Skocz do zawartości

Klingenberg

Members
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Klingenberg

  • Urodziny 1982.01.29

Piwowarstwo

  • Nazwa browaru
    KGB
  • Rok założenia
    2013
  • Liczba warek
    5
  • Miasto
    3city

Kontakt

  • Imię
    Robert

Ostatnie wizyty

514 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Klingenberg

  1. Takie delikatne "psyt" przy otwieraniu slychac wiec moze jeszcze nic straconego, zostawie je zatem w ciepełku na dluzej i zobaczymy co z tego bedzie, bo szkoda wylac w kanał. Dzieki
  2. 4 tygodnie od rozlewu, a wlasciwie to juz prawie 5 , 2 tygodnie staly w pokoju pozniej w piwnicy, ale tam tez jest ok 18 stopni. Ekstrakt byl 13 o ile dobrze pamiętam, drozdze s-04 suche. Piany tez na powierzchni niestety nie bylo. Tylko takie drobne "wysepki" drozdzy plywaly,
  3. Witam. Warzylem ostatnio red irish ale , po zostawieniu na burzliwą po 2 dniach z piwkiem sie nic nie dzialo, pomyslalem ze drożdże zaniemogly, wiec zaszczepilem powtornie, nadal miewiele sie dzialo wiec stwierdzilem ze pewnie fermentator nieszczelny dlatego nie "plumka" po 3 tygodniach blg spadlo do 4 i nic sie więcej nie dzialo wiec pomyslalem ze czas rozlewac. Rozlalem z dodatkiem cukru, po 4 tygodniach piwo bez gazu, smak i zapach wydaje sie ok ale bez co2 pic sie nie da. Zastanawiam się czy aby nie przesadzilem z piro przy plukaniu butelek i nie zabilem drożdży. co o tym myslicie?
  4. Witam , wczoraj testowałem pierwszą butelkę mojego belgijskiego pale ale (po 3 tyg refermentacji ) i mam takie dziwne spostrzeżenie , po otworzeniu butelki i przelaniu do szkła piwo miało taki lekko kwaśny zapach i smak, powiedziałbym nawet że lekko drożdżowo-octowy, dało się je pić ale stwarzało wrażenie że jednak coś jest nie tak. Połowę piwa odstawiłem na jakieś 15-20 min , i po tym czasie ten zapach i smak właściwie nie był już wyczuwalny i piło się całkiem przyjemnie. Zastanawiam się czy to może być jakaś infekcja. p.s. Jest w ogóle na tym forum jakiś jeden wątek w którym są opisane bardziej szczegółowo infekcje
  5. No własnie nic ciemniejszego nie mam , więc zobaczę czy jutro coś u mnie w sklepie będą mieli , jak nie to trzeba będzie poczekać dłużej na przesyłkę, wolę nie kombinować za dużo aby mój pierwszy milk stout był taki jak powinien , no dobra albo chociaż zbliżony
  6. Witam, chciałem dziś uwarzyc milk stouta, jednak dopiero w domu zorientowalem sie ze zamiast jęczmienia palonego mam jasny czekoladowy, myslicie ze mozna go dać w zamian ? jesli tak to pewnie trochę więcej, tylko czy jest sens, moze lepiej poczekac na jęczmień?
  7. He przyszło mi na myśl takie pytanie , może wyda się niektórym głupie , ale mnie naprawdę ciekawi co można zrobić z pozostałym po warzeniu młótem ? Pewnie większość wyrzuca tak jak ja do kosza , ale w związku z ostatnimi zmianami z segregacją śmieci itp, zastanawiam się czy nie można go jakoś spożytkować , jako karma , nawóz , nakarmić ptaszki zimą czy coś w tym stylu, bo w sumie to trochę ładnych kilogramów w miesiącu tego się produkuje , może ktoś ma jakiś pomysł ?
  8. dunkelweizen http://www.piwo.org/topic/9262-pszeniczne-ciemne-dunkelweizen/ myślałem moze o czymś innym, bo D-W jeszcze w piwnicy stoi, ale w sumie to się po mału kończy wiec to może i nie najgorszy pomysł
  9. Coś sprawdzonego z monachijskiego I i pszenicy polecicie ? mam też karmelowe 30,60 i czekoladę jasną
  10. 24oC w kranie? powiem szczerze że nie sprawdziłem , ale dziś z samej ciekawości sprawdzę ile jest u mnie. Szukać w sumie zawsze warto, może źle się wyraziłem, ale pośrednie rozwiązania z reguły się nie opłacają. Woda w kranie ma 14oC
  11. Wczoraj po raz pierwszy użyłem nowej chłodnicy, czas studzenia z 100oC do 24oC - 22min. Niecałą godzinkę po zakończeniu gotowania fermantator z drożdżami gotowymi do pracy odstawiony na półkę. Koszt chłodnicy: 8m rurki fi8 - 64pln , wąż 12pln, opaski zaciskowe miałem jw domu więc nie liczę,czyli suma - 76pln. Wykonanie: 45min z przerwą na piwo. Naprawdę nie warto szukać innych pośrednich rozwiązań, od wczoraj nie wyobrażam sobie warzenia bez chłodnicy Pozdrawiam
  12. Witam ponownie. Mam mały problem. Mianowicie do tej pory zawsze do refermentacji dawałem zwykły cukier kryształ, miarką zakupioną w BA z podziałką 0,33 0,5 0,7 l i zawsze wszystko było OK. Jednak na jednej z warek (dunkel-weizen) wyłamałem się i zamiast cukru dodałem glukozy, użyłem tej samej miarki, chociaż bałem się, że skoro glukoza jest drobniejsza to ilościowo może być jej za dużo , jednak piwo wyszło takie nie dogazowane, po przelaniu w pokal dosłownie po 2-3 minutach gazu prawie nie czuć i piana znika całkowicie, myślicie że to kwestia glukozy czy coś innego może być nie tak?
  13. Przypraw dawałem tak mniejwięcej po 2-3 g . chmielu dałem ok 30 na goryczkę i ok 20g na aromat razem z przyprawami. Możliwe, że to ten imbir. Za rok trzeba będzie wsystko trochę grubiej na tarce jednak zetrzeć, a nie mielone dodawać. Trudno jest nauczka na przyszłość
  14. Pończocha uratowała jakieś 3-4 litry piwa niestety pozostałe 5 l to juz taki szlam, że nawet przez pończochę nie przechodzi więc nie ma wyjścia jak kanał W sumie udało mi się zebrać jakieś 15l. Zastanawiam się co faktycznie było przyczyną powstania tego szlamu, w sumie to już filtracja szła dosyć oporne.
  15. tak dałem granulat, w sumie jakieś 60g Zaraz kobite zmolestuje o pończoche i zobaczymy co się da zrobić a może to też wina przypraw , bo to świąteczne ma być , więc dodałem cynamonu trochę, gałki i imbiru. Pończocha jest walczymy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.