Skocz do zawartości

Peres

Members
  • Postów

    50
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Peres

  1. Też rozglądam się za jakimś napędem do śrutownika i zastanawiam się czy taka najzwyklejsza wkrętarka sieciowa np. https://allegro.pl/oferta/wiertarko-wkretarka-sieciowa-300w-yato-yt-82060-9965015815?utm_medium=app_share&utm_source=facebook będzie ok?
  2. Odnośnie przechowywania chmielu to też trzymam w lodówce i nie zauważyłem jakiegoś odczuwalnego wpływu na piwko, szczególnie że czasem warze co 2-3 tygodnie i taka paczka chmielu leży czasem i z 2 miesiące
  3. Napisałem do sprzedawcy czy jest możliwość zwrotu w przypadku gdy np stan będzie zły. Zobaczymy co odpisze.
  4. Ktoś posiada taki kociołek ? Bo wygląda interesująco i jestem ciekaw jego opinii.
  5. Cześć, mam problem z moją warką. Uwarzyłem ją tydzień temu w sobotę po południu. Warkę przelałem do baniaka wcześniej i odstawiłem do stygnięcia. Następnego dnia zadałem drożdże i wieczorem już piana zaczęła się robić więc fermentacja ruszyła. Niestety wyjechałem na 6 dni z domu i powiedziałem kuzynowi by przeniósł ją na następny dzień do piwnicy ( tempertatura tam to około 17 stopni ) - co też zrobił. Dziś wróciłem i moim oczom ukazała się piękna infekcja tlenowcem, zapach nie jest niepokojący, smak też, ale zmierzyłem BLG i z 14 startowych zeszło do 10 - więc drożdże zasnęły prawdopodobnie po przeniesieniu baniaka do piwnicy. Gdy zadawałem drożdże baniak stał w garażu (temp jakieś 20-21 stopni) i tam ruszyły bez problemu. Teraz mam pytanie co z tym fantem zrobić. Czy zlać to do gara, zagotować i dodać nowych drożdży i odstawić do fermentacji jeszcze raz czy jest jakieś inne wyjście z tej sytuacji ? Pozdrawiam.
  6. Ja kładę biały talerzyk na młóto i patrzę jak się zatapia i leję wodę z pojeminka 2 litrowego w "mniej więcej" środek tego talerzyka wg mnie. Do tej pory ( 40 warek ) nic się nigdy złego nie stało. Co do dezynfekcji butelek - tak jak poprzednicy : po wypiciu płukam 3-4x w taki sposób że wlewam wody z kranu tak do połowy butelki, odwracam i potrząsam nią by woda cały czas uderzała o dno gdzie jest osad z drożdzami. Po takim zabiegu butelke odstawiam do skrzynki. Dzień przed butelkowaniem rozlewam do nich po pół szklanki pirosiarczynu, następnego dnia w czasie gdy zlewam piwko z jednego baniaka do drugiego - wylewam piro z butelek, wlewam tak na oko do połowy butelki ciepłej wody i przepłukuje i odstawiam do skrzynki. Nigdy się nic złego nie działo z butelkami.
  7. Hej, z piwkiem wydaje się być wszystko ok, ale wyszło go na oko jakieś 18-18.5 litra ale za to 17blg i mam teraz pytanie czy woda musi być mineralna sklepowa/przegotowana czy można np użyc takiej z filtra Brita ? Dodawał ktoś wody z takiego filtra do piwa przed zadaniem drożdży? Czy lepiej nie bawić się w to i jechać do sklepu i kupić wodę mineralną i dolać ? Pozdrawiam
  8. Ok, dzięki za porady. Podgrzałem tak lekko ponad 80 stopni i wlałem. Filtracja jeszcze trwa. Następnym razem spróbuję użyć pszenicy niesłodowanej i ją kleikować może trochę dłużej, do tego dam jej mniej niż 2 kg więc może filtracja pójdzie kapeczkę sprawniej i do tego skrobia się przerobi.
  9. Cześć wszystkim, mam problem z moją dzisiejszą warką. Zacząłem rano warzyć pierwszego Wietbiera z przepisu z blogu dori (http://blog.homebrewing.pl/?p=687 ) i napotkałem sporo problemów po drodze już, mianowicie pierwszym jest brak negatywnej próby jodowej mimo tego,że najpierw płatki kleikowałem 30 minut w temp 68 stopni, następnie dolałem 5 litrów wody, dosypałem 2.5kg słodu Pilzneńskiego i w temp. 55 stopni trzymałem 20 minut, dalej podniosłem temperaturę do 64stopni i liczyłem na to, że po jakichś 1-1:30 h będę miał wszystko fajnie przerobione a tu po zrobieniu próby jodowej okazuje się, że skrobia jeszcze tam jest. Skutkiem tego przetrzymałem 2h20' w 64 stopniach - dalej brak negatywnej próby jodowej. Dalej podniosłem temp do 70 stopni na 15 minut - dalej była skrobia, więc zrezygnowany poszedłem już do 72 stopni na 35 minut - dalej pokazywała się skrobia, to się poddałem i podniosłem do 76 stopni i odstawiłem na 40 minut by złoże się ułożyło. Filtracja idzie jak "krew z nosa" - przez 1h20 min zleciało jakieś 7 litrów dopiero. Na koniec wypadł mi wyjazd nagły i stąd moje pytanie - mogę wlać całą wodę która mi została do wysładzania i zostawić to by się "filtrowało" czy jednak nie powinno się tak robić i już całkiem nie będzie czego zbierać po tym warzeniu ? Pozdrawiam i czekam na odpowiedź
  10. Przeniesienie w ciepłe miejsce na 3 tygodnie nie przyniosło efektu.
  11. Witam. Przytrafiły mi się dwie warki ( po 20l każda ) nie nagazowanego piwa. Piwa to taki "pseudo" Lager (fermentacja w 13 sto..Cukru do refermentacji dałem po 150g na warkę Drożdże na których były robione warki to Safale US-05. Minęło już 2 miesiące i piwka nie mają gazu w ogóle, stały na budowie w temp około 16 stopni przez jakieś półtora tygodnia, potem poszły do piwniczki do 13 stopni. Po jakimś miesiącu jak się nie nagazowało, wyniosłem 3 butelki do pokoju ( temp 22 stopnie ) nawet po 3 tygodniach nie jest nagazowane więc zdecydowałem się do odkapslowania butelek,zlanie do fermentora i dodaniu od nowa cukru i drożdży. Ile dodać cukru na warkę ? Planuję dodać po około 100 gram cukru na warkę i do tego taką łychę drożdży z pojemnika w którym aktualnie fermentuje piwko na burzliwej. Czy będzie to ok ?
  12. A przelewałem piwo dlatego by było ono bardziej klarowne bo bez tego wychodzą dosyć mętne
  13. Ok,dzięki za pomoc. O tej łyżeczce drożdży nie pomyślałem. Sprawdzę na następnej warce Piwo to Koelsch, drożdże Safale US-05. Przeniosłem w ciepłe miejsce 3 butelki i zobaczymy czy będzie coś z tego. Mam nadzieje że prędzej czy później złapie trochę gazu.
  14. Witam. Mam takie pytanie : Czy błędem jest przelewanie podczas cichej fermentacji piwa np 2-3 razy w ciągu tych 2 tygodni co ma ono stać na cichej ? Ostatnio tak robiłem z jedną warką i teraz prawie miesiąc po zabutelkowaniu nie ma w niej praktycznie gazu - osad na dnie jest, cukier dodałem ( syrop ), z tym że zawsze butelki przenosiłem do temp. pokojowej ( 19-20 stopni ) a tej warki akurat nie przenosiłem tylko od początku butelki stały w temp ~14 stopni. Stąd moje pytanie czy takie przelewanie na cichej jest negatywne ? Pozdrawiam
  15. Witam. Mam problem, zacząłem dziś zacierać kolejną warkę i teraz dowiedziałem się,że muszę wyjechać. Co z zacierem ? Mogę przerwać teraz zacieranie i wrócić do niego wieczorem ? Jestem na etapie przetrzymania zacieru przez ~90 minut w temp 66-68 stopni. Tzn zacier już jest w tej temp jakieś 10 minut
  16. Ja nie mam zaizolowanego gara,gdyż do wrzenia doprowadza bez problemu a szybciej stygnie ( zostawiam brzeczkę po chmieleniu na noc w garze by rano przelać do fermentora). Brzeczkę przelewam tak jak mówisz z gara do fermentora w którym jest filtrator z oplotu, w czasie "układania" się złoża filtracyjnego w fermentorze, myję kociołek i po 3 minutach jest gotowy do przyjęcia brzeczki na chmielenie. Dokładając mieszadło mechaniczne do tego kociołka jest on baaardzo wygodny. Zakupiłem go jakiś czas temu, zrobiłem już na nim 4 warki i wygoda jest dla mnie super. Koszta przy użyciu tego kociołka na warkę także nie są duże ( koszt warki ~ 3,50 ). Pozdrawiam
  17. Ja przenosiłem nawet dziś kociołek v2 wypełniony aż po sam rant brzeczką też na wysokość coś koło 1m, nie było żadnych problemów a odnośnie instrukcji sprawdzę jutro bo dziś już nie chce mi się grzebać w pudle EDIT : Przejrzałem instrukcję i nigdzie nie ma informacji o max. ciężarze.
  18. A gdzie jest zawarta w tym artykule informacja na temat tego czy wlewać świeżą brzeczkę skoro mam już tam trochę brzeczki z poprzedniej fermentacji ? Poza tym, uzyskałem już odpowiedź na moje pytanie, więc nie potrzeba podbijania bez sensu tematu
  19. Tego czy muszę je zalewać świeżą brzeczką by je pobudzić, czy wystarczy tylko jak wyleję ze słoja tę brzeczkę która teraz się tam znajduje i naładuje łyżką odpowiednią ilość do nowej brzeczki
  20. Owszem nie boli, ale spójrz na pytanie i dopiero odpowiadaj rzucając wiki nie pytam jak sie zadaje gęstwę, tylko czy muszę ją budzić jakoś skoro stoi w niej brzeczka.
  21. Witam. Ostatnio warząc Koelscha dodałem do niego drożdży suchych Danstar Nottingham. Po fermentacji burzliwej zebrałem gęstwę do słoika i wsadziłem go do lodówki. Drożdże w fermentorze były dosyć mocno zbite i dolałem około 200 ml wody przegotowanej i ostudzonej i całość po prostu zlałem do słoja. Gęstwę zebrałem w niedzielę. Chciałbym jutro warzyć także Koelscha i teraz mam pytanie - nie przemywałem tych drożdży, jest w słoju trochę brzeczki i teraz jak zrobić by na pewno były jutro obudzone i gotowe do zadania? Wystarczy że jutro dodam gęstwę do brzeczki czy muszę coś zrobić jeszcze dodatkowego? Nigdy wcześniej nie używałem gęstwy i stąd moje pytanie. Z góry dziękuję za pomoc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.