Skocz do zawartości

Jakub M

Members
  • Postów

    95
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla Bartek Śliwiński w Browar 600 lat tradycji   
    70% alfa kwasów ? Gruuubo!!!
     
     
    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  2. Super!
    Jakub M otrzymał(a) reputację od dsrkoblues w Zacieranie przez noc "na słodko"   
    @FurioSan: czy na pewno nie ma? Chodzi mi np o to że alfa-amylaza w wysokiej temperaturze rozbije skrobie na składniki [1] które pozostała niewielka ilość beta-amylazy, przez całą noc, przerobi na maltozę. Wydaje się to możliwe, dlatego pytam czy ktoś próbował w praktyce.
     
    [1}:http://howtobrew.com/book/section-3/how-the-mash-works/the-starch-conversion-saccharification-rest
  3. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla Krzyzaku w Zacieranie przez noc "na słodko"   
    Temat na tyle mnie zainteresował, że postanowiłem zrobić szybki research. I mijasz się z prawdą zdecydowanie mniej niż ja Jeżeli chodzi o B-amylaze to po 60min. jej aktywność to 10% początkowej. I A-amylaza, tak jak piszesz, jest bardziej stabilna - po 60' jej aktywność to ok. 60%
    Jednocześnie temperatura nawet 75* jedynie zmniejsza stabilność w czasie, ale nie dezaktywuje ich od razu.
     
    Źródło: R.Muller, "The effect of mashing temperature and mash thickness on wort Carbohydrate composition". Brewing Research Foundation 1991, vol. 97, str. 85-92
  4. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla Mr_Kasztan w Długie zacieranie   
    Generalnie z moich skromnych doświadczeń powiem tak.
     
    Ważne jest, żeby zacierać dużo. Rośnie wydajność przy całonocnym zacieraniu, więc wszystkie te piwa robię albo na BIAB, albo na no sparge, przy czym skłaniam się ostatnio do no sparge (bez wysładzania). Nie mam pod ręką notatek, ale słodu wraz z wodą staram się mieć prawie pod wierzch 33L fermentora. Taki fermentor owinięty narzutą i kołdrą stojący w pokoju traci około 1.5C na godzinę. Mam też lodówkę turystyczną, ale nawet nie korzystam. Może zacznę jak mi się będzie chciało w niej otwór wiercić, tak żeby móc od razu z niej wysładzać.
     
    Nie wiem jak wysładzanie przy 40C, ale przy 50C nie ma żadnej, ale to żadnej różnicy. Wysładzałem tak ostatnio American Wheat 50:50 jęczmień do pszenicy i poszło jak ta lala.
     
    Wspomniałem kiedyś w jednym wątku, że pracuję nad techniką warzelniczą dla ojców z małymi dziećmi, czyli dla takich którzy nie mają za bardzo czasu. Jeszcze sporo muszę usprawnić, ale chciałbym powiedzieć, że jak decydujesz się na zacieranie całonocne i nie robisz piwa wysoko chmielonego, to możesz np. wsypać słód do fermentora w czwartek po przyjściu z pracy. Nalać wody do gara, dodać gips etc. i zostawić do rana.
    Rano podgrzewasz wodę do tych 72C  (temperatura po wlaniu spadnie ci o około 3-4C) przelewasz do fermentora i idziesz do pracy. Wracasz, wysładzasz no sparge przez jakieś 20-30 minut i gotujesz. Przelewasz niechłodzone do fermentora, na balkon i do rana temperatura spadnie na tyle by zadać drożdże. Robiłem tą metodą 3 piwa na konkurs i żadne, ale to żadne nie miało DMS-u. Dwa miały drobną infekcję, ale z zupełnie innych przyczyn (jedno wykipiało i wywaliło korek z rurką, drugiego nie będę opisywał bo wstyd).
  5. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla Mr_Kasztan w Długie zacieranie   
    Ja ostatnio zacieram piwa tylko przez noc. Wcale to nie jest tak, że piwa wychodzą super wytrawne. Jak się zacznie w 69 i dobrze zaizoluje (u mnie jedna narzuta i kołdra) to temperatura nie spadnie zbyt szybko, a po 2 godzinach enzymy i tak przestają działać.
  6. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla bzium1986 w Zacieranie przez noc "na słodko"   
    Na wydajność dużo bardziej wpływa stopień rozdrobnienia słodu lub sposób filtracji, niż długość zacierania. Wręcz powiedziałbym, że nie zobaczysz szczególnej różnicy przy zacieraniu 60', 120' czy 300'.
     
    Jeśli podgrzeje się zacier do temp 72C można spokojnie uznać, że beta amylaza została nieodwracalnie inaktywowana. Co więcej - jak każdy enzym ulega degradacji, więc po czasie aktywność beta amylazy maleje, gdzieś czytałem że w 65C po 60' aktywność beta amylazy maleje poniżej 1% wyjściowej aktywności, więc spokojnie można uznać że dłuższe zacieranie niekoniecznie jest potrzebne (aczkolwiek publikacja była z czasopisma niefiladelfijskiego, więc niekoniecznie musi być rzetelne). Alfa amylaza jest trwalsza, ale po 2h zacierania aktywność też jest już minimalna, jeśli nie zerowa 
  7. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla leech w Zacieranie przez noc "na słodko"   
    W czasie zacierania możesz zająć się dziećmi, nie widzę problemu
  8. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla scooby_brew w Dry Stout- prośba o wereyfikacje receptury.   
    BLG zawsze możesz podbić przez dodanie troche słodu podstawowego np pils, albo cukru żeby ci dał % ale bez słodowości. Warkę w/g tej receptury warzyłem ok. 3-4 razy po ok 40L, czyli ok 120-160l. Najbardziej to mi smakuje z Nottingham albo US-05 I troche mniej z S-04 (za duzo esterow).
     
     
    Keysym; możesz zaufać tej recepturze, w/g mnie tworzy ona najbardziej "autentyczny" Dry Stout, zbliżony do Guinness, Murphy's i Beamish.
  9. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla Lodzermensch w Brasserie Lodzermensch   
    Temat ten zalozylem 3 lata temu w lipcu 2013, pierwsza domowa warke uwarzylem mniej wiecej w marcu tegoz roku. Minely zatem 3 lata i 3 miesiace od kiedy pierwszy raz w jakikolwiek sposob sprobowalem uwarzyc piwo.
     
    Bez dwoch zdan - warzenie wciagnelo mnie bez reszty. Nie wiem czy pisalem juz to w zapiskach, ale swiadomosc posiadania umiejetnosci stworzenia czegos namacalnego, majacego swoja postac, teksture, smak,zapach, jakas namacalna wartosc tak jak chleb, buty czy cegla- bardzo na mnie wplynela. W domu wychowywano mnie w kulcie nauk humanistycznych, jakiegos tam etosu ksiazek, prymatu umyslu i intelektu. Zawodowo zajalem sie po studiach audytem finansowym gdzie sumiennie wykonywalem, a wlasciwie nadal wykonuje swoje obowiazki - niemniej jednak wlasnie zrobienie piwa w domu bylo dla mnie krokiem milowym. Zdarzalo mi sie czasem myslec - co byloby gdyby warunki zyciowe na okolo zmienily sie diametralnie - dajmy na to wybuchla przyslowiowa wojna - co moglbym zaoferowac swiatu w tych niekorzystnych okolicznosciach aby moc przezyc. Powiedzmy sobie szczerze, ze usluga badania procesow finansowych nie cieszylaby sie wowczas wielka wartoscia na rynku dobr i uslug  A piwko? Panie kochany, czlowiek zawsze wypije! Nawet milosnicy polskich kabaretow
     
    W zasadzie juz po paru warkach czulem, ze chce robic piwo zawodowo, ze jesli tego nie sprobuje to zmarnuje zyciowa szanse. Zaczalem warzyc piwo w duzych ilosciach, z czasem zmniejszylem pojemnosci warek zeby uczyc sie jeszcze wiecej bo jednoczesnie czulem ze bez solidnego bagazu "domowego" nie moge porwac sie na cos wiekszego. Jakos skromnosc i pokora nie pozwalalaby mi miec te kilkanascie warek na koncie i isc na przyklad warzyc kontraktowo. Poza tym, jak juz sie przekonalem, warzenie kontraktowe nie niesie w sobie tego ladunku emocji jakie niesie warzenie na sprzecie - ale o tym za chwile.
     
    Otwieranie browaru zajelo, moj Boze, z poltora roku.Na poczatku stycznia 2015 znalezlismy - to znaczy ja i moja ukochana Juska, ktora zreszta popchnela mnie do tego calego pomyslu, odpowiedni lokal w Pabianicach. Akurat mieszkamy w Lodzi na Rudzie Pabianickiej (czyli niejako od strony Pabianic) wiec do browaru jest chwilka, krocej niz do centrum. 
    Lokal zaczelismy wynajmowac w maju 2015 - i tu uwaga : jesli czytajacy planuje otworzyc browar i kalkuluje : otwieranie browaru trwa - najkrocej mowiac od zamowienia sprzetu do ruszenia trzeba policzyc sobie nawet z rok. Oczywiscie mozna wierzyc ze pojdzie szybciej , pewnie w niektorych przypadkach ta wiara nie okaze sie plonna. Ale w wiekszosci - okaze.
    Zatem jesli macie te swoje kajeciki w ktorych notujecie ile potrzeba Wam pieniedzy - wezcie pod uwage ze przez X czasu trzeba utrzymac lokal - chyba ze jestescie szczesliwcami posiadajacymi go na wlasnosc. 
     
    W sumie troche sie rozpisalem na temat, ktory nie mialem zamyslu - choc byc moze bede go jeszcze poruszal. No ale do brzegu.
     
    Dygresja tego wpisu mial byc jednak nieco element : jestem po pierwszym warzeniu i musze powiedziec ze jesli wyobrazacie sobie ze jest to taka zabawa z wiekszym garnkiem jak w domu - to tak nie jest. Warzelnia i fermentory to maszyny - sa wielkie i w jakis sposob grozne. Kiedy w domu cos sknoci nam sie z filtracja to przezyjemy. Kiedy przecieka kranik to poscieramy. Kiedy chlapnie nam z gara i upadnie na palca prawej stopy nie ma tragedii. 
    Z maszyna przemyslowa jest inaczej - ma w sobie moc i przynajmniej u mnie wzbudza spory respekt. Kazda drobna niedogodnosc znana z warzenia domowego w browarze rzemieslniczym urasta do rangi wiekszego problemu.Kiedy padnie pompa to zostaniemy z tysiecem litrow brzeczki problemu. Kiedy jest wyciek a wlasnie pompujemy sode kaustyczna to musimy sie tym zajac.
    Jednoczesnie na piwowarze ciazy odpowiedzialnosc : za browar, za pomyslnosc przedsiewziecia i za swoje zdrowie.Nie mowiac juz o odpowiedzialnosci finansowej.   Dodatkowo wbrew pozorom w browarze "niedomowym" mozna zrobic sobie krzywde : chemia, oparzeniami, dzwiganiem ciezarow. 
    Dobrnalem do swojej pierwszej przemyslowej warki. Zrobilem ja sam, bez szkolenia ani pomocy nikogo, na instalacji ktora zlozylem rowniez sam z kilku roznych elementow, mimo ze nigdy nie nie pracowalem w browarze ani nawet nie uzyskalem wskazowek(oczywiscie teraz widze jej pewne bledy). A jednoczesnie wiem juz ze nie jest to zabawa, nie jest to domowy garnek ktory niczym nam nie szkodzi, mozemy sie na niego obrazic, wylac brzeczke do kibla i pojsc spac w pol godziny  
    Wiec jczytelniku marzacy o browarze wez to pod uwage. Jesli taka wizja Cie nie zraza, brnij do przodu bo ja sobie poradzilem,
     
  10. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla scooby_brew w Jak zrobić starter z drożdży - opis ze zdjęciami.   
    Zrobiłem kilka zdjeć przy robieniu startera, więc postanowiłem się nimi tutaj podzielić. Po więcej informacji na ten temat sprawdź tą strone Wiki piwo.org: http://www.wiki.piwo.org/index.php/Przygotowanie_starter%C3%B3w_dro%C5%BCd%C5%BCowych
     
     
     
    Rzeczy potrzebne nam do zrobienia startera:
     
    1. Butla fermentacyjna lub inny pojemnik, wielkosci ok. 1-4L
    2. Ekstrakt słodowy
    3. Drożdże płynne

     
     
     
    1. Zagotuj 1-2 littry wody
     

     
     
     
    2. Dodaj ekstraktu słodowego, ok. 100 g suchego ekstraktu na 1 litr wody ,lub 125 g ekstraktu płynnego na litr.
     

     
     
     
     
     
    3. Gotuj brzeczkę przez 5 minut, często mieszając.
     

     
     
     
     
     
    4. Obniż temerature brzeczki do ok 18-22 °C
     

     
     
     
    5. Wlej brzeczkę do sterylnej butli fermentacyjnej, natlenuj brzeczkę, dodaj drożdży, odstaw na 2-7 dni aby drożdże mogły się rozmnożyć.
     

  11. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla Marval w Herbatka chmielowa z ekspresu ciśnieniowego?   
    Wiesz co? Nie pytaj, a próbuj i daj znać jak smakowało  
  12. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla jarok3 w Brak oznak fermentacji   
    W ostatniej mojej warce s-04 załatwiły sprawę w dwa dni bez oznak pracy.
  13. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla gregroc w S-04 nie startują ?   
    Pozwolę sobie dorzucić swoje trzy grosze. Absolutnie się nie wymądrzam - zwłaszcza z moim nikłym doświadczeniem - ale Twoje pytanie:
    po pięćdziesięciu warkach jest co najmniej dziwne... To taki lekki off top, a teraz do rzeczy:
    Moja ostatnia warka (co prawda na danstar nottingham, a nie S-04) zrobiła mi psikusa - w czwartek wieczorem pojawiły się oznaki fermentacji, więc wyniosłem fermentor do piwnicy. Zajrzałem do niego w sobotę wieczorem, a tam ZERO piany. Mimo to fermentacja przebiegała prawidłowo, blg spadało i w ogóle wszystko oprócz widocznych oznak fermentacji było ok. Piwko teraz siedzi na cichej, za tydzień będę butelkował.
     
    Reasumując: nie ma strachu, zapewne wszystko jest w porządku. Jak mówi stare forumowe przysłowie: wylać zawsze zdążysz
     

  14. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla bart3q w Browar "U Koziołka"   
    Warka 95 Double IPA wczoraj wygrała mi finał wrocławskich bitw piwowarskich PiwoWarZone
     

  15. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla olo333 w Odfermentowanie IPA 15 Blg   
    Zakładam, że u kogoś, kto ma wpisaną lokalizację Gdańsk, będzie ona bliska 100°C.
  16. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla scooby_brew w Przestań już tak kombinować; piwowarstwo jest proste!   
    Jakoś ostatnio w/g mnie dużo młodych piwowarów na tym forum zbytnio przejmuje się zupełnie zbędnymi I bzdurnymi czynnościami w warzeniu, które nie przynoszą nic pozytywnego do piwa poza utrudnieniami I większą możliwością zakażenia w piwie i/lub popełnienia innego błędu. Oto moja lista tych zupełnie nie potrzebnych rzeczy:
     
    1. Filtracja chmielin po gotowaniu: to jest zupełnie zbędne, po prostu przelej cały gar do fermentora, chmiele I inne syfy ułożą ci się na dnie po fermentacji.
    2. Próba jodowa: po co? Czy ktoś kiedyś miał negatywną próbę jodową po 60 min zacierania?
    3. Wrzucanie granulatu do pończoch, woreczków, etc. Po co?
    4. Używanie zacierania wielotemperaturowego do piw gdzie tradycyjnie używa się zacierania infuzyjnego jednotemperaturowego: jeżeli warzysz Bitter, ale nie chcesz zacierać "na lenia" bo wiadomo, my jesteśmy lepsi od tych leniwych Angoli, to uważaj, bo może ci wyjść piwo 'Bitter-podobne" ale nie Bitter!
    5. Ciągłe sprawdzanie blg podczas fermentacji: zupełnie nie potrzebne, Trzymaj Ale przez 1 tydzień w fermentacji burzliwej, potem blg ci I tak niżej nie zejdzie.
    6. Chmielenie na zimno: przestań już tak kombinować! Chmiel bez woreczków, bez pończoszek, bez cieżarków. Wrzuć prosto do fermentora. Chmielenie przez 7 dni, 5 czy 3 dni - to nie ma takiej dużej różnicy.
     
     
     
    Na co warto zwrócić uwagę:
    1. Zdrowe drożdże w odpowiedniej ilości
    2. Czystość / dezynfekcja
     
     
     
     

  17. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla scooby_brew w Porównanie drożdży US-05 i Nottingham   
    Jest to 40L piwa Willamette Amber podzielone na dwa fermentory, jeden z drożdżami US-05 drugi z Nottingham. Receptura na Willamette Amber: http://www.piwo.org/forum/viewtopic.php?pid=65883#p65883
     
    Aromat:
    Nottingham: esterowy, słodowy
    US-05: owocowy, słodowy, lekko miodowy
     
    Wygląd:
    Notty: bardziej mętny, mniej piany i mniej "lacing" czyli śladów piwa na ściance po wypiciu
    US-05: bardziej przeźroczysty niż Nottingham, więcej piany i lacing
     
    Mouthfeel i smak:
    Notty: esterowy, pełny
    US-05: rześki, słodki chleb, chmielowy
     
    Posmak:
    Notty: słodki
    US-05: owocowy, miodowy
     
    Ogólnie:
    Nottingham: bardziej esterowy i słodowy.
    US-05: rześki, owocowy, podkreślający chmiele w piwie.
     
    Podsumowanie: Różnice między US-05 i Nottingham są wyraźne, ale nie aż takie duże. Nottingham ma zdecydowanie bardziej "angielski" charakter. Obydwa drożdże produkują świetne, czyste w smaku piwo.
  18. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla Usiu w Jak najlepiej filtrować po chmieleniu   
    Takie pisanie to brak szacunku z Twojej strony, ale rób jak uważasz.
  19. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla Jarzyn_waleczny w Jarzyn warzy...   
    Kuboty są na 3 Maja, pierwszego nie świętujemy...
  20. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla BuDeX w Polskie Chmiele - nowe odmiany   
    Wczoraj dostałem metryczkę mojego Grand Championa z Siedlec, przytoczę tylko fragmenty, które dotyczą chmielu.
    Piwo było w stylu Bursztynowe Polskie Ale.
    Użyłem odmian: Iunga, Oktawia, Izabella.
    Aromat: Wyraźny cytrusowy aromat chmielowy.
    Goryczka: Wysoka, lekko ściągająca i zalegająca (tutaj nie do końca się zgadzam )
    Ogólne wrażenie: Więcej akcentów amerykańskich chmieli niż tradycyjnych polskich odmian. 
     
    Z opisem goryczki się nie zgadzam do końca, ale każdy ma inną tolerancję i inny odbiór. Dla mnie jest super  
    Generalnie, aż ciśnie się na usta: Da się? Da się  
  21. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla Mr_Kasztan w Niskoalkoholowy Stout   
    Krzysiek - bo nie mam czasu Serio. przy małym dziecku zacieranie przez noc to super sprawa. Jak już skrócę czas pracy przy piwie do dwóch godzin na warkę, to napiszę posta na ten temat. Wiele mi już nie brakuje.
     
    Temperaturę utrzymuje się bardzo łatwo. To w czym zacierasz owijasz kocem i kołdrą. Ważne, żeby wypełnić naczynie prawie po brzegi. Spadek temperatury wynosi wtedy około 1 - 1.5C na godzinę. Z resztą po dwóch godzinach i tak jest pozamiatane bo się enzymy dezaktuwyją.
  22. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla Mr_Kasztan w Sto lat za murzynami   
    Dość kontrowersyjny temat, wiem. Takie po prostu odniosłem wrażenie po wczorajszej imprezie mojego klubu piwowarskiego w Anglii.
     
    Przyszedł jeden gość, którego nie widziałem już wieki. Pytam się co robił, a on na to, że był zajęty rozbudową domowego browaru. Teraz ma wybicie 100 litrów. Pytam się go po jaką cholerę mu 100 litrów piwa na raz. W odpowiedzi się dowiedziałem, że część dla siebie,a reszta w kegi i sprzedaje po lokalnych pubach. Tak, tak. Piwo, które robi w mieszkaniu obok kanapek i owsianki sprzedaje legalnie do pubów. Bez żadnych sanepidów, iharsów, służb celnych, pierdzielarsów i straży pożarnej. Miałem w Polsce knajpę. Jak sobie przypomnę ile łażenia było ze wszytkim to aż żal coś ściska. Nasza wolność gospodarcza jest 100 lat za murzynami
     
     
  23. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla Jarri w DIY - pudło izolacyjne na fermentor   
    Witam wszystkich
     
    Ten temat zainspirował nas (mnie i moich kolegów z naszego browaru domowego) do stworzenia pudła izolacyjnego. Wkład ze styropianu o grubości 5 cm. Wymiary zewnętrzne 50x60cm i 55 cm wysokości. Sklejaliśmy za pomocą pianki montażowej, dodatkowo do wzmocnienia konstrukcji przy sklejaniu, aby nic się nam nie rozjechało użyliśmy zwykłych wykałaczek. Następnie wzięliśmy się za budowanie obudowy do styropianu. Deski sosnowe, grubość 1,7cm, docięte na wymiar, wikol, gwoździe. Jak widać na zdjęciach tam gdzie gwoździe nam przeszły na wylot to szlifowaliśmy . Wkład do środka, wszedł na ścisk. Po spasowaniu dobiliśmy podłogę z resztek materiału i niepotrzebnych paneli podłogowych. Do pokrywy dokleiliśmy blok styropianu o wymiarach 50x60, owinięty taśmą (aby dobrze skrzynia się zamykała i nie niszczył się przy tym styropian). Do tego bloku styropianu jest doklejony kolejny mniejszy kawałek styropianu, o wielkości wewnętrznych wymiarów "izolatora". Tak samo mały bloczek zabezpieczyliśmy taśmą. Na jego środku wycięliśmy duży okrąg, tak by nie obniżył nam za bardzo wewnętrznej wysokości skrzyni (by mieścił się fermentor z rurką fermentacyjną). Na deski poszła lakierobejca w kolorze Palisandru. Wewnętrzne ranty styropianu pokryliśmy klejem wikolowym wodoodpornym, aby je utwardzić i zabezpieczyć przed niszczeniem. Za pomocą techniki decupache zrobiliśmy groźny napis w języku rosyjskim - UWAGA PIWO, a także nasze logo. W pokrywie znajduje się wycięcie gdzie umieściliśmy termometr cyfrowy z sondą przyklejaną do fermentora. Pokrywa pracuje na zawiasie i posiada rączkę, wiec otwieranie skrzyni jest bardzo wygodne.
     
    Podczas letnich upałów udawało się nam bez problemów utrzymywać temperaturę fermentacji na poziomie 19-21 stopni przy jednej 1,5l butelce z zamrożoną wodą. Butelkę wymienialiśmy średnio raz na dobę.
     
    Skrzynia dobrze prezentuje się w domu i może służyć nawet jako stolik pod laptopa













  24. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla scooby_brew w Pytanie o dobrą i względnie prostą recepturę na pszeniczne   
    2 kg pils
     
    2 kg pszeniczny
     
    35 g hallertau-hersbrucker albo 35 g lubelski, 60 min
     
    WY 3638
     
    Zacieranie: 40°C 30 min, 60°C 30 min, 70°C 30 min.
     
     
    To jest taka moja mała obsesja i może inni piwowarze się ze mną tu nie zgodzą, ale ja uważam że tzw. chmiele "goryczkowe" dają w piwie nie tylko goryczkę, ale także smak i zapach. Szczególnie ten smak jest wyczuwalny w piwach lekkich np. w pszenicznych. Dlatego ja bym dał w tym piwie albo hallertau albo lubelski, ale nie marynkę. Tylko kilka złotych różnicy, a jakość piwa znacznie lepsza.
     
    PS. Jeżeli jest możliwość kupna, to użyj ok. 200 g łusek ryżowych do wysładzania.
  25. Super!
    Jakub M przyznał(a) reputację dla wogosz w Piwo pszeniczne (Weizen )pare pytan.   
    Odnośnie posmaków/aromatów goździkowo-bananowych w weizenie.
    Zależy to od wielu czynników i zdania są podzielone.
    1. goździki - chemicznie to fenol (4-winylo-gwajakol) i aby powstał konieczna jest obecność kwasu ferulikowego. Możemy zintensyfikować jego powstawanie stosując przerwę w 44-45°C, najlepiej przy pH wyższym niż optimum dla beta-amylazy. Dopiero po tej przerwie zakwaszać zacier.
    2. Aby w piwie było dużo "bananów" teoria jest taka, że trzeba wywołać szok u drożdży aby wytworzyły dużo estrów, w tym octan izoamylu o smaku bananów. Są oczywiście różne szkoły jak to uzyskać:
    - zaszczepianie drożdżami brzeczki o niskiej temp. (11-13°C ) i 1-2 dniowe podnoszenie temp. fermentacji do końcowej 18-20°C. Warunkiem jest bardzo silny starter,
    - fermentacja w wysokich temp. aż do 25-26°C aby powstawało dużo estrów,
    - wytworzenie w zacierze dużej ilości cukrów prostych (glukozy poprzez rozkład maltozy) aby wywołać szok u drożdży dużą ilością łatwo strawnego żarcia już na samym początku.
    Oczywiście na to wszystko ma jeszcze wpływ wybór szczepu drożdży. Podobno WB-06 są bardziej goździkowe, a W-3068 bardziej bananowe - może inni się wypowiedzą.
    Jak spróbujemy tych wszystkich sposobów i zaczniemy je jeszcze krzyżować, to roboty i badań jak na warunki domowe mamy na jakieś dwa lata. No, ale próbować trzeba; powodzenia!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.