Skocz do zawartości

skybert

Members
  • Postów

    1 125
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Treść opublikowana przez skybert

  1. skybert

    Piwo owocowe?

    Cydr jest właściwie winem a nie piwem owocowym. Jak bym miał robić piwo owocowe to bym uwarzył jakiegoś jasnego lagera, po przefermentowaniu, zabiłbym drożdże przez dodanie pirosiarczanu potasu, następnie dodałbym sok rozcieńczony wodą w odpowiedniej proporcji i sztucznie nasycał co2 np. w kegu.
  2. skybert

    Zbudować chłodnicę

    Chodzi oczywiście o zwiększenie przepływu ponad granicę przepływu laminarnego Dopóki nie zobaczę jakiś wiarygodnych danych dla podobnego układu to nie uwierzę. Od razu uprzedzam abyś nie podawał wyników obliczeń dla układów opartych na amoniaku, glikolu, co2, freonie czy innych. Jaki będzie w naszym przypadku udział procentowy przenikania tego nie wiem. Pewny jestem jednego że całkowity rzeczywisty strumień ciepła będzie się różnił właśnie o tą różnicę wynikającą z przenikania ciepła dla miedzi czy stali bo zakładamy przecież jednakowe warunki zewnętrzne, zmieniając jedynie materiał chłodnicy. Piszesz że licząc tylko przewodnictwo metalu nie liczymy praktycznie niczego, moim zdaniem się mylisz.
  3. skybert

    KEGi i Kegaratory

    Jednym z argumentów za małą chłodziarką może być stosunkowo niewielkie zużycie prądu. Mniejszy agregat, mniejsza powierzchnia do schłodzenia itg. Robiłem pod tym kątem pomiary. W ciągu doby chłodziarka wzięła 0,21kWh. Termostat był ustawiony na 2, temperatura otoczenia 13C temp. wewnątrz 7, wewnątrz chłodziarki dwa pełne kegi. Przy takich ustawieniach (raczej jesienno-zimowych) koszt na miesiąc to ok. 3,5 zł. Więc niewiele. (1 kWh u mnie to ok. 0,54 zł) Znając pobór mocy podczas pracy 68-72W wyliczyłem że przy takich ustawieniach i warunkach zew. w ciągu godziny moja chłodziarka pracuje 7,5 min Przyszło mi jeszcze do głowy, że jak ktoś ma warunki to taką małą chłodziarkę można na czymś postawić i krany przymocować do drzwiczek.
  4. skybert

    Zbudować chłodnicę

    Zna to dużo powiedziane . Dawno temu miałem w szkole Nie będę zbytnio polemizował bo zaczniemy wnikać w szegóły a to bez sensu zwłaszcza że temat nie jest prosty a ja doświadczenia w tym temacie nie mam. Krótko odniosę się do Twich niektórych odpowiedzi. Nie rozumiem czego nie rozumiesz w stwierdzeniu że im większy przepływ tym zużycie wody większe? Znając rozkład prędkości w kanale zdaję sobie sprawę, że w przepływie laminarnym prędkość czynnika przy ściance teoretyczne = 0 i w moich wywodzie odnośnie liczby Re chodziło mi tylko o to że faktyczny przepływ burzliwy uzyskamy zwiększając znacznie prędkość przepływu wody a zatem zużycie wody wzrośnie. Odnośnie Ad 3 to pełna zgoda. Nigdzie nie napisałem że nie zaszkodzi mieszać chłodnicą a wręcz przeciwnie. Możliwe że źle zrozumiałem Twój post ale napisałem tylko że mieszanie chłodnicą nie wpłynie na rodzaj przepływu wewnątrz chłodnicy. Ja zdaję sobie sprawę że na tą całą wymianę ciepła składają się jeszcze inne czynniki i to nie jest tak prosto policzyć jednym wzorem jak to ja zrobiłem. Nie chciałem już zanudzać założeniami jakie muszą być spełnione aby powyższe obliczenia były prawdziwe ale chyba muszę je podać bo zaraz znowu ktoś się przyczepi: - brzeczka cały czas ma 90* (nie maleje temperatura w miarę chłodzenia) - odbiór ciepła na całej powierzchni rurki jest jednakowy i nie zależy od rodzaju przepływu - pomijamy przenikanie ciepła po obu stronach ścianki (czyl pomijamy czym i co chłodzimy) - nie uwzględniamy innych rodzajów wymiany ciepła - woda chłodząca wewnątrz rurki cały czas ma 5 *? Jednak dla naszych rozważań tylko porównawczych to wystarczy. Podsumowując: Również doceniam że Kolega podają polemikę Natomiast ja zabierając głos, chciałem zaznaczyć tylko jak duża jest różnica w wymianie ciepła między miedzią a stalą.
  5. skybert

    Zbudować chłodnicę

    Widzę Ciepyl, że temat chłodnic i wymiany ciepła jest Ci znany jednak z całym szacunkiem mieszasz trochę ludziom w głowach. Podajesz jakieś dane a później piszesz że wszystko powinno się zgadzać jeżeli się nie pomyliłeś? Piszesz o jakimś kawałku teorii a używasz dziwnego nazewnictwa. Nie odbieraj proszę tego osobiście ale uznałem że muszę do kilku Twoich postów się ustosunkować, choćby dla dobra nauki Taka informacja może i byłaby przydatna gdybyś podał długość roboczą chłodnicy i grubość ścianki. Nie ma czegoś takiego jak przepływ półlaminarny. Jest albo laminarny albo burzliwy inaczej turbulentny, wirowy. Można spotkać się z określeniem przepływu przejściowego jednak zawsze będzie to przepływ już częściowo burzliwy. Jak napisałeś charakter ruchu płynu opisuje liczba Reynoldsa. Zależy ona od średnicy (w przypadku rurki) prędkości przepływu, lepkości i gęstości płynu. Granica między przepływem laminarnym i turbulentnym jest ruchoma i zależy od warunków brzegowych, kształtu, chropowatości itg. Na podstawie badań przyjmuje się że gdy liczba Re jest poniżej wartości 2300 (dla przewodów cylindrycznych) możemy założyć że przepływ będzie laminarny. Wartość ta ma szerokie zastosowanie w przemyśle. W sprzyjających warunkach początek niestabilnego ruchu może wystąpić jednak wcześniej. Z nudów pozwoliłem sobie policzyć parę rzeczy (wiem że to nie szkolne forum ale może sie komuś przyda i mimo wszystko jest trochę w temacie: Tak więc w naszym przypadku liczba Re wyniesie 526 dla rurki o średnicy we. 8mm, prędkości przepływu 0,1m/s. Wartości gęstości i lepkości wody przyjąłem dla 5°C. Dla przepływu 0,5m/s liczba Re wyniesie 2635. Czyli przepływ będzie burzliwy ale zużycie wody znaczne. W wyniku wzrostu prędkości a właściwie różnicy ciśnień może dochodzić do utraty ciągłości strugi a tym samym miejscowego braku kontaktu wody z powierzchnią rurki. Jest to zjawisko kawitacji. Nie jest to bezpośrednio związane z przepływem burzliwym jednak znaczne zwiększanie prędkości przepływu powoduje gorszą wymianę ciepła właśnie z powodu tego że przekrój rurki nie jest wypełniony w całości wodą. I logiczne jest że w miejscach gdzie wody w rurce nie ma wymiana ciepła jest gorsza. Rozumiem że chodzi o "mieszanie" machanie chłodnicą? Wpływ na rodzaj przepływu mają właściwości podane wyżej. Mieszanie chłodnicą oczywiście pomaga ale nie ma o żadnego związku z "przepływem burzliwym po obu stronach rurki". Hmmm, generalnie to zdanie mnie najbardziej ujęło. Miarą przewodności cieplnej jest współczynnik przewodzenia ciepła lambda, którego wartość zależy jak wiadomo od rodzaju materiału (jego stanu, struktury, gęstości, temperatury, niekiedy wilgotności itp.) Wartość tego współczynnika dla miedzi 99,8% wynosi 386 W/mK. Stali nierdzewnej (chromowej) 31 W/mK, stali chromoniklowej (kwasoodpornej) 19 W/mK. Łatwo policzyć że kwasówka jest gorsza o ponad 20 razy... Dla ciekawych podam jeszcze że styropian ma 0,04-0,05W/mK. Przy takiej różnicy współczynnika wymiany ciepła końcowe obliczenia dla np. przemysłowych wymienników ciepła mogą być kolosalne. Wyobraź sobie instalacje co w swoim domu zrobioną w całości z materiału 20 razy gorszego. Przepływ ciepła (jak napisałeś) pomiędzy płynami rozdzielonymi ścianką nosi nazwę przenikania ciepła jednak nie mogę zgodzić się z tym że dla materiałów rożnych właściwościach fizycznych można pominąć ściankę w obliczeniach. Różnice mogą będą zbyt duże a skuteczna wymiana ciepła to przecież koszty. Trochę teorii: Przepływ ciepła pomiędzy płynami rozdzielonymi ścianką nosi nazwę przenikania ciepła czyli obejmuje ono przewodzenie ciepła w przegrodzie (ściance rurki) oraz wnikanie ciepła po obu jej stronach. Podstawowym wzorem w wymianę ciepła jest wzór na gęstość strumienia ciepła q który zależy od współczynnika wymiany ciepła i gradientu temperatury. Dla przegrody płaskiej ma jeszcze znaczenie grubość ścianki. A więc w naszym przypadku wartość strumienia ciepła mówi nam ja dużo odbieramy lub oddajemy ciepła w odniesieniu do 1 m rury. Nie chcę już zanudzać ale policzę najważniejsze. Wzór na jednostkowy strumień ciepła muszę podać (każdy sobie może policzyć): q=2Pi*lambda(t1-t2)/ln(d2/d1) [W/m] Po szybkich obliczeniach dostaniemy: dla miedzi q=923850 [W/m] dla kwasówki q=45470 [W/m] a więc różnica ponad 20-sto krotna? (co jest logiczne, patrz lambda) Dla uproszczenia przy obliczeniach założyłem stały współczynnik przewodzenia dla miedzi i stali - w rzeczywistości maleje on wraz ze zmianą temperatury i że stan jest ustalony tzn. wartość q jest prawdziwa tylko dla chwili gdy mamy T2= 90. oraz że rzecz dotyczy rurki o długości 1 m. Pozostałe dane t1 = 5 °C, d2 = 0,01 [m]. Dla lepszego uświadomienia sobie różnicy między miedzą i stalą, wyliczyłem że aby skuteczność chłodzenia była jednakowa to dla przyjętej metrowej rurki miedzianej o fi wew. 8mm i średnicy zew. 10mm musielibyśmy ją zastąpić rurką ze stali nierdzewnej o fi wew. 8 i fi zew mniejszej niż 8,1 mm. Uff?
  6. skybert

    Kącik patriotyczny

    A skąd wiesz' date=' że nie mam?[/quote'] Jak byś miał pojęcie, to byś takich niemądrych paralel nie używał.
  7. Na drugą warkę a pierwszą z zacieraniem wybrałem Pale Ale. Proste, nieskomplikowane do uwarzenia piwo. Tak mi ten styl posmakował że keguję ten styl i spijam na codzień.
  8. skybert

    KEGi i Kegaratory

    Zmierzyłem: [cm] 54 x 55 (z skraplaczem) x 90 (z blatem) - szerokość x głębokość x wysokość: Wewnątrz: 48 x 43 x 79,5 ? nad kegami jest jeszcze sporo miejsca np. na półkę.
  9. skybert

    KEGi i Kegaratory

    Zdecydowanie nie. Nawet miałem taką sytuację' date=' że witbier, który pod koniec zasysał drożdże zaschnłą mi w kranie. Ale się z tym kranem namordowałem.[/quote'] Tak to prawda. Tej zimy nie używałem kegeratora chyba coś koło 3 tyg. i faktycznie dźwignia kranu zaschnięta była tak że nie dało się nią ruszyć. Powolutku ją rozruszałem ale do takiej sytuacji już nie dopuszczę. Jedyna rada to "przepalać" kegerator co jakiś czas (np. w zimie) lub gdy nie zamierzamy używać kranu przez dłuższy okres, po prostu przepuścić przez instalację środek myjący i ciepłą wodę używając pustego kega
  10. skybert

    KEGi i Kegaratory

    Ad 1. W kegeratorze z kranem na drzwiach piwo cały czas jest w lodówce więc teoretycznie możliwe że zepsuje się później. Choć z mojej ?kolumnowej? praktyki wynika że i tak po zamknięciu kranu po jakimś czasie piwo w wężu (gdy się odgazuje) opadnie do chłodziarki (podczas wyszynku piwo jako płyn nie ?wypełnia? całego przekroju) . Kiedyś próbowałem tą pozostałość z węża po ok. tygodniu i nic mu nie było. Gdy nie używam kega przez ok. 7 i więcej dni (choć to zleży od pory roku) to po prostu wylewam te pierwsze pare ml. Ad.2 Zdarzyło mi się ok. 4 m-ce. Od sierpnia do listopada (to było Bamberg Rauch 12 blg) Ad 3. W lecie ?lałem? chyba codziennie Ad 4. Tak, teraz zamykam zawór w butli np. na noc lub jak wiem że to ostatnie? ale nie zawsze. Kiedyś zostawiałem otwartą butlę cały czas ustawiając jakieś stałe ciśnienie ale wtedy piwo mi się pieniło coraz bardziej więc dopracowałem się swojego systemu. Poza tym kiedyś przez kilka dni przez nieszczelność w zaworze butli straciłem cały co2. Ad 5. Pewnie. Piwo jest zimne w osłonie co2, nic się mu nie powinno stać. Myślę że można by go nawet wystawić na zewnątrz na jakiś czas przemywając tylko końcówki. W lecie ?leje? maksymalnie tylko z dwóch kegów bo tyle mieści mi się do lodówki. Między innymi dlatego aby w wężu piwnym nie zalegało piwo które mi się np. znudzi zastosowałem jeden kranik. Po prostu przepinam szybkozłączki do drugiego kega i cieszę się innym smakiem. Z drugiej strony zastosowanie osobnych kranów to wygoda.
  11. skybert

    KEGi i Kegaratory

    Ponieważ w odpowiednim dziale już się przywitałem zabiorę więc głos na temat. Pozwolę sobie nie zgodzić z kolegami, że piwo będzie się grzało w kolumnie przymocowanej do chłodziarki i będą problemy z wyszynkiem. Uważam że dużo zależy od ?konstruktora? i warunków zewnętrznych. Opieram się tu na własnym doświadczeniu, ponieważ właśnie taki kegerator zbudowałem. Wentylatorki i cyrkulacja powietrza proponowana przez amerykańskich piwowarów oczywiście może pomóc jednak i bez tego wyszynk piwa może być bezproblemowy. Z tego, co widziałem większość nalewaków amerykańskich nie posiada stożka regulującego przepływ wewnątrz nalewaka oraz otworka ?odpowietrzającego? co utrudnia (a właściwie uniemożliwia) im regulację przepływu. Oczywiście, jeśli wywiercimy otwór w chłodziarce pod kolumną na ?dwa cale?, kolumna będzie wysoka i nieszczelna, temperatura otoczenia b. wysoka, zastosujemy krótki wąż piwny to owszem, może być problem. Ja starałem się kupić stosunkowo krótką i ?grubą? kolumnę. Wąż piwny wewnątrz kolumny ma tylko ok. 25 cm długości i jest zaizolowany pianką uszczelniającą. Taką do rurek CO. Kolumna przykręcona jest do blatu na o-ringu. Wybrałem chłodziarkę podblatową aby poprzez dodatkowy blat zwiększyć izolację ?przedziurawionej? chłodziarki oraz ze względów estetycznych.. Otwór w chłodziarce i blacie przez który przechodzi wąż piwny jest na styk. Długość węża 1.8m. Kolumna uszczelniona. Oczywiście najważniejsza jest niska temperatura samego piwa i ciśnienie wewnątrz kega. Rozlewam przy 6-8°C i ciśnieniu 1,2-1.3 bara. Próbowałem rozlewać przy 10°C, też można jednak trzeba regulować przepływ i dłużej schodzi. Ale to sama przyjemność. Problemy zaczynają się gdy przegazujemy piwo ale wtedy IMO nic nie pomoże. Trzeba odgazowywać. Jeśli ktoś chce to załączę zdjęcia, jak tylko poczytam jak to się robi. Cześć, Jak wysoką masz lodówkę? Lub jaka może być minimalna wysokość lodówki i szerokość. chciałbym żeby mi się zmieściły 2xkeg+butla 2kg 3l. Chodzi o to, że chciałbym w miarę zgrabną i żeby się wszystko zmieściło w miarę do środka. Myślę o budowie kegeratora z kolumną. Kupując chłodziarkę, znając średnicę i wysokość kegów starałem się wybrać jak najmniejszą tzn najpłytszą i najwęższą, tak aby zmieściły się dwa kegi i udało mi się trafić w dziesiątkę tzn. dwa kegi wchodzą na styk + butla 3l z tyłu. Jednak o mały włos nie przeholowałem z tymi wymiarami ponieważ gdzieś na 4/5 wysokości kega na bocznej ścianie przymocowany był odstający termostat i żarówka. Tak, więc drugiego kega wsadzić się nie dało. Musiałem przerabiać. Odkręciłem ustrojstwo i przeniosłem ponad keg. Szczęśliwie kabel elektryczny i drut do termostatu miał zapas. Teraz nie pamiętam, jakie wymiary ma ta chłodziarka, wieczorem zmierzę i podam Ci wymiary zew i wew.
  12. Podana jest też wartość średnia :o Rozbieżności między min i max są ale to nie zmienia faktu aby móc wywnioskować mniej więcej co nam w kranie płynie. Zauważ też że te różnice wcale nie są takie duże, wspomniana przez Ciebie twardośc ogólna to 10,19 do 18,42 co wg tabeli daje ciągle wodę średnio twardą bo mieści się w widełkach 10-20. Wiem że te przedziały są umowne ale browar to przecież nie apteka. Przypuszczam że różnice w składzie wody podane przez mpwik w skali kwartalnej od czegoś zależą (pory roku, miesiąca? - tu mamy dane za październik, listopad i grudzień) i nie zmieniają się z dnia na dzień. Zadzwonie do nich w przyszłym tyg. i się zapytam.
  13. Ja po gotowaniu, gdy temp. spadnie do ok. 80 dekantuję brzeczkę do fermentatora przez worek filtrujący, więc jest szansa, że wytrącony CaCO3 nie zdąży się z powrotem rozpuścić i albo zostaje w garze z chmielinami albo zatrzyma się w worku filtracyjnym. To półśrodek, wiem, ale przy takim postępowaniu mimo wolnie, chcąc nie chcąc obniżamy twardość.
  14. Dzięki coder. Pewnie w głębokie modyfikacje składu wody bawić się nie będę, ale lepiej być świadomym, co się w kranie ma. Na pewno jednak spróbuję znacząco zmiękczyć wodę jak będę warzył Pilsa, porównując efekt końcowy z piwami uwarzonymi wcześniej na wodzie średnio twardej. Nasunęło mi się jeszcze pytanie. Wiemy że ph brzeczki podczas warzenia spada no więc pytanie czy w trakcie gotowania brzeczki wytrąci się też CaCO3? Edit: Przy okazji całościowy + za opracowanie tematu wody na Wiki i b. przydatne streszczenia z "New Brewing Lager Beer" Grega Noonana
  15. skybert

    reduktor co2

    Potwierdzam, jest to właściwy reduktor do wyszynku piwa. Środkową śrubą ustawiasz żądane ciśnienie wewnątrz kega. Jak widać reduktor posiada również zawór bezpieczeństwa co nie jest bez znaczenia.
  16. skąd wziąłeś liczby 61/50? Stąd: http://www.wiki.piwo.org/index.php/Dostosowywanie_pH_i_składu_wody#Modyfikacja_sk.C5.82adu_wody
  17. I tak właśnie zrobiłem - wyszło mi że mam 165 HCO3 mg/l Faktycznie, ale akurat tego liczyć nie potrzebuję bo mam podane. No tak, sam to też napisałem, ale chodziło mi o to że teoretycznie w "skład" twardości ogólnej którą mam podaną wchodzi jeszcze twardość niewęglanowa
  18. Tak się składa, że i ja od kilku dni zgłębiam temat wody. Po lekturze b. dobrego opracowania na Wiki oraz różnych stron internetowych okazuje się że modyfikacja składu wody i cała ta teoria nie jest aż tak skomplikowana. Jednak mam trzy pytania do zaznajomionych w temacie lepiej: 1. Czy zasadowość ogólna wody to jest to samo, co alkaliczność? Spróbuje sam sobie na to pytanie odpowiedzieć W zdecydowanej większości źródeł i tekstów do jakich dotarłem, jest ono używane wymiennie. Alkaliczność oznacza zawartość wszystkich anionów zdolnych do zobojętniania reakcji kwasów. Ta definicja alkaliczności wydaje się bezsporna jednak znalazłem kilka wyjątków mówiących, że zwroty te nie są tożsame, jednak bez dalszego opisu czy wskazania ewentualnych różnic. Jeśli takowe istnieją myślę, że dotyczą występowania w wodzie określonych anionów, a dokładniej mówiąc wodorotlenków, wodorowęglanów i węglanów metali alkalicznych (Na, K), tworzących wg niektórych opisów tzw. zasadowość alkaliczną. Jak wiemy zasadowość w wodzie tworzą zazwyczaj wodorowęglany wapnia i magnezu czyli jest to tzw. Twardość węglanowa, zdecydowanie rzadziej żelaza czy potasu..... W przyrodzie wody miękkie, mają najczęściej również niski wskaźnik alkaliczności i poziom ph. Problemy zaczęły się z chwilą korygowania, uzdatniania wody naturalnej. Wówczas szybko się okazało, że po zmiękczeniu wody (gdzie wodorowęglany wapnia i magnezu tworzące Twardość węglanową a zatem i Twardość ogólną, zostały wymienione na wodorowęglany sodu, woda owszem staje się miękka ale jednocześnie nadal zachowuje odczyn mocno zasadowy.... Albo po dosypaniu sody oczyszczonej, pozornie zwiększa się Twardość węglanowa gdy twardość ogólna pozostaje bez zmian. 2. Ponieważ mój dostawca wody nie podaje na stronie internetowej interesującej mnie wartości dwuwęglanów, postanowiłem je sam policzyć przy założeniu że zasadowość to alkaliczność. Wiedząc jaka jest alkaliczność dowiem się ile mam HCO3. I teraz prośba do chemików czy zrobiłem to poprawnie. Dostawca wody podaje że zasadowość ogólna (przyjmuje że to alkaliczność) wynosi 2,7 mval/l. W Internecie znalazłem tabelę: http://www.technologia-wody.pl/index.php?req=dzial&id=377 z której wynika że: 1 mval/l = 50 mg CaCO3/l czyli 2,7 mval/l = 135 CaCO3/l. Ilość dwuwęglanów wapnia HCO3 mg/l = alkaliczność w [mg CaCO3/l] * 61/50 Czyli mam 165 HCO3 mg/l ? woda średnio twarda, dobra do piw brązowych, ciemnych, palonych. 3. Na koniec, wiedząc że twardość ogólną mam na poziomie 182 mg CaCO3/l to czy mogę założyć że 90% ?twardości? mojej wody pochodzi od wodorowęglanu wapnia a pozostałe 10% może pochodzić od np.wodorowęglanu magnezu i od twardości niewęglanowej (trwałej ) wody? Co wy na to?
  19. W sumie racja, ale już "musztarda po obiedzie". Na samym pilzneńskim piwa nigdy nie robiłem więc i tak bym nie miał skali porównawczej.
  20. Ciekawy słodu melanoidynowego i jego wpływu na pilsa uwarzyłem coś takiego: Melanoidin Pils: pilzneński ............. 3 kg wiedeński ..............0,6 kg melanoidynowy .....0,15 kg zakwaszający ...... 0,05 kg mech irlandzki zacieranie na słodko, wyszło 20l => 12,5 BLG chmieliłem tylko lubelskim drożdże W34/70 temp. fermentacji 9-10* Beersmith pokazuje że receptura mieści się w stylu pilsa Jak nie zapomnę to efekty smakowe opiszę za kilka miesięcy. Uwagi, sugestie?
  21. Ja tam na teorii się nie znam ale ciepłe piwo mi nie smakuje niezależnie od gatunku, pełni smaku w takim piwie nie wyczuwam Możliwe że coś w tym jest bo istnieje generalnie zasada że im mocniejsze trunki tym temp. serwowania powinna być wyższa. Ma to zastosowanie przy konsumpcji win czy miodów i zdaje się że koźlaczka można by pić ciut cieplejszego niż np. pilsa. Trunki szlachetne, mocne pijemy ciepłe aby uwolnić zawarte w nich aromaty, piwo chyba pijemy z innych względów.
  22. o tak, racja, coś mi się poprzekręcało z tą płytkością
  23. To wiem, napisałem właśnie że będzie potrzebna chłodziarka czyt. lodówka a nie schładziarka.
  24. Może to wina stosunkowo wyższego stężenia alkoholu i wytrawność stłumiła te typowe pszeniczne posmaki?
  25. Mógłbyś to rozwinąć bo nie łapię? Chodzi ci o to że kegerator = chłodziarka? Jeśli tak to chyba nie bardzo, przecież to skrót od słów keg i refrigerator i w stanach sprzedawany komercyjnie jako kompletny zestaw.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.