Skocz do zawartości

Stasiek warzy


Rekomendowane odpowiedzi

Wsadź ja zatem do lodówki. Ciśnienie spadnie a drożdże trochę się zdrzemną.

No niby tak, ale po co tak stresować te małe żyjątka? Prawie rok siedziały w lodówce, teraz gdy dostały jedzonka i trochę się ożywiły, to je znów wkładać do lodówki i kazać spać 2 dni? :D

 

A jeszcze lepiej to stawaj do garów i warz dziś (tak jak napisałeś w p. 1)

No faktycznie tak napisałem... ;) Niestety z przyczyn troche niezależnych ode mnie dziś na pewno nie dam rady.

Najwcześniej jutro. A jutro to już czwartek, więc pewnie odłożę jeszcze jeden dzień i będę warzył na spokojnie w piątek. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany! Jedna mała saszetka z drożdżami a na ile to sposobów można "rozpracować"!

 

Naprawdę bardzo mnie kusiło, żeby zostawić napuchniętą saszetkę tak jak jest i zrobić eksperyment pt "pęknie? czy nie pęknie?", ale jednak w końcu to ja pękłem. :) Tzn postanowiłem oszczędzić sobie stresu i zrobiłem jednak starter...

Sprawdziłem najpierw na mrmalty, że do 20l 11blg zalecają 163mln komórek drożdżowych. Hmm... to raptem 1,6x więcej niż teoretycznie ma activator, więc niby powinny dać radę i bez startera.

Ale... jest tam też taka opcja jak viability i gdy wpisałem datę produkcji drożdży (2 listopad 2009), to mi podpowiedział że viability to tylko 10%, czyli wg tego kalkulatora przeżyło tylko jakies 10mln komórek. :) A tu już by się starter przydał...

 

Tak więc rozrobiłem przed chwilą jakieś 1,2l brzeczki o mocy ok 10blg z płynnego ekstraktu WES, wlałem to do słoika i zalałem drożdżami z saszetki...

 

Uff... a mogłem ten starter zrobić już w poniedziałek... Straciłem dwa dni. :) Tak to jest jak człowiek niezdecydowany jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie 3 miesiące od ostatniego warzenia - trochę wyszedłem z wprawy i trochę mi się zeszło. No ale i późno zacząłem... I trochę kombinacje były z kleikowaniem...

W każdym bądź razie warka 66 S41 Cream Ale z dodatkiem ryżu i kukurydzy (a co! :D) parę minut temu zadana starterem z drożdży 1272 American Ale II .

Warzenie pierwszy raz z użyciem czujników DS18B20 do pomiaru temperatury. Świeetna sprawa. ;)

Ale szczegóły jutro. Tzn dziś, ale pewnie dopiero po południu.

Edytowane przez Stasiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kukurydza w jakiej postaci?

Planowałem początkowo mąkę, bo się dowiedziałem, że z reguły w mące jest mniej tłuszczów (lepiej jest usuwany zarodek), ale znalazłem kaszkę z 1% tłuszczu to wziąłem. :)

Ryż zwykły biały.

Dałem po ok 8% ryżu i kukurydzy - trochę się bałem o filtrację, ale poszła bez żadnych problemów.

 

A drożdże ruszyły już dziś rano, tj koło 10tej była już ładna pianka na powierzchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale znalazłem kaszkę z 1% tłuszczu to wziąłem

Podaj proszę markę tego produktu' date=' bo sam czegoś takiego poszukuję poszukuję.

To jest polenta?[/quote']

Jakiś Janex - znalazłem w Leclerc. Z tego co pamiętam ta była jedyna z 1% - wszystkie inne kasze miały 1,7% tłuszczu.

 

Przez chwilę się zastanawiałem też nad corn flakes (najwygodniejsze, bo już skleikowane), ale jak poczytałem co jest w składzie :rolleyes: to się rozmyśliłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnim razem uzylem platkow kukurydzianych, ale nie takich sniadaniowych tylko prasowana kukurydza (flanked maize).

Zasyp 30% dal ciekawy kukurydziany posmak do piwa. Co tuz po butelkwoaniu z wysokim dwuacetylem dawal malo przyjemne piwo, ale po wylezakowaniu smaki kukurydzy mocno sie zmniejszyly do lekko wyczuwalnych. Co dalo najczyststrze w smaku piwo, ktore uwarzylem w zyciu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnim razem uzylem platkow kukurydzianych, ale nie takich sniadaniowych tylko prasowana kukurydza (flanked maize).

Chyba u nas w sprzedaży w ogóle nie ma takich płatków. Przynajmniej ja nie trafiłem.

A i pytanie: czy w takich płatkach kukurydza jest prasowana razem z zarodkiem? Chodzi o ten tłuszcz który jest w zarodku... A może to się nie ma czym przejmować? ;)

 

O! Staśku mamy synchronizację, ja też dzis Cream Ale z tym, że bez ryżu tylko kaszka kukurydziana. Kaszkę kleikowałeś?

No to pewnie machniom za jakiś czas. :)

Tak, kleikowałem kaszkę razem z ryżem i 150g słodu. Trochę długo mi się zeszło, bo chciałem połączyć przepis Czesa na kleikowanie z przepisem na zacieranie z ryżem z Kunze. :rolleyes: Najpierw "przerwa białkowa" w ok 55°C potem podgrzałem do 68°C i znów przerwa, potem do 78°C i chwilę potrzymałem... A dopiero potem podgrzałem do wrzenia. Trwało to wszystko prawie 1,5h :o i pewnie te wszystkie kombinacje z temperaturami były zupełnie niepotrzebne, ale pierwszy raz używałem obu tych surowców i nie wiedziałem czego się spodziewać.

 

Poniżej wykres temperatur jeszcze przed zagotowaniem.

Edytowane przez Stasiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem wyżej, wczoraj powstała:

warka 66 - S41 Cream Ale.

Rzadko nadaję nazwy piwom, ale tym razem (i tym razem jeszcze nic nie wymyśliłem), ale chciałbym żeby to było coś związane z trójką. Dlaczego? Bo:

1. wczoraj było 1500 notowanie Listy Przebojów Programu III a ja kiedyś namiętnie słuchałem tej audycji...

2. no cóż, w zasypie są trzy zboża. :smilies:

 

Zasyp:

- pilzneński 3kg 82,4%

- zakwaszający 0,04kg 1,1%

- kukurydza (kaszka) 0,3kg 8,2%

- ryż 0,3kg 8,2%

 

Ryż i kaszka skleikowane razem ze 150g słodu. Potem dodając zimną wodę obniżyłem temperaturę kleiku do 71°C i zacząłem

Zacieranie:

71°C - zasyp

- 40' 66°C

- 30' 70->68°C

- 5' 77°C podgrzanie do filtracji

 

Filtracja mimo moich obaw, że to przecież prawie 20% bez łuski, poszła bez żadnych problemów.

 

Chmielenie:

- 60' - Lubelski szyszki 2010 (mój zbiór) - 10g

- 60' - Marynka szyszki 2010 (mój zbiór) - 5g

A-k chmielu oczywiście nieznany - założyłem optymistycznie 5% dla lubelskiego i 10% dla marynki. Przy tym założeniu da mi to jakieś 14IBU (I ok 100 GPH. :)) - to chyba nawet mniej niż miałem w pszenicznych... :/ No ciekawe co to z tego będzie...

 

Ostatecznie do fermentora poszło 21l 11,5°Blg oraz ok 1l zabutelkowane z osadów. Jakaś taka dobra wydajność mi wyszła... czyżby ryż i kukurydza miały lepszą ekstraktywność niż słód?

 

Drożdże 1272 American Ale II - starter 2 dniowy - już się zaczął powoli klarować - zlałem górną warstwę (ok 0,6l) i resztę zamieszałem i wlałem do fermentora.

Śliczna biała pana była już dziś rano - tj ok 10tej.

Po południu zniosłem do piwnicy - jest tam w miarę stała temperatura ok 19°C a w kuchni pod stołem, to różnie bywa...

 

A poniżej obrazek z temperatur i czasów zacierania. Kilka słów wyjaśnienia.

- wykres zaczyna się od prawie 100°C - to końcówka kleikowania.

- ok 19:45 próba ustabilizowania temp na ok 71°C. Przez chwilę mi spadło za mocno i nawet włączyłem grzanie na chwilę,ale to chyba tylko nie było dobrze rozmieszane.

- zasyp ok 19:50

- ok 21:05 wyjąłem z piekarnika i zacząłem podgrzewać do filtracji. No i tu widać 3 wyraźnie przegrzania zacieru! :o Fakt, że króciec w którym trzymałem czujnik był cały czas oparty o dno garnka, ale widać, że temperatura w tym miejscu przekroczyła nawet na chwilę 80°C. Tak więc uwaga: przy podgrzewaniu nie zostawiać bez mieszania!

- 21:20 - przełożone do fermentora z wkręconym filtratorem. Czujnik też przełożyłem. I wyraźnie widać jak szybko spada temperatura w fermentorze.

Ale fajny bajer taka rejestracja temperatury! :)

Edytowane przez Stasiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem wyżej, wczoraj powstała:

warka 66 - S41 Cream Ale .

Rzadko nadaję nazwy piwom, ale tym razem (i tym razem jeszcze nic nie wymyśliłem), ale chciałbym żeby to było coś związane z trójką. Dlaczego? Bo:

1. wczoraj było 1500 notowanie Listy Przebojów Programu III a ja kiedyś namiętnie słuchałem tej audycji...

2. no cóż, w zasypie są trzy zboża. :)

)

Cześć.

Możesz je nazwać np "I'LL FIND MY WAY HOME", czyli tytuł zwycięskiej piosenki w pierwszym notowaniu Listy, albo z włoskiego "Tricolore", bez związku, ale fajnie brzmi :smilies: Możesz je również nazwać "Niedźwiadek" też wiadomo dlaczego :)

Edytowane przez kolomar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To może "These Are the Days of Our Lives" - to zwycięzca podsumowania 1500 (właściwie to 1499) notowań.

Ale "Niedzwiadek" brzmi naprawdę ciekawie. Dzięki - pomyślę nad tym. :D

 

Wczoraj w nocy przelałem to piwo (tj. S41 Cream Ale) na cichą.

Odfermentowało do ok 2°Blg.

Gęstwy sporo i o takiej fajnej, kremowej konsystencji. Zebrałem parę słoiczków. ;) Miałem w tym tygodniu warzyć AIPA, ale ze względu na urodziny córki (i imprezy temu towarzyszące) muszę odłożyć warzenie na za tydzień. Drożdże więc poczekają w lodówce...

 

Wczoraj też przyniosłem z piwnicy 5 butelek Ruskiej Bestii, żeby testowo dodać drożdży.

Cztery butelki otworzyły się zdelikatnym psst i zero piany. Piąta butelka, również zrobiła bardzo podobne pssst i... za chwilę piana wyszła z butelki. A więc jednak jedna z tych pięciu butelek się nagazowała. Może nie bardzo mocno, ale jednak... I co o tym myśleć? Czyżby akurat ta jedna butelka dostała więcej drożdży z dna?

 

Tak więc test zrobiłem na 4 sztukach: do trzech dałem tylko drożdży (po prawie 1ml gęstwy) do ostatniej dodatkowo dałem jeszcze niecałe pół łyżeczki cukru. Tylko tyle, bo raz: to butelka 0,33l, dwa: przecież surowca do refermentacji już dawałem. No i trzy: nie wiem czy przypadkiem te drożdże nie zjedzą więcej niż oryginalne.

Edytowane przez Stasiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc test zrobiłem na 4 sztukach: do trzech dałem tylko drożdży (po prawie 1ml gęstwy) do ostatniej dodatkowo dałem jeszcze niecałe pół łyżeczki cukru.

Dziś otworzyłem butelkę z dodatkiem drożdży. Nagazowana. :) No, może nie mocno, ale to w końcu stout jest... Tak więc eksperyment się powiódł. Wstrzymam się jednak jeszcze trochę przed dodaniem tych drożdży do reszty butelek, bo tak jak pisałem wyżej, jest trochę ryzyko, czy te drożdże nie zjedzą więcej niż zjadły Irish'e i mi przegazują to piwo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do zrobienia jakiegoś mocnego IPA przymierzałem się już dość długi czas... Właściwie to planowałem IIPA, ale ponieważ AIPA będzie w konkursie przy WWP, to zmieniłem plany. Co prawda obawiam się, że po pół roku niewiele zostanie z aromatów chmielowych, ale nic to - grunt, że był pretekst do warzenia. :)

Inspiracją dla mnie był ten przepis. Zasyp zrobiłem podobnie na tyle ile mogłem. Zacieranie również. Chmielenie (czyli najwazniejszą rzecz w tym stylu) zmieniłem bo chyba w Polsce nie są dostępne ani Chinook ani Centennial.

 

warka 67 - S42 American IPA.

 

Zasyp:

- pilzneński 3kg (54%)

- carapils 0,4kg (7%)

- monachijski 0,5kg (9%)

- pale ale 1,2kg (21%)

- karmelowy (Litovel 150EBC) 0,3kg (5%)

- specjal B 0,2kg (4%)

 

Zacieranie:

67°C - zasyp

- 15' 62°C

- 30' 68°C

- 15' 74°C mash out - tu miałem dylemat czy po podgrzaniu do 74°C od razu przełożyć do filtratora i te 15' liczyć jako czas na ułożenie młóta? W końcu jednak zdecydowałem na dodatkową 15' przerwę i dopiero przełożyłem do filtratora.

 

Chmielenie:

- MH - 20g Amarilio granulat. Tzn miał być Mash Hopping, ale ponieważ na tak wczesnym etapie chmielu nigdy nie dodawałem, to zapomniałem. ;) Przypomniałem sobie przy podgrzewaniu do 74°C. Dodałem więc dopiero wtedy ten chmiel.

- FWH - 20g Cascade granulat (4,6%). Tu nie zapomniałem. Dałem od razu po rozpoczęciu filtracji.

- 60' - 15g Amarilio granulat (9,1%)

- 15' - 40g Amarilio granulat (9,1%)

- 5' - 20g Cascade granulat (4,6%)

- 0' - 20g Cascade granulat (4,6%) - jako jedyna porcja dodana w woreczku.

 

Promash mi wyliczył z tego 71IBU, mój arkusz 69IBU, ale ze względu na niepełne MH pewnie będzie trochę mniej. Próbowałem brzeczkę po chmieleniu, to dooobra była. Nachmielona dobrze, ale nie ostro. A aromacik... super. ;)

Planuję jeszcze na cichą wrzucić trochę chmielu - już zamówiony - gdzieś za tydzień będzie potrzebny - powinien zdążyć dojść.

 

20 gram Cascade z woreczka wyjąłem po chłodzeniu, opłukałem w zimnej wodzie i... zamroziłem. Chciałbym zrobić eksperyment, czy chmiel wykorzystany do aromatu można jeszcze wykorzystać do chmielenia dla goryczki.

 

Początkowo do fermentora poszło ok 18l 17°Blg ale strasznie dużo zostało z osadami i chmielem. W sumie nie dziwne: 100g chmielu w garze. Wyparzyłem więc jakieś sitko i pieluszkę i po raz pierwszy przefiltrowałem część brzeczki po chmieleniu. Ciężko szło, ale po kilkunastu minutach odzyskałem jakieś 2l brzeczki. Przegotowałem, schłodziłem i dolałem do fermentora.

 

Zadane gęstwą 1272 American Ale II zebraną 8 dni temu z S41 Cream Ale.

Fermentor od razu po zadaniu drożdżami zwiozłem do piwnicy do 19°C.

 

Edit: Na cichą dodane 75g chmieli.

Edytowane przez Stasiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chmielenie (czyli najwazniejszą rzecz w tym stylu) zmieniłem bo chyba w Polsce nie są dostępne ani Chinook ani Centennial.

Też szukałem, trudno kopiować amerykańskie receptury AIPA, bez ichniejszych chmieli. A jak piszesz chmielenie w tym stylu najważniejsze ;).

Na tym konkursie to będą tylko piwa z Amarillo i Cascade, zresztą bardzo fajne chmiele :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym konkursie to będą tylko piwa z Amarillo i Cascade, zresztą bardzo fajne chmiele ;)

Jeszcze mogą być ew. z Citra. Który to chmiel zresztą m.in. zamówiłem do chmielenia na zimno. :)

Przywiozłem trochę Centennial z Norymbergi, mogłem Ci użyczyć...

O... takie "wynalazki" tam też były? No to pewnie masz rację, że niedługo się pojawią w Polsce...

Dzięki Piotrze. Może się zgłoszę za 2-3 miesiące, jeśli by mnie naszło na powtórkę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w nocy zabutelkowałem S41 Cream Ale. Gęstość się nie zmieniła przez prawie 2tyg cichej fermentacji: dalej jest 2°Blg.

Kalkulator dla Cream Ale podpowiadał mi 2,6-2,7vol - dałem więc 0,9l brzeczki i 60 cukru - powinno to dać jakieś 3,3g/but.

W smaku zielone piwo siasieś takie... trochę inne. :/ No, ale nie ma co oceniać piwa przy butelkowaniu. Zobaczymy za parę tygodni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wczoraj w nocy, po 13 dniach burzliwej S42 American IPA w końcu przelałem na cichą. Ale sprawdzałem w piątek i jeszcze była piana...

Oczywiście jak to IPA, na cichą dostała porządną porcję chmieli. Ale ponieważ nie miałem pewności czy lepsze szyszki czy granulat, oraz czy w woreczku czy bez, to zrobiłem pełen mix. :lol: Czyli:

- 25g Citra (granulat) - wsypane luzem do fermentora.

- 25g Amarilio (granulat) - w siateczce obciążony ok 100g kulek szklanych.

- 25g Cascade (szyszki) - w siateczce obciążony ok 350g kulek szklanych.

 

Citra (faktycznie ma bardzo mocny aromat!) rozłożyła się po powierzchni brzeczki - mam nadzieję, że zatonie za parę dni.

Obciążenie chmieli w woreczkach wydaje się że tym razem było wystarczające - Amarilio i Cascade poszły na dno.

 

No i teraz mam jakieś 2tyg na wymyślenie sposobu żeby ten chmiel wsypany luzem jakoś przefiltrować, żeby nie poszedł w butelki. :(

Pończocha na końcu rurki do przelewania? Reduktor osadów ? Reduktor osadów z naciągniętą pończochą?

Zaczynam żałować, że Citry też nie dałem w woreczku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.