Skocz do zawartości

kordas

Members
  • Postów

    990
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kordas

  1. Szkoda, że organizatorzy nie postarali się o dokładny opis stylów, bo po konkursie będzie lament i kwiatki w metryczkach + współczuję sędziom roboty, bo jak tu uczciwie zrobić metryczkę, gdy będzie się miało do porównania dry stout z chili i imperial stout 25 blg, albo soczyste piwo z którego jedno jest soczyste od chmielu i płatków, a drugie soczyste od soków i lekko od nich kwaskowe.
  2. Czytałem, dlatego odpowiedziałem, bo nie zgadzam się z tym, że nie nadaje się do dezynfekcji w stężeniach, przy których nie trzeba płukać. Zwłaszcza, że jeśli chodzi o mycie to potrzebuje trochę czasu do działania + wyższa temperatura też pomaga
  3. http://www.piwo.org/topic/10343-nadweglan-sodu-na2co3%E2%80%A215h2o2/page-2?do=findComment&comment=217867 Sam używam nadwęglanu od dawna, głównie do dezynfekcji, chociaż dzięki swoim właściwościom używam także do mycia zasyfiałych butelek, a także wielu innych rzeczy - różne osady, które trudno schodzą - np. kubek po herbacie, praska francuska itp. Używam też środków na bazie kwasu nadoctowego, który jest również silnym (w sumie silniejszym) utleniaczem i także jestem zadowolony. Ogólnie po nadwęglanie nie trzeba płukać przy zastosowaniu stężenia, którego używamy do dezynfekcji (sam, zawsze używam wyższego, bo mierzę "na oko"). Na wszelki wypadek przed wlaniem piwa do butelki wylewam z niej resztki roztworu, które zdążyły ścieknąć na dno. Problemów z szybkim utlenianiem piwa nie mam.
  4. Kriek z brewkitu? Łomatko bosko. Tylko i wyłącznie czekać, aż dofermentuje
  5. Przecież ocet nie jest z natlenienia, chyba że będzie to piwo z brettami, ale i tak przez dwa dni z piwa czystego raczej nie zrobiłby się ocet. Piwo musiało się zakazić przy przelewaniu, albo wcześniej było już zakażone i przelanie tylko pomogło się infekcji rozwinąć.
  6. No to pewnie garbniki z chmielu, albo długo piwo było na chmielu, albo zbyt wysoka temperatura chmielenia (zbyt długo w danej temp.)
  7. Wybierz możliwie jak najgładsze butelki, schłodź piwo, przelej, dodaj cukru (w syropie, chyba że chcesz mieć efekt, jak wrzucenie mentosa do coli) trzymaj w ciepłym, schłodź trochę przed spożyciem. Chyba, że nie przeszkadza ci lekka utrata gazu. Osobiście wątpię, żeby drożdże, które były już trochę czasu w butelce, zjadły cały cukier przez dobę. Rok temu na Woodstock robiłem tak samo, tylko butelki odstawiłem na nagazowanie na ok 3-4 dni. Dawałem na oko ok 2 łyżeczek na piwo, choć zależało od tego, jakie piwo przelałem.
  8. Czyli jeśli kolega po raz pierwszy wysyła 4x0.5
  9. Konkurs zaliczony do Pucharu PSPD, więc zapewne każdy uczestnik otrzyma metryczkę, jedni finałową, a inni eliminacyjną - czyli taką uproszczoną.
  10. No jak dla mnie słabo odfermentowało, zakładam że to nie koniec roboty, tylko drożdże stanęły. Niestety niektóre belgi potrafią stanąć przed dojedziemy wszystkich cukrów, szczególnie jeśli było ich mało lub temperatura nie była odpowiednio kontrolowana. Możesz spróbować trochę wzburzyć drożdże i przenieść wiadro do najcieplejszego miejsca jakie masz w domu i spróbować zmierzyć ekstrakt za jakiś tydzień. Jeśli zacznie spadać to czekaj, aż się ustabilizuje, jeśli nie ruszy się to możesz próbować butelkować z nastawieniem na potencjalne granaty i szybkie spicie - po nagazowaniu możesz schować piwa w jakieś chłodne miejsce, to opóźni produkcję dwutlenku, choć drożdże czasami potrafią na refermentacji odżyć i dać w ciągu mniej niż 2 tygodni piwo z gushingu.
  11. Nie jest to nigdzie zabronione, ale spójrz na opis stylu: "Finisz przeważnie wytrawny, choć czasem lekko słodowy, ale wtedy dobrze skontrowany delikatną goryczką i kwaskowatością pochodząca od owoców." Więc raczej dosładzanie będzie niewskazane.
  12. Tak, no i jeszcze w chłodne miejsce, najlepiej do lodówki.
  13. Ja chłodzę w wannie, brzeczkę chłodzę do odpowiedniej temperatury, później co jakiś czas dolewam niewielkie ilości zimnej wody, tak aby utrzymać możliwie stałą temperaturę. Największy problem to ustalenie dobrej temperatury wody po kąpieli, zazwyczaj wtedy spuszczam wodę, chłodzę wannę zimną wodą. W zależności od tego, jaki etap fermentacji mam w wiadrze muszę dolać odrobinę zimnej wody i później partiami dolewać jej jeszcze po trochu, czasami wystarczy sama chłodna wanna. Metoda przestaje się sprawdzać latem, szczególnie że do domu wracam zazwyczaj na 3-4 dni w tygodniu, więc latem korzystam raczej z dobrodziejstwa stabilnej (w miarę niskiej) temperatury w piwnicy.
  14. A jak wygląda nagazowanie pozostałych butelek?
  15. To zależy od tego co organizator wykonuje osobiście, jeśli nie zajmuje się recepcją piw i ich kodowaniem, serwowaniem lub oceną to właściwie nie ma przeciwskazań. Chociaż jeśli ktoś nawet zajmuje się recepcją piw, to zawsze przed samym konkursem można jeszcze piwa przekodować. W wypadku sponsora to raczej kwestia tego, że jest to raczej niezręczna sytuacja - funduję nagrodę i w razie czego sam sobie ją wręczam?
  16. W każdym szanującym się konkursie zapewnione są dobre warunki do sędziowania, prowadzona jest dobra komunikacja z uczestnikami, profesjonalnie prowadzona jest recepcja piw, stoliki sędziowskie mają odpowiednią obsadę itp. W każdym konkursie jedynym ograniczeniem jest to, że nie można sędziować kategorii, w której się wystawia swoje piwo, wszystkie piwa są kodowane i polewane przez stewardów, więc nikt nie wie czyje piwo pije.
  17. Jak warzysz regularnie takie samo piwo to jest to do zrobienia. W Grodzisku dalej stosuje się refermentację, tyle że ponoć trochę czasu, zajęło okiełznanie tej metody, ale jak widać im się udało. Na forum też ktoś robił takie eksperymenty, chyba kantor, o ile mnie pamięć nie myli.
  18. Zapewne tak, jak w wypadku każdego konkursu zgłoszonego do Pucharu - powinny być gotowe do 2 tygodni od ogłoszenia wyników.
  19. @kordas nie trzeba gotować wystarczy potrzymać kilka minut w 70-80 stopniach (podobnie jak przy miodzie). Z treściwości i aromatu soku zostaje więcej jak po gotowaniu (takie moje subiektywne zdanie). Ja nie wiem, ja nigdy nie gotuję, a jak wyjdzie kwaśne to nawet i lepiej
  20. Możesz, jeśli nie będzie go dużo (a zakładam, że nie będzie) to niespecjalnie musisz się martwić o cukier z cytryny... ewentualnie możesz dodać sok kilka dni po zakończeniu burzliwej. Pewnie zagotowanie zwiększa bezpieczeństwo... ale nigdy nie gotowałem soku z cytryny. @Lagler Napisała osoba z Warką Radler w avatarze Piłem i warzyłem kilka piw z sokiem z cytrusów i ewentualnie z zestem z nich i byłem zazwyczaj bardzo zadowolony z efektów.
  21. W dużym skrócie, Janek kilka postów wyżej podał odpowiedź czemu w finałach czasami bierze się kolejną butelkę, a w eliminacjach nie.
  22. Zależy od konkursu i od komisji, jeśli chodzi o eliminacje to raczej się tego nie praktykuje - zazwyczaj jest dużo piw, w tym dużo, "aż tak złych", że nie ma na to czasu. W finałach różnie, otwarciu kolejnej butelki sprzyja sędziowanie przez te same osoby eliminacji i finałów. Jeśli wydaje się, że w eliminacjach nie puściło się piwa wadliwego, albo "aż tak wadliwego" to zdarza się, że sędziowie proszą o otwarcie kolejnej butelki. Sam sugerowałem otwarcie kolejnej kilka razy, kilka razy też widziałem jak inni to robili. Od razu mówię, że nie wiem jak wyglądało to w tym konkretnym konkursie.
  23. Woda z cukrem to słabe medium do namnażania drożdży
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.