Skocz do zawartości

krener

Members
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez krener

  1. Dzisiaj nadszedł czas na kolejne piwo z depozytu


     


    Piwo: BURAS - India Brown Ale


    Browar(nik): Siemirad


    Alk.: 6,5%


    Blg.: 15


    Słody: pale ale, caraclair, karmelowy 40, czekoladowy


    Dodatki: brązowy cukier


    Chmiele: wgv


    Drożdże: us-05


    Etykieta: papier zwykły, czarno-biała, wizerunek jakiegoś stworzonka (pewnie z chomikowatych - nie wiem nie znam się), czytelna, wszystko zawiera


     


    Moje wrażenia:


    Parę dni postało w lodówce, wyjąłem ok. 30 min przed konsumpcją.


    Po przelaniu do szkła - piękna beżowa piana, która cieszyła oko przez dość długi czas. Nie dostawała bąbli, tylko spokojnie opadała - duży plus. Kolor: ciemny, rubinowy, w przewężeniach prześwitujące refleksy - piwo klarowne, nawet na dnie nie było żadnego błota.


    W zapachu: głównie.... w pierwszej chwili poczułem farbę, rozpuszczalnik, zielone jabłko, ale od razu też: czekolada gorzka, ciemne owoce: śliwki, ciemne winogrona, rodzynki - trochę taka czekolada bakaliowa. Nasycenie bardzo dobre - po zamieszaniu piwa w szklance - miało już taki fajny wręcz kremowy posmak nasycenia - jakby guiness z puszki z kulką azotową. W smaku bardziej uwydatnione posmaki ciemnych owoców - w szczególności wyczuwalne rodzynki, ale też kontra chmielowo-alkoholowa. Po dwóch-trzech łykach wyraźne rozgrzewanie - nawet może zbyt mocne ciut. Goryczka przyjemna - jak dla mnie taki mocniejszy brytyjski ale - nadająca fajną ziołową goryczkę, która po chwili znika (ale zostaje posmak alkoholowy). Jak dla mnie bardzo zbliżone w smaku do dubbla.


    Bardzo przyjemne piwo, sączyłem je sobie przez godzinkę. Polecam!


    post-9462-0-71674900-1440711303_thumb.jpg

  2. Witam!

     

    Chciałbym uwarzyć KOMINIORZA - wędzony robust porter

    Nie mam na swoim koncie zbyt dużej liczby warek (7), a tym bardziej nie mam żadnej ze słodem wędzonym.

    Chciałbym uzyskać wędzonego robust portera, ale bez przesadzonej wędzonki, żeby piwo było pijalne również dla osób "niezaangażowanych w poznawanie ekstremalnych smaków".

    Poniżej mój pomysł na podstawie różnych przepisów znalezionych w necie. 

    Może ktoś kiedyś robił coś podobnego i doradzi, czy przepis jest w porządku, czy należy poddać go weryfikacji (i w jakim zakresie)?

     

    KOMINIORZ (Wędzony robust porter)

    Skład:

    - słód pilzneński – 2 kg

    - słód monachijski – 1 kg

    - słód czekoladowy – 0,3 kg

    - płatki owsiane – 0,5 kg

    - słód palony jęczmienny – 0,5 kg

    - słód palony pszeniczny – 0,3 kg

    - słód whisky – 0,5 kg

    - chmiele – Magnum 100 g

    - drożdże US-05

     

    Warzenie:

    - 52 C – 10 min

    - 63 C – 30 min

    - 72 C – 30 min

     

    Chmielenie – od początku gotowania całość 100 g Magnum

     

    Fermentacja – 7-10 dni burzliwej w temperaturze ok. 21 stopni

    Cicha – 7-14 dni w temperaturze 15-18 stopni

     

    Z góry dziękuję za rady doświadczonych piwowarów

  3. Rye Pale Ale single hop nelson

    Piwo kolaboracyjne browarów: MKMK & JD

     

    Walory wizualne:

    - etykieta - rewelacyjna - bardzo mi się podoba wykonanie, jakość grafiki, dobry wydruk - będzie ładnie wyglądała w kolekcji taty

    - piwo - opalizujące, bursztynowe bardziej niż jasne

    - troszkę przegazowane - co skończyło się pianą lekko dużą ze średnimi i dużymi oczkami

     

    Zapach:

    - może to autosugestia, ale czułem gruszkę :)

    - a do tego taka przyprawowość pochodząca od żytniego piwa

     

    Smak:

    - bardzo przyjemny - bardzo szybko opróżniłem szkło,

    - jak dla mnie piwo sesyjne: nie rzucające na nogi goryczką, a jednocześnie takie "pikantne" i pełne od żytniego słodu

     

    Wrażenie ogólne:

    - pozytywne - oby więcej takich trafionych piw z wymiany:)

    post-9462-0-49410200-1433341546_thumb.jpg

  4. No to kolejne piwo z depozytu

     

    Piwo: American Robus Porter

    Browar(nik): Orajt Man!

    Alk.: 5,5%

    Blg.: 12,9

    Słody: Pale Ale, Special B, Karmelowy 600, Czekoladowy jasny, ciemny

    Chmiele: Challenger, Simcoe, Cascade

    Etykieta:..... jest.... znaczy naklejka z ręcznymi informacjami, które przepisałem powyżej. Trochę bida, ale liczy się w końcu zawartość.

     

    Moje wrażenia:

    Spragniony po ostrym treningu squashowym liczyłem na dobre piwko, które odpowiednio uzupełni "pierwiastki śladowe", a przy okazji będzie dobrze smakowało.

    Troszkę piwo u mnie przeleżakowało (z miesiąc), ale w lodówce w pozycji pionowej:) 

    Po odkapslowaniu delikatny dymek, w zapachu delikatne, subtelne zapachy amerykańskich chmieli, bardziej w te żywiczno-leśne, może odrobinkę owoce egzotyczne.... ale to naprawdę szukałem:) Po chwili troszkę paloności, czekoladowości, przypieczoności.... po przelaniu do szkła jeszcze bardziej robust porterowe aromaty - bardzo przyjemne. Piana utrzymywała się przez chwilę, ale potem opadła, bez obrączkowania. Kolor brązowy, nie jest mocno brązowe - prześwitujące przez światło latarki.

    W smaku super:) Czekolada mleczna, dobrze spieczony placek drożdżowy (spód), bardziej słodki niż goryczkowy, ale raczej nie toffi. Po dwóch - trzech łykach - delikatna wodnistość, ale po chwili ten finisz już zaznaczający się palonością. Delikatna goryczka, która pojawiła mi się bardziej pod koniec picia. 

    Bardzo przyjemne piwo, świetnie pijalne, smaczne... aż chciało się sięgnąć po jeszcze z jedną, albo dwie buteleczki.

    Polecam jeśli jeszcze jest w skrzynce.

    post-9462-0-03518700-1429223744_thumb.jpg

  5. Witam!

     

    Ostatnio zostawiłem: 2 x Mleczarz z Komornik

    Wziąłem: ALESTORM z Libertarian Homebrewery i Pilznera z taką ciekawą naklejką

     

    No i jest pierwsza recenzja piwa, które wziąłem z piwnej stopy (mam jeszcze na składzie poprzedniego portera, a pozostałe 2 pił kolega)

     

    Na warsztacie: ALESTORM z Libertarian Homebrewery

     

    Data warzenia: 15.10.2014

     

    Słody: monachijski, wiedeński, pszeniczny, karmelowy ciemny, karmelowy jasny, barwiący

    Chmiele: Marynka, Lubelski

    Drożdże: Safalge S-23

     

    Okoliczności: pite u wujka z wujkiem, w szkle totalnie nieakceptowalnym do degustacji; mocno chciało się pić, więc dość szybko jak na portera wypite

     

    Wygląd zewnętrzny: etykieta zastępcza:) Ale informacje są zawarte.

     

    Zapach po otwarciu: delikatny, stonowany, nie powalił mnie, ale był z kategorii przyjemnych, trochę kawowy, palony, może nuty czekoladowe, ale nie słodkie

     

    Piana: obfita po nalaniu, ale szybko się redukująca, średnio i grubo pęcherzykowa

     

    Kolor: ciemny, nieprzejrzysty, raczej opalizujące niż klarowne

     

    Smak: zdecydowanie wytawny, nie słodki, ja wyczuwałem paloność, popiołowość, myślę że akcenty whisky, w smaku przypominało mi wyraźnie jakiś smak znany z "nie-piwa", ale nie mogłem go nazwać. Miałem tylko pół butelki do spożycia i chciało się mocno pić, więc czas degustacji nie był wystarczająco długi. Po tym porterze piłem Portera z Witnicy i ten był zdecydowanie bardziej słodki, wyklejający i czekoladowy. Chmielów w ALESTORMIE raczej nie wyczułem, może trochę dopełniły tego wytrawnego charakteru?

     

    Ciekawa propozycja dla portera, aczkolwiek chyba jest za świeży, brakowało mi trochę takiej wyklejającej pełni.

    post-9462-0-16198500-1418730146_thumb.jpg

    post-9462-0-24197700-1418730154_thumb.jpg

    post-9462-0-64544300-1418730161_thumb.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.