Skocz do zawartości

Wiechu

Members
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wiechu

  1. a masz pomysł na to, co zrobić z tym piwem? Kanał, czy bawić się w ratowanie?W dziale infekcja wpisz ze swoich notatek co robiłeś, tam uzyskasz odpowiedź. Wygląda fatalnie czyli kicha... Przepraszam, Belgijskie Sour Ale.
  2. a masz pomysł na to, co zrobić z tym piwem? Kanał, czy bawić się w ratowanie?
  3. Panowie, potrzebna mi Wasza pomoc. Otóż - mam infekcję. (widoczna na zdjęciach - przepraszam za jakość, ale robiłem kartoflem). piwo to zacierane na pilzneńskim i monachijskim, drożdże S-33. Chmielone Citrą, i Sybillą, w tym także w trakcie schładzania. Inne dodatki to herbata i kolendra. Infekcja pojawiła się po zlaniu na cichą (przez wyparzoną rurkę) do wyparzonego i potraktowanego Oxy fermentatora. Kraniki i uszczelki również były przed zlaniem wyparzone. A oto mój problem - - czy jest sens jeszcze ratować to co na zdjęciach? Jeśli tak, to co sugerujecie? - to 4 z kolei warka, która ma infekcję i powoli bierze mnie najzwyklejsza w świecie jasna cholera. Nawet piwo z brewkita złapało jakiegoś syfa. Prawdopodobnie coś wlazło mi w fermentatory i nie chce wyleźć. Inna opcja to to, że coś po domu fruwa w powietrzu. Jak wysterylizować fermentatory tak, aby mieć względną pewność, że nic się w nich nie gnieździ? Rozważałem już m.in. zakup lampy sterylizującej UVC, potraktowanie wiader wodorotlenkiem sodu a nawet wykąpanie wszystkich domowników w pirosiarczynie (desperate times call for desperate measures...) Jakieś sugestie?
  4. Tak, dokładnie to mam na myśli. Za to co do ich jakości - kumpel strasznie narzekał. Ale co do detali, to najlepiej jeśli on sam się wypowie. Za to do samej firmy - czytając posty Gozdawy (jak i moją z nim korespondencję odnośnie jakości glukozy, co do której miałem zastrzeżenia oraz słuchając tego, jak się podobno żalił w sklepie, gdzie robię zakupy), zniechęciłem się do tego, żeby dawać facetowi cokolwiek zarobić. Marketing, który można streścić w trzech punktach 1) Hejtuj innych producentów, bo się nie znają i robią badziew 2) Kto cię krytykuje, ten jest hejterem, nie zna się i niech spada na śliwki 3) W razie czego się obraź i tup nóżkami to - przynajmniej dla mnie - kryterium dyskwalifikujące.
  5. sprzedaje zestawy - wybacz skrót myślowy. Kiedyś brali z WES, teraz - podobno - od jakiejś firmy z Norwegii czy jakoś tak.
  6. Ja z produktów Gozdawy korzystałem z - drożdży do cydru - nie bylem zadowolony, jak dla mnie był zbyt wytrawny w porównaniu do tego, co miałem na drożdżach piwnych. Zdziwionym wyjaśniam - robilem na zwyklych brew2go i soku z Kauflandu i byłem zadowolony ze smaku. - glukozy - wolę tą z eco trade'a - ich glukoza mniej się zbryla, a to akurat dla mnie dosyć istotne przy nabieraniu miarką. Co do słodów - nie brałem nic od czasu Amber Ale, które po kilku miesiącach w piwnicy okazało się być całkiem spoko.
  7. Dr2 - faktycznie, będzie lepsza dzięki za pomysł
  8. Kiedy masz do umycia 100 butelek, włącza się kreatywność. Uwaga, zawartość nie dla osób, które coś właśnie jedzą. Można się udławić ze śmiechu.
  9. właśnie dlatego pytam - nie chcę strzelić sobie w stopę robiąc taki zakup. Z drugiej strony jeśli to wiruje na potęgę, to może i powietrze zostanie odwirowane? W sedymentacyjnych nie mialem z tym problemu, ale tutaj już moze istnieć.
  10. Witam Szanownych, Jakiś czas temu, podczas luźnej rozmowy z moim dostawcą, wynikł temat klarowania piwa. Rzuciłem tematem tego, że chodzi mi po glowie wirówka sedymentacyjna do piwa podobna do takiej, której używałem kiedyś na laborkach na uczelni - pięknie by rozdzieliła piwo od większości drożdży. Artur (dostawca) powiedział, że widział swego czasu na allegro wirówkę mleczarską i zastanawia sie, jak skutecznie by odwirowała osad. Wiadomo, drożdże w refermentacji są niezbędne. Z drugiej strony - przed rozlaniem można by spokojnie piwo wyklarować właśnie poprzez odwirowanie. Czy któryś z Was miał z czymś takim do czynienia albo rozważał zakup? podaję przykładowego linka do allegro (pierwszy z góry po wpisaniu hasła 'wirówka do mleka') http://allegro.pl/listing/listing.php?order=m&string=wir%C3%B3wka+do+mleka&bmatch=seng-v8-p-aur-nwatch-3-prz-1106 i parametry: WYDAJNOŚĆ : OKOŁO 1000 LITRÓW NA GODZINĘ LICZBA TALERZY W BĘBNIE : 10-12 SZTUK OBROTY: 11500/MIN ZBIORNIK: 12 LITRÓW ILOŚĆ TŁUSZCZU PO ZWROCIE : OKOŁO 0,05 % Co o takim ustrojstwie sądzicie? pozdrawiam znad flaszki 'Destroyer Motherf°Cker 2 - Zemsta Miodku'
  11. Taki jest właśnie plan Sciągawkę będę trzymał na arkuszu excela, a to i tak będzie raczej poboczne źródło informacji - tak, żeby móc komuś z miejsca powiedzieć, co mniej więcej jest w środku.
  12. Zdjęcia metkownicy poniżej. metka to 23/16, zestawy znaków macie poniżej, daje dwa rzędy po 10 cyfr/znaków (poniżej) Nazwy stylu juz się nie da wpisać - takie metkownice kosztują już 10 razy więcej niż ta Za to z rzeczy, które rozważałem to kodowanie np Górny rząd Data rozlewu - numer warki (6 cyfr - spacja - 3 cyfry na numer warki) dolny rząd: 2 cyfry - typ piwa przy brewkitach: 2 cyfry - numer brewkita (jesli był uzyty) 1 cyfra - surowiec użyty jako dodatek do brewkita przy zacieranych pierwsze 4 cyfry - uzyte słody (można zakodować 10 słodów) kolejne 3 - użyte chmiele kolejne 2 - dodatki specjalne (miód, kopalnioki etc) Nie zastąpi to przepisu, ale już będzie dobrym punktem odniesienia do arkusza/notesu, w którym będę to trzymać.
  13. Cześć Zmęczony wiecznym zastanawianiem się, co do (brzydki wyraz) jest w danej butelce i kiedy to rozlałem, sprawiłem sobie metkownicę dwurzędową MX-6600 (całe 25 zeta, tylko o metki trudno, bo są dość nietypowe) To ustrojstwo ma 2 rzędy po 10 cyfr + znaków, więc oprócz: - daty rozlewu - numeru warki (3 cyfry spokojnie wystarczą Mógłbym zakodować coś jeszcze, np typ piwa, użyte brewkity, składniki, co użyłem na refermentację i tak dalej i tak dalej. Macie jakieś pomysły, jak to można optymalnie wykorzystać/zakodować? Oczywiście etykietki są najlepsze, ale po rozlaniu 70 litrów piwa w weekend, nie zawsze ma się siły/ochotę na ich wycinanie.
  14. To dla tych, którzy nie kupują większych opakowań. Wiesz, początkujący, tacy jak ja. Psiakrew.. właśnie znalazłem marynkę... bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeh...
  15. dzięki. to by się wtedy zgadzało. Jeden jest bardziej lepiący i kruszący się.
  16. Koledzy, mam sytuację awaryjną. Jestem w trakcie zacierania (zaraz będę zlewać pierwszy gar z 2 zaplanowanych) i zauważyłem, że sprzedawca, u którego kupiłem chmiel, chyba się pomylił przy nasypywaniu chmielu do woreczków. W dużym skrócie - mam 4 woreczki, po 50 g. 2 woreczki z marynką i 2 z lubelskim. Problem: Jedna marynka i jeden lubelski są jasnozielone (kolor indentyczny, więc zakladam że to ten sam chmiel). Druga marynka i lubelski są identycznego koloru, ale jest on ciemniejszy, wpadający w khaki. Czy któryś z szanownych Kolegów: - ma na stanie lubelski i marynkę - może rzucić na wspomniane granulaty okiem i... - powiedzieć, czy ten jaśniejszy to marynka, czy lubelski? Oto link do zdjęcia: https://drive.google.com/file/d/0B-pHeouKTjNScl9tLUZtOUh6ODM5MHdMRElnbVpHUkhSUk40/edit?usp=sharing
  17. Ja robiłem amber ale z gozdawy. Rozlane miesiąc temu, zawartość butelek nadal jest mętna i opaść nie chce. Dam im jeszcze 2 miesiące. Smak jakoś nie porywa. Po fermentacji wyczuwalny był metaliczny posmak. Do zamknięcia puszek typu "kocia karma" tez mam swoje zastrzeżenia. Przy mocniejszym stuknięciu o coś puszką łatwo o uszkodzenie i rozszczelnienie puszki. Wolę te otwierane otwieraczem do konserw...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.