Skocz do zawartości

WujekStaszek

Members
  • Postów

    176
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez WujekStaszek

  1. U mnie Marynka która straciła wiosną pęd główny nie urosła za duża, ale szyszki za max. 2 tygodnie do zbioru. Magnum rozrósł się niewyobrażalnie, szyszki ledwo widać, jest ich mnóstwo. Lubelski drugi rok z rzędu bardzo bujny, szyszek sporo, no i ta odmiana chyba bardziej odporna na choroby. Za to Hallertau odkąd go wsadziłem, czyli drugi rok, jakby ze 2 tygodnie za resztą. Marny, szyszek niewiele, chorobliwy. U Was też są takie dysproporcje w odmianach?
  2. Nie jest to chyba kwestia syfu w butelkach, bo jak kolegom wyżej - i mi zdarzało się wlać piwo w nie do końca czyste butelki, ale co najwyżej zmienił się nieco smak piwa, ale nie kończyło się gejzerem czy granatem. Może być to kwestia samych butelek, znaczy się jeżeli są bezzwrotne, to są po prostu słabsze, więc każde uszkodzenie mechaniczne wpływa na ich wytrzymałość. Jak dodać do tego kwestie niedofermentowanego piwa czy/i źle rozprowadzonego surowca do refermentacji to może dojść do wymienionych przez Ciebie sytuacji. Co do samego czyszczenia - na początku myłem butelki ciepłą wodą+szczota, później jak nauczyłem się (i wszystkich którzy dają mi butelki) płukać szkło zaraz po wypiciu to wystarczy tylko roztwór z nadwęglanu.
  3. I znowu coś wgryzło się w chmiel. Głównym podejrzanym jest przędziorek. Może ktoś potwierdzić/obalić moją tezę?
  4. WujekStaszek

    O co chodzi?

    Też wczoraj miałem okazję odwiedzić browar restauracyjny, jednakże w Bydgoszczy. Piwo jak piwo, trzymało swój stały, słaby raczej poziom, ale mnie również uderzyła niekompetencja obsługi. Przy stoliku obok usiadła spora rodzina, kelnerka próbowała im przybliżyć szeroką gamę 4 piw. Potrafiła wydukać tylko tyle, że pils "to takie normalne, standardowe piwo", a "ale jest gorzki". Wszyscy zamówili pilsa. I nie jest to odosobniony przypadek. Wiele razy zdarzało mi się trafić do lokalu, gdzie było porządne piwo, ale nikogo kto choćby trochę się na tym znał. Na zasadzie - szef usłyszał, że to modne, dobrze się sprzedaje, zamówił kilka kegów, ale o edukacji podwładnych już zapomniał. Może i piwna rewolucja dotarła pod strzechy, ale na salony to jeszcze długo nie wejdzie.
  5. No dobrze, w końcu i mnie trafiło zakażenie. Czy ktoś mógłby zidentyfikować co się przyplątało? Dorzucałem w piątek chmiel na zimno, jeszcze wtedy wszystko było w porządku.
  6. Mnie też zdziwił brak klarowności, bo po takim czasie od butelkowania każde piwo się wyklaruje. Może po prostu trafiła mi się butelka z piwem z dna, więcej osadów które trudniej osiadają.
  7. Chyba Browar - Amber Ale Długo nie mogłem się zdecydować jakie piwo wybrać. W końcu "przekonała" mnie etykieta - w pełni profesjonalna, do tego firmowy kapsel. Z zewnątrz piwo prezentuje się świetnie. Po otwarciu zapachniało mi goździkami (czyżby sprawka drożdży T-58?). Chwilę później wyczuć można było ciemny chleb. Aromatu chmielu brak. Po przelaniu do szła ukazała się bardzo pokaźna piana, utrzymywała się dosyć długo, oblepiała szkło. Piwo nieklarowne, "błotniste". Pierwsze łyki piwa to dosyć mocno alkoholowy smak, dosyć wysoka gorycz, czuć dużo ciała (15 stopni robi swoje ). Po ogrzaniu piwo zaczyna wydzielać więcej aromatów, wyraźniej czuć nuty chlebowe. Chmielu nadal nie czuć, chociaż utyto kilku aromatycznych odmian. Po zakończonej degustacji czuję pewien niedosyt, bo po takiej mieszance słodów i chmieli spodziewałem się więcej, a niestety niewiele się działo.
  8. Na oddzielanie brzeczki od chmielin mam prosty sposób - duże sito dezynfekuję razem z całym sprzętem, później osuszam, wykładam gazikami jałowymi i filtruję. W przypadku dużej ilości chmielu trzeba 2-3 razy pozbyć się zawartości i dołożyć nowe gaziki, ale warto, przy okazji filtrujemy brzeczkę z niechcianych osadów. Tej brzeczki nie gotuję raz jeszcze, gdyż cały proces jest sterylny.
  9. Polecam ten przepis: http://blog.homebrewing.pl/?p=650 Piwo bardzo proste, szybko nadaje się do spożycia, nie wymaga przelewania na cichą, ewentualne wady spowodowane trochę wyższą temperaturą (ale bez przesady!) przykryją chmiele. Do utrzymywania niższej temperatury fermentującego piwa aktualne używam miski z wodą i lodem, można też owinąć mokrym ręcznikiem fermentor. I da się spokojnie utrzymać to 19 stopni przy obecnych temperaturach.
  10. Panowie i panie, potrzebuję porady. Chciałbym oczyścić magazyn z resztek słodów i chmieli, więc postanowiłem uwarzyć piwo z następujących składników: -4,3 kg pilzneńskiego -90 gramów monachijskiego -50 gramów karmelowego -50 gramów Sybilli -20 gramów Amarillo -30 gramów Cascade Zacieranie w ~65 stopniach, celuję w 12 BLG, drożdże US-05,. Nie bardzo wiem jaki schemat chmielenia zastosować, gdyż piwo chciałbym przeznaczyć do degustacji dla rodziny i znajomych, a prawdopodobnie nikt z nich nie miał do czynienia z piwami mocno chmielonymi, a zwłaszcza z chmielami amerykańskimi, więc chciałbym, żeby to piwo było po prostu pijalne dla nieprzyzwyczajonych kubków smakowych.
  11. To tak jak z zepsutym jedzeniem - kubki smakowe prędzej czy później to wyczują i dadzą znać, że lepiej tego nie spożywać. A to kilka łyków które mógłbyś wziąć przed prawidłowym wykryciem pleśni raczej nie zaszkodzą. Zresztą zepsucie piwa można wyczuć już podczas otwierania, na przykład po nienaturalnie dużym nasyceniu czy też po nieprzyjemnym zapachu.
  12. To o co Ci chodzi, o zatrucie alkoholem? Trudne do zrobienia, ale możliwe
  13. Mam mały problem z chmielem. Nie widać żadnych śladów szkodników, tylko efekt widoczny na zdjęciach. Możecie mi poradzić co mam z tym fantem zrobić?
  14. Ja nie wyobrażam sobie burzliwej bez rurki, uwielbiam odgłos dzikiego bulkania. Ale poza tym faktycznie to zbędny gadżet.
  15. Zależy jak zacierałeś, ale pewnie niżej nie zejdą, przynajmniej moje doświadczenia pokazują, że nie są do jakieś cukrożerne, głęboko fermentujące drożdże.
  16. Bez przesady, spokojnie możesz pobrać próbkę czymś sterylnym (ja używam strzykawki - krótka pasteryzacja w gorącej wodzie+spryskanie alkoholem), taki krótki kontakt to za mało żeby zagnieździło się coś z powietrza, a próbkę pobierzesz czymś zupełnie bezpiecznym.
  17. Proponuję sprawdzić BLG, a nie posiłkować się bulkaniem w rurce.
  18. Naprawdę chcesz z pełną świadomością zanieczyszczać glebę szkłem? Są inne, naturalne sposoby, chociażby posypanie popiołem, można też ogrodzić chmiel żeby chociaż utrudnić dostęp.
  19. No wiesz, szalik, czapka, może jakaś herbatka z prądem. Chmiel nie jest aż tak wrażliwy na przymrozki, powinien dać radę w razie czego.
  20. Podejrzewam, że ktoś chciał coś jeszcze dodać na temat słodu, bo 1 kg to waga słodu jaką pomieści zasobnik tego śrutownika. I albo się pospieszył, albo ucięło mu tekst i wyszło na to, że śrutownik waży 1 kg. E: Albo po prostu chwyt marketingowy
  21. Podsumowując, tak przy pierwszym wrażeniu - poleciłbyś ten śrutownik?
  22. Miałem już w 2 warkach ten problem. Co prawda błonka była niewielka, ale po 3 tygodniach nie było już śladu. Piwa bardzo smaczne.
  23. Jak na moje to genialna baza do sosów, marynat. Wiele jest angielskich przepisów na gulasze zawierających piwo, na pewno coś dla siebie znajdziesz.
  24. Moim zdaniem domowe piwo powinno być trochę mętne, taki jest jego urok, nie ma tu co za bardzo poprawiać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.