Heja,
Kilka zaległych recenzji, które należą się piwologowi/Browarowi Płonia.
Grodziskie (degustacja 2014-08-01)
Wygląd: Zmętnienie lekkie do średniego. Barwa słomkowo-cytrynowa. Piana: początkowo bardzo obfita i ładna - ze średnimi pęcherzykami. Szybko jednak się dziurawi, przez co później pozostaje cienka jej warstwa na powierzchni.
Aromat: Lekko szynkowa wędzonka, dominująca. Na drugim planie lekka nuta miodowa, która jest niestety silniejsza niż nuta chmielowa (gdzieś tam daleko w tle).
Smak: Dominuje goryczka, niezbyt mocna. Myślę, że mogłaby być nieco wyższa. Goryczka przeplata się z lekką kwaskowością, pochodzącą z CO2. W końcówce na podniebieniu kołderka z dymu, dość przyjemna. Przez cały czas czuć słodycz, pochodzącą ze słodu, z lekkim pszenicznym akcentem.
Odczucie: Piwo dość treściwe, nieco słodkie, z odpowiednim jak na styl nasyceniem. Dobre, pijalne, aczkolwiek mogłoby być bardziej wytrawne i chmielowe. Dominuje jednak miodowy posmak, wskazujący dość znaczne utlenienie.
Cascadian Dark Ale (degustacja 2014-08-06)
Wygląd: Ciemnorubinowe, ledwo przejrzyste pod światło. Piękna, drobnopęcherzykowa, obfita piana w kolorze jasnego cappucino. Świetnie oblepia szkło.
Aromat: Zdecydowany, złożony aromat chmieli, raczej ziołowych, choć też czuć słodkie owoce (morele, truskawki). Nieco estrów. Cytrusów nie wyczuwam. W tle, przez słodycz owoców przedziera się nuta karmelowa. Aromat mógłby być nieco bardziej intensywny, ale faktem jest, że minęły już prawie 3 msc od butelkowania, więc miał prawo się ulotnić.
Smak: Dość słodkie (słodowe) ze średnią goryczką (bardzo przyjemną) pochodzącą z chmielu (gorzka skórka grejpfruta) oraz bardzo delikatnie - ze słodu. Po chwili, goryczka rozlewa się w przełuku, ale nie jest nachalna, nie zalega, ponieważ jest dobrze skontrowana przez słodowość.
Odczucie w ustach: Piwo pełne, dość słodkie, a przez to treściwe. Wysycenie średnie, odpowiednie.
Ogólnie: Świetne piwo, treściwe, rozgrzewające. Przyznam, że spodziewałem się cytrusów w smaku i aromacie, a tu zaskoczenie. Dodałbym jednak więcej koksu na aromat. Jest też w tle niepokojąca, estrowa nuta, pojawiająca się przy przełykaniu - tak jakby trochę uciekła temp. przy fermentacji.