Skocz do zawartości

dżazder

Members
  • Postów

    179
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    dżazder otrzymał(a) reputację od Robert87 w Prośba o ocenę ilości zadanego surowca do refermentacji   
    Będzie mocno gazowane (ok. 2,8 vol) ale nie powinno wybuchać, jeżeli odfermentowało do końca. 
  2. Dzięki!
    dżazder otrzymał(a) reputację od Andrzej Kar w Prośba o ocenę ilości zadanego surowca do refermentacji   
    Będzie mocno gazowane (ok. 2,8 vol) ale nie powinno wybuchać, jeżeli odfermentowało do końca. 
  3. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla elroy w Słodownia Malteurop - dawny Baltic Malt   
    Dobra.
    Bardzo proszę o zakończenie tej dyskusji, a reklamację prowadzić ze sprzedającym.
  4. Dzięki!
    dżazder przyznał(a) reputację dla darinho w Keg Petainer - poradnik.   
    Witam. Gdzieś kiedyś napisałem, że jak sam ogarnę temat kegowania to napiszę na forum poradnik, bo brakowało mi wtedy (ponad rok temu) czegoś takiego. Jest trochę czasu, jest wena to piszę. Jak szukałem informacji to zauważyłem, że w ostatnim roku pojawiło się sporo polskich filmików na ten temat, mimo to zamieszczam ten poradnik i dołączę linki do filmów. Rozlałem dopiero 5-6 kegów piwa, więc ekspertem nie jestem, dlatego piszę ten temat w piaskownicy a nie we wsparciu piwowarskim ☺️ . Dotyczy on wyłącznie kegów petainer (i keg pet, bo to w zasadzie chyba to samo).
    Przede wszystkim chodzi mi tu o proste pokazanie pewnych rzeczy na zdjęciach, zebranie ciekawych linków z tego forum i linków do filmów na ten temat w jednym miejscu.
     
    Na wstępie chcę jasno zaznaczyć, że kegowanie jest dość proste. Jeśli to czytasz, to pewnie znaczy, że masz już kilka, kilkanaście warek za sobą. A ogarnięcie warzenia i rozlewu w butelki jest dużo bardziej skomplikowane niż ogarnięcie rozlewu do beczek. Jak się to czyta to wydaje się trudne, ale jak ma się już sprzęt w rękach i robi testy na wodzie to bardzo wiele się samo wyjaśnia.
     
    1. Po co kegować piwo domowe? Komu to potrzebne?
    Na początku przygody z piwowarstwem kegowanie wydawało mi się fanaberią, wydatkiem pieniędzy i takim przesadnym profesjonalizowaniem piwowarstwa domowego. Lubiłem i w sumie dalej lubię butelkować. Lubię też mieć piwo w butelkach, bo można je komuś dać, lub gdzieś wziąć. Chyba większość piwowarów domowych z czasem przerzuca się na kegi, podejrzewam, że większość jednocześnie nie rezygnuje całkowicie z butelkowania. Jeśli to czytasz to znaczy, że prawdopodobnie też zaczniesz lać swoje piwo z kranu :-). U mnie obecnie wygląda to tak, że butelkuję większość piwa, a tylko część keguję. Do kega idą/pójdą tylko proste, pijalne piwka typu lagery, grodziskie, APA. Lubię mieć możliwość sięgnięcia po różnorodne piwa. Piwa z butelek są jakby na co dzień, a piwo z kija na grille itp. Generalnie na sezon letni bardziej. Różnie to bywa.
    Moim zdaniem kegowanie domowego piwa ma tylko dwie domniemane wady. Pierwszą wadą jest to, że trzeba trochę zainwestować w sprzęt. To może trochę odstraszać, zwłaszcza jeśli ktoś na początku czyta o kegach Cornelius. Przy petainerach koszty są mniejsze. Trzeba jednak mieć na uwadze, że sprzęty które kupimy w zasadzie nie tracą wiele na wartości i zawsze można je potem odsprzedać w razie gdy to nam nie wypali. Zwłaszcza jeśli kupujemy sprzęt używany, co oczywiście polecam. Drugą wadą (wg mnie pozorną), która jest czasem przytaczana to brak miejsca na zestaw do wyszynku/ kegerator, kegi itp. Wg mnie sporo miejsca zajmują sprzęty do warzenia piwa. Jeśli, ktoś już warzy piwo tak czy siak nawet w niewielkim mieszkaniu, to niewielki kegerator zrobiony z lodówki zajmie mniej miejsca (albo porównywalną ilość) niż skrzynki z piwem, puste czekające na rozlew butelki, kapslownica, kapsle itp. Poza tym piwo rozlane do butelek musi najpierw refermentować w ciepłym miejscu a piwo w kegu można od razu trzymać w piwnicy. Jeśli dodamy do tego mniej czasu i mniejszy bałagan przy rozlewie do kegów niż do butelek to wg mnie kegowanie wygrywa. Czyli jeśli ktoś może całkiem zrezygnować z butelkowania na rzecz kegowania, to nie będzie się bardziej ,,zagracał".
    Zalety to: mniej pracy z butelkowaniem, a przede wszystkim z organizacją butelek do rozlewu, możliwość spożywania piwa nawet 1-2 dni od rozlewu, efekt WOW dla piwa z kija w domu, i chyba nawet smaczniejsze piwo mam wrażenie. 
     
    UWAGA: To moje subiektywne zdanie, ale nie polecam półśrodków. Albo butelki, albo pełnoprawne kegi (petainer, cornelius, kegi euro) z butlą co2 itd. Swego czasu napalałem się na rozlew piwa z party kegów. Myślałem, że to będzie takie super i w ogóle. Jeśli już ktoś chce się przekonać to polecam opróżnić jedną puszkę niemieckiego marketowego piwa z 5l beczułki, i dokupić do tego jakąś tanią ręczną pompkę. Całe szczęście jak zacząłem się rozglądać po sklepach piwowarskich za sprzętem to kupiłem na targu za 8 zł taką pompkę.

    A miałem już skompletowane zamówienie na kran z zasobnikiem na naboje co2, chyba 4 puszki, parę zaworów jakiś ociekacz. Wszystko miało kosztować bagatela około 250 zł. Może i tak bym się rozmyślił, ale nie wiadomo. Dla porównania zestaw do wyszynku o którym niżej kosztował niecałe 500, a efekt jest totalnie lepszy. Z tej 5l puszki skorzystałem chyba 2 razy. Tam trzeba było robić refermentację, szybko ten keg spijać, niskie wysycenie, wbicie tej sztycy = rozchlapanie pół piwa, zero efektu WOW ;-), te puszki nie są nierdzewne mimo, że na stronach sklepu tak piszą. Zdecydowanie nie polecam. Może gdybym rozlał z 10 takich puszek to bym się z nimi bardziej oswoił, ale na 99% tak by się nie stało. To taka mała dygresja.
     
    2. Co jest potrzebne?
    a. Kegi. Petainery można dostać za darmo w multitapach ponieważ są to dla nich ,,jednorazówki". Jak nie mamy dostępu to można kupić używane w internecie za 10-15zł. Najczęściej są 30 litrowe, ale istnieją też mniejsze. Ewentualnie jeśli plastikowe kegi nam się znudzą to do naszego zestawu będziemy mogli sobie sprawić kegi nierdzewne. Muszą mieć one fitting pasujący do naszej płaskiej głowicy Flach A. A pasują do niej kegi z: Tyskie, Warka, Lech, Leżajsk, Carlsberg, Perła, Okocim, Amber (za Beerservice)
    b. butla Co2. W zależności od potrzeb wybieramy odpowiednią wielkość. Chyba najczęściej używane to takie ok 1,5kg. Mi butla 1,5kg wystarczyła na robienie testów na wodzie na początku, i na nagazowanie i wyszynk 4-5 kegów piwa. W kegach było po 20-25l piwa, i wszystkie wyszły mi przegazowane. Czyli przy większym ogarnięciu tematu pewnie starczy na 6-7 kegów. Przed zakupem warto zrobić rozeznanie gdzie będziemy mogli taką butlę napełnić. Ja najbliższy punkt jaki znalazłem mam 45km od domu. Pytałem w punktach z butlami dla spawaczy, ale prowadzą tam tylko wymianę tych dużych butli. Czytałem też, że w sklepach akwarystycznych można nabić butlę. U mnie nie można. Mój kegerator stoi w jednym miejscu, więc gdybym miał teraz wybierać to może pokusiłbym się o większą butlę, ale ta jest ok. Starcza na wystarczająco długo i daje możliwość wzięcia jej w teren.
    c. Reduktor Co2. Tu nie chcę się wgłębiać w szczegóły, bo jest o tym osobny poradnik (TU) Wynika z niego, że nawet te tanie z internetu się nadają. Ja trafiłem na używany, na taki sam jak ma Tomek z Browar Gdynia. Musi on oczywiście pasować gwintem do naszej butli. Reduktor daje na możliwość ustawienia stałego,zmniejszonego przepływu gazu. Zazwyczaj ma 2 zegary. Jeden (ten u mnie z lewej) pokazuje jakie jest ciśnienie w butli, on w zasadzie nas nie interesuje. Górny zegar pokazuje jakie ciśnienie jest podawane do kega, jakie jest na wylocie przy tym zaworze zamykającym.

     
    Jeśli wiemy, że rozlew tylko jednego rodzaju piwa jednocześnie to będzie dla nas za mało to można od razu zrobić:
    a. Kupić reduktor podwójny, potrójny czy ile tam chcemy. Wtedy możemy go przykręcić do 1 butli i jeśli mamy np reduktor potrójny to mamy 3 pokrętła regulacji gazu na 3 wylotach. Możemy wyszynkować 3 piwa o różnym stopniu wysycenia jednocześnie. 

    b. Z jednego reduktora zrobić rozgałęzienie do np 3 kegów. Ale wtedy mamy to samo ciśnienie na każdym wylocie i ogranicza to nasze możliwości. Nie używałem żadnej z tych metod. Rysunek poglądowy.

     
    d. Głowica płaska Flach A. Są różne rodzaje głowic, które pasują do różnych rodzajów beczek. Nas interesuje Flach A. W tej grupie głowic też są różne z wyglądu. (Np w (TYM) filmie jest flach A, z zaworami zamykającymi) Głowica ma wajchę, wajcha w górze przypływ gazu i piwa zamknięty, wajcha w dół przepływ otwarty. Wewnątrz są 2 zaworki wrotne. Od gazu. Umożliwia on wpływanie gazu do kega gdy głowica jest ,,otwarta" (wajcha w dół) Zaworek od piwa. Umożliwia on wypływanie piwa z beczki i zapobiega jego powrotowi. Jeśli kupujemy głowicę używaną to najlepiej od razu z króćcami. Choć można je zawsze dokupić, lub zastąpić popularnymi złączkami John Guest. Ja tych złączek nie mam, więc się nie wypowiem, ale wiem, że ułatwiają one pracę, jak wszystkie szybkozłączki. Warto mieć dwie głowice. Jedna do wyszynku a jedna do nalewania piwa do kega. Petainery można otworzyć, ale jest to dość uciążliwe i fitting się trochę niszczy, można go też połamać przy tej operacji. Dlatego warto mieć głowicę. Nakłada się głowicę na fitting i przez nią wlewa się do środka piwo. Taka głowica do rozlewu może być nie kompletna, nie potrzeba do rozlewu króćców, i tych zaworków wrotnych w środku.
     
    Kompletna głowica wygląda tak.

     

     
    e. kran. Tu nie ma większej filozofii. Kran musi mieć kompensator. Pozwala on na regulowanie szybkości przepływu piwa. Jest to taka mała wajcha z boku kranu widoczna na którymś zdjęciu poniżej. Najpopularniejsze/najczęstsze to krany Celli. Jest jeszcze plastikowy kran picnic taki jak na filmiku, ale nie wiem jak się sprawdza.

     
    f. wąż zbrojony do piwa i do gazu. Ok 3m przewodu piwnego, zaciski do węży. Polecam tego sprzedawcę (w zasadzie jedyny na allegro). Min 1,5m tego przewodu piwnego do piwa i kawałek do gazu, zależy gdzie będzie stała butla.
     
    g. podstawka, uchwyt na butlę co2 Cokolwiek, żeby nam się butla nie przewracała. Sama w sobie jest wywrotna a jak ją jeszcze ściąga reduktor i wąż to już całkiem. Jak widać na zdjęciach poniżej. Ja sobie zbiłem taki koszyk z deseczek.
     
    Cały zestaw i jego połączenie wygląda tak. 


     
    3. Jak wlać piwo do kega?
    Piwo do kega można wlać na 2 sposoby.
    a. Można ściągnąć fitting i przez dziurę wlać piwo z wiadra. Jeśli dojdziemy do wprawy to ściąganie fittingu nie będzie bardzo uciążliwe. Jednak każde takie otwieranie trochę niszczy keg. Lepiej przez głowicę.
    b. przez głowicę. Tak jak wcześniej pisałem najlepiej mieć osobną głowicę (nawet niekompletną) do rozlewu. Wajchę głowicy dajemy do góry, nasuwamy głowicę na fitting, i dajemy wajchę w dół. Przez górny otwór wlewamy piwo. Przy odrobinie wprawy staje się to tak proste jak zlanie piwa z wiadra do wiadra.

     
    Mówi się, że prawidłowo powinno się jeszcze najpierw ,,przedmuchać keg" dwutlenkiem węgla. Czyli zanim wlejemy piwo przepuszczamy przez kega gaz z butli. Lub napełniamy keg gazem a dopiero po chwili gdy ten opadnie na dno (jest cięższy od powietrza) to wypuszczamy powietrze z góry. Minimalizuje to nam kontakt piwa z powietrzem. Jeszcze tego nie stosowałem, więc nie wiem czy daje to jakieś efekty, ale teoretycznie ma to sens, więc warto mieć to na uwadze.
     
    4. Jak nagazować piwo w kegu? Czytałem, że można robić refermentację dając odpowiednio 2x mniej, lub jeszcze mniej cukru niż byśmy dawali do refermentacji w butelkach. Nie próbowałem tak robić, z większości wypowiedzi wynikało, że lepiej nagazowywać gazem z butli. Jak więc nagazować gazem z butli? Bardzo trudne pytanie i nie umiem na nie jednoznacznie odpowiedzieć. Dlatego ten punkt będzie się wydawał dość chaotyczny. Co piwowar to inny sposób, inne liczby, inny czas nagazowywania. Czytając wiele wypowiedzi, i oglądając filmy doszedłem do wniosku, że nikt tego nie wie ? , nie ma jednego matematycznego wzoru, kalkulatora i każdy po paru kegach wypracowuje swoją metodę. Jest taka tabelka, która daje jakiś ogląd, ale z nią też podobno bywa różnie. Z lewej odczytujemy temperaturę jakie ma nasze piwo, z wiersza wybieramy interesujący nas stopień nagazowania i u góry odczytujemy jakie ciśnienie powinniśmy podawać z butli (z górnego zegara). I keg z podłączoną butlą (gaz cały czas może wlatywać do kega) zostawiamy na 1-2 tygodnie i powinno być ok.
     

     
    Zmienne, od których zależy poziom nagazowania:
    Temperatura piwa - im zimniejsze tym co2 łatwiej i szybciej się rozpuszcza. Jeśli zaś piwo w kagu nam się przegazuje to dla łatwiejszego jego odgazowania warto je ogrzać do temperatury pokojowej. Gaz będzie się wtedy łatwiej uwalniał z cieczy.
    Czas i mieszanie - jeśli mieszamy gaz rozpuszcza się szybciej, jeśli nie mieszamy wolniej. 
    Ilość wolnego miejsca w kegu - jeśli mamy keg zalany do pełna to możemy dać więcej gazu z butli (i więcej tzw strzałów )(jednak nie dajemy więcej niż 3bar !!! dla bezpieczeństwa. ), bo ta mała ilość nie da nam dobrego nagazowania. Jeśli mamy 20l piwa w 30l kegu, to gazu jest dużo i łatwiej i szybciej się on rozpuści w piwie.
    Ilość dostarczonego co2 - wiadomo
     
    Jedną z zalet kegowania jest to, że po zlaniu piwa z wiadra do kega już nawet na drugi dzień możemy robić wyszynk nagazowanego dobrze piwa. Dlatego chyba najczęstszym sposobem na nagazowywanie piwa jest robienie tzw strzałów z co2 i mieszanie piwa w kegu, bujanie kegiem. Dlatego na tym się skupię. (wiele info jest TU)
    Zakładając, że ustalimy sobie z tabeli, że do naszego piwa w kegu powinniśmy podawać 0,9bar, przez te 1-2 tygodnie i będzie ok. Można przyspieszyć ten proces, ale nie mamy wtedy dużej kontroli nad końcowym nagazowaniem piwa. Robi się to tak (UWAGA WARTOŚCI SĄ PODANE ORIENTACYJNIE):
    Podpinamy keg do butli jak na zdjęciu.


    Kupujemy zaślepkę, do środka dajemy np 20gr by ją doszczelnić, zakręcamy na wyjście piwne w głowicy (nie potrzebny piwny zaworek wrotny). Wąż od gazu wkręcamy w odpowiedni otwór w głowicy (zaworek powinien być w głowicy). Zaworek skręcamy śrubokrętem (u mnie w lewo) tak aby szło mało gazu. Odkręcamy butlę, odkręcamy czarny zawór na dole i regulujemy zawór śrubokrętem tak aby zegar pokazywał 1,5-3 bar. Regulujemy od niskich wartości do większych. Jeśli w kegu jest ponad 28l piwa to ok 2,3-2,9 jeśli ok 20-22l to 1,7-2,2. Czekamy, aż gaz przestanie wlatywać do kega. W kegu mamy określone ciśnienie. Zaczynamy mieszać kegiem z odkręconą butlą. Będzie słychać, że z butli wlatuje nam ciągle nowy gaz a to dlatego, że ten który był wcześniej już się rozpuszcza w piwie. Mieszamy tak kilka, kilkanaście minut. Niektórzy mieszają chwilę odstawiają na parę minut i znów mieszają i tak ze 3 razy. Zakręcamy czarny zawór, zakręcamy butlę. Wajcha głowicy do góry i ściągamy ją z fittingu. Można owinąć czymś keg, bo zazwyczaj troszkę piwa uleci. Wycieramy fitting, dezynfekujemy go najlepiej, bo może nam tam coś urosnąć. I w zasadzie keg jest gotowy do przechowywania i do wyszynku. Tak nabity keg można przechowywać w piwnicy tak jak piwo w butelce. Jeśli wszystko zrobiliśmy poprawnie powinno być ok. 
    Te wartości bar, które napisałem są orientacyjne, takie jakie ja uważam mniej więcej za stosowne. W moich pierwszych kegach robiłem podobnie z tym, że dla ,,pewności'' dobijałem jeszcze trochę na drugi dzień, a nawet na trzeci, bo piwo wydawało mi się jakieś takie bez gazu a naczytałem się, że można pić na drugi dzień. Dlatego teraz będę nabijał jedną wartość bar, 1 strzał z jednoczesnym mieszaniem, zamknąć i do piwnicy. Lepiej mieć piwo niedogazowane, niż potem ma lecieć sama piana i będzie konieczne odgazowywanie.
    Jeżeli mamy taką potrzebę to po tygodniu możemy sprawdzić jakie mamy ciśnienie w kegu. Powinno być już na mniej więcej odpowiednim poziomie, czyli takim jakie nam wyszło z tabelki. Podpinamy wszystko tak jak na zdjęciu wyżej. Skręcamy zaworek śrubokrętem na zero, odkręcamy zawór butli i zawór na głowicy. Kręcimy śrubokrętem zawór, podnosimy ciśnienie w kegu. Jak usłyszymy syczenie wlatującego gazu to już dalej nie zwiększamy przepływu, patrzymy ile wskazuje górny zegar i takie mamy ciśnienie w kegu jak w chwili syknięcia. Powinno być powiedzmy ok 1 - 1,3 bar.
     
    4a) Jak odgazować piwo w kegu? Jeśli mamy już podpięte piwo jak do wyszynku i okazuje się, że w kegu jest ponad 1,5-2bar, a z kranu leci sama piana to musimy najprawdopodobniej odgazować nasze piwo. (chyba, że przyczyna tego, ze leci sama piana leży gdzie indziej). Wtedy tak:
    a) Wajcha (nr 1 ze zdjęcia) do góry
    b) Odcinamy dopływ gazu z butli do kega.
    c) odkręcamy śrubunek (nr 2)
    d) dajemy wajchę nr 1 powoli w dół, jak zaczyna z dziury po śrubunku nr 2 wylatywać gaz to wypuszczamy cały gaz z kega. W zależności od tego na ile nasze piwo było przegazowane to robimy jedną z opcji:
    - wypuszczamy cały gaz skręcamy zestaw z powrotem i szynkujemy piwo.
    - wypuszczamy gaz, wajcha w górę, mieszamy kegiem i po chwili znowu wajcha w dół i wypuszczamy gaz. 
    - Możemy tak powtarzać te operacje kilka razy, ale wg mnie 3 w zupełności wystarczą.
     
    - Warto pod ten wylot gazu podłożyć chusteczkę, bo czasem wylatuje nieco piwa.
     
    Ja miałem w kegach zazwyczaj 2,5-2,8 bar po kilku tygodniach a nawet miesiącach od rozlewu. Wtedy 3 krotne upuszczenie gazu załatwiało sprawę. Ciśnienie schodziło niemal do zera po 1 dniu od upuszczeniu gazu. Potem dobijałem sobie 0,8 bar i piwo lało się ładnie.

     
    4 b) Wnioski po kegowaniu piwa w sezonie 18/19r. Wszystkie kegi wyszły mi przegazowane. Dobijałem 2,5-2,8 bar, mieszałem i potem na drugi dzień powtarzałem procedurę. W kegach było 22-25l. Po leżakowaniu w kegu było 2,5-2,8 bar nawet. W tym sezonie (raczej w 2020r.) będę lał też 22-25l i będę dobijał 1,5-1,8 bar, chwila mieszania z ciągłym dopływem gazu na tym poziomie i keg będę uważał za gotowy do leżakowania. Zobaczymy jak to wyjdzie może uda się wypracować jakiś sposób.
     
    5. Ile czasu przechowywać? Nagazowane odpowiednio piwo w kegu możemy przechowywać tyle ile przechowujemy piwo w butelkach. Czyli z technicznego punktu widzenia długo, ale oczywiście tak jak z butelkami jeden powie, że po pół roku nie da się pić bo utlenione, a drugi (np ja ? ) wypije lekkiego ale'a na amerykańskim chmielu po prawie dwóch latach w butelce i będzie ok, najwyżej lekko miodowe (tak, piłem takie ostatnio ;-)). Z racji tego, że kegi są plastikowe staram się i będę się trzymał tego, żeby nie trzymać w nich piwa dłużej niż pół roku. Piwo można podpiąć do wyszynku, rozlać kilka litrów na jakiejś okazji a potem odstawić na dalsze leżakowanie. W miejsce piwa do beczki dostaje się neutralny co2, więc nic złego się nie będzie działo. Teoretycznie można mieć z 10 kegów, polać po 1 piwie z każdego, i tak skakać między beczkami. Nic nie powinno się dziać z piwem w środku.
     
    6. Jak prowadzić wyszynk. Jeśli mamy już nagazowane odpowiednio piwo w piwnicy, powiedzmy, że w kegu jest 20l piwa i ciśnienie 1,2bar. Podłączamy wszystko jak na zdjęciu. Butla zakręcona, nasuwamy głowicę. Upewniamy się przed nasunięciem i zsunięciem głowicy na fitting, że wajcha jest w górze. Ineczej można uszkodzić fitting.

     
    Odkręcamy zwór główny butli, zaworek skręcamy na zero, odkręcamy zawór na dole. Wajcha głowicy w dół (zworki w głowicy obecne i ustawione jak na zdjęciach wcześniejszych). Odkręcamy śrubokrętem zaworek do momentu aż zacznie z butli lecieć gaz. Jeśli w kegu mieliśmy 1,2bar to odkręcamy zawór aż będzie 1,4 bar (mówi się, że wyszynk zawsze prowadzimy na ciśnieniu o 0,2bar większe niż mieliśmy w kegu). Kran pociągamy do siebie i lejemy piwo. Nie zrażamy się jeśli 1-2 kufle to będzie dużo piany, lub sama piana. Regulujemy tempo przepływu piwa kompensatorem w kranie. Jak już znajdziemy odpowiednie ustawienie po 2-4 kuflach to do końca beczki powinno się lać dobrze. Jeśli nadal leci piana to wtedy szukamy przyczyn. Z tematów wyczytanych na forum wynika, że najczęstszą przyczyną tego, że leci sama piana jest to, że piwo po prostu jest przegazowane, nawet jeśli sądzimy, że daliśmy mało gazu. Warto sprawdzić szczelność połączeń przy wężu od piwa. Jeśli jest gdzieś nieszczelność to może to być przyczyna, że zasysane jest powietrze z zewnątrz. Wąż od piwa powinien mieć średnicę min 0,8cm i długość min 1,5m. Tak się mówi.
    Jeśli chcemy rozlewać swoje piwo na jakiejś imprezie to koniecznie trzeba je sprawdzić ze 2-3 dni wcześniej, żeby mieć czas na ewentualne jego odgazowanie. Jeśli zostało nam 5-10l w beczce, można zacząć zmniejszać w niej ciśnienie poprzez skręcenie zaworka. Niektórzy w ogóle zakręcają pod koniec butlę, bo piwo i tak zostanie wypchnięte tym gazem który jest nad taflą piwa.
     
    7. Mycie kega. Tak jak z nalewaniem. Można zdjąć fitting i myć, można też myć przez naszą głowicę do rozlewu, lub przez tę do wyszynku, bo i tak mamy ją odkręconą. Wyciągamy zaworki z głowicy, wajcha w dół i wlewamy do środka wedle uznania, bo tak jak przy butelkach tak tu każdy ma swoje sposoby. Odradzam tylko wyprażanie w piekarniku ? Ja postępuję tak jak z butelkami. Świeżo po opróżnieniu płuczę ciepłą wodą, potem oxi, i płukanie wodą i gotowe. Potem przed rozlewem znowu płukanie w oxi. Jeśli ktoś nie używa w swoim browarze w ogóle NaOH to dla kegów polecam go kupić (najlepiej razem z oxi na allegro). Butelki szklane można potraktować szczotą, ryżem, piekarnikiem, wrzątkiem itp. Tu dla mocniejszych, zaschniętych zabrudzeń mamy w zasadzie tylko NaOH do dyspozycji. Najlepiej najpierw rozrobić roztwór w innym naczyniu, a jeśli nie to pamiętamy żeby sypać NaOH do wody a nie odwrotnie. Środek ten powoduje dość mocne miejscowe nagrzanie się wody i można uszkodzić/ odkształcić keg.
     
    Oczywiście dbamy też o czystość całej linii. Co jakiś czas myjemy kran, węże, głowice, ociekacz. Kran rozkręca się na czynniki pierwsze, więc dobrze się go myje. Można np mieć oxi, starsan w jednym kegu i sobie go od czasu podpiąć pod głowicę i butlę z co2 i zrobić wyszynk tego płynu tak jak byśmy lali piwo. Takie doraźne czyszczenie. 
     
    8. Koszt zestawu. To oczywiście zależy, na co trafimy na aukcjach. Generalnie to nie elektronika, nie ma się co tam za bardzo zepsuć, więc polecam kupować rzeczy używane. Dla przykładu podam moje koszta (z dostawą)
    butla co2 - nowa 134zł (143) 
    głowica - 50zł (65)
    wężę i zakucia (opaski) do nich - 18zł (30)
    reduktor co2 - 59 (75)
    kran - ok 60 (70)
    kegi - za darmo
     
    Razem 321zł (z dostawami 383 zł) To taka podstawa, to co niezbędne, z jedną głowicą, bo potem dokupiłem drugą dla wygody. Czyli wyszłoby ok 450zł z dostawami. A można trafić te rzeczy taniej np w komplecie. Kwestia czasu i szczęścia. 
     
    9. Budowa kegeratora. Cały ten zestaw do wyszynku można trzymać w stanie ,,surowym" i będzie fajnie. Ale jeśli kogoś przeraża hasło budowa kegeratora i jego koszta to zupełnie niesłusznie. Jeśli już będziecie mieć skompletowany zestaw i nauczycie się z nim obchodzić, to 95% roboty zrobione i większość kosztów poniesiona. Chyba, że marzą się Wam takie cacka jak np. TU , TU lub TU. Wtedy jest sporo roboty i koszta mocno idą w górę. To wtedy tak. Ale, jeśli zadowolicie się po prostu posiadaniem ciągle schłodzonego piwa z kija, i macie miejsce to niewiele Wam brakuje. Wystarczy kupić lodówkę i wywiercić 1 dziurę w drzwiach. I to wszystko. Ja akurat lodówkę dostałem kiedyś, bo ktoś wymieniał na nowszy model i mam teraz coś takiego jak na zdjęciu poniżej.



    (to na dole to miał być składany stojak na ociekacz, ale okazał się zbędny) 
    Kupno używanej i w miarę nowoczesnej to też nie są krocie. Jeśli chodzi o koszt prądu to nie wiem jak to dokładnie wychodzi, zależy od lodówki. Warto pamiętać, że o odróżnieniu od lodówki domowej, kegerator można postawić w piwnicy, na ganku itp, a nie w kuchni gdzie jest ciepło, i kegerator jest cały czas praktycznie zamknięty, bo kran wystaje na zewnątrz a to też swoje robi.
     
    I to chyba tyle. Jeśli czegoś brakuje lub są jakieś pytania może błędy to proszę pisać. Może uda się zrobić dobry poradnik. Sam jeszcze zajrzę do filmów i tematów na forum, bo pisałem to trochę późno. Jeszcze raz uprzedzam, że opis jak nagazować piwo w kegu zawiera orientacyjne wartości ciśnienia w barach.
     
    10. Przydatne linki
    Tematy na forum:
    Keg PET firmy Petainer
    Reduktor CO2 - cała prawda
    Otwieranie jednorazowych kegów Petainer Tu tylko dodam, że ja nie stosowałem tego ostatniego kroku, o rozbieraniu fittingu i wyciąganiu czegokolwiek. Gdzieś wyczytałem, że były kegi z białym kółkiem w środku fittingu i tam trzeba było to robić, a w fittingu z czerwonym kółkiem nie. 
    Tutorial autorstwa Mariusz_CH 
    Nagazowanie piwa w kegu 
    Mycie i Dezynfekcja. Najpopularniejsze środki chemiczne używane w piwowarstwie. - jeśli ktoś jeszcze nie czytał.
     
    Filmy:
    Protipy Laboratorium #1:Jak wykorzystać Petainer w domu
    Protipy Laboratorium #3: Petainer - mycie, wyszynk, nagazowywanie
    Słowo o petainerze plus Black Jack z Browaru Hopkins
    Jak zdjąć fitting z beczek keg
    Keg Pet w praktyce - feat. Szymon Milczarek z Beer Bros
     
    Co prawda o Corneliusach, ale wiele rzeczy jest zbieżnych więc linkuję
    System Cornelius cz 1
    [Cornelius] Nagazowanie Co2
    nagazowanie cornelius
     

  5. Super!
    dżazder otrzymał(a) reputację od ASadam w Kalkulator piwowarski na komórkę (aplikacje)   
    Poleca, nie poleca? Nie wiem, ale w ramach nauki programowania na Android, poczyniłem taką prostą aplikację, która co nieco tam przelicza: https://play.google.com/store/apps/details?id=dev.lampart.bartosz.brewingcalculator
  6. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla Yanek w Piwniczkę buduję.   
    Poszukuje ogrodnika, projektanta krajobrazu albo kogoś z fantazją  żeby ogarnąć teren przy piwniczce.






       
  7. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla Łukasz w Piwoszarnia   
    Z czystej ciekawości zerknąłem na zestawy sklepu i przyznam, że są dość interesujące. Chciałbym mieć taką wydajność.
     
    Co ciekawe - 3 zestawy na 25L piwa w zakresie 12-22 Blg i każdy ma zasyp 6kg słodu.

  8. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla Łukasz w 2016.10.08-09 Warszawski Konkurs Piw Domowych 2016 - edycja jesienna   
    Rozumiem, że szczep drożdży, dokładną ich ilość w zależności od ilości L w fermentorze, profil zacierania, gotowania, dokładne chmielenie, profil wody, profil sprzętu też zostanie podany?
    A jak AIPA wygra GP to kto będzie autorem receptury?
     
    P.S. Ciekawy jestem jakie kategorie konkursowe będą na konkursach za 10 lat jak skończą się pomysły - może np. American Belgian English Irish Scottisch British Brett Dopper Amber Golden Brown Extra Tea Fish Oysters Imperial India Pale Ale Bock Rauch Lambic Porter warzony bez chmielu, słodów i wody
  9. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla Dagome w Fermentacja cicha AIPA - temperatura   
    Widzę, że jest dyskusja z powoływaniem się na mnie. Parę słów wyjaśnienia do tego, co napisałem o temperaturze przy okazji receptury mojego Imperial IPA.
     
    Chmielenie na zimno to złożony temat. Liczy się wiele rzeczy, m.in. geometria tanka, ilość drożdży w zawiesinie, poziom ph, czy temperatura. Jako że dyskusja była o temperaturze chmielenia na zimno, więc ja też o tym.
    Amerykańskie browary, bo to oni są w tym temacie najbardziej kompetentni, robią to w różny sposób. Przykłady:
     
    - Stone Brewing - w 17 st.C.
    - Lagunitas Brewing - 21 st.C.
    - New Belgium - 12 st.C.
    - Sierra Nevada - 20 st. C.
     
    Browary stosują zwykle kilkukrotne chmielenie na zimno, w różnych temperaturach. Np. Rusian River Brewing Co. w swoich legendarnych Pliny pierwsze robią w 15 st.C, przy ostatnim temp. jest stopniowo obniżana do 0 st.C.
     
    Temperatura chmielenia na zimno jest zwykle powiązana z dwiema kwestiami.
     
    Pierwsza jest związana z tzw. regułą van t'Hoffa, która w skrócie mówi o tym, że im wyższa temperatura, tym reakcje chemiczne zachodzą szybciej. Jak to się ma do praktyki browarniczej? Im wyższa temperatura chmielenia na zimno, tym szybciej do piwa przejdą komponenty smakowe i aromatyczne z chmielu. Zaznaczyć przy tym trzeba, że szybciej przejdą zarówno te pożądane jak i te niepożądane.
     
    Druga kwestia to obecność drożdży. Niektóre komponenty smakowo-aromatyczne zyskiwane w czasie chmielenia na zimno tworzone są dzięki aktywności drożdży. Czyli w praktyce browarniczej temperatura chmielenia na zimno powinna być także dostosowana do temperaturowego przedziału aktywności drożdży.
     
    Zaznaczyć należałoby przy tym, że drożdże są mniej lub bardziej aktywne sporo poniżej sugerowanej temperatury fermentacji, podawanej przez producenta.
     
    Osobiście jestem zwolennikiem zasady, że receptura, oraz wszystko to co robimy z piwem, powinno być dostosowane do szczepu drożdży. Moja receptura też taka jest. Do innego szczepu należałoby podchodzić mniej lub bardziej inaczej.
     
    W mojej praktyce za każdym razem, kiedy chmieliłem na zimno za długo, lub w zbyt wysokiej temperaturze zostałem pokarany późniejszym efektem. Zawsze.
    Jeżeli ktoś z Was chmieli w temp. pokojowej i jest ok - zazdroszczę.
     
    I na koniec.
    To wszystko, co napisałem powyżej ma sens o ile użyjemy niezwietrzałego chmielu, możliwie świeżego, przechowywanego w jak najniższej temperaturze bez dostępu tlenu.
    Bo prawda jest banalna.
    My tu możemy dużo mądrze gadać o chemii piwa, ale obecność roślinnych, trawiastych posmaków w pierwszej kolejności wiązałbym z użytym chmielem.
    Po prostu, jeżeli chmiel, który chcemy użyć na zimno pachnie sianem, albo brudną skarpetą - tak samo będzie pachniało piwo. Ot i cała filozofia.
  10. Super!
    dżazder otrzymał(a) reputację od Mikadorus w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    Ja bym przelał teraz na cichą, albo zabutelkował i się nie przejmował klarownością (bo domyślam się, że tylko o klarowność Ci chodzi).
  11. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla Undeath w Chmielenie na zimno.   
    Co do sposobu chmielenia, każdy musi dojść do swojej metody ale mnie okazało się najłatwiej rozsypanie granulatu lub szyszek do chmielenia na zimno na dnie fermentatora do cichej i zlanie do niego delikatnie piwa po burzliwej. Zostawiam na ponad tydzień aby dobrze wszystko przeszło aromatem chmielu i zlewam przez pończochę co jest bardzo proste.
    Szykuje fermentator do rozlewu (mycie, odkażanie) Następnie Wygotowuje pończochę wraz z nitką do zawiązania jej na rurce. (zdjęcie 1) Po 5 minutach gotowania, wyjmuje pończochę i mocuje do rurki, wrzucam do wiadra i zlewam piwo do pojemnika od rozlewu. Pończocha zatrzymuje cały chmiel ładnie, próbowałem gazę jałową ale dużo przepuszcza i ciężko ją zawiązać więc zostałem przy rurce za pomocą sznurka. Po zlaniu piwa wyjmuje i czyszczę pończochę z chmielin i używam następny raz. Najłatwiejszy sposób i bez kombinacji, próbowałem też woreczki do chmielenia muślinowe z zatapianiem i bez, ale efekt nie był zadowalający, trzeba pamiętać o większej ilości w woreczku zawsze bo część chmielu może się zbić w grudę i nie mieć styku z piwem. Na dole zdjęcia American Stouta zlewanego przez pończochę.




  12. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla bnp w Reduktor CO2- cała prawda   
    Na forach cały jeszcze czas powielany jest mit, iż reduktor spawalniczy się nie nadaje do piwowarstwa domowego...
    oczywiście jest to całkowita nieprawda i ludzie piszący o tym nie mają zielonego pojęcia co to jest reduktor i jak on działa....
     
    przechodząc do sedna
     
    każdy reduktor utrzymuje stałe ciśnienie na wyjściu
     
    reduktor http://pl.wikipedia.org/wiki/Reduktor_ci%C5%9Bnienia
     
    Zasada działania
     
    Najprościej
    Nasz reduktor to zawór z dziurką na której leży membrana z sprężyną. Ciśnienie z butli napiera na membranę, jeżeli zaczniemy obracać pokrętło regulacji membrana będzie się przesuwa dając większe lub mniejsze p na wyjściu dziurki.
     
    Ważne składowe reduktorów :
     
    Manometr
     
    Każdy reduktor może zawierać 2, 1 lub wcale manometrów.
     
    typowy ma 2 manometry, jeden wskazujący p na wyjściu z butli, drugi ciśnienie robocze ( po redukcji)
    Dla naszych celów najlepszy jest ten z dwoma ale z jednym manometrem ( ciśnienia roboczego) też jest ok
    pamiętajmy że w butli mamy CO2 w postaci cieczy. Panuje tam p ~40 bar, to ciśnienie będzie się utrzymywało cały czas do póki ostatnia kropla CO2 nie przemieni się w gaz w butli. W tej sytuacji na manometrze zacznie nam szybko spadać p.
    Tak więc informacje jakie daje manometr z p na butki są dla nas mizerne.
     
    Jeżeli posiadamy reduktor z jednym manometrem -roboczym to też jest ok, można na nim pracować
     
    Bez problemu też można pracować na reduktorze bez manometrów. To tak jak jazda samochodem z zepsutym licznikiem prędkości, się jedzie na wyczucie
     
    Śruba regulacyjna nastawę p
     
    W zależności od zastosowania reduktora ( do jakich p był wyprodukowany) śruba regulacyjna dociskająca membranę może mieć różny "skok gwintu".
    W przypadku gdy mamy toporny reduktor CO2 p roboczym do 15 lub 20 bar skok gwintu będzie duży. Taka regulacja będzie w naszych warunkach mało precyzyjna
    Inaczej rzecz się ma w przypadku reduktora spożywczego gdzie mamy mały "skok gwintu" Reduktor taki ma p robocze do 4-5 bar więc regulacja jest bardzo precyzyjna.
     
    Zawór bezpieczeństwa
     
    Zabezpiecza przed wzrostem p na wyjściu.
    Spożywcze mają Pmax ok 4 bar, przemysłowe w zależności od zastosowania.
    Jeżeli mamy reduktor spawalniczy p robocze 15 bar i się obawiamy by nam kega nie rozpiździło to kręcąc śrubą zaworu bezp możemy sobie nastawić zawór bezpieczeństwa na 5 bar ( manipulacja zaw bezp nie jest zalecana przez producentów)
     
    Sprawa najważniejsza
     
    każdy reduktor CO2 niezależnie od skali manometru można zastosować w kegatorze, Manometr może być wyskalowany w barach, atm, l/min nawet jak ktoś sobie życzy w smerfetkach
     
    Sprawa jest prosta, taki manometr trzeba wymienić na manometr który się umie czytać lub wyskalować wobec manometru który się umie czytać.
    Np podłączamy sobie manometr w skali smerfetkowej do reduktora z manometrem roboczym w bar (lub na odwrót)
    Ustalamy np 1 bar na wzorcowym i odczytujemy na naszym w skali smerfetkowej
    1 bar= 0,5smerfetki - zapisujemy sobie lub zapamiętujemy
    robimy sobie kilka punktów i sprawa gotowa
     
    Daję foto z skalowania
    Do reduktora z dziwnym manometrem roboczym podłączyłem sobie manometr roboczy z reduktora spożywczego
    Stosuje ten reduktor bo jest mały idealnie pasuje do małej butli 300g CO2. Wykorzystuję na zlotach itp




  13. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla kadet w Automat warzelniczy 40l   
    Witam wszystkich.
     
    Mam ze sobą ten problem że nie wiem co sprawia mi więcej frajdy: warzenie piwa, jego picie czy też ulepszanie sprzętu warzelniczego… Część z was być może pamięta mój wcześniejszy post. Postanowiłem zrobić drobny upgrade. Poniżej chciałbym przedstawić efekt mniej więcej półtorej roku pracy (w wolnych chwilach) nad całkowitym automatem warzelniczym. Do tej pory wykonałem na nim 4 warki z czego 2 na pełnym automacie. (te na automacie trwały ok 5h: 4,5h warka plus pół godziny czyszczenia)
    W zamierzeniu miał działać mniej więcej tak: wsypuje ześrutowany słód oraz chmiel do zasobników, naciskam przycisk start, wracam za 5h.
     
    A oto i efekt:

     
    Na górze: po lewej - gar do zacierania, po prawej - gar do gotowania i chmielenia.
    Na dole: po lewej - fermentor na produkt, po prawej - zasobnik na ciepłą/zimną wodę.
     
    Gary do zacierania i chmielenia są wykonane ze stali nierdzewnej, niezbędne króćce - wspawane.
    Zasobnik na wodę - przerobiony fermentor.
    Główne urządzenia: 2 zawory trójdrogowe z napędem, 3 zawory on/off z napędem, 2 zawory elektromagnetyczne, pompa do piwa Rover - Novax, pompa grundfos do CWU, silnik z przekładnią napędzający mieszadło, wymiennik ciepła płytowy.
    Sterowanie - Arduino lub ręcznie (z tablicy na środku).
    Orurowanie:
    - część "piwna": ze stali nierdzewnej, zawory mosiężne niklowane,
    - część "wodna": PP/ocynk/mosiądz
    Zasilanie - z 3 faz, maksymalny pobór mocy: 9kW, reczywisty 6kW.
     
    A jak to mniej więcej działa w skrócie:
    Pod każdym garem znajdują się króćce spustowe z zaworami prowadzące do pompy. Na wylocie z pompy znajdują się 2 zawory trójdrogowe. Pierwszy kieruję ciecz w dół (do fermentora) lub do góry (recyrkulacja). Drugi zawór trójdrogowy kieruje ciecz do gara po lewej lub po prawej. Na obiegu recyrkulacyjnym jest zamontowany wymiennik ciepła umożliwiający chłodzenie po chmieleniu. Zasobnik na wodę pełni rolę "odmierzacza" – jest napełniany wodą sieciową oraz ciepłą wodą do wysładzania. Zasobnik jest opróżniany przy użyciu pompy CWU, woda ta jest kierowana na króciec wlotowy pompy „głównej” W garze do chmielenia jest podgrzewana woda do zacierania i do wysładzania. Woda do zacierania po ogrzaniu jest przelewana do gara zaciernego, woda do wysładzania jest spusczana w dół do zasobnika. W garze do zacierania jest zamontowane mieszadło. Na dnie znajduje się filtrator wykonany z siatki nierdzewnej. W garze do chmielenia jest umieszczony kosz z siatki nierdzewnej oddzielający chmieliny. Nad garem do chmielenia znajdują się zasobniki na chmiel (otwierane elektromagnesami) W garze do zacierania znajdują się 2 grzałki po 2000W, w garze do chmielenia 2 grzałki po 2000W i 1 grzałka 1000W. Zamontowałem również kilka zaworów ręcznych ułatwiających opróżnianie i czyszczenie. Ilość wody w zasobniku jest odmierzana przepływomierzem impulsowym (1 impuls to mniej więcej 2,5ml). Na dnie zasobnika oraz przed wlotem do pompy głównej zamontowałem czujniki cieczy, jej brak powoduje wyłączenie pomp i przejście do następnego etapu. Pomiar temperatury jest wykonywany przez czujniki DS18b20, w garze do zacierania jest 10 czujników (ustawione 3 rzędy po 3 czujniki na jednym poziomie, ostatni pod fałszywym dnem), w garze do chmielenia są 3 (w dnie), 1 czujnik jest zamontowany przed wlotem do pompy. Co ważniejsze dane są wyświetlane na wyświetlaczu, pozostałe są zapisywane na karcie SD. Całością steruje arduino poprzez moduły przekaźnikowe 230V.  
    Napisałem program sterujący, warzenie piwa podzieliłem na następujące sekwencje:
    wstępne mycie/płukanie sprzętu przygotowanie wody do zacierania zacieranie i jednoczesne przygotowanie wody do wysładzania filtracja i wysładzanie sterylizacja (recyrkulacja gorącej brzeczki) gotowanie i chmielenie chłodzenie Jeżeli ktoś będzie zainteresowany to mogę później napisać jak poszczególne sekwencje wyglądają i co się kiedy załącza.
     
    Jeszcze trochę rzeczy zostało mi do zrobienia/zmodyfikowania:
    zabudowanie frontu blachą wprowadzenie do programu pełnej obsługi zrobionej przeze mnie klawiatury (obecnie program trzeba zmodyfikować na komputerze i wgrywać przy każdej warce) czujnik cieczy przed pompą jest za głęboko i czasem daje błędny odczyt (np przy pierwszej filtracji gdy brzeczka jest bardzo lepka) czujnik temperatury przed pompą jest za głęboko i zaniża odczyty. dodanie czujnika poziomu w garze do chmielenia tak by mieć pewność że filtracja przebiega prawidłowo (obecnie w programie ustawiłem konieczność naciśnięcia przycisku po każdej filtracji. W razie czego mam możliwość ręcznego włączenia pompy/mieszadła i poprawienia efektów) być może zmiana grzałek w garze do zacierania na grzałki opaskowe. być może wykonanie nowych zasobników na chmiel ale ze stali nierdzewnej (plexi było średnim pomysłem) a na pewno dorobienie dodatkowego chłodzenia przy zasobnikach (tak by powstająca para nie kierowała się na nie tylko do rury wylotowej) I tak jeżeli robiłbym ten sprzęt od nowa to wiele rzeczy zrobiłbym całkowicie inaczej. Ale od czego są prototypy. :-)
     
    Poniżej więcej zdjęć oraz krótkie filmiki z warzenia.
    Z góry przepraszam za jakość filmików, mój telefon robił co mógł...
     

    widok z boku
     
     
    przyłącze wody oraz wylot z wymiennika
     

    wymiennik oraz doprowadzenie wody
     

    tablica do sterowania ręcznego oraz arduino
     

    gar do chmielenia
     

    gar do zacierania
     

    zasobniki na chmiel
     

    wyświetlacz z klawiaturą (podczas zacierania)
     

    czyszczenie gara zaciernego
     

    zacieranie
     

    zacieranie
     

    Gar do zacierania po modernizacji do której bodźcem było przypalenie piwa pszenicznego. Usunąłem 2 z 3 przegród, wydłużyłem mieszadło, wydłużyłem i podwyższyłem łopatki mieszadła oraz zmieniłem sposób grzania podczas zacierania (grzałki włączają się naprzemiennie co 10s)
     
    Filmiki:
    pierwsza warka na automacie - zacieranie (pszeniczne)
    druga warka na automacie - zacieranie (AIPA)
    start drugiej warki na automacie
    przelewanie wody z zasobnika do gara do chmielenia (tam podgrzewam wodę)
    przelewanie wody z zasobnika (widok wewnątrz)
    Filracja
    chłodzenie po chmieleniu
    gotowanie
    warka testowa na półautomacie (druga)
    mycie - efekt otwarcia zaworu 2"
     
     
     
    Poniżej mała galeria z różnych etapów budowy: W trakcie budowy
    oraz pierwszy test mieszadła (widać część zasłoniętą tablicą)
     
    Pozdrawiam,
    Krzysiek.
     
    PS. Chwilowo jestem bez pracy, nie poszukuje nikt inżyniera z pasją?
  14. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla Mariusz_CH w Keg PET firmy Petainer   
    PDFek:
    Petainer.pdf
  15. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla azbest w etykiety piw domowych - uzupełniamy galerię   
    Etykiety do mojego ślubnego 
     

  16. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla jawakow w Automatyczny zestaw zacierno-warzelny   
    Krótki film z pracy warzelni:
     

  17. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla rajfurke w etykiety piw domowych - uzupełniamy galerię   
    Witam, to i ja pochwalę się kolekcją etykiet
      [table] [tr] [td]
    [/td] [td]
    [/td] [td]
    [/td] [td]
    [/td] [/tr][tr] [td]
    [/td] [td]
    [/td] [td]
    [/td] [td]
    [/td] [/tr][tr] [td]
    [/td] [td]
    [/td] [td]
    [/td] [td]
    [/td] [/tr][tr] [td]
    [/td] [td]
    [/td] [td]
    [/td] [td]
    [/td] [/tr] [/table]
  18. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla amorph w Gotowe zestawy, a blg   
    Przy filtracji chmielin u mnie bardzo pomocne są tuleje siatkowe do kotew (w sklepach budowlanych za grosze). Montuję to na końcu rurki do dekantacji i żadna drobina chmielu się nie przeciśnie. Straty po chmieleniu na gorąco czy na zimno to zaledwie kilkanaście ml.
     
     
  19. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla Undeath w Browar domowy MOKRY KARTON   
    Nie rozumiem problemu... A czemu miałaby się nie nadawać? Ja takie gęstwy zawsze zbieram fermentacja to u mnie minimum 3 tygodnie.
  20. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla WiHuRa w Pojemnik do filtracji - prośba o radę który wybrać   
    Używam Robusto, otwory nie przeszkadzają bo do nich pojemność tej skrzynki to i tak powyżej 50l, z wysładzaniem nie ma problemu, pokrywka jest właściwie zbędna. Do tego używam filtratora rurkowego ale na oplocie też może być. Pojemnik ten jest w Leroy i w Castoramie za około 42 zł. Przefiltrowałem na nim osiem 40l warek i jestem bardzo zadowolony.






  21. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla profik w Browar Yirgacheffe   
    Wrzucam wzory ktore ostatnio mocno sie przydaja. Uzywam kartki i olowka do wszystkich wyliczen to i wzory trzeba pamietac. Moze komus sieprzydadza...


    O ile podniesie nam ekstrakt cukier, który dodamy do brzeczki:
    BLG = [ [waga cukru w brzeczce] + [cukier który dodajemy w Kg] ]X 100 / [waga brzeczki po dodaniu cukru]



    Jak obliczyć wagę brzeczki:
    [Objętośc brzeczki w L] X [Gęstość brzeczki w SG (specific gravity)]

    np mam 20l brzeczki 15blg

    15blg---> 1.061 SG

    20l x 1.061 = 21.22 kg



    Jak obliczyć zawartość cukru w brzeczce (kg):
    [Waga brzeczki w KG] X [bLG piwa] / 100

    np mam 20l brzeczki 15blg

     21.22 kg X 15BLG / 100 = 3,18 KG  



    Ekstrakt słodowy WES 1,7kg w płynie ma w sobie 1,366(6)kg cukru.


     Przelicznik BLG/Plato ---> SG
  22. Super!
    dżazder otrzymał(a) reputację od Ernest w etykiety piw domowych - uzupełniamy galerię   
    AIPA

  23. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla Konus w Browar Rozbójnik   
    Warka #27 Belgian Imperial Oatmeal Stout  "Wiosna w Shire" 25 blg 25l 50IBU


    Zasyp:
    Pale Ale 6kg
    Pilzneński 1kg
    Jęczmień prażony 0,4 kg
    Czekoladowy jasny Strzrgom 0,4kg
    Czekoladowy Ciemny Strzegom 0,4kg
    Płatki owsiane błyskawiczne 1,1kg
    Chmiele:
    Sybilla 60g na 60 minut
    Waimea 20g na 60 minut
    Drożdże:
    Gozdawa Belgian Friut&Spicy Ale Yeast x2

    Zacieranie:

    120minut 66-62 stopnie

    Jak nie należy robić piwa: Zbyt szybkie i nieumiejętne wysładzanie. do tego lenistwo (nie chciało mi się bawić z cienkuszem) doprowadziło do tego, że obudziłem się z głową w nocniku a dokładnie z 54l brzeczki 12blg. Planowane 22blg, a skoro palnowane to musi tyle być więc jak to przystało na mnie podjąłem się eksperymentu odparowania takiej ilości aby dobić do 22blg Suma sumarum odparowałem 29l brzeczki w czasie 300 minut  Jeżeli to piwo skwaśnieje rezygnuję z warzenia RIS'ów
    Wyszło 25l 25blg.  

    Edit: Start drożdży po około 4h-normalnie popierdzielone grzyby, dzisiaj około 16 wybrały się na spacerek po szafie, temp fermentacji 23-24 stopnie.
    Edit 03.06.2015: Drożdże po około 4 tygodniach zeszły do 4blg. Odfermentowanie około 70%. Zabutelkowane ze 100g cukru. Wyszło 30 butelek 0,5l i 18butelek 0,33l.
    Edit: Piwo słabe, prawie niepijalne, nie polecam.
    Edit:  
  24. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla Mates w Proste mieszadło magnetyczne po taniości   
    U mnie taniość była blisko dolnej granicy, ale nie była ekstremalna. Celowałem natomiast w prostotę.
     
    Na portalu aukcyjnym kupiłem podstawkę pod laptopa z regulacją obrotów wentylatora. To był dobry pomysł, by przerobić ja na mieszadło, bo słabo chłodzi ok. 16 zł + wysyłka.
    Dokupiłem 3 magnesy neodymowe, 5 zł (niestety polaryzacja jest wzdłuż krótkiego boku, więc połączyłem je trzy) + wysyłka
    Klej polimerowy, zrobił separację ok. 1 cm magnesów od wiatraka.
    Rdzeń magnetyczny 2x6 zł plus wysyłka (kupione w labofarm, poprosiłem o wysyłkę listem poleconym, chyba 10 zł policzyli)
    Słoik był za free .
     
    Zalety:
    Działa, 5 V, prąd przez usb, można podłączyć do laptopa lub ładowarki telefonu, podświetlenie led ;-), w czystej wodzie tworzy lej do dna słoika, z drożdżami tylko taki płytki lejek (do 1-2 cm), na prawdę nie trzeba nic umieć, by go zmontować.
     
    Wady:
    Nie wiem czy wyrabia te max 1500 rpm (wg opisu zakres obrotów to 700-1500 rpm+/-10%), ale wolałbym móc nakręcić więcej; czasem wiatrak nie chce wystartować.
     
    Konstrukcja raczej nie nadaje się do publikacji w formie zdjęciowej, ale mieszadło robi swoją robotę, jest nie tyle proste co prymitywne i było w miarę tanie
  25. Super!
    dżazder przyznał(a) reputację dla bart3q w Proste mieszadło magnetyczne po taniości   
    Siemka. Wczoraj zbudowałem własne mieszadło. Proste, bez regulatora obrotów, ale kręci jak szalone. Całkowity koszt:
    Kolba 2l - 24 zł http://sklep.labglass.pl/KOLBA-ERLENM-sz-sz-2000ml%284,1060,164%29.aspx
    Rdzeń do mieszadła 6x30mm - 11 zł http://sklep.labglass.pl/RDZEN-DO-MIESZADLA-MAGNETYCZNEGO-6x30mm%284,851,102%29.aspx
    Dwa magnesy neodymowe - ok 7 zł w elektronicznym
    Zasilacz ATX - ok 15 zł na olx.pl
     
    Suma - ok 57 zł za cały zestaw.
     
    Bierzemy używany zasilacz ATX, tak jak pisałem ok 15 zł na olx.

    Szukamy na nim najszerszej wtyczki (to ta która wchodzi do płyty głównej normalnie w kompie). W zasilaczu to ta największa do której idzie najwięcej różnokolorowych kabli.

    Kiedy już mamy tą wtyczkę, szukamy zielonego kabla - powinien być w tym miejscu co na zdjęciu:

    Musimy go zewrzeć z dowolnym czarnym - ja to zrobiłem kawałkiem kabla, ale można też obciąć oba i skręcić ze sobą.

    Ta operacja uruchamia nam zasilacz po podłączeniu do prądu - normalnie jest nieaktywny. Można to sprawdzić włączając do prądu i sprawdzając czy wentylator się kręci. Następnie musimy umieścić magnesy na wentylatorze - do tego celu ja usunąłem kratkę, ale można jakoś wyciąć w niej otwór. Odkręcamy te śruby:

    Podnosimy lekko obudowę i wysuwamy kratkę:

    Następnie bierzemy magnesy - ja kupiłem dwa neodymowe za ok 7 zł w elektronicznym, moje mają wymiary 10x15x 3 mm. Większych nie polecam. Ja przykleiłem u siebie na taśmę dwustronną - nakleiłem magnesy z jej jednej strony:

    Wyciąłem nożykiem:

    Oderwałem ochronny pasek z drugiej strony

    i nakleiłem na wentylator

    Teraz można już działać. U mnie kolba jest większa niż wentylator, więc mogę ją spokojnie postawić na środku. Jak ktoś ma mniejszą, to powinien dać kawałek jakiegoś plastiku albo innego dystansu, żeby kolba nie stała na wentylatorze

    i voila!

     
    Zalety: śmiesznie niska cena.
    Minusy - brak regulacji obrotów, ale można to domontować - jak będzie zainteresowanie dopiszę jak. No i kolba stoi bezpośrednio na zasilaczu - jak gdzieś coś wycieknie to może korki wywalić Albo kogoś trzasnąć więc trzeba uważać żeby tego nie zamoczyć, albo jakoś dobrze odizolować zasilacz od kolby, żeby nawet w razie wylania się czegoś z kolby nie zamoczyć zasilacza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.