Skocz do zawartości

HYRNIAK warzy...


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj degustacja warki #5 czyli Grodziskiego. No i odczucia mieszane...

 

Barwa: Piwo jest bardzo jasno-żółte, mętnawe.

Aromat: nic specjalnego, po prostu pachni piwem. :) Podczas przelewnia na cichą czy nawet podczas butelkowania był silny aromat słodu wędzonego - jakbym dorzucił do tego piwa wędzonego boczku. Teraz w aromacie już tego nie czuć.

Piana: Znacznie bardziej trwała niż w moim pszenicznym. Ale to pewnie zasługa 30-minutowej przerwy w 70°C.

Smak: Jak dla mnie niestety słaby. Nigdy wcześniej nie piłem Grodziskiego, ani chyba żadnego piwa robionego na słodzie wędzonym. I już wiem że słód wędzony to zdecydowanie nie jest smak dla mnie. Po prostu mi nie pasuje. Nie umiem też powiedzieć czy ten smak jest OK, bo nie mam porównania.

Nagazowanie znowu, tak jak w przypadku hefeweizena, za małe. Użyłem 144g cukru (roztwór w 0,5 litra wody), butelki trzymałem przez 8 dni w temp. 21°C, potem kolejne 8 dni w 17°C i mam wrażenie że gazu jest za mało. Może jeszcze z tydzień trzeba poczekać?

Alkohol: wg obliczeń 3,1%. Pijąc w ogóle go nie czuć. I dobrze, bo to miało być lekkie piwo na upały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 98
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Dzisiaj pierwsza degustacja Koelscha v1. I niestety chyba jakaś infekcja się przyplątała. :)

Jeszcze na etapie butelkowania było dobre tyle że bez gazu. Teraz po 4 tygodniach w butelkach kompletnie się nie pieni (piana słownie: zero) i smakuje jakby było z cytryną. Da się wypić ale jest zdecydowanie mocno kwaskowe.

 

Nigdy nie piłem żadnego Koelscha (ani oryginalnego w Niemczech, ani żadnego innego) więc nie wiem jak powinien smakować.

 

Na razie opcje widzę takie:

1) Po prostu jakaś infekcja złapana na etapie butelkowania i tyle.

2) Leżakowanie w temperaturze 17°C zamiast 10°C (jak podobno jest zalecane dla Koelscha).

3) 4 tygodnie z butelkach to może jeszcze po prostu za mało.

4) Brak piany: za krótko w 72°C i do tego po butelkowaniu nie trzymałem w temp. powyżej 20°C ani jednego dnia...

 

Innych pomysłów na razie brak.

Na szczęście 2 tygodnie później zrobiłem drugiego Koelscha więc będę mógł porównać...

Edytowane przez waroms
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile tego Grodziskiego uwarzyłeś? Piwko w swoim stylu powinno być mega gazowane! Na granicy gejzera! 144g cukru to za mało! Na chybcika policzyłem i powinieneś dać co najmniej 200g na 20 litrów brzeczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grodziskie robiłem z zestawu kupionego w BA.

Wyszło mi go 20 litrów. A w instrukcji była informacja że do refermantacji na 20 litrów należy dać 150 g glukozy. Glukozy nie miałem więc dałem 144 g cukru.

Następnym razem dam więcej. Jeśli będzie następny raz, bo na razie co do tego piwa mam mieszane odczucia - nie do końca mój smak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj, po 10 dniach burzliwej, przelałem Tripla #7 na cichą. Zadany był gęstwą 3787 THG z robionego wcześniej Dubbla. Odfermentowanie bardzo głębokie: gęstość zeszła z 19,5°Blg do 1,5°Blg. :(

 

Tym razem gęstwę miałem już wyrzucić, bo w planach mam inne piwa. Ale ostatcznie sobie ją zachowałem i teraz zastanawiam się czy i co można na niej jeszcze zrobić po tak mocnym piwie.

Co powiecie na Strong Scotch Ale? Ma to sens? Wiem że lepsze byłyby drożdże 1728 Scottish Ale, ale z braku laku... :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic się nie bój. Ja po Belgian Blond Ale zaprawiłem THG do Belgian Pale Ale 13°Blg. Fermentowały jak szalone. Teraz rzuciły się na 20°Blg kwas chlebowy mojej Mamy :( To bardzo mocne drożdże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej chodziło mi o to czy robienie Strong Scotcha na drożdżach dedykowanych do belgów ma sens. To że fermentacja będzie miała miejsce to jest niemal pewne, ale czy takie piwo będzie można nazwać szkockim? Nie wiem - dlatego pytam.

Ale gęstwę mam już zachowaną, więc i tak to piwo chyba zrobię. Najwyżej wyjdzie bezstylowiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej chodziło mi o to czy robienie Strong Scotcha na drożdżach dedykowanych do belgów ma sens.

Szkockiego piwa na belgijskich drożdżach to raczej nie zrobisz. ;)

Ale możesz spróbować zrobić coś w stylu quadrupla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smak: Jak dla mnie niestety słaby. Nigdy wcześniej nie piłem Grodziskiego, ani chyba żadnego piwa robionego na słodzie wędzonym. I już wiem że słód wędzony to zdecydowanie nie jest smak dla mnie. Po prostu mi nie pasuje. Nie umiem też powiedzieć czy ten smak jest OK, bo nie mam porównania.

Waroms nie przekreślaj grodziskiego ;D Uwarz za rok na lato to piwo tylko z małą ilością słodu wędzonego. Miałem tak samo: pierwsze grodziskie katastrofa... myślałem, że go nie zmęczę. Po długim czasie jak wędzoność zelżała stwierdziłem, że jest dobre. Uwarzyłem to piwo z 0,9 kg wędzonego slodu i okazało się świetne. W każdym razie ja polecam za jakiś czas powrócić do tego stylu...

Edytowane przez slotish
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej chodziło mi o to czy robienie Strong Scotcha na drożdżach dedykowanych do belgów ma sens.

Szkockiego piwa na belgijskich drożdżach to raczej nie zrobisz. :)

Ale możesz spróbować zrobić coś w stylu quadrupla.

Rozumiem' date=' że nie zrobię bo wtedy to już nie będzie szkockie? Czyli jak wszystko jest jak do szkockiego (słody, chmiele) a drożdże do belga to wyjdzie bezstylowiec?

Czy chodzi o coś innego?

 

 

Waroms nie przekreślaj grodziskiego ;D Uwarz za rok na lato to piwo tylko z małą ilością słodu wędzonego. Miałem tak samo: pierwsze grodziskie katastrofa... myślałem, że go nie zmęczę. Po długim czasie jak wędzoność zelżała stwierdziłem, że jest dobre. Uwarzyłem to piwo z 0,9 kg wędzonego slodu i okazało się świetne. W każdym razie ja polecam za jakiś czas powrócić do tego stylu...

Tak to pewnie się skończy. ;)

Widziałem już chyba gdzieś na forum przepis na grodziskie bez słodu wędzonego. Tylko czy to jeszcze jest grodziskie? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej chodziło mi o to czy robienie Strong Scotcha na drożdżach dedykowanych do belgów ma sens.

Szkockiego piwa na belgijskich drożdżach to raczej nie zrobisz. :)

Ale możesz spróbować zrobić coś w stylu quadrupla.

Rozumiem' date=' że nie zrobię bo wtedy to już nie będzie szkockie? Czyli jak wszystko jest jak do szkockiego (słody, chmiele) a drożdże do belga to wyjdzie bezstylowiec?[/quote']

Dlaczego bezstylowiec? Wyjdzie Ci belgijskie mocne piwo. Zobacz specyfikację Belgian Dark Strong Ale lub Belgian Speciality Ale.

 

Widziałem już chyba gdzieś na forum przepis na grodziskie bez słodu wędzonego. Tylko czy to jeszcze jest grodziskie? ;)

Zdecydowanie to już nie będzie grodziskie. Bez słodu wędzonego byłoby zwykłe jasne lekkie piwo. W grodziskim właśnie ta wędzoność + stosunkowo mocna goryczka daje takie ciekawe smaki. A może Twoje grodziskie się jeszcze nie ułożyło? Daj temu piwu jeszcze parę miesięcy...

Oczywiście nie wszyscy muszą lubić ten styl. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem' date=' że nie zrobię bo wtedy to już nie będzie szkockie? Czyli jak wszystko jest jak do szkockiego (słody, chmiele) a drożdże do belga to wyjdzie bezstylowiec?[/quote']

Dlaczego bezstylowiec? Wyjdzie Ci belgijskie mocne piwo. Zobacz specyfikację Belgian Dark Strong Ale lub Belgian Speciality Ale.

I to jest chyba najrozsądniejsze wyjście - zrobić kolejnego mocnego belga.

Mówiąc o bezstylowcu - chodziło mi o to że jeśli wezmę zasyp i chmiel jak do szkockiego mocnego ale użyję drożdży jak do belga to wyjdzie nie wiadomo co - na pewno piwo, ale ani to belg, ani szkot. ;) Tak obstawiam bo się nie znam...

 

Widziałem już chyba gdzieś na forum przepis na grodziskie bez słodu wędzonego. Tylko czy to jeszcze jest grodziskie? :)

Zdecydowanie to już nie będzie grodziskie. Bez słodu wędzonego byłoby zwykłe jasne lekkie piwo. W grodziskim właśnie ta wędzoność + stosunkowo mocna goryczka daje takie ciekawe smaki. A może Twoje grodziskie się jeszcze nie ułożyło? Daj temu piwu jeszcze parę miesięcy...

Ułożyć może się nie ułożyło. Butelkowane było ok. 3 tygodnie temu, ale czytałem na forum że grodziskie to piwo które nie musi dojrzewać i że nawet w tydzień po butelkowaniu jest już dobre do picia...:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest chyba najrozsądniejsze wyjście - zrobić kolejnego mocnego belga.

Mówiąc o bezstylowcu - chodziło mi o to że jeśli wezmę zasyp i chmiel jak do szkockiego mocnego ale użyję drożdży jak do belga to wyjdzie nie wiadomo co - na pewno piwo, ale ani to belg, ani szkot. :beer:

W przypadku piw belgijskich za smak w głównie odpowiadają drożdże. A więc zasyp i chmiel angielski + belgijskie drożdże = belgijskie piwo.

Inna kwestia czy drożdże po tripelu poradzą sobie z kolejnym mocnym piwem?

A może Twoje grodziskie się jeszcze nie ułożyło? Daj temu piwu jeszcze parę miesięcy...

Ułożyć może się nie ułożyło. Butelkowane było ok. 3 tygodnie temu' date=' ale czytałem na forum że grodziskie to piwo które nie musi dojrzewać i że nawet w tydzień po butelkowaniu jest już dobre do picia...:rolleyes:[/quote']

No cóż... różnie z tym bywa. Może być zdatne do picia, a może nie być...

Np w moim grodziskim z zeszłego roku wędzoność była dominująca bardzo długo, do tego trochę zbyt duża goryczka powodowała że piwo ciężko się piło... Po pół roku było już dużo lepiej. Po roku jest bardzo dobre. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna kwestia czy drożdże po tripelu poradzą sobie z kolejnym mocnym piwem?

Tripela żarły jak szalone, teraz je przepłukałem dwa razy, trupki usunałem i stoją w lodówce.

Jest jakiś sposób żeby je sprawdzić zanim zatrę belgijskiego Stronga. Wolałbym żeby się nie okazało że po zacieraniu nie mam drożdży... Albo zaryzykuję - jakoś może jeszcze popracują. Najwyżej piwo będzie za mało odfermentowane i nie w stylu.

 

No cóż... różnie z tym bywa. Może być zdatne do picia, a może nie być...

Np w moim grodziskim z zeszłego roku wędzoność była dominująca bardzo długo, do tego trochę zbyt duża goryczka powodowała że piwo ciężko się piło... Po pół roku było już dużo lepiej. Po roku jest bardzo dobre. ;)

Poczekamy zobaczymy. Ale pomimo że jest za bardzo wędzone to nie przypuszczem żeby udało się je przechować przez rok. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka #8 - Hefeweizen II

Data: 08.06.2011

OG: 11 FG: 3 alk. 4,5%

 

Surowce:

2,5 kg pszeniczny

1,25 kg pilzneński

0,2 kg carahell

chmiel Hallertau Tradition 5,4% 35 g

 

Zacieranie w 15 litrach (zasyp w 45°C):

40 min w 44°C

10 min w 52°C

30 min w 62°C

40 min w 72°C, negatywna próba jodowa

-> 78°C

 

Wysładzanie:

11,5 litrów w temp. ok. 76°C

+ podbicie 4 litry w temp. ok. 75°C

Łącznie do chmielenia poszło ok. 24 litry brzeczki.

Czas filtracji "zepsutym wiadrem" na minimalnie skręconym kraniku: 55 min łącznie z zawróceniem pierwszych 6 litrów.

 

Gotowanie 70 minut.

przez 60' - 20g Tradition (granulat)

przez 30' - 10g Tradition (granulat)

przez 5' - 5g Tradition (granulat)

 

Wyszło ok. 19,8l brzeczki o ekstrakcie 11°Blg (chyba, bo niestety zmierzyłem dopiero po dodaniu startera drożdżowego).

 

Drożdże płynne Wyaest 3068 Weihenstephan Weizen (starter) zadane w temp. 22°C.

Po dodaniu startera mam 19,9l.

 

Fermentor zniesiony do piwnicy (temp. ok. 19°C).

 

Uwagi:

Mam nadzieję że mierzenie gęstości brzeczki już po dodaniu drożdży nie wpłynie źle na piwo...

 

 

Dodano: 30.06.2011

 

Przebieg fermentacji:

Fermentacja burzliwa - 8 dni - gęstość spadła z 11 do 3,3°Blg

Fermentacja cicha - 11 dni - gęstość spadła z 3,3 do 3°Blg

Obie fermentacje przebiegały w temp. ok. 21°C.

 

Butelkowanie:

Zabutelkowane w 37 butelek 0,5 litra.

Do refermentacji użyłem 145 g cukru rozpuszczonego w 0,5 litrze wody. Planowane nagazowanie 3,0 v/v.

 

 

Dodano: 27.07.2011

 

Pierwsza degustacja:

Jak dla mnie super!

Ładna barwa, ładna piana (10 dni po butelkowaniu może nieco zbyt krótko się trzymała, ale po 20 dniach już było OK). Aromaty bananowe wyczuwalne, goździkowych nie czuję. Zero kwasu. Może nieco za bardzo goryczkowe.

Edytowane przez waroms
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję że mierzenie gęstości brzeczki już po dodaniu drożdży nie wpłynie źle na piwo...

Jeżeli zadbałeś o sterylność areometru , to będzie:okey:

Z lenistwa sam często tak robię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję że mierzenie gęstości brzeczki już po dodaniu drożdży nie wpłynie źle na piwo...

Jeżeli zadbałeś o sterylność areometru ' date=' to będzie:okey:

Z lenistwa sam często tak robię.[/quote']

Wymoczoną w OXI chochelką przelałem sobie tyle ile trzeba do menzurki. Mam nadzieję że żadnego świństwa tam nie wsadziłem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka #9 - Belgian Dark Strong Ale "Flood"

Data: 13.06.2011

OG: 23 FG: 3,8 alk. 10,5%

 

Surowce:

5,9 kg pilzneński

1,2 kg monachijski II

0,4 kg caramunich II

0,3 kg special B

0,2 kg melanoidynowy

0,1 kg caraaroma

1,25 kg cukier biały (roztwór w 1,6 litra wody - dodany w 4 dniu fermentacji burzliwej)

 

35 g - chmiel Marynka 7,8%

5 g - chmiel Nugget 14,6%

5 g - mech irlandzki

 

Zacieranie w 24,5 litrach (zasyp w 66°C):

25 min w 62°C

45 min w 72°C, negatywna próba jodowa

-> 78°C

 

Wysładzanie:

6 litrów w temp. ok. 72°C

+ podbicie 4 litry w temp. ok. 75°C

Łącznie do chmielenia poszło ok. 24,5 L brzeczki.

 

Gotowanie 70 minut.

przez 60' - 35g Marynka (granulat)

przez 45' - 5g Nugget (granulat)

przez 15' - 5g mech irlandzki

 

Wyszło ok. 18,6l brzeczki o ekstrakcie 20,1°Blg. Plan jest taki aby 4 dnia fermentacji burzliwej dodać syrop: 1,25 kg cukru rozpuszczonego w 1,6 L wody. Da to 21 litrów brzeczki o gęstości 23°Blg.

 

Drożdże: gęstwa Wyaest 3787 THG zadane w temp. 24°C. Te drożdże pracowały już w Dubblu i Triplu - zobaczymy jak tu sobie poradzą.

 

Fermentor postawiony w temp. ok. 21°C (burzliwa zaplanowana na 10 dni).

 

Uwagi:

Mój 35-litrowy gar ledwo wystarczył na taki zasyp: po wsypaniu do 24,5 L wody 8,1 kg słodów miałem zacier niemal po brzegi, tak że ciężko było zmierzyć temperaturę jednocześnie mieszając.

Podczas przekładania zacieru do filtracji okazało się że wszystko mi się do filtratora (zepsute wiadro) nie zmieściło i zaczeło się lać bokiem - zalane meble i podłoga. Poradziłem sobie filtrując na raty.

Podczas gotowania odparowało bardzo dużo brzeczki - pewnie dlatego że niemal cały czas grzałem na dwóch palnikach. I tu stało się coś dziwnego, bo pomimo dużego odparowania ostateczna gęstość wyszła 20,1°Blg zamiast planowanych (wyliczonych w BrewTarget) 22,5°Blg.

W podłączeniu wężyka do chłodzenia wymieniłem złączkę podłączającą do baterii, tak aby był możliwy większy przepływ wody przez chłodnicę. Skutek był taki że ciśnienie spowodowało intensywne tryskanie wody na łączeniu wężyka z chłodnicą (zalana ściana i cała kuchenka) a potem wąż odprowadzający wodę do zlewu z powodu takiego ciśnienia wyskoczył ze zlewu i zalał podłogę w całej okolicy.

 

Normalnie POTOP. ;)

Z tego wszystkiego zapomiałem od razu wyłowić woreczki z chmielem i jakieś 10-15 minut chłodzenia było razem z chmielem (mam nadzieję że to nie spowoduje zbyt dużej goryczki). Co gorsza jak się zorientowałem to złapałem mieszadło i bez dezynfekcji w OXI odłowiłem woreczki. Pocieszam się tym, że wcześniej tym mieszadłem mieszałem 2 razy wrzącą brzeczkę. Może zakarzenia nie będzie...:rolleyes:

 

Za to drożdże które mają już za sobą Dubla i Tripla wystartowały jak szalone. :D Ciekawe jak głęboko odfermentują brzeczkę...

 

 

Dodano: 15.07.2011

 

Przebieg fermentacji:

Fermentacja burzliwa - 11 dni - gęstość spadła z 23 do 4,5°Blg

Fermentacja cicha - 17 dni - gęstość spadła z 4,5 do 3,8°Blg

Obie fermentacje przebiegały w temp. ok. 21°C.

 

Butelkowanie:

Zabutelkowane w 40 butelek 0,5 litra.

Do refermentacji użyłem 170 g cukru rozpuszczonego w 0,5 litrze wody. Planowane nagazowanie 3,0 v/v.

2 tygodnie leżakowania w temp. ok. 24°C, potem zniesione do temp. 20°C (niższej chwilowo nie mam).

 

 

Dodano: 02.04.2012

 

Pierwsza degustacja po blisko 9 miesiącach leżakowania. Leżakowanie początkowo w temp. 20oC, później temp. w piwnicy spadła do około 15-16o.

Aromat i smak słodowy, alkohol nie pojawia się na pierwszym planie, goryczki w zasadzie brak.

Bardziej szczegółowy opis (choć nie umiem opisywać piwa) znajdziecie w poście nr 93: http://www.piwo.org/topic/4728-hyrniak-warzy/page__st__80#entry144169

Edytowane przez waroms
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zimna Zośka" w butelkach.

Ostatecznie wyszło 18 litrów piwa. Do tego dodałem roztwór cukru: 152 g cukru w 0,5 litrze wody. Teoretyczne nagazowanie 3.0 v/v. Ostatecznie wyszło 37 butelek 0,5 litra.

 

Tym razem po raz pierwszy kapslowałem nową kapslownicą Grifo HD. Pierwsze kilkanaście butelek szło dosyć ciężko, ale potem ...w porównaniu do Grety to nie ma porównania. Inny, lepszy świat. ;)

 

Zastanawia mnie tylko jedno.

Przy zlewaniu z burzliwej na cichą pomiar gęstości wykazał tak na moje oko około 4,2°Blg a teraz przy butelkowaniu pomiar wykazał spokojnie tak 0,5°Blg więcej. Pomyłkę przy odczycie za pierwszym razem na 99% wykluczam. Możliwe jest żeby gęstość wzrosła?

Edytowane przez waroms
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy zlewaniu z burzliwej na cichą pomiar gęstości wykazał tak na moje oko około 4,2°Blg a teraz przy butelkowaniu pomiar wykazał spokojnie tak 0,5°Blg więcej. Pomyłkę przy odczycie za pierwszym razem na 99% wykluczam. Możliwe jest żeby gęstość wzrosła?

Mogła wzrosnąć... pod warunkiem, że ktoś Ci dosypał cukru. ;)

A poważnie to:

- może pomiar był robiony w innej temperaturze?

- może teraz się więcej bąbelków przykleiło do cukromierza i wyżej wypłynął?

- może pomiar robiłeś po dodaniu glukozy do nagazowania?

W innym przypadku, to jest niemożliwe. Drożdże co już zabrały, to nie oddadzą. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A poważnie to:

- może pomiar był robiony w innej temperaturze?

- może teraz się więcej bąbelków przykleiło do cukromierza i wyżej wypłynął?

- może pomiar robiłeś po dodaniu glukozy do nagazowania?

W innym przypadku, to jest niemożliwe. Drożdże co już zabrały, to nie oddadzą. :)

Pomiar robiony był w podobnej temperaturze. Zresztą tutaj podaję wyniki już po korekcie związanej z temperaturą.

Myślę że to kwestia bąbelków które osiadły pewnie na aerometrze...

Zresztą to nie apteka - 0,5 w jedną stronę czy w drugą...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj Hefeweizen II przelany został na cichą. W odróżnieniu od pierwszego Weizena tu aromat bananowy jest niesamowity - pewnie dlatego że zrobiłem dłuższą przerwę ferulikową i użyłem lepszych drożdży (Wyeast 3068).

 

Po 8 dniach burzliwej zeszło z 11°Blg do 3,3°Blg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Inna kwestia czy drożdże po tripelu poradzą sobie z kolejnym mocnym piwem?

Tripela żarły jak szalone' date=' teraz je przepłukałem dwa razy, trupki usunałem i stoją w lodówce.

Jest jakiś sposób żeby je sprawdzić zanim zatrę belgijskiego Stronga. Wolałbym żeby się nie okazało że po zacieraniu nie mam drożdży... Albo zaryzykuję - jakoś może jeszcze popracują. Najwyżej piwo będzie za mało odfermentowane i nie w stylu.[/quote']

No i wygląda na to że 3787 THG które miały już za sobą Dubbla i Tripla z tym piwem (Belgian Dark Strong Ale) również sobie poradziły. :(:(

W ciągu 10 dni burzliwej gęstość zeszła z 23°Blg do 4,5°Blg więc przynajmniej gęstość zgadza się z informacjami zawartymi na Wiki. Teraz około 2 tygodnie cichej i butelkowanie.

Po tej warce gęstwa (na oko to już chyba większość trupki) poszła w kanał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj dzień butelkowania.

 

Na pierwszy ogień poszedł Tripel (#7). Napierw 10 dni fermantacji burzliwej, potem 21 dni cichej i NIESAMOWITE odfermentowanie: z 19,5°Blg gęstość spadła do 0,2°Blg!

Butelkowanie w butelki 0,5 L (42 szt). Do refermentacji użyłem 170g cukru. Planowane nagazowanie 3,0 v/v.

 

 

Potem zająłem się Hefeweizenem (#8). Najpierw 8 dni burzliwej, potem 11 dni cichej i gęstość spadła z 11°Blg do 3°Blg.

Butelkowanie w butelki 0,5 L (37 szt). Do refermentacji użyłem 145g cukru. Planowane nagazowanie 3,0 v/v.

Piękne aromaty bananowe które wydobywały się z rurki fermentacyjnej, po otwarciu fermnetora w zasadzie zniknęły...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka #10 - Dunkelweizen "Kmicic"

Data: 28.06.2011

OG: 10,2 FG: 3,2 alk. 4,0%

 

Surowce:

2,0 kg pszeniczny

1,5 kg monachijski II

0,3 kg carawheat

0,2 kg melanoidynowy

0,1 kg pszenica palona

 

30 g - chmiel Hallertau Tradition 5,4%

 

Zacieranie w 14 litrach (zasyp w 44°C - bez carawheat i pszenicy palonej):

45 min w 43°C

25 min w 62°C

podczas podgrzewania do 72°C dorzucenie carawheat i pszenicy palonej

40 min w 72°C

-> 78°C

 

Wysładzanie:

11,5 litrów w temp. ok. 75°C

+ podbicie 5 litrów w temp. ok. 75°C

Łącznie do chmielenia poszło ok. 24,5 L brzeczki.

 

Gotowanie 70 minut.

przez 60' - 25g Tradition (granulat)

przez 25' - 5g Tradition (granulat)

 

Wyszło ok. 19,8l brzeczki o ekstrakcie 10,2°Blg. Planowane było 12°Blg więc gdzieś popełniłem błąd. Od 3 warek (od kiedy sam śrutuję słód, wydajność liczona wg polskich wzorów spadła z ok. 63-65% do 50-55%. :)Przypuszczam, że za grubo śrutuję (z obawy przed utknięciem podczas filtracji...).

I w ten oto sposób gęstość początkową mam poza stylem.

 

Dodatkowo w słoikach mam 2 litry zlane z dna garnka - myślę że dziś wieczorem po odstaniu się i zlaniu znad osadu chmielowego wyjdzie pewnie około 1 litr brzeczki. Lepiej dolać do fermentującej brzeczki czy zachować do refermentacji?

 

 

Drożdże: gęstwa Wyaest 3068 Weihenstephan Weizen zadane w temp. 24°C. Te drożdże pracowały już w Hefeweizenie.

 

Fermentor postawiony w temp. ok. 20°C (burzliwa zaplanowana na 7 dni).

 

 

Dodano: 16.07.2011

 

Przebieg fermentacji:

Fermentacja burzliwa - 9 dni - gęstość spadła z 10,2 do 3,2°Blg

Fermentacja cicha - 8 dni - gęstość bez zmian.

Obie fermentacje przebiegały w temp. ok. 23°C.

 

Butelkowanie:

Zabutelkowane w 37 butelek 0,5 litra.

Do refermentacji użyłem 158 g cukru rozpuszczonego w 0,5 litrze wody. Planowane nagazowanie 3,0 v/v.

 

 

Dodano: 12.02.2012

 

Pierwsza degustacja (niestety wrażenia pisane kilka miesięcy po degustacji).

Pienistość dobra, a nawet może nieco zbyt duża. Aromat, barwa, nagazowanie dobre. Piwo może nie powalające, ale fajne i jak na potrzeby moje i moich znajomych wystarczające. ;)

Edytowane przez waroms
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.