymam je jeszcze do piątku i obie zostaną przelane na cichą. 1007 przestały tak okrutnie walić i utworzyły na powierzchni inny, niż do tej pory, korzuch drożdżowy (mniej więcej taki jak na załączonej fotce). Za to warka na US-05 ładnie się klaruje i przyjemnie pachnie. O smaku nic nie powiem, bo jeszcze nie kosztowałem

 

Dziś otrzymałem przesyłkę drożdżową i po raz pierwszy użyję do zaszczepienia brzeczki świeżutkiego aktywatora :D. Może dla niektórych jest to przesadne ekscytowanie się, ale co mi tam - jak się robi coś po raz pierwszy to ma wzbudzać emocje.

post-5473-0-09130000-1370348336_thumb.jpg

Edytowane przez korzen16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się wie, że mogą przydarzyć się jakieś zawirowania, to jesteś przygotowany na wszystko. Zobaczymy co wyjdzie, jak by co, to będzie szybki stater - i tak zacznę warzyć dopiero, jak będę pewny że mam czym zaszczepić brzeczkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest dobre podejście :okey:

Ja po wlaniu drożdży bezpośrednio do brzeczki z lekkim drżeniem serca czekałem na bulgotanie, ale udało się. Pewnie dlatego że to była to dobrze napowietrzona brzeczka do Milda (9-10blg, coś jak to), więc w sumie wielki starter :)

 

 

Na drugi raz już tak nie zrobie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo zależy od tego jak są świeże (można sprawdzić po dacie) i jak były przechowywane (nijak się nie da). Żeby nie było płaczu i zgrzytania zębów, to lepiej zawsze robić.

 

Różne fora, nie tylko to, pełne są opisów horrorów ze startem po 72 godziny, jak ktoś zaufał marketingowcom z Wyeast.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo zależy od tego jak są świeże (można sprawdzić po dacie) i jak były przechowywane (nijak się nie da). Żeby nie było płaczu i zgrzytania zębów, to lepiej zawsze robić.

Dlatego nie sypie słodów do gara, jak nie jestem pewny stanu drożdży. Ponieważ po raz pierwszy korzystam z aktywatora, twoja rada jest cenna - już nastawiłem się na wykonanie startera. W końcu całe zaplecza jest (mieszadło mag. butla 5 litrowa i zapas brzeczki do starterów)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planowana na dziś WARKA#10 właśnie się zaczęła warzyć. Z racji na napięty plan dzisiejszego dnia i nieobecność w weekend prace zostaną podzielone na dwa etapy. Teraz zatrę i przefiltruję, a po powrocie wieczorem będzie chmielenie i zadanie drożdży. Używające własnoręcznie ześrutowanego słodu, założyłem, na podstawie ostatniego warzenia, zwiększenie wydajności do ok. 85% - zobaczymy czy tym razem trafię.

 

Wczoraj spróbowałem WARKĘ#5. Nagazowało się już tak sobie, w smaku jakoś niespecjalne, ale to Stout, więc pewnie potrzeba mu jeszcze czasu. Otworzyłem bączka w wersji dosładzanej ksylitolem i muszę przyznać, że słodkość czuć i jest podobne do nieszczęsnego Karmi ( ku uciesze LP), ale smakuje bardziej karmelowo z palonością i jest zdecydowanie bardziej alkoholowe - była to warka zacierana jeszcze ze zwykłym termometrem, który zaniżył mi przerwę w 72°C o 8°, więc było to zdecydowanie zacieranie na wytrawność, a nie na planowaną treściwość. Miałem wrażenie jakbym napił się jakiejś naleweczki - w smaku nie czuć zupełnie alkoholu, ale bardzo miło rozgrzał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz zatrę i przefiltruję, a po powrocie wieczorem będzie chmielenie i zadanie drożdży.

Spora przerwa, będziesz utrzymywał temperaturę?

 

Nooo 85% wydajność, to super wydajność, u mnie ciężko przekroczyć 70% :/

 

Jako miłośnik wszelkich czarnych piw górnej fermentacji, zamawiam butelkę stoutu ;)

Edytowane przez karczmarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad 1. Nie, podgrzanie zajmuje mi ok 30-40min.

Ad2. Ostatni bezstylowiec przeraził mnie ilością: [...]Po raz pierwszy wykorzystałem do zatarcia własnoręcznie ześrutowany słód. Zakładałem uzyskanie jakiś 22-23 litrów 11Blg, a otrzymałem 21 litrów 12Blg i o zgrozo kolejne 8 litrów 10Blg (dałem sobie spokój z wysładzaniem przy 7°)[...]

Ad3. Sie wie :D Sam jestem ciekaw co wyjdzie, bo nie pijałem wcześniej takich piw. Ja na jasnych koncerniakach wychowany :P

Edytowane przez korzen16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgoda dobrze radził, a ja nie skorzystałem z rady tak do końca. Starter z Thames Valley Ale ACTIVATOR nastawiłem, ale widzę, że zdecydowanie za późno. Zacierałem z piątku na sobotę, a stater nastawiłem w piątek koło południa. Najpierw z rana rozbiłem saszetkę i dałem w ciepłe miejsce. Po dwóch godzinkach jakby trochę spuchło, ale głowy nie dam. W tym czasie zagotowała się odżywka, wysterylizowałem sprzęt. W pierwszym etapie wlałem 0,5litra pożywki i zadałem wszystko z aktywatora i na mieszadło. Wieczorem, koło 20.00 miałem już jaką aktywność i tu pewnie popełniłem błąd bo dolałem resztę odżywki (była jeszcze koło litra) i z czystym sumieniem pozostawiłem do rana do zaszczepienia. A tu dupa. Rano piana taka, że z lupą szukać, brzeczka schłodzona, a ja musiałem wyjechać do niedzieli. Postanowiłem nie ryzykować szczepienia i zostawić stater na jeszcze jeden dzień.

 

Wczoraj nocą było już lepiej, ale nadal starter nie był taki jak zwykle. Piany niewiele, ale zapach za to zdecydowanie lepszy niż miałem przy gęstwie tych samych drożdży. No zobaczymy :/. Wczoraj ponownie zagotowałem i przetrzymałem prze 20min WARKĘ#10, na ostatnie 10' dałem jeszcze 10g Saaz'a, schłodziłem i zaszczepiłem drożdżami - dłużej bałem się już czekać.

 

W piętek przelałem na cichą WARKĘ#11 i dodałem po raz pierwszy chmielu na zimno - poszło 20g Lubelskiego. Zeszło do 3°Blg. W smaku podobne do mojego Polskiego Ale, zobaczę czy chmielenie na zimno wniesie coś nowego.

 

Wczoraj przelałem WARKĘ#12 na cichą. Ma dziwny smak, sam nie wiem jak go określić. No nic to tył eksperyment, więc zobaczymy jak się zakończy. Oznak jakiegoś zakażenia nie znajduję, a że nie potrafię jeszcze ocenić co wyjdzie z danego zasypu, to pewnie dlatego smakuj jak smakuje. Blg zeszło do 2°

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej WARKCE#10 coś ruszyło, mam nadzieję że zadane drożdże :P ; od zadania startera minęło jakieś 12 godzin.

 

Fermentacja burzliwa rozkręciła się na dobre. 20 litrów Altbier popuszcza z radością CO2

 

Dziś wypróbowałem produkcji domowego sera (niczego tak nie cenię jak serów - jestem typowym serojadem). Na pierwszy ogień jako wprawkę przetworzyłem 0,5kg tłustego twarogu zgodnie z tym przepisem; popróbowałem różnych przypraw a w największym wylądowało trochę pokrojonej szynki. Musze przyznać, że smakuje jak........ ser topiony :smilies:. Ale to tylko wprawka, liczę na produkcje pleśniowców, dla nich się żyje!!!

 

Trzeba będzie wgryźć się w temat i poszperać po necie. Działka duża, trawników też w brud, więc może jakaś krowa???? Tylko jak by to przyjęła LP :/ - rokowania raczej kiepskie. No i musiałbym jaką oborę zaprojektować, a w MPZP brak takowych możliwości ;)

 

Ser topiony smakowy

 

0,5kg tłustego twarogu

70g masła

żółtko jaja

pół łyżeczki soli

łyżeczka sody oczyszczonej

 

Twaróg pognieść na miazgę i zasypać sodą - odstawić pod przykryciem na 3-4 h. Podgrzać masło w kąpieli wodnej i dodać twaróg. Mieszać do uzyskania jednolitej, gładkiej masy. Na końcu dodać sól i jajko i wszystko ze sobą połączyć.

 

Przyprawy:

 

do połowy sera dałem ok. 15 dkg pokrojonej w drobniutką kostkę szynki

druga część podzieliłem na trzy smaki i dodałem odpowiednio do każdej:

 

1. pół łyżeczki świeżego koperku;

2. Grubo mielony biały pieprz ok. 1/4 łyżeczki

3. Posiekany ząbek czosnku + 1/2 łyżeczki kminku

 

Serek włożyłem do lodówki, a degustacje przeprowadziliśmy po dobie. Warte powtórzenia.

post-5473-0-68577800-1370975373_thumb.jpg

post-5473-0-51632900-1370975375_thumb.jpg

Edytowane przez korzen16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko kto to będzie doił, mi nie idzie najlepiej - ostatnio doiłem jakieś 35 lat temu :P

A poważnie już dostałem namiary na producenta mleka koło mnie. Może faktycznie coś wyjdzie z tych serów.

 

 

 

ja chyba zacznę, robię kefir, wino, piwo czemu by nie dorzucić jeszcze sera

polecam własny jogurt - banalnie proste

Edytowane przez korzen16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<br />Trzeba będzie wgryźć się w temat i poszperać po necie. Działka duża, trawników też w brud, więc może jakaś krowa????<br />
Proponuję kozę. Wydać się może śmieszne ale kozę łatwiej schować przed LP :) Ilość mleka jak na duzo mniejsze zwierze od krowy duża a i walory smakowe bardzo interesujące. Sery wychodzą super.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WARKI#12 poszła wczoraj do butelek, wyszło 22x0,5litra. Blg zeszło do 2°. Temperatura rozlewu ok. 16°C - dodałem 90g glukozy do 11,5 litra piwa (oczekiwane nasycenie ok. 2,6-2,7). Kolor bursztynowy, nieźle klarowne.

Smakowało już zdecydowanie lepiej niż ostatnio i pachniało piwem :okey:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WARKI#11 została zabutelkowana przy 2°Blg , wyszło 34x0,5litra. Temperatura rozlewu ok. 19°C - dodałem 150g glukozy do 17,5 litra piwa (oczekiwane nasycenie ok. 2,7). Kolor bardzo jasny. Chmielenia na zimno nie poczułem specjalnie, ale pewnie dlatego że był to Lubelski, ale nie wyczuwam także żadnych trawiastych posmaków, o których czytałem dla tego chmielu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.