Skocz do zawartości

Mołot

Members
  • Postów

    166
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Mołot

  1. Warka osiemnasta - Turbokarmel

     

    Zasyp:

     

    3,5kg Pale Ale

    0,5kg Karmelowy 30

    0,5kg Karmelowy 600

    0,273kg prażona pszenica

    0,2kg Melanoidynowy

     

    Celem jest ciemne, między czerwonobrązowym a czarnym, piwo karmelowe. Takie dla dam.

     

    Ilość pszenicy uwarunkowana jest tym, że sam prażyłem, i tyle akurat mam, żal zostawiać 73g w torebce.

     

    Zacierane w okolicach 64 stopni, choć temp mi się bujała za bardzo. Wysładzałem do 0 Blg (mierzone bez korekty temperatury, czyli coś tam jeszcze leciało). Wyszło mi dużo za dużo brzeczki. Muszę zgotować do dwudziestu paru litrów. I tak jest to bezstylowe karmi, więc kilka Blg w tą czy tamtą mnie nie boli.

     

    Po wysłodzeniu, zgotowaniu itd wyszło mi 22 litry brzeczki nastawnej 15 Blg. Zadane S-04. Czekamy.

  2. piana skąpa, średniopęcherzykowa, szybko opadająca

    To był wynik dużej ilości ryżu, z tym byłem się skłonny pogodzić.

     

    Aromat: Intensywny, na początku aromat słomy i DMS (1), estrowy (2), kwiatowy, owocowy

    Kwiaty, owoce i poniekąd estry były planowane. Pite było głównie w upalne dni na trawie, więc słoma mogła umknąć. DMS nikt mi tam nie zarzucał - ALE patrz dalej przy goryczce.

     

    Goryczka: Niska, przyjemna, lekko zalegająca 4/6

    Gdy było świeższe, goryczka była średnio wysoka do wysokiej, nie wiem czemu zaczęła zanikać. Mogła przykrywać inne wady.

     

    Odczucie w ustach: Lekkie, wodniste, nasycenie niskie 5/6 OCENA: 30/50 Komentarz: Wysoka pijalność, bardzo dobre na lato

    I o to chodziło, wg planu to miało być piwo na lato. Następną partię zrobię na Pale Ale zamiast pilzeńskim coby DMSa uniknąć, i nagazuję mocniej.
  3. Black IPA od Browaru Phoenix
     
    Mango. Serio.
     
    Ale po kolei:
     
    Piana obfita, grube pęcherzyki. Prawie biała. Nasycenie w sam raz, średnie / średnio niskie, mi bardzo pasowało. Kolor piwa - ciemny brąz z nutkami czerwieni. Do pełnego black trochę jednak brakowało.
    W smaku przyjemna goryczka. Paloność bardzo umiarkowana, wędzonki brak, karmel na granicy między słaby a "może mi się tylko wydaje". Słodowość i słodycz akurat by skontrować goryczkę, i nie więcej. Czyli tu też dokładnie tak, jak być powinno.
     
    Najbardziej zastanawiające i zaskakujące było to mango w smaku i aromacie. Czyżby efekt amerykańskich chmieli? Skonsultowane z koleżanką - miała dokładnie takie same odczucia.
     
    Ogólnie bardzo przyjemne piwo, napiłbym się jeszcze.

                                                                                                                                                                       

     

    Z szyjki butelki czuć paloną kawę.

    Piana z dość grubych bombelków.

    Po nalaniu do szkła w zapachu nadal dominuje kawa.

    Piwo sprawia wrażenie nieco gęstego, tak jak się spodziewam po 17BLG

    Kiedy wydycham powietrze po przełknięciu łyka, czuję w nosie paloność kawy, wrażenie to utrzymuje się długo.

    W nazwie “american” kazało mi się spodziewać silnych aromatów chmielowych, niestety nie czuję ich nic a nic.

    Zaciekawia mnie fakt, że tak młode piwo, szczególnie o tym ekstrakcie, może smakować już tak dobrze. Ciekaw jestem jakie będzie za np 6 miesięcy, może pojawiło by się jeszcze nieco dodatkowych aromatów, po za kawą. Po ogrzaniu kawa stała się wyraźniejsza

    Nie wypił bym więcej niż jedno pod rząd, co nie zmienia faktu, że mi smakuje  :)


    Cieszę się, że smakowało. I owszem, zdaję sobie (niestety) sprawę, że amerykańskość uciekła. Mam nadzieję że z czasem kawa się troszkę stonuje, a chmiele uwidocznią. Jeśli nie, to trudno, piwo i tak nie jest złe :) Dzięki za uświadomienie mnie, że uciekła tak bardzo, sam sobie wmawiałem że jakiś tam ślad czuję.

    post-8566-0-36802500-1435672238_thumb.jpg

  4. Trochę offtop - nie kupuj u takiego. Nie wspieraj wyzyskiwaczy.

    W moim lokalnym sklepie w święta sprzedają panie, które mają % udziału w spółce, więc i % wypracowanego zysku. Plus premia za sam fakt pracy w święto. Gdzie tu wyzysk?! Nie uogólniaj, proszę.

     

    No i skończmy OT, bo to nie temat na ten wątek.

     

    Co do przepisu, błędu nie było. Były za to naprawdę duże pomarańcze, lub głębiej tarł. Waga w przepisie mieści się w tym, co można realnie uzyskać.

  5. Jak żaden mały sklepik w twojej okolicy nie jest otwarty to bym się nie przejmował aż tak. Zawsze można na cuchą czy nawet do rozlewu dodać naturalny olejek ze skórek, mniej więcej 1g olejku za 10g skórki, albo i mniej (bo im później dasz, mniej się ulotni).

     

    Korekta: spożywcze zwykle są rozrabiane w spirytusie :/ z drugiej strony te kilka gram na wiadro chyba nie zaszkodzi.

     

    Co do grillowanych, to w piwie ich nie próbowałem. Mają inny smak, musi wyjść inne piwo, ale pojęcia nie mam czy podpasują. Nie ryzykowałbym. Ale to ja.

  6. Po mojemu, to co opadło, to opadło, ja bym chmieliny wylał, na cichs zbierał znad nich rurką delikatnie i tyle. Nie pchałbym w to gazy ani tym bardziej odzieży nożnej - jak się zassie nieco, to na cichej opadnie. Lepiej tak niż infekcja. I tyle mojej nieobiektywnej "wiedzy".

     

    @Jejski ja bym uznał, jak wsadzi w piwo co nie trzeba to będzie po ptokach. Lepsze to niż zakup filtratora...

  7. Tak, raz. Z nierdzewną watą, miałem zapas po projekcie rzemieślniczym. Działa, nawet. Nie że jakoś super, i tanie nie było... Teraz mam metalowy gar do filtracji i po prostu go dogrzewam po całości.

    Zasadniczo wpływ na filtrację taki sam ma i stal, i wspomniana na przykład łuska ryżowa. Przecież i to, i to tworzy dodatkowe sztuczne porowate złoże. Byle stal była nierdzewna, a łuska bez skrobii, bo obie opcje źle użyte mogą zaszkodzić piwu.

  8. Żyto jest lepkie :|

     

    Jak masz druciaki, w sensie takie stalowe zmywaki, albo po prostu watę stalową, to warstwa jej na oplocie może pomóc. Jak nie pomoże (albo nie masz) - na ten przykład moje miodowe niepiwo też się nie dało odfiltrować za bardzo, "filtrowałem" w zasadzie na sitku, i to grubym, a teraz jest niemal idealnie klarowne. Część się wytrąciła w chmieleniu, co zostało opadło podczas fermentacji. Nie jest to dobra technika, ale jak nikt nie wymyśli niczego lepszego, to możesz spróbować, tragedii nie powinno być.

  9. OK, w butelki poszło Miodowe i Dark Desire.

     

    Miodowe zeszło do 4 Blg. Rozcieńczyłem je przed rozlewem do odpowiednika 12,5 Blg, bo było za bardzo: zbyt kręcący w głowie aromat, zbyt alkoholowe, i tak dalej. Ostatecznie mam 50 butelek w okolicach 5%

     

    Dark Desire dostało po drodze cukrów do odpowiednika ekstraktu początkowego 24 Blg. Skończyło na 4 ~ 5 Blg. Ostatecznie mam 60 butekek w okolicach 10%. Butelki 0,33 rzecz jasna, lać takie piwo w półlitrówki to byłby grzech ;)

  10. Nie. Przede wszystkim musisz schłodzić próbkę i sprawdzić ile blg ci wychodzi. Ibjeśli nie w okolicach 21, to musisz ustalić ile litrów masz, i ile blg, oraz który pomiar spartoliłeś. Bo jak nie wiesz kiedy źle mierzysz i co masz w garze, to możesz tylko zgadywać. Chyba, że po drodze dużo wykipiało albo wylałeś?

     

    Zacieranie nie ma tu nic do rzeczy. Przed albo po warzeniu coś źle zmierzyłeś, i tyle. Albo wylałeś w trakcie. Albo przypaliłeś i cukier został jako spalenizna w garze. Albo jeszcze co innego ale z procesem zacierania nie ma to związku.

  11. Blg to informacja o zawartości "niewody" w brzeczce. Ilość blg razy ilość roztworu nie zmienia się gdy odparowujesz lub gdy dolewasz wody. Miałeś 11 blg * 19 litrów = 209 "jednostek" rzeczy innych niż woda. I o ile nie dosłodzisz albo nie wylejesz, to to się nie może zmienić. 209 i już. By mieć z tego 12 blg, dzielisz te "jednostki" przez 12 i już. To daje 17,4 litra.

     

    Teraz, po gotowaniu mówisz że masz 10 litrów * 17 blg czyli 170 "jednostek"... Dużo mniej niż powinno być. Coś się ostro nie zgadza.

  12. Najprościej: Blg razy objętość = const. 17blg * 10 litrów ≈ 12 blg * 14 litrów ≈ 11 blg * 15,5 litrów

     

    Tylko coś mi się nie zgadza, cukier ci zniknął w gotowaniu. Jeśli nie wykipiał ani nic, to to nie powinno być możliwe, powinieneś mieć 19 a nie 15,5 przy 11 blg. Próbkę ochłodziłeś do pomiaru? Bo jak nie, to masz zaniżony ekstrakt po prostu. Mierzyć trzeba zawsze w 20 stopniach, chyba że twój aerometr ma napisaną inną wartość. Albo refraktometrem z korektą temp.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.