Skocz do zawartości

Szalas85

Members
  • Postów

    697
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Aktywność reputacji

  1. Super!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od Łachim w Alderaan Brewery   
    Hej,
    Używam wciąż askorbinianu do wszystkich jasnych piw chmielowych. Nie odnotowuje tego, bo stało się to już rutyną. Sypie 2-2,5g na 10L. Efekty są zadowalające, szczególnie jeżeli chodzi o barwę, bo IPA nawet po 4 miesiącach wciąż jest jasna i właściwie w ogóle nie ciemnieje. Oczywiście przy rozlewie trzeba zachować też inne środki ostrożności... nie rozchlapywać piwa, jeżeli masz butle z CO2, warto wypełnić dwutlenkiem wiadro przed przelaniem piwa do rozlewu, napełniać butelki prawie "pod korek" zostawiają około 1-1,5cm wolnej przestrzeni. Ale askorbinian pomaga przeciwdziałać utlenieniu.
  2. Dzięki!
    Szalas85 przyznał(a) reputację dla BROWAR KWARTA w Alderaan Brewery   
    Dziękuję za informację i pozdrawiam !
  3. Super!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od Wuuu w Alderaan Brewery   
    To było drugie zacieranie podwójne, drugie w sumie udane, ale już nie wrócę do tego przy mocnych jasnych piwach. Przy Imperialnych Stoutach jak najbardziej tak. Na co moim zdaniem trzeba zwrócić uwagę:
     
    Słód podzielić tak, aby w pierwszym zacieraniu były tylko słody podstawowe Słody karmelowe i palone idą na drugie zacieranie, bo są wstępnie zatarte, przez co drugie zacieranie będzie wydajniejsze Chcemy uzyskać jak najwyższą wydajność, więc trzeba przemieszać zacier. Ja zacierałem pierwsze 30 minut bez górnego sita i cyrkulacji, dwukrotnie mieszając zacier. Jeżeli mamy opcje gotowania na gazie, pierwszą warkę wysładzamy do objętości 30L. 7L odbieramy i stawiamy na gaz, powinno odparować połowę objętości zanim druga warka skończyć się zacierać. Podczas gotowania po drugim wysładzaniu, dodajemy te 3,5 litra do głównego gara. Przy Imperialnych Stoutach mamy wiecej słodów karmelowych i palonych, więc drugie zacieranie będzie wydajniejsze niż w przypadku Barley Wine'a Zacieranie 90 minut zwiększyło mi wydajność, więc w sumie polecam.  
    Podsumowując: Jest to sposob na uzyskanie piwa mocnego, ale jest bardziej pracochłonny i czasochłonny niż warzenie24+ blg na zwykłym garze, więc jeżeli ktoś ma "normalny" sprzęt, będzie szybciej i efektywniej.
  4. Dzięki!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od Fenris w Alderaan Brewery   
    Siódme piwo z kolei, zazwyczaj wychodziło już tak sobie. Natomiast rzadko mam ochote mielić tyle czasu jeden szczep.
  5. Super!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od maniacz w Alderaan Brewery   
    Przegląd szczepów Fermentum Mobile
     
    Już od jakiegoś czasu miałem to wszystko spisać w jednym miejscu, a że w końcu mam parę minut, postanowiłem zebrać to do kupy. Przerobiłem sporą część oferty Fermentum Mobile, poniżej moje wrażenia z efektów pracy drożdży FM. 

    FM 10 (O czym szumią wierzby) FM 11 (Wichrowe Wzgórza)
    Używałem tych dwóch szczepów tylko w blendzie. Świetnie sprawdzają się jako tańsza opcja do New Englandów. Obydwa szczepy w temperaturach 18-21 stopni dają przyjemne estry wpadające w gruszki, brzoskwinie i delikatnie cytrusy. Fajnie podbijają aromaty odchmielowe, głównie te tropikalne. Zostawiają całkiem sporo ciała, przy użyciu razem z płatkami owsianymi zostawiają soczystą teksturę. Jeden ze szczepów jest średnio flokulujący, więc piwa wychodzą mętne na poziomie Weizena. Pracują średnio szybko, ale przy szybkim przeniesieniu w cieplejsze miejsce, w tydzień powinno być po sprawie. Zwycięskie piwo w Viking BrewMaster Challenge było fermentowane tylko szczepem FM11.
     
    FM21 (Odkrycie Saisonu)
    Zdecydowanie najlepszy szczep do piw belgijskich z oferty Fermentum. Daje sporo bardzo przyjemnych estrów typowych dla saisona, może nie tak intensywne jak np. w Saison Blend I (The Yeast Bay), ale na zadowalającym poziomie. Fenoli stosunkowo mało, szczególnie jeżeli szybko wystrzelimy z temperaturą w kierunku upałów Odfermentowanie trochę płytsze niż w innych drożdżach saisonowych, których używałem, zazwyczaj schodziły mi do 1,5-2blg. Zostawiają podczas fermentacji trochę siarki, która ulatuje po tygodniu cichej. Nie polecam tego szczepu do piw ciemnych, w połączeniu z ciemnymi słodami dały bardzo nieprzyjemne fenole.
     
    FM25 (Klasztorne Medytacje)
    Szczep, który stosowałem jakieś 100 warek wstecz i byłem z nich średnio zadowolony. Dobrze sprawdziły się w Dubblu, który jednak długo dojrzewał, na koniec zupełnie zmieniając swój charakter, nie zostawiając po drożdżach śladu. Używałem też do piwa świątecznego i efekt był bardzo zły ze względu na fenolowość tego szczepu. U mnie dały dość sporo fenoli podobnych do gałki muszkatałowej i dużo mniej estrów. Powiedziałbym, że to zdecydowanie najbardziej fenolowy szczep z oferty Fermentum. Odfermentowanie w okolicach 80%, więc jak na belgi dość płytkie. Z powodu ich fenolowości, średnio sprawdziły się też w Belgian IPAm choć przy tej warce zrobiłem sporo innych błędów. Są z pewnością lepsze szczepy na rynku. 
     
    FM26 (Belgijskie Pagórki)
    Najmniej intensywny z belgijskich szczepów. Używałem do kilku warek i wydaje mi się, że najlepiej sprawdzą się w Belgian IPA, bo można wspomóc aromat chmielem. Przy typowo belgijskich Blondach czy Triplach, poziom aromatu jest zdecydowanie za niski i lepiej użyć szczepu konkurencji. Być może fajnie na nich wypadłby Witbier, gdzie do aromatu dochodzi kolendra i skórka pomarańczy. Można też użyć do piw, do których chcemy później dodać brettów, bo zostawiają sporo cukrów. Odfermentowanie najpłytsze z belgijskich szczepów od Fermentum, w okolicach 70%. 
     
    FM30 (Bohemska Rapsodia)
    Nie udało mi się prawidłowo przefermentować piwa tym szczepem. Pomimo bardzo solidnego starteru, fermentacja nie ruszyła po 5 dobach. Do piwa dodałem drożdże suche i prawdopodobnie one odpowiadały za fermentację, bo nie było czuć czeskiego sznytu w gotowym piwie.
     
    FM31 (Bawarska Dolina)
    Używałem w 3 piwach, z efektów byłem zadowolony, choć nie osiągnąłem zamierzonego efektu. Po pierwsze, z pewnością te drożdże nie wytrzymują 11% alkoholu, jak deklaruje strona Fermentum. Porter Bałtycki 24 plato, był zdecydowanie niedofermentowany i zbyt słodki. Piwo było smaczne, ale zakładałem dużo głębsze odfermentowanie. RauchMarzen wyszedł przyzwoicie, choć ponownie zbyt płytko odfermentował. Pils chmielony ameryką wyszedł słabo, drożdże zostawiły sporo siarki, której nie byłem się w stanie pozbyć. Ogólnie szczep pozostawia przyjemną bazę słodową, daje piwa raczej słodsze. Do piw słodowych takich jak Marcowe jak najbardziej, natomiast do Pilsów wydaje mi się, że można znaleźć coś lepszego.
     
    FM41 (Gwoździe i Banany)
    Szczep, który zdążył już obrosnąć legendą. Chyba najlepsze drożdże z oferty Fermentum, świetnie sprawdziły się też u mnie. Dają bardzo dużo banana, nawet fermentowane w niższych temperaturach. Zostawiają więcej ciała niż wytrawne WB-06. Jeżeli chodzi o fenole goździkowe, to u mnie było ich całkiem sporo, wszystkie piwa fermentowałem w przedziale 17-19 stopni i taki schemat fermentacji na nich polecam. Bardzo dobrze też sprawdziły się w dwóch RauchWeizenach, które kiedyś robiłem, zarówno ze słodem wędzonym buczyną jak i tym torfowym.
     
    FM50 (Kłosy Kansas)
    Te drożdże znam z browaru domowego i z trochę większych garnków. W temperaturze 15-18 stopni dają dość czysty profil i sprawdzą się w American Wheat'ach, APA i pewnie IPA. W wyższych temperaturach, dają dużo siarki, której w większości da się pozbyć na cichej. W górnych rejestrach dodadzą też od siebie trochę estrów, więc jak uda nam się przykryć siarkę chmielem, to może na nich wyjść całkiem przyjemne chmielowe piwo. Odfermentowanie zgodne z deklarowanym na stronie w okolicach 75%.
     
    FM52 (Amerykański Sen)
    Gościł u mnie zdecydowanie najczęściej, głównie ze względu na jego uniwersalność. Daje bardzo czysty profil, choć trzeba je prowadzić nisko, nie wyżej niż 18 stopni, szczególnie na początku fermentacji. Wyżej dadzą sporo Heksanianu Etylu i zamiast piwa będziemy mieli Jabcola. Bardzo polecam do Stoutów, bo pomimo udziału słodów palonych i karmelowych, potrafią odfermentować dość głęboko, w przeciwieństwie do drożdży brytyjskich. Przerobiłem ten szczep od A do Z i raczej mnie nie zawiódł. 
     
    FM54 (Gorączka Kalifornijska)
    Moje ostatnie odkrycie. Szczep, który fermentuje błyskawicznie w niskich temperaturach (2-3 dni i pozamiatane), daje czysty profil, a w temperaturach w okolicach 20 stopni, nie zostawia po sobie jabłek, jak FM52. Bardzo fajnie wyszedł mi na nich British Brown Ale i dwa Stouty, które fermentowałem tym szczepem. Balingomierz wskazywał dość dużo cukrów po fermentacji, natomiast organoleptycznie piwa wychodzą raczej pół-wytrawne. W jasnych piwach schodzą dość nisko w okolicach 82%. 

    FM55 (Zielone Wzgórze)
    Byłem beta-testerem tych drożdży i przerobiłem je we wszystkich możliwych profilach fermentacji. Zarówno super nisko, super wysoko, pośrednio, skokowo, z underpitchingiem i bez. We wszystkich wariantach, piwo mniej lub bardziej przypominało profil drożdży Weizenowych. Dużo banana, jeszcze więcej goździka. Mam nadzieję, że Filip się nie obrazi, ale zdecydowanie nie polecam tego szczepu, zupełnie nie nadaje się do New England IPA, dużo lepiej wybrać któryś z brytyjskich szczepów z oferty Fermentum. Drożdże bardzo szybko rozpoczynają swoją pracę, po 3 dniach wydaje się, że jest po fermentacji, ale nic bardziej mylnego. Skurczybyki się chyba hibernują i nawet po 3 tygodniach w wiadrze, potrafią przegazować piwo.
     
    Podsumowując:
    Jest kilka szczepów wartych polecenia: FM10, FM11, FM21, FM41, FM52, FM54. Zdecydowanie omijać szerokim łukiem: FM55, chyba, że chcecie zrobić Weizena, choć w tym przypadku i tak lepszym wyborem będzie FM41. W reszcie przypadków, można znaleźć lepsze szczepy z Wyeast'a lub White Labs. Oczywiście wszystko co napisałem, opieram o własne doświadczenia. Bardzo możliwe, że na niektórych szczepach można zrobić lepsze piwo niż ja.

    Jak znajdę chwilę czasu, to spróbuje też opisać drożdże, których używałem z oferty Wyeast'a i White Labsa.
  6. Super!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od markus383 w Alderaan Brewery   
    Nie no, przy prawidłowo przeprowadzonej fermentacji i zdrowych drożdżach, przy tym szczepie, fermentacja skończy się w 5 dniu. Po dziesięciu nie powinno być żadnych wad. Z resztą 13 blg to większość drożdży górnej fermentacji fermentuje w 5 dni.
     
     
    Goryczka przy chmieleniu na hopstand oczywiście jest. Wcześniej nie liczyłem IBU dla tego typu chmieleniu, ale odkąd korzystam z aplikacji Grainfathera, to ona to wylicza. Dla tej warki, aplikacja wypluła 30 IBU. Według moich założeń, goryczka ma być średnio-niska, czyli 2/5.
     
  7. Dzięki!
    Szalas85 przyznał(a) reputację dla marek- w Alderaan Brewery   
    Wtrącę się nieproszony do dyskusji (przyznaję że śledzę te zapiski) - Scott Janish ostatnio umieścił wpis na swoim blogu wpis potwierdzający tę tezę i pełen odnośników do naukowych tekstów
    http://scottjanish.com/a-case-for-short-and-cool-dry-hopping/
  8. Super!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od Gemin w Alderaan Brewery   
    Ekstrakcja olejków chmielowych w 90% następuje w ciągu pierwszej doby. Nie pytaj mnie o to skąd taki wniosek, bazuje on na prywatnych doświadczeniach i nie mam na to żadnych dowodów w postaci naukowych tekstów. Wystarczy więc trzymać chmiel 2 dni, żeby uzyskać odpowiedni aromat. Natomiast obecnie chmiel jest pelletowany w niższych temperaturach, co prawdopodobnie skutkuje tym, że w chmielu jest więcej enzymów niż było w nim wcześniej. To z kolei często wznawia fermentację i wtedy warto przeciągnąć to chmielenie, żeby drożdże zrobiły swoją robotę. Temat jest złożony i zależy od sytuacji, od tego jak był chmiel pelletowany, w którym momencie go wrzucisz i w jakiej temperaturze. 
     
    Przemawiają też czasami względy praktyczne, czasami mam określony dzień w którym mogę się zająć rozlewem, albo mam wolną lodówke etc. etc.
     
    To co jest pewnie najistotniejsze w tym całym moim bełkocie, to że tygodniowe chmielenie w 22 stopniach, moim zdaniem, nie powoduje powstawania trawiastych aromatów.
     
    Chmieliny filtruje dodatkowo przez pończochę, albo bazooke. Czasami nie używam nic, jeżeli widzę, że wszystko łądnie opadło. Część osadów też zostaje w zaworku grawitacyjnym podczas rozlewu.
  9. Super!
    Szalas85 przyznał(a) reputację dla leonzn w Alderaan Brewery   
    dzieki za wyczerpującą odpowiedz
    pozdrawiam
  10. Dzięki!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od leonzn w Alderaan Brewery   
    Ekstrakcja olejków chmielowych w 90% następuje w ciągu pierwszej doby. Nie pytaj mnie o to skąd taki wniosek, bazuje on na prywatnych doświadczeniach i nie mam na to żadnych dowodów w postaci naukowych tekstów. Wystarczy więc trzymać chmiel 2 dni, żeby uzyskać odpowiedni aromat. Natomiast obecnie chmiel jest pelletowany w niższych temperaturach, co prawdopodobnie skutkuje tym, że w chmielu jest więcej enzymów niż było w nim wcześniej. To z kolei często wznawia fermentację i wtedy warto przeciągnąć to chmielenie, żeby drożdże zrobiły swoją robotę. Temat jest złożony i zależy od sytuacji, od tego jak był chmiel pelletowany, w którym momencie go wrzucisz i w jakiej temperaturze. 
     
    Przemawiają też czasami względy praktyczne, czasami mam określony dzień w którym mogę się zająć rozlewem, albo mam wolną lodówke etc. etc.
     
    To co jest pewnie najistotniejsze w tym całym moim bełkocie, to że tygodniowe chmielenie w 22 stopniach, moim zdaniem, nie powoduje powstawania trawiastych aromatów.
     
    Chmieliny filtruje dodatkowo przez pończochę, albo bazooke. Czasami nie używam nic, jeżeli widzę, że wszystko łądnie opadło. Część osadów też zostaje w zaworku grawitacyjnym podczas rozlewu.
  11. Dzięki!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od leonzn w Alderaan Brewery   
    Nie, raczej dłużej, ale ma to też związaek z większą ilością. Zwykle trzymam tydzień z chmielem zanim zacznę chłodzić. Teraz chmiel dodałem 5 dni temu, temperatura w fermentorze waha się w przedziale 21-22 stopnie w zależności od pory dnia, albo czy przypadkiem nie wietrze w pokoju Chłodzenie palanuje włączyć za 2 dni.
  12. Super!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od markus383 w Alderaan Brewery   
    Raczej zdążę  10 dni fermentacji, 14 dni infuzji z dodatkami i w butle.
     
     
    Hej,
    Nie stosowałem, ale właśnie do tego piwa w 3-4 dniu fermentacji pójdzie syrop klonowy. Co do efektów, muszę poczekać, ale za to mogę podzielić się wiedzą nabytą w internecie
     
    Ważną kwestią jest jakość syropu klonowego. W Stanach i Kanadzie są 3 klasy produktu: A, B i C. U nas w Polsce dostępny jest wyłącznie syrop  Grade A - czyli najgorszy. Podobno najtrudniej z niego uzyskać dobre efekty i powinno się użyć przynajmniej Grade B, a z pewnością trzeba go użyć mniej dla dobrego efektu. 
     
    Efekt będzie też zależny od ekstraktu. Przy takim jak w tym moim piwie, czyli dość niskim jak na dodatek syropu klonowego, prawdopodobnie niewiele z niego zostanie, bo drożdże przejedzą cały cukier. Inaczej kwestia może mieć przy piwach 26-28blg i więcej. Wtedy drożdże po przefermentowaniu bazy, mogą już nie mieć "siły" żeby przejeść dodatek syropu klonowego. Mają po prostu swoją tolerancję na alkohol i powyżej pewnego poziomu nie wejdą. Wtedy syrop klonowy doda sporo słodyczy i pozostawi po sobie więcej aromatu. Dlatego właśnie syrop klonowy dodaje się do Pastry Imperial Stoutów. Można też ewentualnie dodać syrop klonowy przy rozlewie i butelki spasteryzować, ale to w warunkach domowych będzie trudne do przeprowadzenia.
     
    Ja będę dodawał około 1kg syropu klonowego na 23L piwa. Mam co prawda syrop klonowy przywieziony z Kanady, jest bez oznaczenia jakości, więc prawdopodobnie i tak jest tej najgorszej jakości. Zobaczymy jak wyjdzie.
     
     
  13. Super!
    Szalas85 przyznał(a) reputację dla Bender w Alderaan Brewery   
    Mea culpa
  14. Super!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od RapTom w Alderaan Brewery   
    Hej,
    Używam wciąż askorbinianu do wszystkich jasnych piw chmielowych. Nie odnotowuje tego, bo stało się to już rutyną. Sypie 2-2,5g na 10L. Efekty są zadowalające, szczególnie jeżeli chodzi o barwę, bo IPA nawet po 4 miesiącach wciąż jest jasna i właściwie w ogóle nie ciemnieje. Oczywiście przy rozlewie trzeba zachować też inne środki ostrożności... nie rozchlapywać piwa, jeżeli masz butle z CO2, warto wypełnić dwutlenkiem wiadro przed przelaniem piwa do rozlewu, napełniać butelki prawie "pod korek" zostawiają około 1-1,5cm wolnej przestrzeni. Ale askorbinian pomaga przeciwdziałać utlenieniu.
  15. Super!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od markus383 w The Yeast Bay Lochristi Brett Blend   
    Polecam ten blend. Użyłem go do Wild APA od początku fermentacji. Po 3 tygodniach właściwie było pozamiatane, w sumie trzymałem 5 tygodni na fermentacji. Na początku wydawało mi się, że w profilu mocny koń, ale w butelkach trochę to zelżało i na pierwszym planie rzeczywiście są truskawki i inne estry w stronę ciemnych owoców. 

    Teraz fermentuje na gęstwie Witbiera i po 1,5 tygodnia właściwie skończyły pracę.
     
    Obydwa piwa fermentowane w temperaturze otoczenia 21-23 stopnie, nie produkują dużo ciepła. Ruka bulka dość leniwie ale regularnie przez cały okres fermentacji.
  16. Dzięki!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od Gemin w Alderaan Brewery   
    Przegląd szczepów Fermentum Mobile
     
    Już od jakiegoś czasu miałem to wszystko spisać w jednym miejscu, a że w końcu mam parę minut, postanowiłem zebrać to do kupy. Przerobiłem sporą część oferty Fermentum Mobile, poniżej moje wrażenia z efektów pracy drożdży FM. 

    FM 10 (O czym szumią wierzby) FM 11 (Wichrowe Wzgórza)
    Używałem tych dwóch szczepów tylko w blendzie. Świetnie sprawdzają się jako tańsza opcja do New Englandów. Obydwa szczepy w temperaturach 18-21 stopni dają przyjemne estry wpadające w gruszki, brzoskwinie i delikatnie cytrusy. Fajnie podbijają aromaty odchmielowe, głównie te tropikalne. Zostawiają całkiem sporo ciała, przy użyciu razem z płatkami owsianymi zostawiają soczystą teksturę. Jeden ze szczepów jest średnio flokulujący, więc piwa wychodzą mętne na poziomie Weizena. Pracują średnio szybko, ale przy szybkim przeniesieniu w cieplejsze miejsce, w tydzień powinno być po sprawie. Zwycięskie piwo w Viking BrewMaster Challenge było fermentowane tylko szczepem FM11.
     
    FM21 (Odkrycie Saisonu)
    Zdecydowanie najlepszy szczep do piw belgijskich z oferty Fermentum. Daje sporo bardzo przyjemnych estrów typowych dla saisona, może nie tak intensywne jak np. w Saison Blend I (The Yeast Bay), ale na zadowalającym poziomie. Fenoli stosunkowo mało, szczególnie jeżeli szybko wystrzelimy z temperaturą w kierunku upałów Odfermentowanie trochę płytsze niż w innych drożdżach saisonowych, których używałem, zazwyczaj schodziły mi do 1,5-2blg. Zostawiają podczas fermentacji trochę siarki, która ulatuje po tygodniu cichej. Nie polecam tego szczepu do piw ciemnych, w połączeniu z ciemnymi słodami dały bardzo nieprzyjemne fenole.
     
    FM25 (Klasztorne Medytacje)
    Szczep, który stosowałem jakieś 100 warek wstecz i byłem z nich średnio zadowolony. Dobrze sprawdziły się w Dubblu, który jednak długo dojrzewał, na koniec zupełnie zmieniając swój charakter, nie zostawiając po drożdżach śladu. Używałem też do piwa świątecznego i efekt był bardzo zły ze względu na fenolowość tego szczepu. U mnie dały dość sporo fenoli podobnych do gałki muszkatałowej i dużo mniej estrów. Powiedziałbym, że to zdecydowanie najbardziej fenolowy szczep z oferty Fermentum. Odfermentowanie w okolicach 80%, więc jak na belgi dość płytkie. Z powodu ich fenolowości, średnio sprawdziły się też w Belgian IPAm choć przy tej warce zrobiłem sporo innych błędów. Są z pewnością lepsze szczepy na rynku. 
     
    FM26 (Belgijskie Pagórki)
    Najmniej intensywny z belgijskich szczepów. Używałem do kilku warek i wydaje mi się, że najlepiej sprawdzą się w Belgian IPA, bo można wspomóc aromat chmielem. Przy typowo belgijskich Blondach czy Triplach, poziom aromatu jest zdecydowanie za niski i lepiej użyć szczepu konkurencji. Być może fajnie na nich wypadłby Witbier, gdzie do aromatu dochodzi kolendra i skórka pomarańczy. Można też użyć do piw, do których chcemy później dodać brettów, bo zostawiają sporo cukrów. Odfermentowanie najpłytsze z belgijskich szczepów od Fermentum, w okolicach 70%. 
     
    FM30 (Bohemska Rapsodia)
    Nie udało mi się prawidłowo przefermentować piwa tym szczepem. Pomimo bardzo solidnego starteru, fermentacja nie ruszyła po 5 dobach. Do piwa dodałem drożdże suche i prawdopodobnie one odpowiadały za fermentację, bo nie było czuć czeskiego sznytu w gotowym piwie.
     
    FM31 (Bawarska Dolina)
    Używałem w 3 piwach, z efektów byłem zadowolony, choć nie osiągnąłem zamierzonego efektu. Po pierwsze, z pewnością te drożdże nie wytrzymują 11% alkoholu, jak deklaruje strona Fermentum. Porter Bałtycki 24 plato, był zdecydowanie niedofermentowany i zbyt słodki. Piwo było smaczne, ale zakładałem dużo głębsze odfermentowanie. RauchMarzen wyszedł przyzwoicie, choć ponownie zbyt płytko odfermentował. Pils chmielony ameryką wyszedł słabo, drożdże zostawiły sporo siarki, której nie byłem się w stanie pozbyć. Ogólnie szczep pozostawia przyjemną bazę słodową, daje piwa raczej słodsze. Do piw słodowych takich jak Marcowe jak najbardziej, natomiast do Pilsów wydaje mi się, że można znaleźć coś lepszego.
     
    FM41 (Gwoździe i Banany)
    Szczep, który zdążył już obrosnąć legendą. Chyba najlepsze drożdże z oferty Fermentum, świetnie sprawdziły się też u mnie. Dają bardzo dużo banana, nawet fermentowane w niższych temperaturach. Zostawiają więcej ciała niż wytrawne WB-06. Jeżeli chodzi o fenole goździkowe, to u mnie było ich całkiem sporo, wszystkie piwa fermentowałem w przedziale 17-19 stopni i taki schemat fermentacji na nich polecam. Bardzo dobrze też sprawdziły się w dwóch RauchWeizenach, które kiedyś robiłem, zarówno ze słodem wędzonym buczyną jak i tym torfowym.
     
    FM50 (Kłosy Kansas)
    Te drożdże znam z browaru domowego i z trochę większych garnków. W temperaturze 15-18 stopni dają dość czysty profil i sprawdzą się w American Wheat'ach, APA i pewnie IPA. W wyższych temperaturach, dają dużo siarki, której w większości da się pozbyć na cichej. W górnych rejestrach dodadzą też od siebie trochę estrów, więc jak uda nam się przykryć siarkę chmielem, to może na nich wyjść całkiem przyjemne chmielowe piwo. Odfermentowanie zgodne z deklarowanym na stronie w okolicach 75%.
     
    FM52 (Amerykański Sen)
    Gościł u mnie zdecydowanie najczęściej, głównie ze względu na jego uniwersalność. Daje bardzo czysty profil, choć trzeba je prowadzić nisko, nie wyżej niż 18 stopni, szczególnie na początku fermentacji. Wyżej dadzą sporo Heksanianu Etylu i zamiast piwa będziemy mieli Jabcola. Bardzo polecam do Stoutów, bo pomimo udziału słodów palonych i karmelowych, potrafią odfermentować dość głęboko, w przeciwieństwie do drożdży brytyjskich. Przerobiłem ten szczep od A do Z i raczej mnie nie zawiódł. 
     
    FM54 (Gorączka Kalifornijska)
    Moje ostatnie odkrycie. Szczep, który fermentuje błyskawicznie w niskich temperaturach (2-3 dni i pozamiatane), daje czysty profil, a w temperaturach w okolicach 20 stopni, nie zostawia po sobie jabłek, jak FM52. Bardzo fajnie wyszedł mi na nich British Brown Ale i dwa Stouty, które fermentowałem tym szczepem. Balingomierz wskazywał dość dużo cukrów po fermentacji, natomiast organoleptycznie piwa wychodzą raczej pół-wytrawne. W jasnych piwach schodzą dość nisko w okolicach 82%. 

    FM55 (Zielone Wzgórze)
    Byłem beta-testerem tych drożdży i przerobiłem je we wszystkich możliwych profilach fermentacji. Zarówno super nisko, super wysoko, pośrednio, skokowo, z underpitchingiem i bez. We wszystkich wariantach, piwo mniej lub bardziej przypominało profil drożdży Weizenowych. Dużo banana, jeszcze więcej goździka. Mam nadzieję, że Filip się nie obrazi, ale zdecydowanie nie polecam tego szczepu, zupełnie nie nadaje się do New England IPA, dużo lepiej wybrać któryś z brytyjskich szczepów z oferty Fermentum. Drożdże bardzo szybko rozpoczynają swoją pracę, po 3 dniach wydaje się, że jest po fermentacji, ale nic bardziej mylnego. Skurczybyki się chyba hibernują i nawet po 3 tygodniach w wiadrze, potrafią przegazować piwo.
     
    Podsumowując:
    Jest kilka szczepów wartych polecenia: FM10, FM11, FM21, FM41, FM52, FM54. Zdecydowanie omijać szerokim łukiem: FM55, chyba, że chcecie zrobić Weizena, choć w tym przypadku i tak lepszym wyborem będzie FM41. W reszcie przypadków, można znaleźć lepsze szczepy z Wyeast'a lub White Labs. Oczywiście wszystko co napisałem, opieram o własne doświadczenia. Bardzo możliwe, że na niektórych szczepach można zrobić lepsze piwo niż ja.

    Jak znajdę chwilę czasu, to spróbuje też opisać drożdże, których używałem z oferty Wyeast'a i White Labsa.
  17. Super!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od ogoun w Alderaan Brewery   
    Przegląd szczepów Fermentum Mobile
     
    Już od jakiegoś czasu miałem to wszystko spisać w jednym miejscu, a że w końcu mam parę minut, postanowiłem zebrać to do kupy. Przerobiłem sporą część oferty Fermentum Mobile, poniżej moje wrażenia z efektów pracy drożdży FM. 

    FM 10 (O czym szumią wierzby) FM 11 (Wichrowe Wzgórza)
    Używałem tych dwóch szczepów tylko w blendzie. Świetnie sprawdzają się jako tańsza opcja do New Englandów. Obydwa szczepy w temperaturach 18-21 stopni dają przyjemne estry wpadające w gruszki, brzoskwinie i delikatnie cytrusy. Fajnie podbijają aromaty odchmielowe, głównie te tropikalne. Zostawiają całkiem sporo ciała, przy użyciu razem z płatkami owsianymi zostawiają soczystą teksturę. Jeden ze szczepów jest średnio flokulujący, więc piwa wychodzą mętne na poziomie Weizena. Pracują średnio szybko, ale przy szybkim przeniesieniu w cieplejsze miejsce, w tydzień powinno być po sprawie. Zwycięskie piwo w Viking BrewMaster Challenge było fermentowane tylko szczepem FM11.
     
    FM21 (Odkrycie Saisonu)
    Zdecydowanie najlepszy szczep do piw belgijskich z oferty Fermentum. Daje sporo bardzo przyjemnych estrów typowych dla saisona, może nie tak intensywne jak np. w Saison Blend I (The Yeast Bay), ale na zadowalającym poziomie. Fenoli stosunkowo mało, szczególnie jeżeli szybko wystrzelimy z temperaturą w kierunku upałów Odfermentowanie trochę płytsze niż w innych drożdżach saisonowych, których używałem, zazwyczaj schodziły mi do 1,5-2blg. Zostawiają podczas fermentacji trochę siarki, która ulatuje po tygodniu cichej. Nie polecam tego szczepu do piw ciemnych, w połączeniu z ciemnymi słodami dały bardzo nieprzyjemne fenole.
     
    FM25 (Klasztorne Medytacje)
    Szczep, który stosowałem jakieś 100 warek wstecz i byłem z nich średnio zadowolony. Dobrze sprawdziły się w Dubblu, który jednak długo dojrzewał, na koniec zupełnie zmieniając swój charakter, nie zostawiając po drożdżach śladu. Używałem też do piwa świątecznego i efekt był bardzo zły ze względu na fenolowość tego szczepu. U mnie dały dość sporo fenoli podobnych do gałki muszkatałowej i dużo mniej estrów. Powiedziałbym, że to zdecydowanie najbardziej fenolowy szczep z oferty Fermentum. Odfermentowanie w okolicach 80%, więc jak na belgi dość płytkie. Z powodu ich fenolowości, średnio sprawdziły się też w Belgian IPAm choć przy tej warce zrobiłem sporo innych błędów. Są z pewnością lepsze szczepy na rynku. 
     
    FM26 (Belgijskie Pagórki)
    Najmniej intensywny z belgijskich szczepów. Używałem do kilku warek i wydaje mi się, że najlepiej sprawdzą się w Belgian IPA, bo można wspomóc aromat chmielem. Przy typowo belgijskich Blondach czy Triplach, poziom aromatu jest zdecydowanie za niski i lepiej użyć szczepu konkurencji. Być może fajnie na nich wypadłby Witbier, gdzie do aromatu dochodzi kolendra i skórka pomarańczy. Można też użyć do piw, do których chcemy później dodać brettów, bo zostawiają sporo cukrów. Odfermentowanie najpłytsze z belgijskich szczepów od Fermentum, w okolicach 70%. 
     
    FM30 (Bohemska Rapsodia)
    Nie udało mi się prawidłowo przefermentować piwa tym szczepem. Pomimo bardzo solidnego starteru, fermentacja nie ruszyła po 5 dobach. Do piwa dodałem drożdże suche i prawdopodobnie one odpowiadały za fermentację, bo nie było czuć czeskiego sznytu w gotowym piwie.
     
    FM31 (Bawarska Dolina)
    Używałem w 3 piwach, z efektów byłem zadowolony, choć nie osiągnąłem zamierzonego efektu. Po pierwsze, z pewnością te drożdże nie wytrzymują 11% alkoholu, jak deklaruje strona Fermentum. Porter Bałtycki 24 plato, był zdecydowanie niedofermentowany i zbyt słodki. Piwo było smaczne, ale zakładałem dużo głębsze odfermentowanie. RauchMarzen wyszedł przyzwoicie, choć ponownie zbyt płytko odfermentował. Pils chmielony ameryką wyszedł słabo, drożdże zostawiły sporo siarki, której nie byłem się w stanie pozbyć. Ogólnie szczep pozostawia przyjemną bazę słodową, daje piwa raczej słodsze. Do piw słodowych takich jak Marcowe jak najbardziej, natomiast do Pilsów wydaje mi się, że można znaleźć coś lepszego.
     
    FM41 (Gwoździe i Banany)
    Szczep, który zdążył już obrosnąć legendą. Chyba najlepsze drożdże z oferty Fermentum, świetnie sprawdziły się też u mnie. Dają bardzo dużo banana, nawet fermentowane w niższych temperaturach. Zostawiają więcej ciała niż wytrawne WB-06. Jeżeli chodzi o fenole goździkowe, to u mnie było ich całkiem sporo, wszystkie piwa fermentowałem w przedziale 17-19 stopni i taki schemat fermentacji na nich polecam. Bardzo dobrze też sprawdziły się w dwóch RauchWeizenach, które kiedyś robiłem, zarówno ze słodem wędzonym buczyną jak i tym torfowym.
     
    FM50 (Kłosy Kansas)
    Te drożdże znam z browaru domowego i z trochę większych garnków. W temperaturze 15-18 stopni dają dość czysty profil i sprawdzą się w American Wheat'ach, APA i pewnie IPA. W wyższych temperaturach, dają dużo siarki, której w większości da się pozbyć na cichej. W górnych rejestrach dodadzą też od siebie trochę estrów, więc jak uda nam się przykryć siarkę chmielem, to może na nich wyjść całkiem przyjemne chmielowe piwo. Odfermentowanie zgodne z deklarowanym na stronie w okolicach 75%.
     
    FM52 (Amerykański Sen)
    Gościł u mnie zdecydowanie najczęściej, głównie ze względu na jego uniwersalność. Daje bardzo czysty profil, choć trzeba je prowadzić nisko, nie wyżej niż 18 stopni, szczególnie na początku fermentacji. Wyżej dadzą sporo Heksanianu Etylu i zamiast piwa będziemy mieli Jabcola. Bardzo polecam do Stoutów, bo pomimo udziału słodów palonych i karmelowych, potrafią odfermentować dość głęboko, w przeciwieństwie do drożdży brytyjskich. Przerobiłem ten szczep od A do Z i raczej mnie nie zawiódł. 
     
    FM54 (Gorączka Kalifornijska)
    Moje ostatnie odkrycie. Szczep, który fermentuje błyskawicznie w niskich temperaturach (2-3 dni i pozamiatane), daje czysty profil, a w temperaturach w okolicach 20 stopni, nie zostawia po sobie jabłek, jak FM52. Bardzo fajnie wyszedł mi na nich British Brown Ale i dwa Stouty, które fermentowałem tym szczepem. Balingomierz wskazywał dość dużo cukrów po fermentacji, natomiast organoleptycznie piwa wychodzą raczej pół-wytrawne. W jasnych piwach schodzą dość nisko w okolicach 82%. 

    FM55 (Zielone Wzgórze)
    Byłem beta-testerem tych drożdży i przerobiłem je we wszystkich możliwych profilach fermentacji. Zarówno super nisko, super wysoko, pośrednio, skokowo, z underpitchingiem i bez. We wszystkich wariantach, piwo mniej lub bardziej przypominało profil drożdży Weizenowych. Dużo banana, jeszcze więcej goździka. Mam nadzieję, że Filip się nie obrazi, ale zdecydowanie nie polecam tego szczepu, zupełnie nie nadaje się do New England IPA, dużo lepiej wybrać któryś z brytyjskich szczepów z oferty Fermentum. Drożdże bardzo szybko rozpoczynają swoją pracę, po 3 dniach wydaje się, że jest po fermentacji, ale nic bardziej mylnego. Skurczybyki się chyba hibernują i nawet po 3 tygodniach w wiadrze, potrafią przegazować piwo.
     
    Podsumowując:
    Jest kilka szczepów wartych polecenia: FM10, FM11, FM21, FM41, FM52, FM54. Zdecydowanie omijać szerokim łukiem: FM55, chyba, że chcecie zrobić Weizena, choć w tym przypadku i tak lepszym wyborem będzie FM41. W reszcie przypadków, można znaleźć lepsze szczepy z Wyeast'a lub White Labs. Oczywiście wszystko co napisałem, opieram o własne doświadczenia. Bardzo możliwe, że na niektórych szczepach można zrobić lepsze piwo niż ja.

    Jak znajdę chwilę czasu, to spróbuje też opisać drożdże, których używałem z oferty Wyeast'a i White Labsa.
  18. Super!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od kordas w Mistrzostwa Polski Piwowarów Domowych 2019 - 30.05-2.06   
    Mariusz, to co proponujesz jest niewykonalne przy takim trybie konkursu. Sędzia nie wybiera kilku "najlepszych piw" do finału, nie porównuje jednego piwa do drugiego. Porównuje piwo do opisu stylu i na tej podstawie przepuszcza bądź odrzuca piwo. Jeżeli ktoś na konkursie robi inaczej, to popełnia błąd. Nie jesteś w stanie przewidzieć jakie piwa dostaniesz w kolejnej transzy, czy będą lepsze czy gorsze od transzy którą masz na stole, albo tą którą miałeś wcześniej. Ustalasz więc na starcie kryteria, że nie przepuszczasz piw z choćby najmniejszą wadą i tego się trzymasz od początku do końca. Surowe i solidne eliminacje to podstawa do prawidłowego przeprowadzenia konkursu przy tak dużej obsadzie. Z resztą w finale im bardziej wadliwe piwo, tym bardziej rozjeżdża się ocena sędziów i finał przestaje być obiektywny. Lepiej puścić do finału 5 piw z których każde ocenisz na 35+, niż potem dawać po 25 punktów za piwo.
  19. Dzięki!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od leonzn w Alderaan Brewery   
    Myślę, że największy wpływ na wydajność ma prędkość wysładzania jednak. Czasami jak się złoże za dobrze ułoży, to woda przepływa za szybko i nie wypłukuje cukrów. Natomiast ciężko to kontrolować niestety, bo wpływa na to zbyt wiele czynników. Dlatego jak tylko będę mógł, to będę zacierał w jak największej ilości wody, jeśli się da, w ogóle bez wysładzania.
  20. Super!
    Szalas85 przyznał(a) reputację dla NervGal w III Krakowski Konkurs Piw Domowych V/VI 2019   
    Ale to innego rodzaju tropiki - dla mnie cos w stylu soku przecierowego Pysio Zolty - mango, brzoskwinia, kokos, moze ciut banana nawet.
  21. Super!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od NervGal w Mistrzostwa Polski Piwowarów Domowych 2019 - 30.05-2.06   
    Mariusz, to co proponujesz jest niewykonalne przy takim trybie konkursu. Sędzia nie wybiera kilku "najlepszych piw" do finału, nie porównuje jednego piwa do drugiego. Porównuje piwo do opisu stylu i na tej podstawie przepuszcza bądź odrzuca piwo. Jeżeli ktoś na konkursie robi inaczej, to popełnia błąd. Nie jesteś w stanie przewidzieć jakie piwa dostaniesz w kolejnej transzy, czy będą lepsze czy gorsze od transzy którą masz na stole, albo tą którą miałeś wcześniej. Ustalasz więc na starcie kryteria, że nie przepuszczasz piw z choćby najmniejszą wadą i tego się trzymasz od początku do końca. Surowe i solidne eliminacje to podstawa do prawidłowego przeprowadzenia konkursu przy tak dużej obsadzie. Z resztą w finale im bardziej wadliwe piwo, tym bardziej rozjeżdża się ocena sędziów i finał przestaje być obiektywny. Lepiej puścić do finału 5 piw z których każde ocenisz na 35+, niż potem dawać po 25 punktów za piwo.
  22. Super!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od Mateusz Puślecki w Mistrzostwa Polski Piwowarów Domowych 2019 - 30.05-2.06   
    W stylach gdzie nagazowanie nie jest kluczową cechą piwa, jeżeli wszystko inne będzie zgodne ze stylem, myślę, że sędziowie przepuściliby takie piwo. Natomiast w stylach typu Grodziskie, gdzie wysycenie powinno być wysokie i rzutuje również na wygląd piwa, nagazowanie może być przyczyną odrzucenia.
  23. Dzięki!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od Mateusz Puślecki w Mistrzostwa Polski Piwowarów Domowych 2019 - 30.05-2.06   
    Mariusz, to co proponujesz jest niewykonalne przy takim trybie konkursu. Sędzia nie wybiera kilku "najlepszych piw" do finału, nie porównuje jednego piwa do drugiego. Porównuje piwo do opisu stylu i na tej podstawie przepuszcza bądź odrzuca piwo. Jeżeli ktoś na konkursie robi inaczej, to popełnia błąd. Nie jesteś w stanie przewidzieć jakie piwa dostaniesz w kolejnej transzy, czy będą lepsze czy gorsze od transzy którą masz na stole, albo tą którą miałeś wcześniej. Ustalasz więc na starcie kryteria, że nie przepuszczasz piw z choćby najmniejszą wadą i tego się trzymasz od początku do końca. Surowe i solidne eliminacje to podstawa do prawidłowego przeprowadzenia konkursu przy tak dużej obsadzie. Z resztą w finale im bardziej wadliwe piwo, tym bardziej rozjeżdża się ocena sędziów i finał przestaje być obiektywny. Lepiej puścić do finału 5 piw z których każde ocenisz na 35+, niż potem dawać po 25 punktów za piwo.
  24. Super!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od Zohan w Mistrzostwa Polski Piwowarów Domowych 2019 - 30.05-2.06   
    Mariusz, to co proponujesz jest niewykonalne przy takim trybie konkursu. Sędzia nie wybiera kilku "najlepszych piw" do finału, nie porównuje jednego piwa do drugiego. Porównuje piwo do opisu stylu i na tej podstawie przepuszcza bądź odrzuca piwo. Jeżeli ktoś na konkursie robi inaczej, to popełnia błąd. Nie jesteś w stanie przewidzieć jakie piwa dostaniesz w kolejnej transzy, czy będą lepsze czy gorsze od transzy którą masz na stole, albo tą którą miałeś wcześniej. Ustalasz więc na starcie kryteria, że nie przepuszczasz piw z choćby najmniejszą wadą i tego się trzymasz od początku do końca. Surowe i solidne eliminacje to podstawa do prawidłowego przeprowadzenia konkursu przy tak dużej obsadzie. Z resztą w finale im bardziej wadliwe piwo, tym bardziej rozjeżdża się ocena sędziów i finał przestaje być obiektywny. Lepiej puścić do finału 5 piw z których każde ocenisz na 35+, niż potem dawać po 25 punktów za piwo.
  25. Super!
    Szalas85 otrzymał(a) reputację od wannabuydrugs w Mistrzostwa Polski Piwowarów Domowych 2019 - 30.05-2.06   
    Mariusz, to co proponujesz jest niewykonalne przy takim trybie konkursu. Sędzia nie wybiera kilku "najlepszych piw" do finału, nie porównuje jednego piwa do drugiego. Porównuje piwo do opisu stylu i na tej podstawie przepuszcza bądź odrzuca piwo. Jeżeli ktoś na konkursie robi inaczej, to popełnia błąd. Nie jesteś w stanie przewidzieć jakie piwa dostaniesz w kolejnej transzy, czy będą lepsze czy gorsze od transzy którą masz na stole, albo tą którą miałeś wcześniej. Ustalasz więc na starcie kryteria, że nie przepuszczasz piw z choćby najmniejszą wadą i tego się trzymasz od początku do końca. Surowe i solidne eliminacje to podstawa do prawidłowego przeprowadzenia konkursu przy tak dużej obsadzie. Z resztą w finale im bardziej wadliwe piwo, tym bardziej rozjeżdża się ocena sędziów i finał przestaje być obiektywny. Lepiej puścić do finału 5 piw z których każde ocenisz na 35+, niż potem dawać po 25 punktów za piwo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.