Skocz do zawartości

Mr_Kasztan

Members
  • Postów

    119
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mr_Kasztan

  1. 1.5 BLG? Nigdy nie robiłem piwa z kitu, ale wydaje mi się, że trochę nisko. Czy aby nie korzystasz z balingometru Biowinu? Sprawdź w wodzie o temperaturze 20C czy wskazuje ci 0 BLG. Jak nie to musisz dokonać korekty. Co do butelkowania. Na prawdę daj temu piwu spokój. Niech sobie postoi jeszcze tydzień. Wiem, że ci się spieszy, ale poczekaj. Co to twoje pokolenie takie niecierpliwe? ; )
  2. OK, to źle cię zrozumiałem. Co by nie było, temperatura była wysoka, ale i tak będzie smakować. Ja swoje pierwsze robiłem przy 25C na zewnątrz i też wypiłem. Zostaw, niech sobie drożdże zrobią co mają do zrobienia i będziesz butelkować.
  3. Kolego czy ja dobrze zrozumiałem, że po trzech dniach chcesz butelkować piwo? Czasami fermentacja burzliwa trwa 3 tygodnie nie dni. Masz na forum napisane tysiąc razy, że jeżeli blg nie zmienia się przez 3 dni z rzędu to fermentacja dobiegła końca, chyba że masz niepokojąco wysokie BLG. Daj temu piwu spokój i zostaw jeszcze na jakiś czas. Nie zaglądaj do fermentora bo jeszcze coś ci tam wleci i będzie smutnazaba.bmp Każdy na początku chciał jak najszybciej, ale to tak niestety nie działa. Cierpliwości.
  4. Zniszczyliście mój świat Zawsze odkręcam kranik i go dokładnie myję, a tu się okazuje, że jestem nadgorliwy
  5. Zanim zacząłem warzyć w schemacie dwudniowym martwiłem się namnażaniem bakterii i innych paskudztw. Później zacząłem i absolutnie nie ma się czym przejmować wg mnie Weź tylko poprawkę, że mam na koncie 14 warek, a to bardzo mało i moja wiedza jest wielce ograniczona.
  6. Jest to dość popularna metoda, gdzie czasem folię zastępuje się mokrą gąbką, ale i tak obarczone jest to pewną niedokładnością.
  7. Panowie wrzucaliście sondę z STC-1000 bezpośredino do fermentora? Na anglojęzycznych forach piszą, że można i całkiem nieźle się sprawdza, ale będę patriotą i zapytam naszych Jeśli tak, to gdzie ją umieszczaliście? Ja planuję w środku, tzn. w centrum brzeczki, ale może lepiej na dnie lub przy powierzchni?
  8. Ja ostatnio morduję zacieranie całonocne i mogę ci powiedzieć kolego, że pomimo całej tej teorii o dezaktywacji enzymów po dwóch godzinach to nawet przy dobrej izolacji piwa wychodzą dość wytrawne. Wydajność za to jest kosmiczna Jeśli byłbym tobą to po tej godzinie zrobiłbym mash out i wysłodził. Wiele ci więcej nie zajmie, a będziesz miał to co trzeba. W przeciwnym wypadku oszczędność czasu jest znikoma bo na następny dzień i tak będziesz musiał podgrzewać od prawie zimnego zacieru.
  9. Nie jestem jakiś super zaawansowany, ale nie widzę potrzeby chłodzenia roztworu przed wlaniem do piwa. Pól litra wrzątku dolane do 20 litrów piwa podniesie temperaturę o jakieś 2C, więc chyba się nic złego nie stanie. Ja od 3 ostatnich warek sypię cukier bezpośrednio do butelek. Nie zajmuje mi to jakoś sporo czasu, a miałem już granat. co prawda sam się o niego prosiłem, bo cały cukier rozpuściłem w 200ml wrzątku, wlałem na dno i spuściłem piwo. Ruch wirowy był jak najbardziej widoczny, ale podejrzewam, że zrobił się taki whirpool, tylko, że na środku nie zebrał się chmiel, a mój syrop. Kilka ostatnich butelek wymagało szybkiego wypicia i odgazowywania. Granat strzelił na szczęście nocą.
  10. Undeath różnimy się tym, że Ty widzisz Janusza sprzedającego do pubu, a ja widzę Czesława I tak, potrzeba nam więcej takich browarów na rynku. Po pierwsze nic na tym nie tracisz. Po drugie lepiej wybierać z 40 browarów niż z 4. To tak jak z kraftem. Były sobie kiedyś 3 browary, dzisiaj jest ich... dużo Nie każdy robi coś dobrego, ale samą swoją obecnością sprawia, że inne robią lepsze niż gdyby tych kiepskich nie było. W Angli tak długo nie siedzę, ale na twój zarzut, że w Polsce kapitalizm jest młody i ludzie cwaniakują odpowiem tylko tak. 40 lat temu w Chinach w ogóle kapitalizm nie istniał. Praktycznie w jedną noc zdecydowano, że komunizm nie rabotajet, to pstyk palcami i robimy kapitalizm. Były to czasy zaraz po Mao, który miał takie pomysły jak wytapianie stali w dymarkach. 40 lat minęło i... I jak będziesz miał okazję to się przejedź. Kiedy się u nas śmiano, że Covec ma nam budować autostrady ja na kolanach się modliłem żeby tak się stało. Tego się nie da opisać słowami. To trzeba zobaczyć na własne oczy.
  11. Orcen ja myślę, że Yarro to sobie ironizował Jakiś urojony borwar ma, to i posty mu takie wychodzą
  12. "Niestety w Polsce średnio widzę byt takie browaru, zaraz znalazłby się milion januszy którzy by robili byle jakie i gówniane piwo bo dziengi można naruchać". Matko i córko nie wierzę w to co czytam. Może jak ktoś całe życie siedzi w Polsce i czyta wiadome media to ma takie przekonanie, że Polaki zwierzaki to tylko batem należy chlastać bo nic innego z nas nie będzie. Jesteśmy pierwszą najbardziej poszukiwaną siłą roboczą w Europie i trzecią na świecie. Przypomnę, że jak rozregulowano rynek w '89 to wyszło nam to na plus, nie na minus. Jedyną rzeczą, która podnosi poziom dóbr i usług jest konkruencja. Milion Januszy może tylko zadziałać na plus.Właścicielowi pubu/baru/restaruracji nie będzie się opłacało kupienie kiepskiego piwa bo nikt za nie nie zapłaci. Klienta oszukasz raz, stracisz na zawsze. Jeżeli nie mam racji to dlaczego najlepszych rzeczy nie produkuje Korea Północna? Pełna kontrola jakości od początku do końca.
  13. Dość kontrowersyjny temat, wiem. Takie po prostu odniosłem wrażenie po wczorajszej imprezie mojego klubu piwowarskiego w Anglii. Przyszedł jeden gość, którego nie widziałem już wieki. Pytam się co robił, a on na to, że był zajęty rozbudową domowego browaru. Teraz ma wybicie 100 litrów. Pytam się go po jaką cholerę mu 100 litrów piwa na raz. W odpowiedzi się dowiedziałem, że część dla siebie,a reszta w kegi i sprzedaje po lokalnych pubach. Tak, tak. Piwo, które robi w mieszkaniu obok kanapek i owsianki sprzedaje legalnie do pubów. Bez żadnych sanepidów, iharsów, służb celnych, pierdzielarsów i straży pożarnej. Miałem w Polsce knajpę. Jak sobie przypomnę ile łażenia było ze wszytkim to aż żal coś ściska. Nasza wolność gospodarcza jest 100 lat za murzynami
  14. Gdzieś czytałem, że zaczyna się robić niewesoło powyżej 150C, ale poniżej wszystko jest jak najbardziej ok. Ja tam chmiele w swoim worku i żadnych posmaków worka w gotowym piwie nie ma
  15. No ale praktycznie dysponujesz wszystkim co potrzeba Z moich skromnych doświadczeń mogę ci tylko powiedzieć, żę EKG daje całkiem przyjemną goryczkę. Centenial jakoś wybitnie nie urywa odwłoka, ale Simcoe jak najbardziej. Stąd gdybym ja to robił to dałbymEKG/Centenial na goryczkę (oblicz sobie ile tam dokładnie potrzeba). Mosaica nie znam, ale Simcoe dorzucony po wyłączeniu palnika dał bardzo przyjemny aromat mojej Apie. Podsumowując, ja bym to zrobił tak: 60 min - tyle ile ci potrzeba EKG 15 min - 10g Centenial, 10g Mosaic 0 - cała reszta Amerykanów Niech się jednak bardziej doświadczeni wypowiedzą, bo tutaj ślepy kulawego prowadzi
  16. Zbyt mały mam staż, by coś doradzać, ale ja warzyłem wg tej receptury i wyszło bardzo ok: http://blog.homebrewing.pl/?p=650
  17. Ja nakładam mojego BIAB-a do chmielenia robiąc z niego hop spidera W zupełności daje radę. Co do wydajności chłodnicy to na oko jakieś 1.5L na minutę. Może nawet więcej tylko trzeba pamiętać, że jak gar na kuchence to fermentor na podłodze i wężyk prawie na dnie tego ostatniego. Wtedy jest dobre ssanie. Mi zależy na czasie i przeciwbieżna jest o wiele szybsza od zwykłej zanurzeniowej. Mi schłodzenie 21L zajmuje jakies 12-15 minut max.
  18. Generalnie z moich skromnych doświadczeń powiem tak. Ważne jest, żeby zacierać dużo. Rośnie wydajność przy całonocnym zacieraniu, więc wszystkie te piwa robię albo na BIAB, albo na no sparge, przy czym skłaniam się ostatnio do no sparge (bez wysładzania). Nie mam pod ręką notatek, ale słodu wraz z wodą staram się mieć prawie pod wierzch 33L fermentora. Taki fermentor owinięty narzutą i kołdrą stojący w pokoju traci około 1.5C na godzinę. Mam też lodówkę turystyczną, ale nawet nie korzystam. Może zacznę jak mi się będzie chciało w niej otwór wiercić, tak żeby móc od razu z niej wysładzać. Nie wiem jak wysładzanie przy 40C, ale przy 50C nie ma żadnej, ale to żadnej różnicy. Wysładzałem tak ostatnio American Wheat 50:50 jęczmień do pszenicy i poszło jak ta lala. Wspomniałem kiedyś w jednym wątku, że pracuję nad techniką warzelniczą dla ojców z małymi dziećmi, czyli dla takich którzy nie mają za bardzo czasu. Jeszcze sporo muszę usprawnić, ale chciałbym powiedzieć, że jak decydujesz się na zacieranie całonocne i nie robisz piwa wysoko chmielonego, to możesz np. wsypać słód do fermentora w czwartek po przyjściu z pracy. Nalać wody do gara, dodać gips etc. i zostawić do rana. Rano podgrzewasz wodę do tych 72C (temperatura po wlaniu spadnie ci o około 3-4C) przelewasz do fermentora i idziesz do pracy. Wracasz, wysładzasz no sparge przez jakieś 20-30 minut i gotujesz. Przelewasz niechłodzone do fermentora, na balkon i do rana temperatura spadnie na tyle by zadać drożdże. Robiłem tą metodą 3 piwa na konkurs i żadne, ale to żadne nie miało DMS-u. Dwa miały drobną infekcję, ale z zupełnie innych przyczyn (jedno wykipiało i wywaliło korek z rurką, drugiego nie będę opisywał bo wstyd).
  19. Ja ostatnio zacieram piwa tylko przez noc. Wcale to nie jest tak, że piwa wychodzą super wytrawne. Jak się zacznie w 69 i dobrze zaizoluje (u mnie jedna narzuta i kołdra) to temperatura nie spadnie zbyt szybko, a po 2 godzinach enzymy i tak przestają działać.
  20. Mam http://www.piwo.org/files/file/84-%7B%3F%7D/
  21. Wersja PDF

    241 pobrań

    Ocena niskoalkoholowego stouta przez sędziego BJCP. Przepis i uwagi: http://www.piwo.org/topic/18822-niskoalkoholowy-stout/
  22. Właśnie ściągnąłem ocenę mojego stouta z konkursu. 27/50 punktów. Generalnie to wyszedł moim zdaniem bardzo ok, ale miałęm cholerny problem z drożdżami i stąd taki syf w ocenie. Nie chciały wystartować prawie 3 dni. Piwo nasycało się miesiąc. Od teraz wbiję sobie do głowy następującą zasadę. Jak drożdże płynne to zawsze starter i nie ważne co piszą na opakowaniu
  23. Super! Dzięki wielkie za odpowiedź. W związku z tym, że fermentacja prawie się skończyła i jest już prawie tyle co w FFT, zbiorę sobie łyżką i nie będę musiał za mocno płukać
  24. Jako nekromanta wskrzeszający dawno zmarłe wątki chciałem zapytać, czy przy tych drożdżach formowała Wam się czapa większa niż przy US-05? Mi po tygodniu burzliwej cały czas wisi taka, że jak chciałem próbkę do refraktometru to się ledwo co strzykawką przebiłem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.