Skocz do zawartości

Merv

Members
  • Postów

    405
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Merv

  1. Skórki cytrusów do ekstremalnego aromatyzowania piwa (albo jeśli się zapomniało ich dodać do gotowania) można też dodać na zimno, nawet tuż przed rozlewem. Robiłem kilka razy tak, że skórkę z pomarańczy, grejpfrutów i cytryn (tylko tą kolorową część) ociarełem na tarce do przypraw albo obierałem nożem, wrzucałem do malutkiego słoika i zalewałem odrobiną alkoholu. Później skórki dodawałem dzień-dwa przed rozlewem do piwa, a płynną część wykorzystywałem do aromatyzowania wódek. Oczywiście można też całość wlać do piwa.

  2. To mój pierwszy post od bardzo dawna, ale jak widzę nic się tu nie zmieniło:)

     

    Ktoś wspominał o alkoholu izopropylowym - można, ale po co, skoro etanol 70% jest tańszy i działa lepiej (tak, sprawdzałem to posiewem)

    Spryskanie etanolem 70% albo - lepiej - przetarcie nasączonym w nim gazikiem na ogół załatwia sprawę w zadowalającym stopniu. Nie mówię tu o "sterylizacji", bo to już dużo bardziej skomplikowane.

     

    Do drobnego sprzętu bardzo dobrze sprawdza się też opalenie płomieniem palnika gazowego lub spirytusowego, ale nie wszystko tak można potraktować.

  3. Zdecydowanie zgadzam się z przedmówcą - świeżo mielona kolendra indyjska w NIEWIELKIEJ ilości daje zdecydowanie lepsze rezultaty niż kolendra marokańska. Robiłem na obu i faktycznie czuć różnicę.

    Dobrze sprawdza się też dodanie kminku - 0,5 g wystarcza

    No i pamiętaj o zmieleniu tych przypraw- wiele osób o tym zapomina.

    S-33 moim zdaniem sprawują się świetnie do witów - dają troszkę swoich aromatów, ale nie za dużo. Brewfermów jeszcze nie używałem.

    Z curacao radzę zrezygnować - imo nie wnosi absolutnie nic ciekawego.

    Skórka pomarańczowa z jednej-dwóch pomarańczy, cienko otarta, na ostatnią minutę gotowania u wystarczało by dać delikatne pomarańczowe aromaty. Jeśli chcesz mocniejsze aromaty pomarańczy, dodaj skórkę pomarańczową wymoczoną kilka dni w alkoholu na ostatnie 3-4 dni cichej.

  4. Chmiel (granulat szyszki - wszystko jedno) wystarczy obwinąć czystą foliową torebką i do zamrażalnika. Przechowywałem tak nawet półkilogramowe opakowania, które wielokrotnie zamykałem/otwierałem i nic złego się nie działo. Trzeba je tylko zamykać w miarę możliwości szczelnie, bo inaczej faktycznie przechodzą dziwnymi aromatami i tracą swój.

  5. Mnie zawsze kapsle rdzewiały od zewnątrz, ale to dlatego że często psikam piro już na ustawione w skrzynkach zamknięte butelki z piwem - skutecznie zapobiega to składaniu jaj i zimowaniu much czy innego robactwa w okolicach skrzynek czy na butelek. No i dość skutecznie też zapobiega rozwojowi grzyba na ścianach czy podłodze piwnicy. Rdza na zewnątrz kapsla nijak nie wpływa nasmak piwa, tylko co najwyżej trzeba przetrzeć szyjkę przed nalaniem go - rdza często zostaje na brzegu szyjki butelki, tam gdzie stykała się ona z kapslem.

    Swoją drogą, kapsle mają w środku taką miękką uszczelkę - póki ona się w miarę dobrze trzyma, nic piwu w środku nie może zaszkodzić (prócz niedociśnięcia kapsla, naturalnie)

  6. Scovron, bardzo dobra metoda zbijania temperatury - sam często stosuję podobną, bo często miewałem w piwnicy właśnie ok 21 C. Sprawdzała się idealnie. Jedynie co to ręcznik co ok. 3 dni wymieniałem na świeży, by nie zatęchł.

     

    A co do dziwnego smaku, to infekcja w pszenicy to nie byłoby nic dziwnego. Ale daj temu piwu jeszcze chwilę i spróbuj jak się nagazuje.

     

     

    Przez to, że nie było cichej rozlew robiłem z fermentora bez kranika i to jest jakaś tragedia.

     

    Następnym razem po prostu przelej do wiadra z kranikiem, dolej tam przegotowany w małej ilości wody cukier do refermentacji i tak rozlewaj. Jeśli na wylot kranu założysz sobie rurkę z zaworkiem grawitacyjnym, będzie dużo wygodniej.

  7. Pończochy, lejki etc lepiej odpuść - trudno toto zdezynfekować, a w połowie pracy lubi się zatkać- osady na tyle skutecznie oklejają filtr, że nic już nie leci. Po prostu przelewaj po cichej ostrożnie, wężykiem.

     

    Chmielu dezynfekować nie trzeba, bo on sam jest silnie antyseptyczny - dodanie większej jego ilości chroni piwo przed infekcją (przynajmniej częściowo)

     

    Właśnie przetestowałem do chmielenia na zimno woreczek uszyty z niebarwionego, gęstego lnu. Chmieliłem granulatem styrian goldings. Woreczek działa idealnie, dużo lepiej niż muślinowe. Jako że jest dość długi (ok 45cm) dużo łatwiej go zawiązać a i chmiel ma w środku więcej miejsca. No i przez wspomniany len żadne drobinki nie przedostają się do piwa.

  8. Special Bitter

    Piwo uwarzone dziś na Warsztatach w Piwotece wg zestawu z Centrum Piwowarstwa. Ot, takie tam pale ale.

    • Słód monachijski 2,10 kg
    • Słód pilzneński 0,85 kg
    • Słód wiedeński 0,80 kg
    • Słód karmelowy ciemny Steinbach 0,25 kg
    • Chmiel Magnum, granulat 30 g
    • Chmiel Spalt Spalter, granulat 20 g

    zacieranie: 50C-->52C 10'-->67C 50'-->70C 20'-->78--> out

    Chmilenie magnum 40' spalter 15', na zimno dodam pewnie trochę styriana

     

    fermentowane również na Dannstarach Nottinghamach.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.