Australian Pale Ale od darth_y2k
Barwa jasnozłota, niemal idealnie klarowne przy pierwszym nalaniu (niestety CO2 poderwało z dna znaczną ilość drożdży, więc dolewka była "weizenowa"). Bujna biała piana, drobno i średnio pęcherzykowa, powoli opada, po zamieszaniu ładnie się odbudowuje. Aromat zaraz po nalaniu ładny, świeży, mocno cytrynowy. Po paru łykach niestety zniknął. W smaku delikatna goryczka i słodowość, w tle nuty chmielowe. Trochę przeszkadza wysokie nasycenie, przez co piwo nie jest tak ładnie pijalne jak być powinno (to samo jest w moim Punk IPA). Na finiszu wychodzi taki dziwny posmak, chyba charakterystyczny dla lekkich piw, które trochę już stoją. Wyczułem to ostatnio w jednym swoim piwie z lipca. Mimo wszystko piwo dobre i zakładam, że było niewyobrażalnie lepsze kiedy było świeże. Musisz Marcinie powtórzyć na lato