Skocz do zawartości

Chłodzenie


jacorregis

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 144
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

6. wymienniki do zastosowan spozywczych maja inna konstrukcje... przede wszystkim sa rozbieralne (mozna rodzielic wszystkie plyty)... ew. stosuje sie wymienniki rurowe

niekoniecznie są rozbieralne. Zwykle są podłączone do instalacji automatycznego mycia tzw. CIP (cleaning in place). Polega to na tym' date=' że po przejściu brzeczki przez taki wymiennik, tym samym ciągiem puszcza się sodę, następnie kwas, płucze się, a na koniec często jeszcze dodatkowo sterylizuje parą wodną.[/quote']

Tutaj DORI naświetliła co nieco - wygląda to mało ciekawie

Edytowane przez thobeta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałem z Rafałem WESOŁYM. Od dwóch sezonów stosuje wymiennik. Ma dwa połączone w szereg. Jeden ma 20 płyt a drugi 12. (charakteryzuje to ich wielkość) Nie ma żadnej pompy. Brzeczka przepływa grawitacyjnie. Schłodzenie przy dwóch wymiennikach w szeregu 100l trwa 30 minut do temp 15-16°C. Po skończonym chłodzeniu płucze gorącą wodą. Przed rozpoczęciem chłodzenia przez wymiennik najpierw przepuszcza wrzątek. Dopiero potem brzeczkę. Posiada zawór przy wejściu brzeczki na wymiennik którym reguluje szybkość przepływu brzeczki a także reguluje prędkość przelotu wody by uzyskać optymalne i najlepsze efekty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro Kopyr już mnie wywołał do tablicy....

Otóż to prawda, jestem posiadaczem płytowego wymiennika ciepła (w skrócie będe go określał "pwc") skłądającego się z 12 miedziowych płyt i nie jestem z niego zadowolony.

 

Do tej pory do chłodzenia używałem wannyco zajmowało ok 3h i chciałem za wszelką cenę skrócić ten proces. Zachęcił mnie "chłyt marketingowy", że pwc zchłodzi 20L brzeczki do T=20* w 10-15 minut. Może mam za ciepła wode w kranie, ale u mnie zajmuje to około 25-30 minut (to akurat pozytyw) i to do T=25°C.

A teraz wady.

Kosztował 300zł, do niego potrzebne są przejsciówki i złączki i nie stosuję zaworu ograniczającego przepływ (kolejny koszt) oraz dwa przewody do pralki (w sumie koło 30zł). Połączenie tego wszystkiego też zajmuje troche czasu. O ile połączenie "kanału wodnego" mam szczelne oraz regulowany przepływ zimnej wody to gorzej jest z "kanałem brzeczkowym". Na tak zwany "wcisk" montuje przewody-rurki zakupione w zestawie Browamatora. Gorąca brzeczka przepływa przez pwc (bez żadnych pomp- jedynie grawitacja) i całość jest szczelna, ale do czasu gdy rurki sie nie nagrzeją od gorącej brzeczki (mają tendencje do załamywania się) i wówczas robi sie katastrofa...Do tej pory cztery warki zchładzałem pwc i z każdą nabieram doświadczenia, wiec teraz zastanawiam się nad kupnem złączek do "kanału z brzeczką", aby szczelność była zawsze. Problem, że trzeba wtedy stosować przewody, które się szybko nie powyginają od ciepła i jednoczśnie można je stosować w spożywce. Inna sprawa, że na wylocie miałem za ciepłą brzeczke i schładzała mi sie do T=35°C. Aby obliżyć T na wyjściu musiałem stosować na przewody klamry zaciskajace (Wesoły stosuje zawór ograniczający przepływ). Oczywiście T spadła do 25°C ale wydłużył się czas schładzania. Są to problemy, z którymi za pomocą odpowiednich kwot można sobie poradzić i chyba wkrótce to zrobie, bo jednak jest troche z tym "zachodu" (dziś chłodziłem w wannie).

Ostatnia sprawa to czyszczenie. Pisali, że pwc jest łatwy w czyszczeniu... Ja mam z tym problem. Przy pierwszej schładzanej warce nie odczekałem (trzeba około 20 minut) na uspokojenie brzeczki i wciągałem do pwc osady gorące buzujące w garze. Zapychały one pwc a przepłukanie "kanału brzeczkowego" nie sprawdziło się w 100%. Próbowałem przedmuchać ten kanał i to chyba skutkowało, ale wciąż nie miałem pewności całkowitego wyczyszczenia. I wówczas zrobiłem największy bład ponieważ do dezynfekcji użyłem ACE opartego na związkach chloru...No i chlor pewnie usunął resztki osadów, ale jednocześnie (prawdopodobnie, bo pwc jest nierozbieralny i nie mogę zobaczyć co sie dzieje w środku) zaczął reagować z miedzią i wytrącać osad przypominający rdze. Zapewne troche "zeżarło" to wnętrze pwc, no ale dalej jest sprawny. Samo mycie pwc też zajmuje troche czasu, więc gdybym miał ponownie dokonywać wyboru (pwc czy chłodnica zanurzeniowa) to pewnie wziąłbym chłodnice.

 

Za jakiś czas (jak dokupie szybkozłączki i zawór ograniczający przepływ) przetestuje układ chłodzący jeszcze raz i postaram się wówczas dać konkretne odpowiedzi: ile czasu dokładnie mi zajęło zchłodzenie z T1 do T2 odpowiedniej ilości brzeczki V oraz podać ile dokładnie wody do tego potrzebowałem. Jednakże podejrzewam, ze bedzie to dobpiero za jakieś 2-3 tygodnie.

pozdro

 

PS. jak macie jakieś pytania to chętnie postaram się odpowiedzieć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewności całkowitego wyczyszczenia. I wówczas zrobiłem największy bład ponieważ do dezynfekcji użyłem ACE opartego na związkach chloru...No i chlor pewnie usunął resztki osadów, ale jednocześnie (prawdopodobnie, bo pwc jest nierozbieralny i nie mogę zobaczyć co sie dzieje w środku) zaczął reagować z miedzią i wytrącać osad przypominający rdze.

Z tego co słyszałem o takich praktykach, to nie rdza tylko te gorsze osady, których normalne płukanie nie usuwa i tam tkwią w chłodnicy - po paru płukaniach zapewne miałbyś czysty płyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy w USA chwalą sobie immersion-whirlpool chiller:

 

http://www.wortomatic.com/php/articles.php?ID=11

 

niestety nie chce mi się wgłebiać w ten tekst techniczny i nie wiem nawet na jakiej zasadzie on działa, to chyba jakaś ulepszona chłodnica zanurzeniowa, może ktoś przeczyta i opowie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Witam serdecznie

 

chłodnica wykonana z miękkiej miedzi chłodniczej, wyjścia 1/2", do tego dojdzie zawór ograniczający na wypływie, i być może celem próby wodomierz oraz czujnik temperatury wody powrotnej, ale to w dalszych planach.

 

 

Prawdopodobnie zostaną wykonane jeszcze jakieś rozpórki usztywniające, ale to zobaczę i sprawdzę w praktyce.

Zdjęcie na szybko, przepraszam za jakość, kompletny układ będzie na lepszej fotce :smilies:

 

 

 

 

 

 

 

Serdecznie pozdrawiam Piotr

Edytowane przez sp5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy w USA chwalą sobie immersion-whirlpool chiller:

 

http://www.wortomatic.com/php/articles.php?ID=11

 

niestety nie chce mi się wgłebiać w ten tekst techniczny i nie wiem nawet na jakiej zasadzie on działa, to chyba jakaś ulepszona chłodnica zanurzeniowa, może ktoś przeczyta i opowie?

A proszę bardzo, możesz sobie oblukać jak to działa :smilies:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy w USA chwalą sobie immersion-whirlpool chiller:

 

http://www.wortomatic.com/php/articles.php?ID=11

 

niestety nie chce mi się wgłebiać w ten tekst techniczny i nie wiem nawet na jakiej zasadzie on działa' date=' to chyba jakaś ulepszona chłodnica zanurzeniowa, może ktoś przeczyta i opowie?[/quote']

A proszę bardzo, możesz sobie oblukać jak to działa :smilies:

 

Coder już pewnie "oblukał", teraz ma poważniejsze rzeczy na głowie :(:smilies:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja wykonałem chłodnicę nieco inaczej. Pomyślałem, że skoro grzejemy od dołu, to dlaczego prezentowane urządzenia chłodzą przy ściankach? Jeżeli chłodzić od góry, to naturalne procesy (opadanie zimnej cieczy) wspomogą proces. Prezentowana na zdjęciu chłodnica wykonana jest z 4,5m miedzianej 8mm rurki. Niewiele, jeżeli porównać z innymi na forum. Chłodzenie 25 litrów piwa od 100 do 25 stopni zajmuje 30 minut. Też porównywalnie z innymi konstrukcjami. Chłodząca woda ze studni, więc ma kilka stopni. Zużycie początkowe 4l/min, końcowe 1,5l/min (przymykam przepływ, gdy woda na wyjściu nie jest ciepła). Prowizoryczne wiązania z drutu miały służyć tylko sprawdzeniu konstrukcji i być zastąpione lutowaniem, ale jak to zwykle bywa z prowizorką jest dość trwała. Podobnie było z podłączeniem węży. Poprzez dogięcie haczyków można wyregulować poziom zanużenia chłodnicy, zwykle 3-5cm poniżej lustra brzeczki.

chodnica1.jpg

chodnica2.jpg

chodnica3.jpg

Edytowane przez cemik1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwnie to wykombinowałeś...

Najlepsze efekty chłodzenia (wymiana ciepła) są wtedy, gdy przepływ jest przeciwprądzie. A więc zimna woda płynie od góry do dołu przez wężownicę, a ciepło brzeczki unosi się do góry. Wszystko bardzo dobrze widać na wykresie:

kaczmarek1.jpg

(Indeks 1 przyjmuje się dla płynu oddającego ciepło a indeks 2 ? dla płynu ogrzewanego.)

 

Klasyczna chłodnica zanurzeniowa to sprawdzona konstrukcja i chyba nie ma co wywarzać otwartych drzwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzyścią z mojej konstrukcji jest mniejsze zużycie miedzi, czy z drugiej strony patrząc, większa sprawność. Przeciwprądu w klasycznej zanurzeniowej chłodnicy nie zauważam. Co innego chłodnice przepływowe ale tu jest problem z dezynfekcją. Już w podstawówce uczono, że podgrzewać należy od dołu a chłodzić od góry. Resztę załatwia, w niezbyt gęstych płynach jakim jest warzona brzeczka, konwekcja. Niewiele jest też podgrzewaczy instalowanych przy ściankach, to dlaczego chłodnice są wyjątkiem? Stąd pomysł.

Edytowane przez cemik1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

dzisiaj wypróbowałem swoją chłodnicę w praktyce (zdjęcie kilka postów wyżej), przy minimalnym przepływie

schłodzenie ok 17 l poniżej 20 minut do 20 stopni.

 

Pozdrawiam Piotr

Edytowane przez sp5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Mam pytanie do tych, którzy robili chłodnice z rurki miedzianej - czy używaliście giętarki sprężynowej, czy też nawijaliście rurkę ręcznie? Pytanie wynikło z lektury tego artykułu:

http://www.notsoprofessionalbeer.com/2010/11/make-your-own-wort-chiller.html

 

Przymierzam się do rurki w otulinie fi 8. Powinna być dość plastyczna, wystarczająco żeby jej gięcie ręczne nie powodowało pęknięć ścianki? Grubość ścianki to 1mm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do tych, którzy robili chłodnice z rurki miedzianej - czy używaliście giętarki sprężynowej, czy też nawijaliście rurkę ręcznie?

Ja miałem z miękkiej miedzi (chyba fi 10, ale musiałbym sprawdzić) - bez problemu owinąłem na garnku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja planuję zwinąć chłodnicę z 12m rury karbowanej 16/12mm:

http://www.karbowane.pl/rura-karbowana-dn-12-aisi-201-p-13.html?osCsid=f461g15mdlkceg4lrn9dbabs91

Cena w porównaniu z miedzią kusząca :D

 

Chłodnica będzie chłodzić około 60-70l brzeczki.

Tylko zastanawiam się, czy nie za duży przekrój ma ta rura.. większość z Was widzę operuje w zakresie 8-12mm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przymierzam się do rurki w otulinie fi 8. Powinna być dość plastyczna, wystarczająco żeby jej gięcie ręczne nie powodowało pęknięć ścianki? Grubość ścianki to 1mm

 

Można nasypać do rurki drobnego, suchego piasku do pełna i wtedy wyginać. Może być problem z wysypaniem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak kupiłem na allegro to rurka przyszła - ładnie zwinięta w spirale :D Musiałem tylko odgiąć tak aby wylot wyszedł z dołu do góry. nie sypałem piasku - tylko delikatnie wyginałem - mam rurkę 8 mm i dobrze się modeluje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.