Skocz do zawartości

blukasze

Members
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez blukasze

  1. O kurcze, sorry za zamieszanie. Tak mi się jakoś kojarzyło, że mówiłeś, że masz na imię Bartek ale na forum coś ala kyniekk ale może mówiłeś Koziołek ;] To jeszcze napisz czym chmieliłeś to Rye AIPA.
  2. Jesteś pewien, że chodziło Ci o moje piwo, bo moje AIPA już dawno wyszło z depozytu i z tego co pamiętam, to chyba za wszystkie dostałem recenzje.... ??? Tak, dałeś mi 2 piwa na wykładzie o drożdżach w ZUPie. Drugie to było 100% wędzone bodajże no i tak jak mówiłeś dobre nie było ;p W sumie to tylko Jarasowi smakowało.
  3. Hej, Pierwsze co, to sorry kyniekk, ale nie udało mi się donieść twoich piw do domu i pod naporem zebranych rozpiliśmy je już w ZUPie. Ale przynajmniej więcej osób miało okazje spróbować. AIPA: Barwa: Jasne, dosyć mętne, pewnie przez transportowanie Aromat: Bardzo ładny. Fajne mandarynki, niestety mógłby być intensywniejszy. Możliwe, że to przez warunki degustacji. Smak: Za mało goryczki jak dla mnie. Spora słodowość i małe nasycenie. Taki angielski charakter. Ogólne: Fajnie pijalne piwko. Pojawiło się kilka zapytań o to jakimi chmielami uzyskałeś te mandarynki.
  4. Dzięki za reckę. To piwo było rozlewane jakiś rok temu ale chmielowych zapachów od nowości tam nie udało mi się zaszczepić. Z tego co pamiętam to wrzuciłem tam same jakieś dziwne chmiele, a na goryczkę to już w ogóle pojechałem eksperymentalnie i użyłem chmielu, który wcześniej był użyty do chmielenia na zimno i leżał w zamrażarce z miesiąc. Generalnie to widzę, że już druga recenzja bez narzekanie, więc chyba takie podejście pozwala przyoszczędzić bez większych strat na jakości ;]
  5. Nie robię piwa z niczego niezwykłego, same naturalne składniki, bez konserwantów ani sztucznych barwników. Generalnie to na wszystkich mogę napisać "Zawiera słód jęczmienny". A tak poważnie to jak wrzucam piwo to opisuję pokrótce co w nim jest co jest dla mnie ciekawe, wszystko inne to zwykłe słody drożdże i chmiel kupione w sklepie piwowarskim,
  6. Hej, Dzięki za reckę. Z tą pianą to faktycznie jest bardzo słabo nasycone, zamysł był taki, że ma być słabo ale wyszło za słabo. Ten dziwny aromat też właśnie czuje, zastanawiałem się czy to są płatki dębowe z teściowego koniaku czy może płatki owsiane bo obie rzeczy stosowałem pierwszy raz, a może coś innego. Też mi to przeszkadza. Alkohol to się zdziwiłem, ja tu praktycznie go nie czuje, może coś tam się przebija ale to w końcu barley wine. Chmiele dałem tylko na goryczkę, niewiele. Jeśli chodzi o leżenie to ono już coś koło niecałego roku leży i jest na wykończeniu Jakie drożdże to nie pamiętam bo nie chce mi się nigdy zapisków robić a do ilu zjeżdża nie sprawdzam bo mnie to nie interesuje Zgadzam się z tobą, że jakieś takie mdłe, też jak kończę tą małą buteleczkę to mam go dość.
  7. Uchate Milk Stout (Browar Hutniczy). Kolor: Czarne, nieprzejrzyste Piana: Całkiem obfita, utrzymywała się, średniopęcherzykowa Aromat: Ja siarki nie wyczułem (już drugie piwo, gdzie ktoś mówi, że jest a ja nie czuje, widocznie mi nie przeszkadza). Wyczuwałem jedynie mocne nuty palone. Smak: Tu się zaskoczyłem czytając recenzję Xenocyda, ponieważ ani ja ani kolega z którym próbowałem nie wyczuliśmy laktozy. Owszem było leciutko słodkie ale nic z tego co pamiętam ze Sweet Cow Ale browaru. W smaku również było dużo paloności.
  8. Hej, Zawitałem dzisiaj do depozytu i zostawiłem 2 x Barley wine (22,2 blg) z płatkami owsianymi, na cichą dałem płatki dębowe, które wcześniej były moczone w domowym koniaku. Zabrałem 1x Citra SMaSH (Angry Goose) i 1x Uchate milk stout (Browar Hutniczy) Aktualny stan: 2x Xmas Ale (qub) 1x Dry Stout - różne drożdże (Szuwar) 1x Mild (Szuwar) 1x #2 Ale Iunga (Camilos) 1x Cream Ale (korzeń) 1x Munich Lager (korzeń) 1x Pszeniczne (Undeath) 2x Pumpkin Ale (Undeath) 1x Belgian Dubbel (Undeath) 1x Black Weizen (mat) 1x Dry stout (Kosa) ("K" na kabzlu) BPA (Xen) 1x Piwo miodowo - jałowcowe (Browar Koziołek) 1x Weizenbock (Browar Koziołek) 1x 100% peated Bruntal (Browar Koziołek 1x Sticklebract IPA (Browar Hutniczy) 1x Uchate milk stout (Browar Hutniczy) 2x Hefeweizen (kyniekk) 1x Bursztynowe Pale Ale (kyniekk) 1x Wild Nelson IPA (Mat) 2x Stout #126 (rubezahl) 2x Imbirasek czerwony #129 (rubezahl) 1x Pumkin Ale ( Angry Goose) 1x Pale Ale (Angry Goose) 1x Jasne Ale (Browar Boungiorno, na kapslu #22 ) 1x Wheat Ale (Browar Boungiorno, na kapslu #25) 1x Whisky Stout (Browar Boungiorno, na kapslu #26) Od razu recenzja Citra SMaSH (Angry Goose): Kolor: ładne, klarowne, nie ma się do czego przyczepić Piana: średnio pęcherzykowa, dosyć szybko znika, nie zostawia śladów na szkle. Szału nie ma. Aromat: w pierwszej chwili jest przyjemnie, są aromaty chmielowe, lekko słodowe. Niestety dosyć szybko pojawia się mocna nuta alkoholowa. Zaznaczam, że piłem dosyć ciepłe. Smak : tutaj w zasadzie to samo co w aromacie, alkohol jak w mocnym double ipa. Na początku miałem wrażenie, że goryczka jakby dla mnie za słaba ale w miarę picia połączenie alkoholu i chmielowej goryczki dało uczucie zdrętwiałego języka, czyli ok Brakuje pełni w tym piwie, w zasadzie przy łyku poza pierwszym uderzeniem alkoholu i chmielowej goryczki nic się dalej nie dzieje. Ogólnie: Ogólnie to ja lubię jak się alkohol przebija w piwie, jednak tutaj było tego zdecydowanie za dużo. Zwłaszcza w aromacie w zasadzie alkohol przyćmiewał wszystko inne i był taki drażniący. Ale co tam, najważniejsze, że przy końcówce, moja potrzeba doznań piwnych była zaspokojona. Sesyjnym bym go nie nazwał.
  9. Hej, przyszła pora na FES od Camilos: Barwa: Czarna, nieprzejrzysta. Piana: Skąpa. Średnio pęcherzykowa, dość szybko zniknęła pozostawiając jednak delikatny kożuszek do końca. Aromat: Przyjemny, kawowy, raczej słabo intensywny. Alkoholu nie wyczułem, może delikatnie przy końcu picia jak już się solidnie ogrzało. Smak: Tak samo jak w aromacie, alkoholu brak, jest za to przyjemny kawowy smak. Ja nie wyczułem tego sera o którym mówił jaras ale moja dziewczyna również narzekała na jakiś dziwny posmak na końcu, określiła to jako śliwki lub jakaś wędzonka, wyszło, że wędzona śliwka. Nasycenia praktycznie nie było co mi odpowiadało. Wrażenia ogólne: Bardzo przyjemnie się piło, kawowy smak, brak wysycenia oraz alkoholu w smaku powodowały, że wypiłem sobie kawę po której lepiej się spało. Wędzone śliwkowe of Poretzky: Barwa: Kolor kompotu śliwkowego, dosyć klarowne Piana: Ciężko było ją otrzymać, ale jak już się pojawiła to była drobno pęcherzykowa, szybko jednak znikła, nie zostawiła śladów na szkle Aromat: Pierwszy niuch był bardzo nieprzyjemny, jakby oscypek. Z czasem jednak coraz bardziej wchodził zapach kompotu z suszonych śliwek, który na koniec całkowicie przejął ten oscypek. Nie wyczułem alkoholu w aromaciek Smak: Na szczęście obyło się bez oscypka i od razu czuć było tylko kompot z suszonych śliwek Wrażenia ogólne: Jestem pod wrażeniem, że można uwarzyć takie piwo. Jednak traktowałbym to raczej jako ciekawostkę i najpewniej nie szybko będę próbował coś takiego powtórzyć
  10. Może przechowywanie w depozycie mu nieposłużyło ;/
  11. Hej, Próbowałem wczoraj IIPA (Do Hipster Like Double IPA?) od Mata. Oto moje spostrzeżenia: Piana: Obfita, na początku drobno pęcherzykowa, jednak szybko przeszła w grube i znikła. Kolor: Jasny, mega mętne Aromat: Na pierwszym planie był jakiś taki dziwny aromat lekko drożdżowy, trochę alkoholowy. W pierwszym niuchu miałem wrażenie leciutkiej infekcji, które później zniknęło (przynajmniej w aromacie). Aromatów chmielowych nie stwierdziłem. Smak: Mocna goryczka alkoholowo-chmielowa. Tak jak lubię. Niestety było dosyć płaskie w odczuciu. Towarzyszyło mi również lekkie wrażenie zepsucia. Wrażenia ogólne: Dopiłem, ale nie powiedziałbym do końca, że ze smakiem. Goryczka była fajna, zabrakło trochę pełni. Domyślam się, że piwo było warzone bardzo dawno temu i na to zwaliłbym wszystkie wady.
  12. Hej, Jestem piwowarem od półtorej roku, znalazłem ostatnio ten temat i postanowiłem się podzielić swoimi wyrobami. Przyniosłem: 2x Imperial Stout 21 BLG, leżakowany ponad rok w piwnicy 2x Karmelowe IPA 15,5 BLG 1x Cydr, przefermentowany sok własnoręcznie wyciskany z jabłek, bez żadnych dodatków 2x Wysłodziny po barley wine 11 BLG, Ale z płatkami owsianymi (Barley wine będzie jak się odleży) Zabrałem: 1x IIPA (Do Hipster Like Double IPA?) (Mat) 1x Extra Special Bitter (What else) (Honza Home Brewery) 1x Świąteczne (Undeath) 1x #2 Ale Iunga (Camilos) 1x Wędzone śliwkowe (Poretzky, 13 na kapslu, z etykietką) 1x #3 Foreign Extra Stout (Camilos) Aktualny stan depozytu to: 2x Xmas Ale (qub) 1x Vienna lager (VL, jaras) 1x Cascadian Pils (CP, jaras) 1x Schwarzbier (SB, jaras) 1x Marcowe (Undeath) 1x Belgian Dubbel IPA (wyjątkowo bez etykiety, butelka 0,5 kapsel czarny ). Może być nienagazowane. O parametry proszę pytać (Mat) 2x American Wheat (szamaneq) 1x ESB (Bzdzionek) 1x Rye Coffee Stout (Bzdzionek) 2x #1 Ale Iunga, Tradition (Camilos) 1x #2 Ale Iunga (Camilos) 1x #3 Foreign Extra Stout (Camilos) 2x Imperial Stout 21 BLG, leżakowany ponad rok w piwnicy (blukasze) 2x Karmelowe IPA 15,5 BLG (blukasze) 1x Cydr, przefermentowany sok własnoręcznie wyciskany z jabłek, bez żadnych dodatków (blukasze) 2x Wysłodziny po barley wine 11 BLG, Ale z płatkami owsianymi (blukasze) Pozdrawiam. Degustacje będą jak wypiję ESB pójdzie na pierwszy ogień Ok, wypiłem Extra Special Bitter (What else) (Honza Home Brewery) Barwa: Czerwono-brązowa, dosyć ciemna. Klarowne, ładnie się prezentuje Piana: Średnio pęcherzykowa, obfita, musiałem lać delikatnie żeby zmieścić wszystko w szklance. Przyjemnie oblepia szkło, została do końca Aromat: Zaraz po otwarciu zdawało mi się, że czuje drożdże ale ten zapach szybko zniknął. Zastąpił go zapach karmelowych słodów, jak dla mnie za mocny (mam ten sam problem z moim Karmelowe IPA) Smak: Tak samo jak w aromacie, przeważa karmel i jest go moim zdaniem za dużo. Wytrawne, goryczkę bym określił jako średnia, ale to dlatego, że ja lubię mocną więc mnie nie powaliła. Piłem je dosyć długo i na końcu pojawił się jakiś taki dziwny posmak, taki cierpki, ciężko mi go porównać do czegokolwiek. Świąteczne (Undeath): Barwa: Ciemna, bardzo ciemne, ale nie czarne, było widać prześwity, bardzo ładnie to wyglądało Piana: Bardzo obfita, pozwoliłem się piwu ogrzać i przypłaciłem to lekkim gushingiem, Ale to nieszkodzi bo zdąrzyłem wszystko wlać do szklanek (degustowałem ze znajomym) Aromat: Tutaj to piwo zyskało nasze duże uznanie. Aromat był bardzo intensywny, zbalansowany. Bardzo przyjemny. Mój znajomy wyczuł alkohol ale ja nie. Smak: Smak bardzo przypomina aromat, więc jest przyjemny. Niestety wysycenie, które chciało mnie pozbawić piwa przy otwieraniu dawało cały czas o sobie znać podczas picia. Było za mocne, z każdym łykiem przeszkadzało coraz mocniej. Ostatni łyk był już nieprzyjemny, mimo że smak sam w sobie był naprawdę dobry. #2 Ale Iunga (Camilos) Barwa: Jasna, lekko mętne Piana: Mało obfita, musiałem lać z wysokości, żeby się pojawiła. Średnio pęcherzykowa, został po niej ślad do końca Aromat: W aromacie wyczuwałem nuty Pilsowe. Trochę się tym zdziwiłem ale nie były złe, wąchało się przyjemnie. Smak: Tutaj również miałem wrażenie, że jest to Pils. Wysycenie było takie jak lubię. Piło się bardzo przyjemnie. Goryczka trochę jak na mój gust słaba ale mojemu towarzyszowi degustacji bardzo odpowiadała.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.