-
Postów
816 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Aktywność reputacji
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 5 z 7
-
Malinowy przyznał(a) reputację dla Bogi w Od porteru do stout'u
Znalazłem coś, co Cię może zainteresuje. W Żywcu w 1881 roku ruszyła produkcja porteru porównywanego do dobrego piwa angielskiego. Wg Encyklopedii Rolnictwa z 1899 roku: porter angielski wówczas miał 21.2 blg i 6.18%, porter niemiecki miał 15.36 blg i 4.5%, a porter żywiecki miał 20.48 blg i 8.65% i wszystkie występują w tabeli jako piwo jednego rodzaju, tylko warzone w innym miejscu. Od roku 1913 warzono w Żywcu piwo o nazwie Ale. W czasie okupacji niemieckiej warzono Lagerbier, Malzbier i Beskidengold (czyli już zaszła zmiana na dolniaki), dlatego podejrzewam, że porter stał się bałtyckim w okolicach lat 30tych, i de facto, taka data powinna widnieć na etykiecie obecnego Żywca.
-
Malinowy przyznał(a) reputację dla dziedzicpruski w Przerwana fermentacja- zamieszać w fermentatorze?
Najlepiej to zamieszać sobie w gaciach, efekt będzie bardziej przewidywalny...
-
Malinowy otrzymał(a) reputację od Cyran w temperatura fermentacji
Jeśli Cię to uspokoi to możesz przesmarować brzeg wiadra wazeliną, ona trochę uszczelni połączenie wiadra z pokrywą. Ale mierzenie ekstraktu Cię nie ominie, bo piwo może bulgotać i przez miesiąc a fermentacja się skończy wcześniej. Pamiętam jak sam jako świeży piwowar (ekstraktowy ) czekałem jak głupi aż przestanie bulgotać i potem nauczyłem się, żeby sprawdzać ekstrakt i tak żyję w spokoju a piwko jest pyszne
-
Malinowy otrzymał(a) reputację od Mroczny Nelu w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
Tak ma być. To białka zmętniły Ci piwo ale one opadną na dno po fermentacji
Wysłane z Nokii 3210 za pomocą kodów SMSowych
-
Malinowy otrzymał(a) reputację od PaulCraft w Sterownik temperatury do lodówki
Tak jak zaznaczyłeś tak ma być.
Wysłane z Nokii 3210 za pomocą kodów SMSowych
-
Malinowy otrzymał(a) reputację od bart3q w American Stout - prowizoryczna receptura - czy się uda?
Piszesz że:
oraz wcześniej:
A może jednak warto wrzucić chmiel do gotowania niż bawić się później w odfiltrowywanie chmielu po cichej?
Może jednak brak wiedzy powinien Cię zmobilizować do jej poszerzenia i spróbowania jednak, że istnieje inny świat.
-
Malinowy otrzymał(a) reputację od Gawon w American Stout - prowizoryczna receptura - czy się uda?
Odejdę trochę od tematu ale ja na zimno chmielę tylko IPA a piwa, które mają mieć aromat chmielowy posiadają go. Musisz spróbować mojego blonda gdzie ostatnia porcja chmielu poszła na 10 minut a aromat jest bardzo mocny i przyjemny. Nie jestem przeciwnikiem chmielenia na zimno ale nie uważam, żeby je stosować do każdego piwa. Każdy powinien sam sprawdzić na własnej skórze i na własnym podniebieniu co mu smakuje i jakie chmielenie woli. Ja stwierdziłem, że aromat z gotowania jest dla mnie wystarczający.
Wysłane z Nokii 3210 za pomocą kodów SMSowych
-
Malinowy przyznał(a) reputację dla Bogi w [Blog Dori] Czy warzenie piwa z ekstraktów to obciach?
Bo najważniejszy jest człowiek i jego talent, a nie jakimi metodami to osiągnie.
-
Malinowy otrzymał(a) reputację od br.an.tr w Projektowanie wentylacji
A ja powiem więcej, prawdopodobnie do pieca i tak będzie dostawać się sama woda, bo para w przewodzie zdąży się skroplić, co da Ci niezłe zadymienie. Przewód kominowy w łazience też nie będzie dobrym pomysłem - sam mieszkam w bloku i kiedyś podłączyłem rurę z pochłaniacza do komina wentylacyjnego podczas warzenia. Efekt był taki, że duża część wody wypłynęła z komina na ścianę (oczywiście razem z syfem który tam był). Nie muszę chyba mówić jak moja LP się na to patrzyła...
-
Malinowy przyznał(a) reputację dla Bogi w I-szy Konkurs Piw Historycznych
I-szy Konkurs Piw Historycznych-dyskusja, uwagi, etc
Kiełkuje we mnie od dłuższego czasu, bo kategorie na konkursikach oficjalnych ograne, sędzie i żuri wątpliwe fachowo i doświadczeniowo i w ogóle warto zacząć od carte blanche.
Idea prosta-konkurs stricte piwowarski, poniżej kategorie, nagrody od Jury-skład ustalany będzie, może jacyś sponsorzy się też ockną. Konkurs stricte nowy, wymagający, i gwarantujemy, że nie będzie żadnym przepychanek odnośnie receptur, karencji warzenia itd, bo chodzi o prestiż i sławę, a nie kupczenie.
Przechodzę więc do meritum, kategorie trzy (jedna kategoria de facto open):
1) Burton Ale, burtońskie, protoplasta mocnych piw górnej fermentacji
Aromat: Potężny, bardzo intensywny i bogaty. Nuty win tokajskich, starego porto, wiśni, bakalii, suszonych śliwek. Aksamitny, alkohol wyczuwalny, ale nie w stopniu przeszkadzającym. Nuty słodowe orzechowo-karmelowe, w starszych wersjach czekoladowe, odcienie lekko rumowe od cukrów. Estry pożądane-czerwone owoce, dojrzałe jabłka, maliny, rabarbar, estry niepożądane-cytrusowe, ostre. Chmiel niekoniecznie musi być wyczuwalny w aromacie, nie powinien dominować, ale równoważyć słodycz. Słodowość średnio-wysoka do bardzo intensywnej, estrowość średnio-niska do średnio-wysokiej.
Wygląd: gęste, w zależności od okresu od bursztynowego do odcieni bardzo ciemnego, prawie czarnego brązu. Praktycznie przypomina syrop, względnie ciężkie wino sherry o ciemno-orzechowej szacie. Długie łzy, klejące, od przejrzystego do mętnego. Solidna struktura. Piana lekka, albo minimalna, brak piany nie dyskwalifikuje piwa.
Smak:
Przebogaty, głęboki, niesamowicie złożony. Nawet młode piwo ma już ogromny potencjał i feerię aromatów. Słodki, solidnie słodowy, mocno estrowy-orzechy laskowe, czekolada, goryczka chmielowa wyczuwalna najpóźniej i nie zaburzająca odbioru słodyczy, trawiasto-korzenna, kwiatowo-ziemista, średnio-niska do średnio-wysokiej; balans zawsze przesunięty w stronę słodowości. Wszelkie nuty ciemnych owoców jak najbardziej pożądane, kierunek starych, mocnych win południowych, ze szczególnym naciskiem na wiekowe porto. Dopuszczalny lekki octan etylu. Piwo gładkie, niesamowicie ciężkie, do dłuższej degustacji. Alkohol wyczuwalny na poziomie jednocyfrowym przez to wydawać się może, że piwo nie ma aż takiej mocy, ale nie powinien być gryzący lub dominujący. Odmiany beczkowe pozbawione nut alkoholowych, za to bardziej syropowate. Niedopuszczalna zbytnia alkoholowość, wodnistość, dominanta goryczki nad słodowością, nuty cytrusowe, orzeźwiające (stąd nacisk na użycie chmieli europejskich).
Tekstura: Aksamitna, gęsta, mająca cechy bardzo słodkiego i ciemnego sherry albo rocznikowego porto. Nagazowanie może być w zależności od wieku nikłe lub średnie.
Ogólne wrażenia: Protoplasta prawdziwych mocnych piw. Bez burtońskiego nie byłoby większości z nich. Bezpośredni przodek barley wine, tam też należy doszukiwać się podobieństw.
Komentarz: Jako styl przestał istnieć. Namiastki, typu Winter warmer czy jednocyfrowe strong Ale nie oddają w pełni czym było burtońskie. Niektóre współczesne barley wines można wyprowadzić od Burton Ale.
Historia: Piwo sięga czasów XIII-ego wieku, kiedy było piwem konwentowym. W historii można wyodrębnić trzy okresy. Burton jasno orzechowy słodki, niesamowicie mocny, popularny na dworze carskim (długo przed porterem) Burton ciemniejszy i bardziej chmielony (słodszy od bittera, mniej chmielony niż IPA), namiastki powojenne czyli de facto zwykłe Strong Ales.
Surowce: Bazą jest zawsze słód jasny, do tego różnorodne cukry trzcinowe i miód, dopuszczalne karmelizowanie słodu, korekta barwy słodami karmelowymi, brown, amber i czekoladowym, a zwłaszcza cukrami trzcinowymi i miodem. Tradycyjne odmiany chmielu europejskiego, potrójnie chmielenie (w tym na zimno). Woda twarda, najlepiej siarczanowa z Burton-upon-Trent. Drożdże górnej fermentacji posiadające dużą tolerancję na alkohol.
Podstawowe informacje:
20 blg-34 (wyższe dopuszczalne) ,5-11 blg
IBUs: 30-60
ABV: 9-13%
Przykłady komercyjne: brak, z piw, które były kiedyś Burton Ale można wymienić Marston's Owd Rodger, Theakston's Old Peculier, Taylor's Ram Tam, Young's Winter Warmer, Smile's Heritage czy Fuller's 1845, warto zaznaczyć, że wszystkie z nich są raczej słabe, a podobieństwa kończą się na barwie i w pewnym stopniu na aromacie.
2) Small Beer, małe piwko, piwo stołowe, cienkusz
Aromat: wyraźnie chmielowy, dopuszczalne i zalecane chmiele cytrusowe-współcześnie, wówczas raczej kwiatowo-korzenne chmiele angielskie lekko słodowy. Mniej estrowy niż ale, nuty owocowe dopuszczalne w stopniu umiarkowanym. Jeśli piwo jest warzone z porterów, etc nuty właściwe porterom dopuszczalne, ale piwo nie jest porterem, więc nie musi posiadać wszystkich cech danego stylu, jeśli piwo jest warzone jako entire small powinno zachować słodowy profil, ale nie tak wyrazisty jak w ale, nuty lekko karmelowe dopuszczalne, mające na cele podkreślenie słodowego charakteru piwa
Wygląd: jasne jak jaśniejsze odmiany sherry, albo bardzo jasne, klarowne i połyskujące, obfita piana.
Smak: przyjemny, orzeźwiający, wyraźnie goryczkowe, ale mniej pełne słodowe niż bitter, choć nie do końca wodniste. Nuty słodkie mogą pochodzić od użycia lukrecji, ale nie powinny być zbyt wyeksponowane, piwo raczej wytrawne, w kierunku mocno wytrawnego.
Tekstura: lekka, ale piwo może być mocno nagazowane.
Ogólne wrażenia: jeszcze nie piwo, ale już nie woda, zwane niekiedy „Re-boiled water” .
Komentarz: Warzone w czasach, kiedy nic nie miało się zmarnować w browarze, również głównie w domach na własne potrzeby. Przestało istnieć końcem XIX wieku.
Historia: typ piwa (beer) jaśniejszego od ale i mocniej chmielonego, a początkowo w przeciwieństwie do ale, chmielonego w ogóle, ale bardzo słabego. Ekwiwalent wody, również dla kobiet, dzieci i młodzieży, piwo stołowe do lekkich posiłków, nieposilne, za to orzeźwiające. Warzone najczęściej w lecie, mające krótki termin spożycia, nie przeznaczone do dłuższego przechowywania, czasem butelkowane. Pogardliwie zwane "bomb-clink".
Surowce: Powstaje jako 3-4 piwo z danego stylu (1-sza ekstrakcja daje piwo właściwe, druga piwo średniej jakości a późniejsze small beer), ewentualnie jako efekt fermentacji małej ilości słodu jasnego lub mieszanki słodów jasnych i bursztynowych, wówczas zwane Entire Small-piwo takie jest mocniejsze i lepszej jakości. Obficie chmielone, aby spełniało swoją rolę orzeźwiającą. Niski ekstrakt początkowy ma dawać piwo mające przeciętnie 1-3% (w porywach do 4%). Przykład: Pierwsza ekstrakcja słodów na porter daje 23,5 blg i jest to Triple Stout porter, druga 16 i jest London porter, trzecie 10 i jest to Keeping Porter, a od każdego kolejnego można liczyć już table beer, które już nie jest porterem, stąd wniosek, że small beer możemy uwarzyć z każdego piwa. Dodatek lukrecji wskazany, dodatek cukru jest opcjonalny.
Podstawowe informacje:
3-7blg, 1-3blg
IBUs: -30
ABV: 1-4%
Przykłady komercyjne: od biedy St. Edmund’s Golden Beer, ewentualnie prędzej Anchor Small beer
3) London Porter
Aromat: głęboki, wielowymiarowy. Prym wiedzie czekolada, kakao, wiśnie, bakalie, nie brak też nut kwaśnych. Chmiel niewyczuwalny. Nuty przyprawowe-wanilia, cynamon wskazane, ale niekonieczne, estrowość usytuowana między winną owocowością, a oznakami zaoctowania. Alkohol niewyczuwalny. Alkoholość i zbytnia chmielowość niepożądane.
Wygląd:. Nieprzejrzysty, ciemnobrązowy, ale nie czarny, leciutka piana, brak piany nie jest wadą
Smak: gęste, kwaskowate, słodowość typu czekoladowego, paloność, wytrawne i posilne. Lekka goryczka na finiszu.
Tekstura: aksamitna, nagazowanie w zależności od pierwotnego nagazowania. Przy butelkowaniu zaleca się dawać mniej cukru do refermentacji
Ogólne wrażenia: piwo degustacyjne, złożone, wytrawne, a smaczne.
Komentarz: sukces warzenia polega głównie na odpowiedniej proporcji w zmieszaniu.
Historia: Najsłynniejszy i najpopularniejszy przykład porteru, warzonego głównie w Londynie. Londyńskie portery charakteryzowały się dodatkiem całej masy przypraw, w tym szkodliwych, co w zupełności można zastąpić po prostu przez leżakowanie w beczce dębowej
Surowce: Mieszanka trzech słodów jak na zwykły porter angielski. 1 część piwa leżakowana w beczce aż do osiągnięcia nut kwaśnych i jak najniższego odfermentowania (min. pół roku), po zlaniu z beczki zmieszana z 2 częściami piwa młodego i zabutelkowana jako całość. Zarówno część beczkowa jak i część młoda same w sobie mają być niesmaczne, wręcz niepijane. Dodatki w postaci cukrów trzcinowych (w różnej formie), przyprawy typu lukrecja, imbir, cynamon mogą być użyte jako zgodne z wykładnią historyczną. Chmiel jest dodatkiem trzeciorzędnym, w procesie leżakowania w dębinie redukuje się w dużym stopniu, sugerowane odmiany europejskie kwiatowo-korzenno-ziemiste.
Podstawowe informacje:
16blg, 5blg
IBUs: ?
ABV: -6.2% (dopuszczalne wyższe)
Przykłady komercyjne: na pewno nie London Porter Fullers'a
Zasady konkursu:
a) jak się ustali data, to do wtedy słać, miejsce oceny Rzeszów naturalnie
b) 3 flaszki ( 3 x 500ml) lub 4 x 330ml, w każdym razie tak żeby było powyżej litry
c) żadnych eliminacji, ile przyjdzie, tyle pójdzie, szacunek przede wszystkim, nikt nie będzie pokrzywdzony, bo nie miał możliwości startować
d) żadnego wpisowego, kieruje nami szczerość i uczciwość i nie będziemy drzeć kasy niewiadomo za co
e) metryczki w czasie krótszym niż tydzień, solidna firma-solidni ludzie
f) w skład komisji wejdą osoby, które nie świecą blaszkami, nie kupowali sobie tytułów, ale przemawiają przez nich lata doświadczeń nie tylko w piwowarstwie, praktyki, i pokory.
g) i takie tam,; do ustalenia
Ma być hiperprofesjonalnie, ale na looz'ie.
-
Malinowy otrzymał(a) reputację od Samael w program BeerSmith - pomoc dla użytkowników
Głównie chodzi o dane z katalogu .beersmith2 z home
-
Malinowy przyznał(a) reputację dla Dagome w Słodkie ciastka i pomarańcza
Przy okazji parę słów do miłośników karmelu w kontekście American IPA. Mam wrażenie, że część z Was wydaje się nie rozumieć czym jest ten styl piwa.
To nie jest tak, że uważam słód karmelowy w IPA za zło i błąd w sztuce. Złem i błędem w sztuce jest tylko wtedy, kiedy używa się go bez opamiętania i twierdzi się, że tak powinno być.
Czy zapomnieliście, że AIPA ma pachnieć i smakować chmielem? To piwo, w którym ma błyszczeć i uderzać chmiel! Cytrusy, tropiki, nuty żywiczne, kwiatowe - w różnych proporcjach, zależy od fantazji piwowara. To chmiel ma być na pierwszym miejscu i w aromacie i w smaku.
I zupełnie nie chodzi mi o goryczkę. O goryczce na razie zapominamy.
Wąchając AIPA macie się czuć jakbyście byli w markecie i nagle na części owocowo-warzywnej wybuchły wszystkie owoce. Macie czuć intensywne, świeże, żywe, mięsiste owoce. Miąższ świeżo przeciętego grejpfruta, mango i innych. Albo np. żywicę - świeżo złamaną igiełkę sosny, taką która się jeszcze lepi w palcach.
Podobnie powinno być w smaku. I na tym polega IPA - to jest orkiestra chmielu. I jeszcze raz podkreślam, że nie chodzi o goryczkę!
Słodowość (w tym karmelowość) potrzebna jest AIPA tylko do kontrowania niektórych smaków, jak np. roślinnych, łodygowych, trawiastości, które w piwie chmielonym w takich ilościach mniej lub bardziej zawsze są obecne. Słodowość (w tym karmelowość) potrzebna jest w AIPA także do wspierania niektórych słodszych smaków pochodzących z chmielu. I także oczywiście do balansowania goryczki. Kiedy słodowości (w tym karmelowości) jest zbyt dużo, po pierwsze część z tego bogactwa nut owocowych i innych pochodzących z chmielu zostaje przykryta.
Po drugie, piwo robi się cięższe, a profil słodszy, co obniża pijalność.
Po trzecie, paradoksalnie w piwie bardzo mocno chmielonym, karmel wydłuża goryczkę.
Oczywiście istnieją mocniej karmelowe IPA i niektóre potrafią być bardzo dobre (np. State Side IPA, Mikkelera), ale do takiego piwa wypadałoby nieco inaczej dobierać chmiele ( w kierunku bardziej żywicznych ), niż do np. jasnej IPA (cytrusy, tropiki).
Ładowanie dziesięciu odmian chmielu do piwa, które jest mocno karmelowe nie ma większego sensu, ponieważ i tak lżejsze nuty owocowe zostaną przykryte.
Oczywiście wysoka karmelowość przykrywa również wady fermentacji, a także braki w chmieleniu, na co kilka postów wyżej zwrócił uwagę Crosis. Taniej i łatwiej jest uwarzyć karmelową IPA, bo czy będzie tam mniej czy więcej chmielowości w profilu i tak trudno rozpoznać. A do jasnej trzeba doładować na bogato, bo inaczej będzie pustak. A to trochę kosztuje.
To raz.
Dwa:
Czy potraficie czytać ze zrozumieniem opisy stylów?
Wklejam tłumaczenie BJCP z wiki na piwo.org
Aromat
Od wydatnego do intensywnego aromatu chmielowego z cytrusowym, kwiatowym, perfumowym, żywicznym, sosnowym, i/albo owocowym charakterem wynikającym z użycia amerykańskich chmieli. Wiele wersji jest chmielonych na zimno i mogą posiadać dodatkowy trawiasty aromat, aczkolwiek nie jest wymagany. Troszeczkę czystej słodowej słodkości może być wyczuwalnej w tle, ale powinna być na niższym poziomie niż w wersji English IPA. Owocowość, zarówno estrowa jak i chmielowa może być wyczuwalna w niektórych wersjach, pomimo neutralnej fermentacji, jest to również akceptowalne. Słaby aromat alkoholu może być wyczuwalny.
Czyli:
- Aromat chmielu w AIPA ma być co najmniej średnio silny, do intensywnego!
- TROSZECZKĘ!!! słodowości może być w tle
Smak
Smak chmielowy na poziomie od średniego do wysokiego, powinien odzwierciedlać charakter chmieli amerykańskich: cytrusowy, kwiatowy, żywiczny, sosnowy i owocowy. Średnio mocna do bardzo mocna goryczka, aczkolwiek słodowa podstawa wspiera mocny chmielowy charakter i balansuje smak. Smak słodowy powinien być na niskim do średniego i jest generalnie czysty i słodowo słodki, aczkolwiek troszkę karmelowych czy tostowych smaków na niskim poziomie jest dopuszczalnych. Brak dwuacetylu. Lekkie posmaki owocowe są do przyjęcia, ale nie są wymagane. Goryczka może utrzymywać się w posmaku, ale nie powinna być ostra. Średnio wytrawny do wytrawny finisz. Trochę czysto alkoholowych smaków może być wyczuwalnych w mocniejszych wersjach. Smaki dębowe są w tym stylu nieodpowiednie. Może być troszkę siarczanowy, ale większość przykładów tego piwa go nie wykazuje.
Czyli:
- Smak chmielowy CO NAJMNIEJ ŚREDNI!!!, do WYSOKIEGO!
- Smak słodowy NISKI maksymalnie średnio intensywny
- Smak karmelowy O ILE JEST!!! to dopuszczalny na NISKIM poziomie
Słowo "niski" należy rozmumieć jako "subtelne nuty w tle" - bo na pierwszym planie ma być chmiel!
W pewnym uproszczeniu możemy założyć, że jeżeli dostajemy do ręki nie ciemne piwo z amerykańskim chmielem, to:
- jeżeli na pierwszym miejscu wyeksponowana w smaku i w aromacie jest chmielowość, to w zależności od intensywności i pełni trzymamy w ręku albo American Pale Ale, albo American India Pale Ale, albo Imperial India Pale Ale;
- jeżeli na pierwszym miejscu wyeksponowana w smaku i w aromacie jest słodowość (w tym karmelowość), to w zależności od intensywności i pełni trzymamy w ręku albo American Amber Ale, albo American Barley Wine.
Podsumowując, jeżeli w smaku i w aromacie jest więcej słodowości (w tym karmelowości) niż chmielowości, to nie jest to AIPA!!!
Ktoś może powiedzieć, że piwowar ma prawo warzyć piwo jakie chce i nazywać je jak chce. Ależ oczywiście, że może.
Problem jest w tym, że coraz wiecej osób zaczyna pić takie intensywnie karmelowe piwo i wzorować się na nim.
Zaczyna myśleć, że tak powinno być, że to jest właśnie AIPA. A to zwyczajnie boczna uliczka stylu jest.
Optymistycznie zakładając, że w ogóle w stylu się mieści. Parę postów wyżej ktoś wspomniał o "Ataku Chmielu". Chmielu? Poważnie? Dla mnie to jest trochę mocniej chmielone Amber Ale.
Modne zrobiło się ostatnio określenie "hop head". Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, zastanów się dokładnie, czego jest więcej w profilu: chmielu, czy karmelu. Bo może się okazać, że jesteś "słodziak-karmelek", a nie "hop head".
A teraz w końcu o goryczce.
To nie jest tak, że skoro IPA to koniecznie musi mieć ostrą i przytłaczającą goryczkę. Nie musi. To mit.
Może jest ktoś na forum, kto w grudniu w Warszawie próbował oryginału zeszłorocznego GCh? To na pewno pamięta, jak delikatne było to piwo i jak delikatną miało goryczkę. A przecież tam poszło około pół kilo chmielu, licząc na standardową warkę i miało ponad 80 IBU (mierzone przez GŻ, Beersmith pokazywał ponad sto).
Można zrobić delikatną goryczkę nie ważne ile by miało IBU! Warzyłem takie piwa. Wprawdzie rzadko, ale piłem takie piwa zagraniczne i wprawdzie rzadko, ale piłem takie piwa z polskich browarów.
Ostra goryczka = kiepska goryczka!
Co psuje goryczkę? Mnóstwo rzeczy. Długi temat. Ale zwrócę tu uwagę na jeden, bardzo częsty aspekt - na alkoholowość. Kiedy alkohol jest wyraźny, goryczka zaczyna się robić pikantna, piekąca, paląca, ostra, zalegająca, długa. Bardzo częsty grzech.
Inny grzech to obecność siarkowodoru związanego z kiepską fermentacją. Uwytrawnia on piwo, maskuje i zmienia profil aromatyczny chmielu, a także wydłuża goryczkę i sprawia, że robi się tępa. Nie czujecie w zapachu? To nie znaczy, że nie ma. Czasami wychodzi w aromacie jako zgniła owocowość. Mimo to nie czuć? Powąchajcie pustą szklankę po zakończeniu picia. Śmierdzi zgniłym sianem? To właśnie to.
Poniżej podam niektóre z określeń, stosowanych przez sędziów na konkursach do opisu charakteru i jakości goryczki. Niektóre pozytywne, niektóre negatywne.
Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, zastanów się jak odczuwasz goryczkę i dobierz słowa, które ją określają.
chmielowa - alkoholowa, fenolowa (plastikowa), garbnikowa (roślinna/łodygowa)
krótka - długa, zalegająca
intensywna, średnio intensywna, bardzo intensywna
łagodna, delikatna - wysuszająca, ściągająca, piekąca, paląca, drażniąca, tępa.
Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, weź pod uwagę te wszystkie rzeczy, które napisałem powyżej i zastanów się, czy aby na pewno jest dobrym piwem.
Jeżeli jest - to super. Bywają solidne IPA na polskim rynku. Nie mówię, że nie.
Jeżeli nie jest - trudno. Na pewno ma inne zalety. Pij, jak Ci smakuje. Ale przynajmniej nie traktuj tego jako wzorzec stylu i coś na czymś powinieneś się wzorować.
Nie wiem, czy to co napisałem jest zarozumiałe i czy wynika z tego, że innych piwowarów traktuję jak durniów, którzy nie potrafią warzyć piwa. Każdy zinterpretuje jak zechce.
-
Malinowy przyznał(a) reputację dla santa w Sposób na muszki owocówki
Mam już pomysł na kolejną edycję PiwoWAR Battle: łapanie muszek owocówek na czas . Zobaczymy czyj patent się najlepiej sprawdzi.
-
-
Malinowy otrzymał(a) reputację od marek80 w Piwa dla PSPD
95% metryczek będzie zawierało hasła: "Nie w stylu", "infekcja", "za dużo estrów"
Chłopie po co Ci to? Ciesz się swoim dobrym piwem albo idź na szkolenie sensoryczne lub kurs sędziowski, piwo już nigdy nie będzie takie jak trzeba
-
Malinowy otrzymał(a) reputację od olgierd w Piwa dla PSPD
95% metryczek będzie zawierało hasła: "Nie w stylu", "infekcja", "za dużo estrów"
Chłopie po co Ci to? Ciesz się swoim dobrym piwem albo idź na szkolenie sensoryczne lub kurs sędziowski, piwo już nigdy nie będzie takie jak trzeba
-
Malinowy przyznał(a) reputację dla Łukasz w za duże BLG dolanie wody po zadaniu drożdży
Przepraszam za OT, ale tego nie da się czytać. Nie dość, że nie wiadomo, o co Ci chodzi, to jeszcze nie mogę zrozumieć jak, w tak krótkiej wypowiedzi, można popełnić tyle błędów ortograficznych. Skoro masz problemy z pisaniem to korzystaj z korekty wbudowanej w przeglądarkę - takie orty to dla mnie brak szacunku dla czytających.
-
Malinowy przyznał(a) reputację dla rabbek w "Ejl" zamiast "Ale"?
Whisky extra stout - ekstra tęgi bimber :D:D:D:D
-
Malinowy przyznał(a) reputację dla anteks w Pieniące się piwo
infekcja słodu? całe życie człowiek sie uczy
-
-
Malinowy przyznał(a) reputację dla Usiu w 5 rad na lepsze IPA wg Vinniego Cilurzo
Pozwoliłem sobie na wolne tłumaczenie krótkiego artykułu z homebrewerasssociaton.org, jeśli ktoś ma zastrzeżenia, to śmiało poprawiać Opracowanie ma tez na celu pobudzenie dyskusji na temat metod uzyskania idealnego IPA.
Żródło: http://www.homebrewe...vinnie-cilurzo/
5 rad na lepsze IPA wg Vinniego Cilurzo
Można z pewnością przyjąć, że Vinnie Cilurzo, założyciel i główny piwowar Russian River, zna się na rzeczy jeśli chodzi o piwa mocno chmielone. Jego double IPA, Pliny the Elder zdobywało tytuł najlepszego piwa wg Zymurgy przez sześć lat z rzędu. Zapytaliśmy Vinniego o to jak zrobić wyśmienitą IPA, oto co powiedział:
1. Nie szalej z karmelami
Trzymaj na niskim poziomie udział procentowy słodów karmelowych. Zbyt duża ich ilość może ukryć bardzo fajne aromaty i smaki pochodzące od chmieli.
2. Na wytrawnie
Jeśli lubisz piwa wytrawne, o mniejszym ciele, to spróbuj, żeby 5% zasypu stanowił cukier. (uwydatni to aromaty chmielowe)
3. Wykorzystaj ekstrakt chmielowy
Rozważ użycie ekstraktu chmielowego w celu wniesienia goryczy do piwa. Czysty ekstrakt nadal potrzebuje fazy izomeryzacji podczas gotowania, jednak dzięki takiemu zabiegowi wprowadzamy dużo mniej zielonych smaków (chyba chodzi o trawiastość, łodygowość?) co w konsekwencji daje bardzo czysty charakter chmielowy oraz goryczkę.
4. Uzdatnianie wody
Żeby uwydatnić chmielowy charakter w piwie, użyj do zacierania i gotowania gipsu. Wapń wspomaga także flokulację drożdży(?). Ten zabieg może wspomóc chmielenie na zimno, im mniej drożdży uzyskasz (będą bardziej zbite), tym większy kontakt chmielu z piwem.
5. Chmielenie na zimno z powtórką
Zamiast pojedynczego chmielenia użyj chmielu w dwóch turach. Podwójne chmielenie może dać trochę więcej aromatu.
-
Malinowy przyznał(a) reputację dla anteks w Słód ze Strzegomia - problemy ?
Podobno prokuratura bada tez związek słodu ze Strzegomia z aferą podsłuchową
-
Malinowy przyznał(a) reputację dla wena w 2014.06.20-21 XII Konkurs Piw Domowych Birofilia 2014 w Żywcu
Czytając ten wątek teraz zaczynam rozumieć dlaczego czytam piwo.org coraz mniej.
Nie będę wymieniał tu osób niecierpliwych, ale jeżeli tak bardzo Wam się spieszy to wystarczy zgłosić swój akces do pomocy przy organizacji konkursu i się zaangażować. Zrobić coś pozytywnego i pomóc. Zobaczycie z bliska jakie to są problemy i ile trzeba prywatnego czasu poświęcić za darmo dla dobra piwowarstwa domowego.
-
Malinowy przyznał(a) reputację dla Voitas w I Międzynarodowy Konkurs Piw Domowych
Kostek, to nie było podziękowanie za Waszą pracę tylko piwa na konkurs!!
-
Malinowy otrzymał(a) reputację od Churchill_MD w INFEKCJE
US-05 potrafią tak zaskoczyć. Sam parę razy już miałem wątpliwości, ostatnio przy gozdawie west-cost był podobny kożuszek, ale że wyglądało jak drożdże i pachniało piwem to zostało grzecznie zabutelkowane.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 5 z 7