Skocz do zawartości

marafc

Members
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Kontakt

  • Imię
    Marcin

Piwowarstwo

  • Miasto
    Wrocław

Osiągnięcia marafc

  1. Nie miałem niestety jodyny, ale przedłużyłem zacieranie o pół godziny - tak na wszelki wypadek, bo przecież w sumie to przy wyższej temperaturze konwersja zachodzi szybciej, prawda? Właśnie chmielę, mam nadzieję że coś z tego będzie. Ach, te problemy początkujących...
  2. Warzę właśnie pierwszy raz i chyba mocno skopałem już na starcie - podgrzałem wodę do temp. 71°C, wrzuciłem słody, mając jeszcze włączony palnik. Po chwili palnik wyłączyłem i ustabilizowałem temperaturę na 68°C. Sprawdziłem jednak po 15 minutach i okazało się, że przez źle zamocowany termometr temperatura była przekłamana - miałem w garze 71°C. Uzupełniłem garnek zimną wodą (dodatkowe 1,3l) i teraz mam jakieś 66°C, pozostało około 35 minut zacierania. Skopałem po całości, czy jeszcze coś z tego będzie? Wychodzi na to, że zrobiłem tylko przerwę dekstrynującą i nie wiem, czy amylazy się nie zdezaktywowały....
  3. Powietrze to o wiele gorszy przekaźnik ciepła niż woda - testowałem kiedyś przy okazji lagerów w zimie: zostawiłem 25L na noc na -15 stopniach i po 10 godzinach na dworze wciąż było grubo ponad 20 stopni. domyślam się że chodzi o izomeryzację, która zachodzi jeszcze długo po wyłączeniu palnika jako że nie chłodzisz brzeczki - aby przeciwdziałać, i skrócić czas chłodzenia, daj mniej wody do wysładzania i po gotowaniu uzupełnij zimną wodą w celu szybkiego zbicia pierwszych kilkudziesięciu stopni. Hmm, to jest ciekawa myśl. Nie wiem jednak czy będę w stanie na tyle dobrze przeprowadzić wysładzanie, żeby uzyskać odpowiednią ilość brzeczki o odpowiednim BLG - tak żeby po gotowaniu i dolaniu zimnej wody uzyskać odpowiedni ekstrakt. Licząc na szybko wychodzi mi, że dolanie do 18 litrów wrzącej brzeczki 1,5l wody o temperaturze dwóch stopni zbije temperaturę do ok. 90°C - to jednak dalej trochę za dużo. No ale lepsze to niż nic. Tylko jak utrafić z ekstraktem? Hmm...
  4. EH PANOWIE CORAZ WIĘCEJ AMATORÓW SIĘ PCHA DO ZABAWY HEHE MAM NADZIEJĘ, ŻE PRZEJDZIE TA NOWELIZACJA USTAWY A tak zupełnie poważnie - rozumiem, ale nie przekonuje mnie to na tyle, żeby zrobić to w ten sposób. Dlatego dopytywałem o no-chill i w ten sposób zrobię pierwszą warkę. Jeśli nie wyjdzie - będę szukał przyczyny. Jeśli wyjdzie, to napiję się piwa A koniec końców i tak pewnie kiedyś kupię chłodnicę. Na wylocie. Dzięki!
  5. Wow, dzięki za odzew No to (nie) po kolei: 1. Chłodzenie w wannie/kastrze budowlanej - powiem szczerze, że jak myślę o chłodzeniu tego przez 2/3/4h, to mi się odechciewa. Zresztą, ilość wody zużytej do chłodzenia w wannie mocno mnie przeraża. Przy czym jej koszt jest tutaj akurat najmniej istotny. A naczytałem się, że wiele osób w Australii, Stanach, ale też w Polsce, "nie chłodzi" brzeczki i piwa wychodzą Jak mam w kastrze chłodzić 3 godziny, to wolę to wyrzucić na balkon i wrócić do tego rano Mocno martwiła mnie jedynie kwestia ewentualnego schłodzenia brzeczki poniżej 80°C, ale przy odfiltrowaniu chmielin problem nie powinien być aż tak ważny. Widziałem, że za Wielką Wodą brzeczkę zlaną na gorąco potrafią przetrzymywać całymi tygodniami przed zadaniem drożdży, co skłania mnie ku teorii, że jeśli odpowiednio zadbam o czystość, to nic złego nie powinno się dziać. 2. Myślałem o wystawieniu gara na balkon, aczkolwiek wydaje mi się, że ryzyko infekcji jest wtedy większe. Myślę, że poradzę sobie ze zlaniem gorącej brzeczki do fermentora, a zamknięty, wcześniej zdezynfekowany fermentor zalany gorącą brzeczką brzmi dla mnie całkiem rozsądnie pod kątem zapobiegania infekcji. Wniosek jest więc taki, że dla świętego spokoju przedłużę gotowanie, opóźnię delikatnie chmielenie, a nastepnie ściągnę gorącą brzeczkę do fermentora, który wystawiam na noc na balkon, rano napowietrzam brzeczkę, zadaję drożdże i zaczynam modlitwy do Matki Boskiej Fermentacyjnej. Co do "tygodnia" burzliwej - wiem o tym, napisałem to skrótowo. Niemniej jednak dzięki za czujność Aha, jeszcze jedno pytanie - pończochę zakładam na wlocie rurki (czyli tej części, która będzie w garze), czy na wylocie (czyli części w fermentorze)?
  6. Na dniach zaczynam swoją przygodę z warzeniem - na pierwszy ogień idzie Summer Ale z zestawu surowców. Mam pytanie dotyczące chłodzenia brzeczki, związane z brakiem chłodnicy zanurzeniowej. Zastanawiam się nad zastosowaniem znanej i lubianej, szczególnie w kraju Kangurów, metody no chill. Ale po kolei Przepis z zestawu wygląda następująco: Słody: Pilzneński 2kg Pszeniczny 0,3kg Wiedeński 1,6kg Karmelowy30 0,4kg 60 minut w 68°C, wygrzew. Gotowanie: Galaxy 8g - 60 minut Motueka 20g - 15 minut Amarillo 20g - 10 minut Galaxy 25g - 5 minut Bezpośrednio po gotowaniu chciałbym ściągnąć gorącą brzeczkę znad osadów do fermentora, który zostawię na całą noc na balkonie do wystudzenia. Następnie schłodzoną brzeczkę napowietrzę energicznym mieszaniem, zadam drożdże, po około tygodniu przelewam na cichą. Dodatkowo na cichej chcę dorzucić kilkadziesiąt gram citry na aromat. Pytania: 1. Czy wydłużenie gotowania do 90minut sprawi, że szansa na pojawienie się DMS będzie mniejsza? 2. Jak poradzić sobie ze ściągnięciem gorącej brzeczki z gara bez osadów? Może po wyłączeniu palnika zrobić whirpool, odczekać 15 minut na utworzenie się stożka z chmielin i wtedy ściągać brzeczkę? 3. Czytałem, że w przypadku metody no-chill od podanych czasów gotowania chmielu odejmujemy ok. 20 minut - w tym przypadku wychodziłoby na to, że większość chmielu powinienem wrzucić w momencie wyłączenia palnika, albo dopiero na fermentacji cichej. Może cały chmiel, który powinienem wrzucić na 15, 10 i 5 minut przed końcem gotowania, wrzucić na whirpool? Jak ugryźć ten temat? 4. Czy napowietrzenie wystudzonej brzeczki poprzez jej energiczne mieszanie ma sens? Wolałbym uniknąć przelewania do kolejnego fermentora z uwagi na podwyższone ryzyko infekcji (które już jest spore poprzez opóźnione zadanie drożdży). Z góry dzięki wielkie za wszelką pomoc!
  7. Dzięki wszystkim za informacje - tak jak pisałem, zabieram się do dezynfekcji jak pies do jeża i chciałbym zminimalizować ilość środków dezynfekujących, jak i chciałbym wybrać taki(e), który jest jak najmniej śmierdzący Na razie jestem przekonany do mycia sprzętu "klasycznie", czyli płyn + miękka gąbka, a następnie dezynfekcja StarSanem (butelki Oxi). Zastanawiam się ewentualnie nad wykorzystaniem jedynie Oxi - czy jest on na tyle skuteczny, aby wystarczył jako jedyny środek dezynfekujący w domowym browarze? Ja dezynfekuję butelki Starsanem. Udaje Ci się pozbyć piany z butelek? Czy się tym nie przejmujesz?
  8. Witam wszystkich Zabieram się właśnie za zakupy pierwszego sprzętu do warzenia (od razu ze słodów), pierwszych surowców no i niestety pierwszych środków dezynfekujących. Dlaczego "niestety"? Poczytałem trochę informacji o wymaganych standardach czystości, przeczytałem cały ten temat... I wydaje mi się, że wiem mniej niż na samym początku Chciałbym skorzystać ze środków, które są w miarę możliwości jak najmniej śmierdzące i problematyczne w użytkowaniu, dlatego po lekturze tego tematu skłaniam się chyba najbardziej ku StarSanowi. Wcześniej byłem już praktycznie przekonany do OXI, jednak niektórzy twierdzą że jego właściwości dezynfekcyjne pozostawiają trochę do życzenia, szczególnie w porównaniu z innymi środkami. Czy mogę traktować StarSan jako uniwersalny środek i korzystać z niego zarówno do dezynfekcji fermentorów i drobniejszego sprzętu oraz butelek? Z tymi butelkami jest chyba o tyle problematycznie, że StarSan się mocno pieni - szczerze mówiąc lekko przeraża mnie myśl o tym, że do tej piany miałbym wlewać piwo i później to pić. Czy to na 100% bezpieczne dla zdrowia? I jeszcze jedno pytanie o StarSan wykorzystywany do dezynfekcji butelek - czy można to robić za pomocą zwykłego rozpylacza (np. takiego jak do płynu do mycia okien)? Czytałem o polecanych sterylizatorach, ale z racji na oszczędność (zakup całego sprzętu jednak trochę kosztuje), chciałbym na razie tego uniknąć. Tak samo jak kupna specjalnego "drzewka" do osuszania butelek - ale tu rozumiem, że bez problemu mogę wykorzystać skrzynkę na piwo i wkładać butelki do góry nogami Z góry wielkie dzięki za pomoc!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.