Skocz do zawartości

moriraaca

Members
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Piwowarstwo

  • Miasto
    Kraków

Osiągnięcia moriraaca

  1. Hej Dzieki za odpowiedzi. Oczywiscie zapomnialem napisac najwazniejszego: drozdze to w rzeczy samej US-05. Gestosc w tym momencie wynosi 2*, OG wynosilo 12*. Piwo jest poniekad klarowne, pomijajac te plywajace farfocle. Zakazenia nie wykluczam, ale jak mowie - do tej pory w testach organoleptycznych nic na to nie wskazywalo ;-). Blony wbrew pozorom nie ma - po prostu zdjecie slabe. Rozumiem zatem ze butelkowac, pytanie tylko czy rzeczywiscie bawic sie z tym przecedzaniem, czy jednak liczyc ze opadnie w butelce?
  2. Witam Mam dwa problemy z moja 3. warka (Amercian Pale Ale single hop Cascade). Po pierwsze, piwo za zadna cene nie chce sie sklarowac. Zostalo zlane na cicha 20.11. Poniewaz bylo mocno zmetnione (wrecz mleczne) trzymalem na cichej troche dluzej. Chcialem je butelkowac 10.12, ale po otwarciu fermentora okazalo sie ze plywa w nim pelno farfocli. Wygladaja one troche jak nie wiem... smazona cebulka :-) na 90% jestem pewien ze to drozdze, ktore po prostu nie chca opasc. Niestety, od tamtego czasu sprawdzalem raz czy dwa, i sytuacja sie utrzymuje. Wydaje mi sie ze nie jest to infekcja, gdyz przy okazji robilem pomiar blg probki, i standardowo to co uzylem do pomiaru wypilem. W smaku nie wyczulem niczego niepokojacego co by o infekcji moglo swiadczyc. O dziwo, gdy przelalem probke do szklanki, farfocle opadly na dno - ale w fermentorze za cholere nie chca. Chcialbym juz zabutelkowac ta warke, no ale z takimi plywajacymi farfoclami cos mi sie to nie widzi... O czym moze swiadczyc taki problem, i czy jest jakis sposob zeby go rozwiazac? W zalaczeniu dodaje zdjecie, niestety duzo na nim nie widac, a nie wiem jak zrobic dokladniejsze Drugi problem to aromat. Co prawda uzylem Cascade, ktora jak wiadomo nie jest najelpszym amerykanskim chmielem w dzisiejszych czasach, ale jednak oczekiwalem chocby slabego zapachu cytrusow i zywicy. Niestety, nie ma go prawie w ogole - wydawalo mi sie ze przy pomiarze przed zlewaniem na cicha jeszcze byl obecny, ale tak jakby sie ulotnil... Co jest dziwne, gdyz moim glownym celem bylo uzyskanie jak najmocniejszego aromatu, wiec dorzucilem dosc duza ilosc chmielu - na 17L poszlo 60g na goryczke, a potem na aromat: 20g 15' przed koncem gotowania, 20g 5' przed, 20g do whirpoola (na chlodzenie), a potem po zlaniu na cicha jeszcze 35g na zimno. Aromat jak mowie jest mimo to bardzo slaby. Pytanie, jak mozna go poprawic? Dodam ze co prawda rzeczywiscie dosc dlugo piwo na cichej lezalo, wiec teoretycznie aromat moglby wywietrzec, ale: 1. aromat juz byl praktycznie nieobecny po standardowych 2tyg na burzliwej, i 2. staralem sie jednak jak najrzadziej podnosci pokrywe fermentora (na cala cicha byly to moze 3 razy). Z gory dzieki za pomoc
  3. @Marcin K., genialny pomysl, dzieki :-) Postanowilem "naprawic" swoj areometr twoim sposobem. Poczatkowo chcialem uzyc wrzatku (stwierdzilem ze bedzie to bezpieczniejsze dla przyrzadu), ale okazalo sie ze czymkolwiek jest to czerwone cos co trzyma kulki, nie topnieje w tak niskich temperaturach (kilkanascie minut trzymania koncowki w gotujacej sie wodzie). Dlatego ostroznie, w stosunkowo duzej odleglosci (~10cm) trzymalem koncowke nad palnikiem, az zaczelo bablowac - zajelo to moze minute. Wtedy poruszalem, pokrecilem, i trzymalem przez dluzszy czas za drugi koniec, zeby grawitacja "wyprostowala" maksymalnie przyrzad. Z efektu jestem mega zadowolony - generalnie areometr stoi juz prosto, a jesli sie przykleja to tym razem widze ze jest to rzeczywiscie efekt napiecia powierzchniowego, a nie tego ze jest on przewazany :-) dziala jak marzenie. Cylinder i tak kupie, bo pomiar w szerszym cylindrze (i to z podstawka) bedzie zdecydowanie prostszy, a cena nie jest duza, ale i tak juz teraz moge swobodnie korzystac. Hmm, mysle nad refraktometrem w blizej nieokreslonej przyszlosci, na razie to pierwsza warka wiec nie szalalem. Ale powiedz, gdzie mozna dostac go za 80pln? W standardowych sklepach jak patrze cena powyzej 200...
  4. Kret jest dobry na wszystko Zamocz w roztworze "kreta" i wyczyści Ci dokładnie. Heh, ciagle mam male opory przed uzywaniem srodkow takich jak kret czy ace do czyszczenia rzeczy ktore maja pozniej kontakt z pozywieniem, no ale tu na forum czytam ze chyba wszyscy tak robia, no wiec co... wyglada na to ze musze sie pozbyc oporow :-) Dzieki!
  5. Wczoraj przelewalem fermentujaca brzeczke na cicha, i przy okazji robilem pomiar. Dzieki zastosowaniu kilku porad (odpowiednim przechylaniu, zanurzaniu calego przyrzadu, wirowaniu itd) udalo mi sie przeprowadzic w miare sensowny pomiar, aczkolwiek idealnie dalej nie bylo ;-) zmierzylem srednice cylindra - 2cm, wiec w najblizszym czasie po prostu kupie sobie cylinder 3cm - mam nadzieje ze pomoze juz calkowicie :-) Przy okazji, mam dwa male problemy, a chyba nie ma sensu zakladac nowego tematu... Po pierwsze, zauwazylem jakis dziwny osad w rurce fermentacyjnej, kolorystycznie przypomina jakby drozdze (choc nie wylatywaly mi), mozliwe tez ze to jakas "pozostalosc" po dwoch muszkach octowkach ktore mi tam utonely - sa dwie male, brazowawe pianki. Pytanie, jak to doczyscic? Standardowe przeplkukiwanie woda nie daje rezultatu, a w zwiazku z mocnym pokreceniem nie wiem jak wepchnac cokolwiek mechanicznego do srodka :-) Po drugie - znow probowalem tego co fermentuje (w sensie probki ktora zostala po pomiarze). Jest to zacierany dry stout 12 (robiony podobnie jak wg zestawu z BA, choc inne slody, bo strzegomskie). Wiem ze palone slody moga wnosic lekka kwasnosc do piwa. Jak probowalem po pomiarze w niedziele, wyczuwalem ja, ale raczej slabo. Tym razem, wydawalo mi sie ze jest mocniejsza, choc moglem to sobie sam wmowic, jako ze dosc sie boje infekcji ;-) pytanie - czy jest jakis sposob zeby rozroznic kwaskowatosc pochodzaca od slodu od tej z infekcji? Jeszcze raz dzieki za wszystkie porady z pomiarem!
  6. Fotke raczej ciezko bedzie wykonac, ale generalnie wyglada to po prostu tak jakbys wzial menzurke z zanurzonym areometrem, i przechylil ja lekko - koniec areometru dotknie scianki. Jedyne co cieplego mierzylem to brzeczke przednia, a potem wody wyslodkowe po filtracji. Wszystkie pozostale pomiary w temp pokojowej - objawy te same. Nie wiem czy dobrze zrozumialem, ale ja osobiscie sterylizyje tylko chochle ktora pobieram probke - to co zostanie po pomiarze nie zwracam, tylko wypijam. Dzieki temu mniej mozliwosci infekcji, a takze zaspokajam swoja ciekawosc co do smaku :-) Krecenie, mieszanie itd robie - bardzo fajnie pomaga na babelki czy piane, ale niestety nie na to :-( Rozumiem, ze ogolnie sa 3 opcje: Refraktometr - nie wykluczam kupna w przyszlosci, ale na razie nie stac mnie na ten wydatek... Przechylanie menzurki, co powoduje prostowanie przyrzadu - tylko ze boje sie, ze to ze "wysrodkuje" gorna czesc areometru moze sprawic ze znowu przyklei sie dolna (geometria), a zatem znow bedzie oszukany wynik Szersza menzurka - to zdecydowanie niezly pomysl (problemem mojego cylindra jest tez to ze nie da sie go postawic), musze tylko po powrocie do domu zmierzyc ile aktualnie cm ma srednicy moj - z tego co widze w sprzedazy osobno sa tylko 3cm, wiec jesli moj tyle ma to nowy nic nie pomoze - bede musial szukac naczynia zastepczego. Sprobuje tez jak poradzil Jacenty zamoczyc caly areometr - moze sie uda. Dzieki za wszystkie odpowiedzi!
  7. Witam w tym pierwszym moim poscie. Jestem w trakcie fermentacji mojej pierwszej warki, od razu na cfaniaka - z zacieraniem (dzis wieczorem zlewam na cicha). Generalnie wszystko idzie mi bardzo ladnie mimo kilku zgrzytow, a ostatnie proby "piwa" (to co zostalo po pomiarze areometrem) wskazuja na to ze efekt bedzie wspanialy :-) Mam jednak jeden problem zwiazany wlasnie z pomiarem. Zakupilem zestaw HB, w ktorego sklad wchodzil areometr - prawdopodobnie ten (wyglada w kazdym razie podobnie). Niestety, mam wrazenie ze jest on troche niewywazony. Objawia sie to tym, ze po wrzuceniu do cylindra, pochyla sie, i jego gorna czesc zaczyna dotykac cylindra scianki. Problem moze nie jest wielki - objawia sie glownie przy niskich wartosciach BLG (kiedy wiekszosc skali jest zanurzona) - w miare dokladnie moglem np odczytac BLG dla brzeczki nastawnej (12 BLG), bo wiekszosc wystawala. Niestety, juz teraz (odfermentowalo mi do ~3 BLG) z odczytem jest problem, a jeszcze wiekszy jest z kalibracja dla wody, kiedy niemal caly przyrzad jest zanurzony. Probuje sobie z tym radzic w rozny sposob (np przechylam lekko cylinder szukajac rownowagi, krece przyrzadem, itd) ale generalnie jest to troche dlugotrwale i frustrujace - a na koniec i tak nie wiem na ile dokladny byl moj pomiar. Zatem pytanie (pytania) mam nastepujace: czy to normalne zachowanie, czy ktos mial takie problemy? Jesli nie, czy to wada ktora kwalifikuje sie do zwrotu, czy po prostu musze zainwestowac w nowy? A jesli tak - jak sobie radzic zeby osiagnac w miare dokladny wynik? Myslalem o uzyciu szerszego cylindra, albo wrzucaniu areometru bezposrednio do fermentora na przyklad... BTW, wiem ze browar to nie apteka, nie chodzi mi o dziesiate czesci stopnia stezenia, ale w zaleznosci od pomiarow dostaje czesto wyniki o rozbierznosci 1-2 stopnia... to juz chyba troche duzo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.