Skocz do zawartości

beginner2014

Members
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez beginner2014

  1. Chmiel był w granulacie . Piwo dzisiaj przelałem po tygodniu burzliwej na cichą. Po bardzo intensywnym gotowaniu, szybkie chłodzenie i zapomniałem od razu zmierzyć blg... Wyszło 18L, zmierzyłem jeszcze przed zadaniem - 18blg, no sporo więcej niż zakładałem, ale trudno . Jak miałem już drożdże przygotowane to nie chciało mi się rozcieńczać piwa. Nie spodziewałem się jednak aż takiej żarłoczności tych drożdży, dzisiaj było już 3blg (temperatura mi nie uciekła powyżej 21, a większość czasu było 17-19). Hmm, no to będzie sporo alko :I, bo jeszcze z refermentacji dojdzie.. Doradzcie proszę, ile to potrzymać na cichej jeszcze przed butelkowaniem, a pózniej z kolei ile mniej więcej taki imperial będzie jeszcze dojrzewał do pełni formy w butelce ? Domyślam się, że jeśli chmielenie na zimno w tym przypadku ma mieć sens to cicha jak najdłużej, a kilka dni przed rozlewem wrzucić chmiel do fermentora ? I jeszcze pytanie o temperaturę, mam teraz opcję 18-20 stopni lub balkon z zabudową - myślę, że aktualnie w nocy około 0 - +1 stopień, ale trochę się boję, że zmarznie i jeszcze wyjdzie z tego jakiś eisbock . Pozdrawiam i z góry dziękuję za podpowiedzi .
  2. Dzięki . W takim razie może zmniejszę trochę caramunich, a w zamian dodam słód pszeniczny podpiekany .
  3. Tak, wiem, że to śmiesznie wygląda , przeliczałem to sobie orientacyjnie wcześniej bez zaokrąglania i teraz bezmyślnie skopiowałem.. Mijało by się to z celem, ale jakbym się uparł to w sumie mam możliwości, żeby dokładnie tyle odważyć . Co do aromatu, to tak zależy mi właśnie na umiarkowanym aromacie owocowym/trawy cytrynowej, który nie zdominuje aromatów słodu, ale i bez przesady w drugą stronę - krótko mówiąc, balans. Z Twojej odpowiedzi już wiem, że z chmielem nie przesadziłem, jakby co to sypnę więcej na zimno . Co do drożdży, wybrałem te danstary, bo zależy mi tu na czystym profilu, niskim odfermentowaniu, surowce mają grać główną rolę i z niewielkiego co prawda doświadczenia, ale już wiem, że szybko kończą . Zastanawia mnie tylko skąd sugestia, żeby aż o połowę ograniczyć caramunich ? Jeśli chodzi o mech irlandzki, to może niezbyt klarownie to zaznaczyłem, ale idzie na ostatnie 15 minut gotowania.
  4. Witam, Wracam po dłuższej przerwie do warzenia. W planach za kilka dni mały eksperyment - Brown Ale, ale nieklasycznie, bo chmielone odmianami amerykańskimi i nowo zelandzkimi. Pomysł wygląda tak: Pale Ale 5,5-7,5 EBC Weyermann 3,63kg Monachijski typ II 20-25 EBC Weyermann 1,7kg Caramunich ® typ II 110-130 EBC Weyermann 0,57kg Czekoladowy jasny 350-450 EBC Strzegom 0,23kg edit: poszło jeszcze + 0,2kg słodu pszenicznego podpiekanego Łącznie: 6,13kg, zacieranie jednotemperaturowe 66-67 stopni, spodziewam się około 15,5blg, brzeczka nastawna 20,8L edit: ostatecznie wyszło 18L i 18blg, nie rozcieńczałem Czas gotowania brzeczki: 70minut Od momentu kiedy brzeczka zaczyna wrzeć, odliczam 10min i dopiero zaczynam chmielenie. Chmielenie: Start w 10 minucie gotowania według schematu: Minuta chmielenia: 14,175 g Simcoe 13,2% aa 0 min. 5,67 g Citra 13,5% aa 15 min. 14,175 g Wai-iti 2,8% aa 15 min. 7,09 g Wai-iti 2,8% aa 30 min. 7,09 g Wai-iti 2,8% aa 45 min. 28,35 g Dr Rudi 11,9% aa 60 min. Dodatki: 3,4 g mech irlandzki 45 min. Drożdże: Danstar Nottingham Mam jeszcze słód pszeniczny podpiekany 22-35 EBC i zastanawiam się czy mógłbym jakoś go wkomponować w tą recepturę? Próbował ktoś tego jako dodatek, jakie mieliście efekty jeżeli chodzi o pianę, aromaty orzechowe? Co myślicie odnośnie chmielenia? W tym przypadku zależy mi bardziej na aromacie niż goryczce (tu wychodzi według różnych kalkulatorów 30-50 IBU), planuję chmielić na zimno Wai-iti. Jednocześnie nie chciałbym, żeby to piwo kompletnie zdominował chmiel, w końcu ma to być Brown Ale . Z góry dziękuję za Wasze ewentualne sugestie. Pozdrawiam.
  5. W sobotę (30.08) zadałem dwie paczki S-04, szybko ruszył. 2 dni później było trochę sprzątania, bo wyszedł przez rurkę na pokrywkę. Dzisiaj już spokojnie pracuje. Tak się zastanawiam czy płynne, które wrzuciłem na początku też trochę jeszcze popracują, czy raczej wszystkie padły? i jakiego odfermentowanie można się spodziewać przy tych drożdżach ?
  6. Dzięki za porady. Zamówię/Kupię dwie paczki suchych, tylko jakie sobie z tym najlepiej poradzą? W sklepie stacjonarnym mam dostępne Safbrew T-48, Safbrew S-33, Safbrew WB-06, Safale S-04, Safale US-05, Saflager W-34/70, Saflager S-23, BrewGo-01, BrewGo-02 (Olsztyn).
  7. W planach były WLP002 English Ale, ale nie znalazłem ich w sklepie w którym zamawiam surowce. Przeglądając sklep znalazłem taki opis tych drożdźy: "Drożdże do piw wysokolakoholowych, nadające piwu rozgrzewające właściwości pochodzące od etanolu. Drożdże te produkują mało estrów, owocowość występuje tylko lekka, z wytrawnym zakończeniem. Szczególnie polecane do piw typu Belgian Blond Ale, Belgian Dark Strong Ale, Belgian Specialty Ale, Russian Imperial Stout, Strong Scotch Ale." więc stwierdziłem, że warto spróbować co z tego wyjdzie.
  8. Witam Poprzedniej nocy uwarzyłem RISa. Wszystko poszło dobrze oprócz przedłużającej sie filtracji. Schłodziłem szybko brzeczkę do ok. 18 stopni. Była już 8 nad ranem, a nie pomyślałem o przygotowaniu wcześniej startera i według tego co było na opakowaniu (3-4h po uwolnieniu pożywki) zadałem drożdże prosto z saszetki. Miałem trochę wątpliwości, bo saszetka co prawda trochę napuchła, ale wcześniej czytałem, że powinno się odczekać co najmniej 24h. Bałem się, że bakterie zaraz zajmą się piwem, bo w składzie była laktoza, dodatkowo zmęczenie dało sie we znaki i brak myślenia, że robaczki mogą sobie nie poradzić w takim środowisku jak jest ich jeszcze tak mało . Mija 16h i nie ma ruchu w rurce. Jest szansa, że to jeszcze ruszy? Załączam recepturę, wyszło tego ok. 21L,szkoda jakby poszło do zlewu.
  9. Za 2 dni, mijają 4 tygodnie od zabutelkowania. Piwa pierwszy raz spróbowałem tydzień temu i wczoraj. Jestem mega zadowolony, bo nie ma infekcji, goryczka, której się obawiałem, że będzie za wysoka jest OK i w porównaniu do zeszłego tygodnia jest niższa. Najbardziej zaskoczył mnie aromat . Myślałem, że trzeba więcej wprawy, aby coś takiego osiągnąć, a tu jednak chmiel amerykański załatwia większość sprawy. Jedyny mankament to wysycenie, które mogłoby być trochę wyższe, ale następnym razem po prostu nie będę się bał sypnąć więcej glukozy . Jak na pierwszą warkę (z zakładanych 20l, wyszło ostatecznie 18,5l w butelkach) myślę, że wszystko poszło nadzwyczaj dobrze. W planach witbier i black ipa, ale to już po sesji . Zdjęcie z pierwszej degustacji. Kolega powiedział, że mu bardziej smakuje niż Rowing Jack, bo "trochę mniej goryczkowy" haha. Oczywiście przesadził, ale i tak z przyjemnością przyjąłem taki komplement.
  10. Dzięki za cenne uwagi. Przy kolejnym warzeniu na pewno je wykorzystam, a pierwszą warkę potraktuję jako eksperyment i wrzucę na zimno tylko amerykańce.
  11. Witam! To będzie mój pierwszy temat, a zarazem post na tym forum . Niespełna tydzień temu uwarzyłem swoją pierwszą warkę. Wbrew ogólnemu przekonaniu, że przygodę z piwowarstwem domowym rozpoczynamy od warzenia z ekstraktów, ja zdecydowałem się jednak od razu zacząć zabawę z zacieraniem. Kupiłem zestaw surowców do uwarzenia ale'a + *dodatkowy chmiel, bo chciałem osiągnąć solidną goryczkę . W zestawie: słód pale ale 3,8kg słód karmelowy jasny 0,2kg 35g marynki 40g lubelskiego + *50g amarillo i 50g simcoe drożdże: Danstar Nottingham - Ale Yeast W założeniu 12 blg w 20L warce. Ostatecznie otrzymałem 22L(jednak w tym również osady gorące, których nie oddzieliłem na burzliwą fermentację) o ekstrakcie o dziwo prawie 13blg(temp. pomiaru ok. 20 stopni, a przy wodzie cukromierz wskazywał dokładnie 0, więc raczej pomiar jest prawidłowy). Dziś rano będę zlewał na cichą(minie dokładnie 6 dni od rozpoczęcia burzliwej fermentacji). Pierwszy i ostatni pomiar ekstraktu jaki wykonywałem po upływie 4dni 5h wskazał 3blg przy stałej temp. fermentacji ok. 21 stopni, ale nadal jeszcze uchodziły pęcherzyki CO2, więc zostawiłem jeszcze drożdże w spokoju niech się wyszaleją . Próbowałem piwa przy pomiarze i goryczka była wystarczająco intensywna, a nawet trochę zalegająca(myślę, że to normalne w ciepłym, nienagazowanym i niedojrzałym piwie) Chmielenie: 10g Simcoe i 20g Marynki - 60min 10g Marynki i 20g Amarillo - 30min 10g Amarillo, 10g Simcoe i 20g Lubelskiego - 10min Teraz zostało mi do wykorzystania na zimno: 20g Amarillo 30g Simcoe 20g Lubelskiego 5g Marynki I stąd mój temat, bo zastanawiam się czy wrzucić to wszystko na cichą fermentację? Wiadomo IBU nie wzrośnie, ale goryczka może się zwiększyć od innych związków. Pytanie kieruję do bardziej doświadczonych kolegów: Jak to doprawić, aby spotęgować aromat piwa, a jednocześnie nie przesadzić ze zwiększeniem goryczy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.