Skocz do zawartości

przemak

Members
  • Postów

    116
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez przemak

  1. Witam, Szukalem, ale niewiele znalazlem, wiec pytam. Wlasnie jestem w trakcie burzliwej fermentacji pierwszego pilsa. Drozdze zadane w 19 stopniach, po nocy zniesione do piwnicy. Temperatura w miare stabilna okolo 11 stopni, w tej chwili po czterech dniach z 10BLG zeszlo do 4-5, wiec w zasadzie wszystko w porzadku. Niepokoi mnie jednak zapach - nie wiem, czy taki jest wlasciwy, jest jednak inny niz moich poprzednich piw. Tamten byl zawsze taki "chlebowy", wrecz przyjemny, ten przyjemny nie jest, lekko "zgnily". Cos zepsulem czy to wlasnie tak jest? Nadmieniam, ze mam lekki katar i wech lekko przytepiony Dziekuje, Edit: Dodatkowo piwo jest bardziej metne niz moje poprzednie - rozumiem, ze cicha, ktorej tez jeszcze nie robilem, poradzi sobie z tym Edit2: Drozdze Saflager W34/70 bez rehydracji.
  2. No dobra. Pod koniec tygodnia mysle, ze burzliwa sie zakonczy. W tej chwili wszystko jest OK, temperatura w miare stabilna, 11 stopni, +/- pol. W weekend zlewam na cicha do balona i co - w najzimniejsze miejsce, jakie sie da, na betonowa podloge kolo okna, zeby ponizej 10 stopni zeszlo? Rozumiem, ze jak nie zejdzie, to tragedii nie bedzie . Potem - po dwoch tygodniach, tak mysle, skad wiedziec kiedy? rozlewamy do butelek normalnie z glukoza zimne piwo - moze sie uda w piwnicy, ewentualnie w domu szybciutko i znowu do piwnicy, do zimnego, na dluuugo. Dobrze kombinuje? To niby oczywiste, ale czy cicha to niby lagerowanie?
  3. Owszem, etykieta musi byc, ja robie na laserowce, ale ze wszystkimi informacjami, to robi wrazenie. Z drugiej strony bpiwo trzymam w piwnicy (a jak! ) i musza byc zakurzone Jezeli chodzi o smak, to pilsnery znamy i musimy je lubic, natomiast odkrywanie nowych smakow przy mniejszej zawartosci alkoholu to jest to, co mi sie najbardziej podoba. Zona na poczatku niezbyt, ale po uwarzeniu Yorkshire Bitter (brewkit!) ze slodem ciemnym WES przekonala sie i od tego czasu mam pelne blogoslawienstwo
  4. Okno mam, ale i tak nie zejde ponizej 10 stopni. Pewno, ze zrobie, trzeba sprobowac - wprawdzie okazuje, sie, ze bardziej mi smakuja ciemne piwa gornej fermentacji, ale musze sprobowac tez i "zwyklego", zeby zobaczyc.
  5. Cos w tym jest... Ja zabralem sie za warzenie w celu uzyskania lekkiego, jasnego piwa, a okazalo sie, ze bardziej podchodza mi ciemne i ciezkie Brew-kity to doskonala okazja do poznania wrecz samego siebie, sprawdzenia, co nam smakuje i w jakim kierunku "sie rozwijac".
  6. Nie iwem, wlasnie sie zapytowuje - na razie to eksperymentuje, i choc wyniki sa calkiem pijalne, to jeszcze mi daleko do doskonalosci czy chocby swiadomej powtarzalnosci
  7. Dziekuje za odpowiedzi, ale... mam problem... z tym lagerowaniem... No bo nie mam i nie bede mial w piwnicy mniej jak -15 stopni - to co, w ogole sie nie brac za takie piwo? Musi byc tak dlugo w zimnym? Kurcze, tego nie przewidzialem, myslalem, ze fermentacja tylko, w sumie logiczne, ze pozniej tez, ale ze az tak zimno?
  8. O - to ja wole takie piwa plyciej odfermentowane, co wiecej maja "piwa w piwie" - czyli rozumiem, ze suche dla mnie beda lepsze?
  9. To logiczne, tylko, ze piwo i tak bedzie w temoeraturze pokojowj - koniec fermentacji, rozlewanie... przeciez nie bede rozlewal w zimnym garazu Zobaczymy, chyba od razu wyniose do piwnicy, bo rzeczywiscie, jezeli drozdze sobie daja rade w 12 stopniach, to i w butelkach w tej temperaturze tez sobie dadza rade.
  10. I jeszcze jeden problem: Czyli jak? Ja refermentuje glukoza, i co - od razu do zimnej piwnicy czy dwa-trzy dni w pokoju, jak zwykle?
  11. Tak zrobie. Wlasnie dostalem maila z browamatora, drozdze jada, wiec to juz jutro! (chyba, jak zdaza z drozdzami i wyrobie sie z robota)
  12. Krotko mowiac nie bede sie tym przejmowal, dojrzewanie zalatwi sprawe No wlasnie... W jednym watku http://www.piwo.org/forum/p2206-12-11-2007-21-23-59.html#p2206 znalazlem dwie rzeczy: "drożdże Saflager zadaj wieczorem, w temp. pokojowej. Rano powinna pojawić sie lekka piana - wtedy przenies całość do chłodniejszego miejsca. Najlepiej o temperaturze 9-12 st. C." oraz: "Nie polecam hmm może to być zbyt duży szok dla drożdży i przestaną one pracować..." Zadam w cieplym, rano zniose do garazu, niech sie dzieje, co chce, do lata ma byc pils
  13. Stad: http://www.piwo.org/forum/p9838-11-01-2009-08-50-47.html#p9838 wynika, ze warto podniesc temperature na koniec fermentacji, tylko co to znaczy? Na jak dlugo i do ilu? Powiedzmy na 24h do pokoju bedzie OK?
  14. To ja tez o dolnej fermentacji troszke, jezeli mozna - chodzi o temperatury. Otoz mam w garazu wlasnie teraz jakies 12 stopni - waha sie w nocy 10-11, w dzien 13 , mam od paru dni wode w fermentorze i sprawdzam termometrem LCD na fermentorze. Mysle, ze na fermentacje ocieple kocami, to temperatur sie ustabilizuje. Ale mam pytania co do temperatur poczatkowych i koncowych, "w zwiazku ze zwiazkami" chemicznymi wspominanymi niedawno W jakiej temperaturze zadawac drozdze? W pokojowej czy od razu schlodzic brzeczke do tych 12 stopni i wtedy? Jezeli w pokojowej, kiedy zniesc do garazu? Odczekac przez noc, czy od razu? I ile wczesniej wtedy wyniesc z garazu przed rozlewem - OIDP jak na poczatku bylo cieple, to potem troche tez musi byc, zreszta i tak w garazu nie bede rozlewal, a po przeniesieniu musi sie "odstac". Planuje bez cichej, od razu do butelek, z glukoza - i wtedy co, tez pare dni w pokojowej ok. 20 stopni a potem do piwnicy? W piwnicy mam 12 i wiecej, mniej nie bedzie nigdy... Dziekuje,
  15. Jeszcze do picia srednio sie nadaje, ale zdjecie, troche kiepskie, jest:
  16. Wprawdzie nie jestem szefem, za to poczatkujacym, wiec moze na cos sie przyda moich pare uwag. Po pierwsze - nie cukier ani nie glukoza. Wszystkie (prawie) warki z kitow robilem z ekstraktami slodowymi i wychodzily bardzo OK. Ekstrakt praktycznie podwaja cene calosci, ale warto! (zreszta nie o kase chyba chodzi). To znaczy nie wiem, czy warto, bo z cukrem nie robilem, ale zadnych posmakow nie mialem. Jedna zrobilem z cukrem, ale tylko 200g (Coopers Canadian Blonde) - wyszlo naprawde ciekawe, mocne, lekkie, "prawie" jak... Ż Po drugie - to sa inne piwa niz sklepowe, smak jest inny, IMO lpeszy. Nie marze wcale o uwarzeniu piwa dolnej fermentacji, te gornej bardziej mi smakuja, nie lubie tylko pszeniczniaka, wiec go nie zrobie Po trzecie - ja tez lubilem piwa jasne, dopoki nie zrobilem ciemnego z ciemnym slodem - to jest zupelnie inne piwo, a na taka pogode idealne. Lekkie jasne - na lato, do ogrodka, na grilla - tak mysle
  17. Tak, w instrukcji do kitu Coopers jest minimum 250g. Ale co tam bede sie przejmowal - piwo wyszlo, i to w sumie dosc mocne
  18. Zacieranie tak, ale najpierw sobie eksperymentuje, jakie piwo lubie najbardziej - ciekawe rzeczy mi wychodza, bo z przemyslowych lubie najbardziej slowackie, jasne i lekkie, a ze swoich ciemne i raczej ciezsze. Ale do rzeczy. Z tego zestawu Canadian Blonde + cukier chcialem zrobic lekkie, jasne piwo. Dlatego dodalem zamiast 1kg tylko 200g, bo przy 20 litrach mniej wiecej tyle cukru potrzebne bylo do uzyskania 10BLG. Rzeczywiscie to nie jest duza ilosc cukru, ale calkiem bez cukru to by wyszedl "cienkusz" albo musialbym dac mniej wody, czyli mogloby wyjsc za bardzo nachmielone, co mi sie nie podoba. Na pianiemi takspecjalnie nie zalezy, smak oczywiscie bede ulepszal, ale na razie i tak jestem bardzo zadowolony. Smak i calkowity brak "efektow ubocznych" nawet przy duzym spozyciu jest nie do uzyskania w piwie przemyslowym.
  19. Zrobilem jedno piwo z kitu z cukrem - Coopers Canadian Blonde - zamiast ekstraktu dodalem 200g cukru, dla gestosci poczatkowej 10BLG. Piwo wyszlo nadspodziewanie dobrze, koncowo ok. 2BLG, idealnie klarowne, piana i smak jak w przemyslowym piwie. Mial wyjsc "miller" i w sumie wyszedl Na razie dwa tygodnie od zabutlowania, wiec jeszcze smak nie teges, ale wyszlo fajnie, a balem sie "posmaku bimbrowego". Piwa z dodatkiem ekstraktow (zamiast cukru) nie wychodza klarowne, przynajmniej nie tak. Zrobie zdjecie tej "kanadyjskiej blondynki" jak otworze nastepne.
  20. Z doswiadczenia wiem, ze kity Coopersa bardzo mocno odfermentowuja. Drozdze pachna zupelnie inaczej, bardziej "drozdzowo". Z cukrem nie probowalem, ale ze slodem odfermentowuje mocno, dla mnie za mocno, za malo "piwa w piwie". Mocniej niz Muntons - dlatego wole Muntonsa
  21. Ja tez poczatkujacy jestem, witam! Jezeli chodzi o nagazowanie piwa, to czy pomieszales ten cukier w butelkach? Nie za mocno, ale troszeczke, ja daje glukoze, wystarczy obrocic butelke raz czy dwa. Natomiast to, ze moje piwa sa slabsze mniej nagazowane niz taki heineken to mi akurat bardzo odpowiada, mozna wiecej wypic Z doswiadczenia wiem, ze rady jak pare postow powyzej niestety nie dzialaja - piwo zostanie wypite zanim sie "przegryzie" - u mnie bylo tak, ze uzyskalem PELNA AKCEPTACJE zony po dwoch tygoniach w butelkach, a po trzech nie bylo juz nic
  22. Witam, Chodzi mi po glowie piwo dolnej fermentacji. Zrobilem eksperyment w garazu - nalalem do fermentora zimnej wody z kranu (czyli okolo 15 stopni, jak sadze) i zostawilem w garazu. Postawilem fermentor przy drzwiach (niezbyt szczelnych), temperatura po 24h w miare stabilna, okolo 13 stopni, niestety, 12 nie osiagnelo (mierzone termometrem LCD naklejonym na fermentor). Czy taka temperatura bedzie OK? Jezeli bedzie cieplej, to temperatura w garazu prawdopodobnie troche wzrosnie, czy te 14-15 stopni to jeszcze OK? Jakie beda skutki fermentowania piwa dolnej fermentacji w za wysokiej temperaturze? Na razie i tak nie mam wolnych butelek, wiec poczekam, bedzie zimniej
  23. No wlasnie na pilsa mam ochote i czekam na zime, zeby sprawdzic, jaka bede mial temperature w piwnicy. Na razie raczej zdecydowanie za coeplo...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.