Skocz do zawartości

rubezahl

Members
  • Postów

    1 033
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez rubezahl

  1. Warka 3 ? Hefe-Weizen

     

    22.04.09. pszeniczniak z zestawu BA

    Zatarty i fermentowany zgodnie z instrukcją zestawu. Po cichej 2 Blg (z początkowych 11). Wyszło piwo wodniste, dalekie od mojego ?ideału? pszeniczniaka. Wyniki podobne do uwarzonego trochę później Hefe-Weizen Dunkel.

    Przy ewentualnym kolejnym H-W zdecydowanie sięgnę po drożdże płynne (tu były WB-06).

  2. Warka 2 - Pils

     

    16.04.09. druga połowa zestawu Pils BA

    Dzięki doświadczeniu? z pierwszego warzenia, udało się uniknąć błędów przy wysładzaniu. Wyszła zamierzona ilość, o 1 Blg więcej niż planowana 12-ka.

    Obecnie piwo po trzech miesiącach od butelkowania, smakuje całkiem dobrze. Miałem wątpliwości do początkowego pomiaru stężenia (13), czuć jednak (potwierdzone przez niewtajemniczonych w sprawy techniczne ? Blg itd. Degustatorów) pewną moc tego napoju.

  3. Warka 1, czyli początki bywają trudne.

     

    08.04.09 godz. 8:00

    Domownicy wyprawieni do pracy, szkoły, przedszkola. Można zaczynać. Uwagę moją przyciąga 'beczkowóz' parkujący na sąsiedniej ulicy. Też sobie znalazł miejsce na przerwę śniadaniową - myślę. Niestety, po odkręceniu kranu tylko syczenie powietrza z pustych rur. Szybki telefon do osoby lubiącej być zorientowaną potwierdza najgorsze przypuszczenia woziwoda nie robi przerwy śniadaniowej, przyjechał napoić spragnionych. Wody ma nie być do wieczora. ####### akurat dzisiaj.

    Nie jest jednak tragicznie. Gary napełnione wieczorem, zostawione do wywietrzenia chloru, trochę jeszcze w czajniku, przywracają mi dobry humor - nie na długo. Zapał chłodzi (a jakże) błyszcząca nowością miedzi chłodnica, do czego ja ją podłączę!

    Dla pocieszenia znowu czytam jak świetnie się przy warzeniu bawią się inni (Wy).

    Ok. godz. 12 bulgotanie w rurach, czyżby? Tak, woda zaczyna płynąć, beczkowóz zniknął. Do dzieła.

    Na początek Pils z BA. Właściwie 1/2 zestawu, tymczasowy brak odpowiednio dużego gara, dodatkowo niechęć zepsucia całości przy ewentualnych błędach początkującego (jak się okazało kilka godzin później, słusznie).

    Zacieranie, jakoś poszło. Filtrowanie wykombinowanym rurkowo-oplotowym, nadspodziewanie dobrze. Wysładzanie, zbyt oszczędnie, po gotowaniu z zamierzonych 10 l, wyszło 7 l. Schłodzone, zadane W 34/70, postało w mieszkaniu do rana, potem do piwniczki.

    Piwo mimo trudnych początków wyszło całkiem znośne, z niewielu butelek zostało jeszcze parę. Szkoda mi ich ruszać, niech sobie czekają tym bardziej, że z kolejnych warek jest już powoli co kosztować.

  4. Tak, konkurencja była liczna i mocna. To 'ledwo na pudle' nie miało absolutnie pretensji do miejsca, jak napisałem b mnie cieszy uznanie jury.

    Do galerii chętnie, muszę tylko przysiąść i przeskalować do sieciowej prezentacji.

  5. Witam.

    Tutaj i na 'sąsiednim' forum trochę Waszych wpisów poczytałem. Wiedza bardzo się przydała, dzięki za podzielenie się informacjami i w dużej mierze zapałem.

    Do tej pory udało się uwarzyć 10 zacieranych piwek, część już zyskała miano 'pijalne' :) reszta musi jeszcze poczekać na degustację.

    Jako piwowar czuję się jeszcze trochę niepewnie, lepiej jako foto/i/grafik, choć też nie zawodowo.

    Kolejne (zaplanowane już) warki muszą przeczekać wakacyjno-urlopowe wyjazdy, potem, hmm.. 'choroba' będzie (mam nadzieję) owocnie się rozwijać :lol:

     

    Pozdrawiam.

    Adam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.