Skocz do zawartości

cieplyl

Members
  • Postów

    296
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cieplyl

  1. Jeżeli nie chcesz mieć go później w butelkach to musisz przelać. To jest granulat więc nawet jakbyś zawinął w coś to i tak może nie spełnić swojej roli. Były oczywiście na forum patenty jak włożenie do worka muślinowego i dociążenie jakimś wysterylizowanym kamieniem aby zatonął. Najlepiej po prostu wsyp do fermentatora a potem po cichej przelej znad osadu do drugiego fermentatora. Ja zrobiłem tak że przelewałem kranikiem przez sitko wyłożone sterylną gazą aby nic się nie dostało.
  2. cieplyl

    Zbudować chłodnicę

    Rysunek dla tego zagadnienia w załączniku. Jak pisałem jest to przenikanie ciepła. Wewnątrz chłodnicy jest ruch wymuszony cieczy, na zewnątrz jeżeli nie mieszamy konwekcja naturalna. Konwekcji nie opisze wzorami bo nie jest to takie proste i nie mam wystarczającej ilości danych (a może umiejętności ). Jak już pisałem wnikanie liczymy za pomocą wzorów empirycznych i liczb podobieństwa. Wzory na liczby podobieństwa w rysunku numer 2. Na tym rysunku znajdują się również wzory na przepływ burzliwy i laminarny. Można za pomocą tego obliczyć wszystko. Dla ruchu burzliwego już obliczyłem przy Re=3000 natomiast obliczę teraz dla laminarnego o Re=1000 i długości chłodnicy 10m. Wychodzi 1236 W*m^2/K czyli 1/alfa=8,08*10^-4. Uff mam nadzieje, że nie pomyliłem się w rachunkach. EDIT: Podsumowując: Im szybciej płynie woda chłodząca tym mniejsza jest warstewka laminarna. Idealnie by było gdyby w ogóle jej nie było ale tak się nie da. Jeśli ruch jest laminarny w rurce (czyli zbyt mała prędkość liniowa wody) chłodzenie jest gorsze około 2 razy. Różnica w prędkości jest tu niewielka a tempo chłodzenia ze względu na burzliwość znaczne.
  3. cieplyl

    Zbudować chłodnicę

    Szkoda zapełniać miejsce na serwerze dla rysunków itp. Skybert jeżeli interesuje Cię temat wnikania, przenikania i przenoszenia ciepła mogę podesłać Ci na PW link do prezentacji w PowerPoincie na ten temat. Nie chce go umieszczać na forum bo to są wykłady jednego z rzeszowskich profesorów. Tam jest wszystko o liczbach podobieństwa i zakresie ich stosowania. Są również wszystkie równania empiryczne opisujące prawie każdy ruch ciepła oraz metody obliczeń wymienników ciepła.
  4. cieplyl

    Zbudować chłodnicę

    no tak laminarnego, pomyłka w druku. Dla naszego przypadku mówimy o przenikaniu ciepła. Więc wartością charakterystyczną dla tego zagadnienia jest współczynnik przenikania ciepła. Można go zdefiniować jako 1/k=(1/alfa1)+(s/lambda)+(1/alfa2), k=[W/m^2K]. Człony 1/alfa dotyczą wnikania ciepła od płynu do ścianki natomiast s/lambda to przewodzenie przez ściankę. Aby obliczyć alfy trzeba korzystać z tzw. liczb podobieństwa. W tym przypadku założyłem Re=3000, Pr=11,16 i wyszedł Nu=36,5 (według równania McAdamsa na przepływ burzliwy wymuszony Nu=0,023xRe^0,8xPr^0,4). Liczę tylko jedną alfę aby zobrazować rząd wyników. Nu=alfa x d/lambda i alfa przy średnicy 10mm wyszło 1825 W/m^2K. Odwrotność to: 5,48x10^-4. s/lambda przy ściance 1mm wynosi dla miedzi 2,6x10^-6 a dla kwasówki 5,26x10^-5. Korzystałem z tych lambd które podałeś. Różnica zgodzę się jest duża ale i tak porównując do wnikania wartość jest mała. Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że wnikanie od zewnątrz chłodnicy też będzie miało podobną wartość a nie wiem czy nie większą. Jeżeli natomiast uznamy przepływ za laminarny różnice są dużo większe. Nie wiem pod jakim kątem Ty zajmowałeś się tymi zagadnieniami ale mnie tak uczyli. Różnica jest o rząd lub dwa a to już jest dużo nie sądzisz?
  5. cieplyl

    Zbudować chłodnicę

    Wody więcej idzie to się zgodzę ale więcej ciepła odbiera i sumarycznie na ochłodzenie powinno iść jej mniej. Oczywiście nie popadając w skrajności. Należy tylko zwiększyć przepływ ponad granice przepływu burzliwego. Z tym mieszaniem nie rozumiemy się . Chodzi tylko o to, że jak mieszasz brzeczkę to od zewnątrz chłodnicy tworzysz burzliwość, czyli niszczysz warstewkę laminarną płynu, która utrudnia przepływ ciepła. Ja również wiem, że stal jest gorsza tylko tu trzeba wziąść pod uwagę czy głównym oporem przepływu ciepła jest właśnie rodzaj metalu. W tym przypadku tak nie jest. Licząc tylko przewodnictwo metalu nie liczymy praktycznie niczego. Najważniejsze z punktu widzenia tego zagadnienia jest obliczenie trzech wartości: wnikania ciepła od wewnątrz chłodnicy do ścianki, przewodnictwo ścianki oraz wnikanie ciepła od zewnątrz chłodnicy. W tym aspekcie przewodnictwo w stosunku do wnikania jest malutkie. Dodatkowo uwzględnienie stale zmieniającej się temperatury brzeczki stwarza wielkie problemy. Nie wiem czy nie trzeba stosować całek. Bardzo chętnie dalej bym mógł o tym rozmawiać bo swego czasu spędziłem bardzo dużo wolnych chwil by sie tego nauczyć i zdać. Wątpie tylko czy nasza Brać Piwowarska będzie nasze rozmowy tolerować . Taki głupi kawałek skręconej rurki a opisanie wszystkich procesów, tylko wymiany ciepła, zajmuje około 1000 stron i podejrzewam, że do dziś nikt nie jest do końca pewien jak to jest. Pozdrawiam
  6. cieplyl

    Zbudować chłodnicę

    Widzę, że kolega zna temat wymiany ciepła i masy . Mógłbym oczywiście opisać to w podobny sposób jak Ty to zrobiłeś, tylko przed napisaniem zastanowiłem się czy warto? Projektowanie wymienników ciepła to temat złożony i nie ma sensu liczyć go od podstaw dla chłodnicy do piwa, gdzie nie mamy kalibrowanych przepływomierzy, zdefiniowanych różnic temperatur itp. Mam dużo zastrzeżeń również do teorii, którą napisałeś i postaram się to opisać. (aby nie przepisywać swoich i Twoich słów, każdy mój cytat ponumeruje). Ad. 1 Dla mnie kompletnie nie zrozumiałe. Co ma długość do liczby Re? Rozumiem, że jak bralibyśmy chłodnice która ma tysiąc metrów a jeden była by różnica, natomiast różnica pomiędzy 9 a 20 metrami jest żadna. Chodzi tu tylko o przekroczenie granicznej liczby Re i o nic więcej, bo po co coś więcej liczyć? Ad. 2 Przepływ przejściowy jest nazywany przez niektórych przepływem półlaminarnym. Wszystko zależy od warunków jakie wymieniłeś. Mnie zawsze uczono że przepływ burzliwy zaczyna się od 2000 natomiast po przekroczeniu dopiero 10000 jesteśmy pewni, że jest burzliwy. Aby zaszła kawitacja to musielibyśmy przyłączyć znaczne ciśnienie, o to bym się nie martwił przy zwykłym zlewie. Kompletnie nie rozumiem stwierdzenia, że im większy przepływ tym zużycie wody większe. Im większa burzliwość tym więcej ciepła się odbiera i tym szybszy jest proces. Gdyby nie to nikt nie bawił by się w opisywanie wpływu prędkości przepływu na efektywność chłodzenia. Ad. 3 Tutaj Kolega pojechał po bandzie. Najgorzej ciepło wymienia się, gdy nie ma ruchu płynu. Podczas chłodzenia chłodnicą zanurzeniową oczywiście brzeczka będzie się kotłować poprzez różnice w gęstości, jednak nie zaszkodzi mieszać a to w tym celu aby zmniejszyć do minimum warstewkę laminarną od zewnątrz chłodnicy, która zmniejsza efektywność chłodzenia. Ad. 4 Różnica we współczynnikach jest duża, i co z tego? Drogi Kolego radzę przypomnieć sobie co tak naprawdę stanowi barierę podczas przenoszenia ciepła. Jest to warstewka laminarna płynu, która znajduje się przy ściance. To ona ogranicza przenikanie ciepła. Pamiętam jeszcze bardzo dobrze jaki opieprz dostałem za podobny wywód, jak Twój, na zajęciach. Przewodność cieplna warstewki laminarnej płynu a stali jest dużo większa. Ad. 5 A kto liczy wymiennik przemysłowy? Nikt nie porównuje plastiku z metalem. Pisałem tylko o różnicy między miedzią a stalą. Podsumowując: Doceniam, że Kolega zainteresował się tym tematem. Nie pisałem tego w sposób naukowy bo nie ma takiej potrzeby. To jak wspomniałem tylko pobieżne obliczenia dla zwykłej chłodnicy! W tym co napisałem nie chodziło o to aby, każdy mając do dyspozycji 10mb rurki głowił się czy puścić wodę na 5,5 litra/minute czy 6. Chciałem tylko zaznaczyć, że puszczenie wody w z grubsza nakreślonym tempie powoduje lepszy odbiór ciepła.
  7. Też miałem taki problem tylko przy zacieraniu. Ja bym na Twoim miejscu zrobił tak: ekstrakt podgrzał w jednym garnku, przelał do fermentatora i w nim zmieszał go z wodą tak aby uzyskać objętość maksymalną na te trzy garnki. Potem bierzesz garnki, przelewasz do każdego do pełna i chmielisz w każdym osobno dzieląc chmiel w stosunku do objętości. Ja starałem się zrobić tak aby wszystkie garnki zaczęły gotować się w tym samym czasie. Nie trzeba wtedy liczyć czasu dla poszczególnych garnków. Potem przelewasz do fermentatora i dolewasz wody tak aby uzystać odpowiednie Blg. Wodę przed dodaniem przegotuj kilkanaście minut aby nie mieć zakażenia. Piwo nieco kombinowane ale wyjdzie.
  8. No właśnie mam czas i ochote zrobić świetnego pilsnera bo to mój ulubiony gatunek. Spróbuje coś wykombinować.
  9. Chciałem łyknąć trochę historii przy warzeniu i zrobić coś ciekawego, ale jak nie ma sensu to szkoda czasu. A co z tym chmieleniem bo to mnie chyba najbardziej interesuje?
  10. Postanowiłem uwarzyć tradycyjnego Pilsnera Urquella. Znalazłem na browar.biz artykuł Codera o historii warzenia tego piwa: Prosiłbym o odpowiedzi na kilka pytań: 1. Na jakie przerwy w zacieraniu infuzyjnym można zamienić powyższe przerwy z zacierania dekokcyjnego? 2. Co tak naprawdę zmieni gotowanie czterogodzinne? Można to skrócić? 3. Jaki zasyp zastosować aby uzyskać ładny złocisty kolor? 4. Nie mam możliwości leżakowania piwa w tych warunkach, jednak pomyślałem aby przetrzymać piwo na cichej powiedzmy miesiąc w temperaturze 2-4 stopni. Spełni to swoje zadanie, czy szkoda czasu?
  11. Ja kupiłem zwykły zawór jak na zdjęciu i mufkę. Uszczelniam albo papierową uszczelką zawiniętą z teflon albo zwykłą gumową. Nie wiem jak montowany jest kran w fermentatorach z BA ale ja mam po prostu dziurę w wiadrze. Zawór ma 1/2 cala. Jak się skręci, nawet nie trzeba mocno, nic nie cieknie. Zauważyłem, że jak się zbyt mocno dokręci i jest mały płytki rand to zaczyna cieknąć.
  12. Pierwotnie miała być z 6 ale nie udało nam się zdobyć takiej. Zrobiliśmy więc z 2 ale ścianka jest podwójna. Pewnie wystarczyła by pojedyncza.
  13. Łuska nie ulega zniszczeniu. Oto efekt przemielenia garści słodu pilźnieńskiego: Tak, posypało się coś w środku i chcieli wyrzucić . Nie wiem czy czasami na złomie nie będzie można takich dostać za grosze.
  14. Łożysk jest w sumie 4, po dwa na każdy wał. Wał koła zębatego nieruchomego jest po prostu włożony w otwór w blasze, natomiast w jego środku są dwa koła zębate po których wał się ślizga. Ruchome koło jest przyspawane do wału, a łożysko jest w metalowym klocku . Do tego wału jest przyczepiona korba. W blasze jest wycięty otwór jak na zdjęciu i w tym wycięciu jest umieszczony stalowy klocek, którego przesunięcie można ustawić za pomocą śruby. Więcej zdjęć nie mam ale będę rozkręcał go jeszcze chyba to wtedy wstawię zdjęcia poszczególnych elementów.
  15. Całość jest zrobiona z normalnej stali węglowej. Koła zębate tez nie są chyba z nierdzewki. Większość połączeń jest na śrubę, tylko niektóre elementy są przyspawane. Spawaniem zajął się znajomy, więc nic to nie kosztowało. Koszt to jedynie kupienie ze złomu trochę blachy 2 mm, wycięcie i zagięcie - ale nie wiem ile to kosztuje, podejrzewam, że nie dużo. Mi się udało to wszystko załatwić za darmo również u znajomego. Rozwinięcia mam narysowane na komputerze.
  16. Warka nr 14 Pils. 4,5 kg pilźnieński 0,4 kg Carapils 0,07 kg zakwaszający 0,2 kg Monachijski Zacieranie: 40' temp. 64°C 20' temp. 72°C Chmielenie: 60min 35 g Marynka (szyszka) 30min 30 g Marynka (szyszka) 0min 35 g Lubelski (szyszka) Drożdże W 34/70. Gęstość 13°Blg. Wyszło nieco ponad 25 litrów.
  17. Z cyklu zrób to sam : Śrutownik na kołach zębatych. Postanowiłem podzielić się z Szanownym Gronem moim nowym wynalazkiem. Udało mi się ocalić przed oddaniem na złom dwa koła zębate i postanowiłem spróbować z tego zrobić śrutownik. Koła mają średnice 7cm i szerokość 5,5 cm. Głębokość rowków około 5mm. Ich oddalenie jest ustawiane za pomocą dwóch śrub. Maksymalna odległość to około 3mm a minimalna to zero. Przy dokręconych śrubach można zmielić słód na mąkę. Śrutowanie 5 kg słodu przy ręcznym, szybkim śrutowaniu zajmuje około 5-7 minut. Plusy: - Nie trzeba stosować osobnych kół zębatych jak w przypadku śrutowników walcowych, co ułatwia konstrukcje. Tutaj przeniesienie napędu jest na koło zębate w środku. - Dość duża wydajność (przynajmniej tak mi się wydaje) Minusy: - Trzeba użyć trochę siły przy drobnym mieleniu albo mielić na dwa razy ( zajmuje to nieco dłużej ale korba chodzi wtedy stosunkowo lekko). Spowodowane jest to chyba tym, ze ziarno klinuje się pomiędzy zębami choć nie wiem jak to jest w walcowych. Po warce testowej, gdzie zmieliłem ziarno dość drobno jestem zadowolony z wydajności a filtracja poszła migiem. Proszę o konstruktywną krytykę . EDIT: Jeżeli ktoś byłby chętny mogę opisać szczegóły konstrukcji.
  18. Już po raz któryś to pisze ale mój Triple po 5 dniach zszedł z 19 na 3,5 . Po kilku dniach na cichej był całkowicie klarowny.
  19. cieplyl

    Gar do zacierania

    oooo... to daj znaka jak poszło bo może wtedy wspawam dłuższą rurkę i nagwintuję od strony gara....coby podłączyć oplot.....ogólnie chyba tak zrobię' date=' zawsze jakaś alternatywa na przyszłość w razie czego[/quote'] No i jestem po warzeniu. Słód zmieliłem dość drobno i myślałem, że spędzę cały dzień na filtracji ale okazało się, że filtracja poszła bardzo dobrze i szybko. Zawór w garze zamocowałem na uszczelce papierowej zawiniętej w teflon i ani kropelka się nie uroniła. Oplot (90cm) zwinąłem w "precelek" i przy mieszaniu nawet zbytnio na niego nie uważałem i nie stwierdziłem żadnych uszkodzeń. Po tym warzeniu jestem pewien - nie ma sensu bawić się z rurką miedzianą. W chwili obecnej zaczynam chmielić a oplot zostawiłem przykręcony w garze. Potem przez kran zleje wszystko i zobaczymy czy wyjdzie klarowne.
  20. cieplyl

    Gar do zacierania

    No właśnie też się nad tym zastanawiam. Oplot może się pogiąć to pewne ale ostrożnie mieszając nic się nie powinno stać. Ja przynajmniej jak miałem normalny gar to nie mieszałem tak przy samiutkim dnie więc rurka nie przeszkadza. Rurka jest na pewno wytrzymalsza i chyba się będę bawił w nacinanie ale to w swoim czasie. Fałszywe dno to już sprawa bardzo trudna do wykonania i chyba zbędna. Ja pozostanę przy oplocie. Jak będzie szło koszmarnie to najwyżej napiszę. Będę próbował nowego zestawu pewnie w połowie tygodnia.
  21. cieplyl

    Gar do zacierania

    To jest dobre rozwiązanie jak nie chce się przerabiać gara. Ja wole mieć kranik, zawsze do czegoś się tam przyda. Wtrącę jeszcze swoje trzy grosze. Jak uszczelnić ten kranik aby mógł być demontowany i żeby wytrzymał temperaturę gotowania? Myślałem nad teflonem bo ma bardzo dużą tolerancje temperatury ale nie uszczelni mi tak dobrze połączenia kranu z garem. Może dać uszczelki silikonowe? Teoretycznie wytrzymają nawet ponad 200 stopni.
  22. cieplyl

    Gar do zacierania

    Tak ale nie wiem czy nie trwalsza była by rurka miedziana ponacinana. Myślałem również o fałszywym dnie z dziurkami ale to za dużo roboty.
  23. cieplyl

    Miłe Panie!

    Oczywiście i ja się dorzucam! Wszystkiego najlepszego .
  24. cieplyl

    Gar do zacierania

    No to rzeczywiście nie ma mowy o odkształceniach . A jak będzie to wyglądała sprawa z masą tego garnka? Mój mając dno z 2, górę z 1 i pojemność 37 litrów waży około 5 kg. Jak ścianka będzie 3 razy tyle to masą wzrośnie też 3 razy. Można tak zaplanować aby go w ogóle nie ściągać pełnego bo inaczej będzie to dość ciężkie. Można filtrator umieścić w tym garze i potem po zacieraniu od razu filtrować bez przelewania. Też chcę coś takiego zrobić. Nie wiem czy dobrze myślę i czy to wypali.
  25. cieplyl

    Gar do zacierania

    A jaka grubość ścianki ma ta rura? Ja właśnie stworzyłem swój gar z kwasówki 1 mm i żeby nie wyginał się zrobiliśmy przetłoczenia w środku i na górze. Dno jeśli masz możliwość przynajmniej z 2 bo inaczej zacier się będzie przypalał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.