-
Postów
14 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Aktywność reputacji
-
Osia otrzymał(a) reputację od Bergie w VII Beergoski Konkurs Piw Domowych
Kujawsko-Pomorski Oddział Terenowy PSPD serdecznie zaprasza wszystkich piwowarów domowych na siódmą już edycję Beergoskiego Konkursu Piw Domowych!
Konkurs został zgłoszony do Pucharu PSPD 2021/22 zgodnie z obowiązującymi zasadami, a odbędzie się w Bydgoszczy w weekend 13-15 maja br. w trzech kategoriach (w linkach obowiązujące opisy stylów):
⛴ India Pale Ale: http://kompendiumpiwa.pl/india-pale-ale
? Owocowe Ale*: http://kompendiumpiwa.pl/owocowe-ale
? Porter Bałtycki: http://kompendiumpiwa.pl/porter-baltycki
* w formularzu zgłoszeniowym piwowar będzie zobowiązany podać, jakiego owocu/owoców użył
Rejestracja uczestników i piw rozpocznie się w połowie kwietnia, tradycyjnie na stronie
https://beergoskikpd.pspd.org.pl
UWAGA! Więcej szczegółów nt. regulaminu, miejsca oraz terminów recepcji piw będziemy podawać sukcesywnie!
-
Osia otrzymał(a) reputację od Malgo w Kuchnia Cieszyńska
Śląskie kołaczyki to kolejna propozycja regionalnej potrawy, którą chciałabym Wam przedstawić. To niesamowite drożdżówki wyróżniające się dużą ilością nadzienia oraz uroczystym charakterem. Ponieważ w czasach gdy brakowało wszystkiego takie rarytasy jak bakalie czy mak były zdecydowanie rzadkością. Dlatego kołaczyki pieczono głównie od święta. W mojej rodzinnej miejscowości do dzisiaj panuje zwyczaj obdarowywania kołaczykami przez parę młodą sąsiadów, znajomych i dalszej rodziny nie zaproszonej na wesele. Kołaczyki symbolizują urodzaj i bogactwo- tradycyjnie wiec powinny być jedzone z dobrymi życzeniami dla przyszłych małżonków:). Co ciekawe Wisła ma podobny zwyczaj, różniący się formą- "kołocz wiślański" wypieka się bowiem na blachach i kroi na kawałki. Oba produkty zostały wpisane na listę produktów regionalnych i tradycyjnych ministerstwa rolnictwa i rozwoju wsi. Podstawą kołaczyków jest miękkie i puszyste ciasto drożdżowe nadziane dużą ilością twarogu lub masy makowej. Ja osobiście wykorzystałam już gotowy mak z bakaliami- zgubiłam nożyk do maszynki. Twaróg jednak polecam przygotować samemu- gotowy, zmielony jest zbyt mało ścisły i może wypływać. Porcja na około 40 niedużych kołaczyków. Przepis pochodzi od gospodyń z Zebrzydowic.
Śląskie kołaczyki wykwintne(weselne)
kilogram mąki pszennej tortowej
20 dag cukru kryształu
9 żółtek+ jedno całe jajko
100 gram drożdży
300 gram masła
około 0,5 litra mleka
100 gram kaszy manny
dwa żółtka+cztery łyżki mleka do posmarowania kołaczyków
masa makowa
twaróg półtłusty (około 600 gram) zmielony dwa razy
dwa żółtka
cukier puder do smaku
rodzynki namoczone w rumie
skórka otarta z połowy cytryny
Na kruszonkę:
500 gram mąki
250 gram cukru
250 gram masła
opakowanie cukru waniliowego
Żółtka i jajko utrzeć do białości z cukrem. Odlać szklankę mleka, podgrzać aby było letnie. Rozkruszyć w misce drożdże, dodać łyżkę cukru i zalać letnim mlekiem. Odstawić do wyrośnięcia. Rozpuścić i ostudzić masło. Wymieszać masę cukrową z drożdżami i rozpuszczonym tłuszczem. Dodać przesianą mąkę i kaszę manną. Wlać resztę mleka. Wyrabiać ciasto aż będzie gładkie i będzie spokojnie odchodziło od rąk. Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. W tym czasie utrzeć twaróg z cukrem i żółtkami. Dodać rodzynki i skórkę cytrynową. Gdy ciasto podwoi objętość, podzielić na części każdą rozwałkować na placek o grubości około 2-3 mm. Wykrawać kółka za pomocą szklanki o średnicy około 6 cm. Na środek każdego kółka kłaść solidną łyżkę nadzienia twarogowego lub makowego. Zalepiać brzegi dookoła tworząc coś na kształt tobołka. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia zlepieniem do dołu i lekko spłaszczać dłonią.
Przygotować kruszonkę. Rozetrzeć dokładnie placami wszystkie składniki aż zaczną się lepić. Smarować obficie każdego kołaczyka żółtkiem roztrzepanym z mlekiem. Dekorujemy kruszonką. Aby łatwiej wybrać kołaczyka z ulubionym nadzieniem można te z makiem udekorować kruszonką z odrobiną kakao. Piec w temperaturze 180 stopni przez około pół godziny- aż kołaczyki nabiorą złotego koloru. Po ostygnięciu posypać cukrem pudrem.
-
Osia otrzymał(a) reputację od bielok w Kuchnia Cieszyńska
Śląskie kołaczyki to kolejna propozycja regionalnej potrawy, którą chciałabym Wam przedstawić. To niesamowite drożdżówki wyróżniające się dużą ilością nadzienia oraz uroczystym charakterem. Ponieważ w czasach gdy brakowało wszystkiego takie rarytasy jak bakalie czy mak były zdecydowanie rzadkością. Dlatego kołaczyki pieczono głównie od święta. W mojej rodzinnej miejscowości do dzisiaj panuje zwyczaj obdarowywania kołaczykami przez parę młodą sąsiadów, znajomych i dalszej rodziny nie zaproszonej na wesele. Kołaczyki symbolizują urodzaj i bogactwo- tradycyjnie wiec powinny być jedzone z dobrymi życzeniami dla przyszłych małżonków:). Co ciekawe Wisła ma podobny zwyczaj, różniący się formą- "kołocz wiślański" wypieka się bowiem na blachach i kroi na kawałki. Oba produkty zostały wpisane na listę produktów regionalnych i tradycyjnych ministerstwa rolnictwa i rozwoju wsi. Podstawą kołaczyków jest miękkie i puszyste ciasto drożdżowe nadziane dużą ilością twarogu lub masy makowej. Ja osobiście wykorzystałam już gotowy mak z bakaliami- zgubiłam nożyk do maszynki. Twaróg jednak polecam przygotować samemu- gotowy, zmielony jest zbyt mało ścisły i może wypływać. Porcja na około 40 niedużych kołaczyków. Przepis pochodzi od gospodyń z Zebrzydowic.
Śląskie kołaczyki wykwintne(weselne)
kilogram mąki pszennej tortowej
20 dag cukru kryształu
9 żółtek+ jedno całe jajko
100 gram drożdży
300 gram masła
około 0,5 litra mleka
100 gram kaszy manny
dwa żółtka+cztery łyżki mleka do posmarowania kołaczyków
masa makowa
twaróg półtłusty (około 600 gram) zmielony dwa razy
dwa żółtka
cukier puder do smaku
rodzynki namoczone w rumie
skórka otarta z połowy cytryny
Na kruszonkę:
500 gram mąki
250 gram cukru
250 gram masła
opakowanie cukru waniliowego
Żółtka i jajko utrzeć do białości z cukrem. Odlać szklankę mleka, podgrzać aby było letnie. Rozkruszyć w misce drożdże, dodać łyżkę cukru i zalać letnim mlekiem. Odstawić do wyrośnięcia. Rozpuścić i ostudzić masło. Wymieszać masę cukrową z drożdżami i rozpuszczonym tłuszczem. Dodać przesianą mąkę i kaszę manną. Wlać resztę mleka. Wyrabiać ciasto aż będzie gładkie i będzie spokojnie odchodziło od rąk. Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. W tym czasie utrzeć twaróg z cukrem i żółtkami. Dodać rodzynki i skórkę cytrynową. Gdy ciasto podwoi objętość, podzielić na części każdą rozwałkować na placek o grubości około 2-3 mm. Wykrawać kółka za pomocą szklanki o średnicy około 6 cm. Na środek każdego kółka kłaść solidną łyżkę nadzienia twarogowego lub makowego. Zalepiać brzegi dookoła tworząc coś na kształt tobołka. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia zlepieniem do dołu i lekko spłaszczać dłonią.
Przygotować kruszonkę. Rozetrzeć dokładnie placami wszystkie składniki aż zaczną się lepić. Smarować obficie każdego kołaczyka żółtkiem roztrzepanym z mlekiem. Dekorujemy kruszonką. Aby łatwiej wybrać kołaczyka z ulubionym nadzieniem można te z makiem udekorować kruszonką z odrobiną kakao. Piec w temperaturze 180 stopni przez około pół godziny- aż kołaczyki nabiorą złotego koloru. Po ostygnięciu posypać cukrem pudrem.
-
Osia otrzymał(a) reputację od bielok w Kuchnia Cieszyńska
Odkopuję temat, bo mam kilka fajnych rzeczy do pokazania. Przepisy na dania kuchni Śląska Cieszyńskiego zajmuja u mnie szczególne miejsce. Dlatego trochę tego mam więc może podzielę to na posty. Jako pierwszą chciałabym pokazać żebroczkę.
Żebroczka to regionalna potrawa Śląska Cieszyńskiego, konkretnie pochodzi ona z Wisły. Legenda głosi, że żebrak chodził on od domu do domu by zebrać pożywienie, gdy zaś udało mu się zdobyć kilka produktów to zrobił żebroczkę. Potrawa trochę przypomina inne ziemniaczane specjały z różnych regionów kraju, takie jak babka ziemniaczana lub kiszka. Do żebroczki tradycyjnie podaje się herbatę z zielin- zieliny to po prostu zioła zebrane z górskiej łączki, mające na celu ułatwić trawienie. Ja jednak polecę połączyć żebroczkę ze szklaneczką dobrze schłodzonego grodziskiego- wędzone nuty dobrze skomponują się ze sporą ilością wędlin i kiełbas w tej potrawie. Ogólnie jest to styl wprost stworzony do naszych narodowych klasyków i świetnie się z większością z nich komponuje. Piwo spełni podczas jedzenia żebroczki jeszcze jedną, istotną rolę- ochłodzi rozgrzane żebroczką podniebienie, bo gdy raz się jej spróbuje nie sposób się oderwać!
Żebroczka
• 1,5 kilo ziemniaków
• 3/4 szklanki ryżu
• 0,5-0,8 kilograma mięs i/lub wędlin( na przykład kiełbasy, skrawki szynek, skwarki, boczek- mięsa powinny być odpowiednio tłuste co zapewni potrawie odpowiednią konsystencję)
• 450 ml gorącego mleka
• sól, pieprz, kminek, majeranek
• duża cebula
• cztery ząbki czosnku
Ziemniaki obrać, umyć i starkować na bardzo drobnych oczkach(lepiej zrobić to maszynowo). Ryż ugotować w dwóch szklankach wody i odcedzić. Obrać i posiekać cebulę, zrumienić na patelni i dodać do ziemniaków. Na tym samym tłuszczu przysmażyć boczek, kiełbasę czy też skrawki wędlin. Razem z tłuszczem wlać do ziemniaków. Dodać ryż, gorące mleko i zgniecione ząbki czosnku. Przyprawić solą (uwaga! wędliny mogły być już dość słone), pieprzem, dodać kminku i łyżeczkę majeranku. Całość wymieszać i wylać na blaszkę. Zapiekać w 200 stopniach przez około 70- 90 minut aż brzegi staną się chrupiące, a całość nabierze złocistego koloru.
-
Osia otrzymał(a) reputację od Gabi w Kuchnia Cieszyńska
Odkopuję temat, bo mam kilka fajnych rzeczy do pokazania. Przepisy na dania kuchni Śląska Cieszyńskiego zajmuja u mnie szczególne miejsce. Dlatego trochę tego mam więc może podzielę to na posty. Jako pierwszą chciałabym pokazać żebroczkę.
Żebroczka to regionalna potrawa Śląska Cieszyńskiego, konkretnie pochodzi ona z Wisły. Legenda głosi, że żebrak chodził on od domu do domu by zebrać pożywienie, gdy zaś udało mu się zdobyć kilka produktów to zrobił żebroczkę. Potrawa trochę przypomina inne ziemniaczane specjały z różnych regionów kraju, takie jak babka ziemniaczana lub kiszka. Do żebroczki tradycyjnie podaje się herbatę z zielin- zieliny to po prostu zioła zebrane z górskiej łączki, mające na celu ułatwić trawienie. Ja jednak polecę połączyć żebroczkę ze szklaneczką dobrze schłodzonego grodziskiego- wędzone nuty dobrze skomponują się ze sporą ilością wędlin i kiełbas w tej potrawie. Ogólnie jest to styl wprost stworzony do naszych narodowych klasyków i świetnie się z większością z nich komponuje. Piwo spełni podczas jedzenia żebroczki jeszcze jedną, istotną rolę- ochłodzi rozgrzane żebroczką podniebienie, bo gdy raz się jej spróbuje nie sposób się oderwać!
Żebroczka
• 1,5 kilo ziemniaków
• 3/4 szklanki ryżu
• 0,5-0,8 kilograma mięs i/lub wędlin( na przykład kiełbasy, skrawki szynek, skwarki, boczek- mięsa powinny być odpowiednio tłuste co zapewni potrawie odpowiednią konsystencję)
• 450 ml gorącego mleka
• sól, pieprz, kminek, majeranek
• duża cebula
• cztery ząbki czosnku
Ziemniaki obrać, umyć i starkować na bardzo drobnych oczkach(lepiej zrobić to maszynowo). Ryż ugotować w dwóch szklankach wody i odcedzić. Obrać i posiekać cebulę, zrumienić na patelni i dodać do ziemniaków. Na tym samym tłuszczu przysmażyć boczek, kiełbasę czy też skrawki wędlin. Razem z tłuszczem wlać do ziemniaków. Dodać ryż, gorące mleko i zgniecione ząbki czosnku. Przyprawić solą (uwaga! wędliny mogły być już dość słone), pieprzem, dodać kminku i łyżeczkę majeranku. Całość wymieszać i wylać na blaszkę. Zapiekać w 200 stopniach przez około 70- 90 minut aż brzegi staną się chrupiące, a całość nabierze złocistego koloru.