Skocz do zawartości

przemak

Members
  • Postów

    116
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez przemak

  1. Odswiezam swoj stary watek :D

    Ubiegloroczne pilsy wyszly bardzo dobrze, szkoda, ze sa wspomnieniem. Ale nie ma tego zlego, bo sa mrozy, wiec mozna robic kolejne. W garazu moge uzyskac rozne temperatury (w tej chwili, bedzie wiekszy mroz, obniza sie zapewne): okolo 8-9°C na podlodze do ok. 11-12°C na szafce w glebi, i oczywiscie wyzsze tez, glebiej w piwnicy (mierzone termometrem LCD, wiec wiadomo, orientacyjnie). W tej chwili mam w garazu dwa fermentory, jeden na burzliwej, drugi na cichej, rzeczywiscie, burzliwa podwyzsza temperature mniej wiecej o 1°C. Stosuje drozdze S-23, ktorych minimalna temperatura to 11°C. Mam pytanie - czy to sa dane krytyczne, czy mozna (a moze wrecz lepiej) trzymac fermentor na podlodze i fermentowc w temperaturze nizszej? Na czasie mi nie zalezy, moze to potrwac. Czytam, ale jednoznacznej odpowiedzi na to, jaka temperatura lepsza, nie znalazlem. Wydaje sie, ze na forum panuje opinia, ze 8°C to jest dobra temperatura, ale chcialbym sie upewnic.

    Dziekuje,

  2. Tak przy okazji, sam mialem zalozyc watek, ale ten prawie pasuje, wiec sie dopytam:

     

    Jak zrobic, zeby w jednej-dwoch butelkach wyszedl kwas?

     

    Dlaczego? Bo na razie chyba wszystko mi sie udaje, wrecz przechodzi moje oczekiwania, i nie wiem, jak taki kwas smakuje i pachnie. Wiec albo wszystkie mam kwasy albo wszystko mi wychodzi, ale tak czy inaczej "zakazilbym" jedna flaszke przy rozlewie, zeby potem sprawdzic i porownac. Tylko jak to zakazic?

  3. Jak juz kiedys pisalem, butle do wanny zplynem do mycia naczyn, odmaczam pol godziny, szczotka za 4,50 do wiertarki/wkretarki i szybko i sprawnie to idzie. Szczotka nie wytrzymuje dlugo, dosc konkretna ta operacja. Schodzi wszystko. Potem OXI costam przed rozlewem, na suszarke do butelek i po godzinie zakapslowane.

  4. Sprzęt, który posiadam takie dał wskazania (zawsze istnieje jakaś tolerancja błędu). Teraz mam nastawiony RealAle i wyszło 12°Blg na 22l. i 1,25 cukru (który wcześniej skandyzowałem). Zobaczymy jakie będą efekty?

    Najprawdopodobniej ten Bitter Coopersa po prostu taki mocny wychodzi - ja tego juz drugi raz nie sprawdze, bo go nie kupie, bo mi nie pasowal, choc gosciom nawet tak :smilies:

    Wskazania tego czegos, co prawdopodobnie obaj jako areometr uzywamy sa wysoce orientacyjne i mysle, ze 1,5°Blg koncowo trudno uzyskac, choc z dodatkiem cukru pewno tak wychodzi.

    Ja nie lubie mocnego piwa, wiec nie dodaje cukru tylko ekstrakt, i to bursztynowy albo ciemny, zeby jeszcze slabiej odfermentowywalo - moze to plonne nadzieje, ale efekty mi sie podobaja, a to najwazniejsze.

  5. Tak mysle, ze z brewkita i 1,25kg cukru na 23l to musialo byc raczej wiecej, niz 11,5°Blg - bardziej ponad 13°Blg, to raz. Dwa - zalezy, jaka firma ten brewkit robila, widze, ze Coopers - otoz Coopers daje takie drozdze, ze wyzeraja scianki fermantora, zrobilem Bittera z mniejsza pucha slodu (1,2kg) i wyszlo zdecydowanie za mocne, jak na moj gust. Jezeli to Twoje mocne to tez Bitter, to mamy jak widac podobne odczucia. Do innego Coopersa (Canadian Blonde) dodalem szklanke cukru i wyszlo "normalnie", znaczy okolo 4% wg obliczen (tyle, ze smak nie teges, juz wiecej cukru nie dodam, ale musialem sie przekonac). No i jezeli brewkit, to gorna fermentacja, a wiec inny sklad alkoholowy niz ten, do ktorego jestesmy przyzwyczajeni tyskim.

  6. KURDE chłopy.

     

    Jedna rzecz. Warzenie piwa mialo mi sprawiac przyjemnosc no i mialo obciac koszty. Nie bede kupowal Muntonsa za prawie 60pln i ekstrakt za 30-pare bo wyjdzie mi 2,50 za butelke, a delikatnie wiecej mam pilsnera ze sklepu albo Noteckie. Tu nie chodzi wylacznie o zabawe, ale tez o jakas osczednosc. Nie mam mozliwosci zacierania - robie na razie brew kity, bo sa szybkie latwie i niektore bardzo dobre.

     

    To tak celem wyjasnienia... NIE DODAJE DO PIWA CUKRU. Pytam tylko o glukoze.

     

    Wiem, ze cukrem tak sie reguluje woltaż, to czy glukozą też?

    Glukoza to cukier, tylko prosty, wiec latwiej sie rozklada. Czyli to to samo.

     

    Fakt, ze cenowo wychodzi tyle, co w sklepie, ale IMO nie ma porownania, wobec tego domowe piwo jest lepsze, bo ma lepszy stosunek jakosc do ceny, nawet z ekstraktu. W Auchanie butelka Ale "bottle conditioned" kosztuje ponad 12 PLN, takie piwo robimy, a nie tyskie ;)

    Ekonomicznie patrzac ekstrakt WES (nie dosc, ze tanszy, to w puszkach 1,7 a nie 1,5) w polaczeniu z najtanszym zestawem muntonsa wyjdzie IMO zdecydowanie lepiej nic drogi muntons z cukrem. I jak w innym watku stwierdzilismy, dodasz troche piachu i obierek od ziemniakow i bedzie Noteckie ;)

  7. anteks, do brew-kitów dodajemy ;) nie mam na razie mozliwosci zacierki, wiec robie b-k. Podobno w burzliwej (pierwszej, tak nazwalem, sorry) ilosc % reguluje sie dodawaniem cukry/glukozy, np. 1kg cukru - 5,5%, 0,5kg cukru - 4% (w efekcie koncowym) czy cos podobnego. Przynajmniej tak prawią wszystkie instrukcje.

     

    Chcialem apytac czy to samo tyczy sie glukozy

    Ja napisze tak: basisci nie dodaja cukru do piwa - ja nie dodaje, Ty tez nie dodawaj! ;)

    Jedna warke, Canadian Blonde, zrobilem z dodatkiem ok 200g cukru na 21l (wyszlo okolo 10°Blg) i jest to zdecydowanie najgorsze moje piwo. Ewidentnie jest inne od wszystkich moich pozostalych, robionych z roznymi ekstraktami - jasnymi, ciemnymi, sproszkowanymi i w ogole. Jak robiles Yorkshire Bitter z cukrem i wyszlo OK, to zrob z ciemnym ekstraktem, dopiero sie zdziwisz. Nie ma co zalowac tych trzech dych, robota warta wiecej.

  8. Nie, nie i jeszcze raz nie. Pucha WESa, Piwo Domowe Jasna, inaczej niż wszystkie inne, jest szykowana na 10 litrów i basta. Jeżeli dodasz drugą puchę NIEchmielonego ekstraktu, piwo będzie NIEdochmielone.

    Ja nie myslalem akurat o piwie WES, tylko w ogole. Wydaje sie, ze 10 litrow na poczatek wystarczy, ze bedzie latwiej czy co tam, tymczasem roznica w robocie zadna a piwa dwa razy wiecej. To mycie, gotowanie i wszystko dla skrzynki piwa? ;)

    I najrozsadniej to kupic zestaw dwupuszkowy- wcale drozej nie wychodzi, a spokoj z proporcjami, nachmieleniem i innymi.

  9. zakupię puchę WES'a Jasne + drożdże S-04, bez dodatków ekstraktu słodoweg/glukozy/cukru na 12/13 litrów. Przy rozlewie do butelek, dodam glukozy.

     

    Co do gąsiora, przemawia do mnie post kolegi bielok. Myślałem właśnie o użyciu pochodnej NaOH, lub brutalnej siły Kerchera ;)

     

    sądzę, że taka kombinacja, jak na pierwszy raz, będzie dla mnie najlepsza. W końcu to początek, a zamierzam się rozwijać :)

    Nie rob 10l piwa, szkoda zachodu. Przy "normalnej" 23 litrowej warce roboty jest dokladnie tyle samo (moze poza pozyskiwaniem i myciem butelek), a piwa dwa razy wiecej. Tez tak myslalem przed pierwsza robota i dobrze, ze zrobilem normalna objetosc, i tak zostalo wypite w mniej niz miesiac. Co to jest dwadziescia piw? :)

  10. co do drożdży S-23. Czytam, że fermentują w niskich temperaturach. Rodzi się pytanie. Piwo będzie leżakować tylko w tej temperaturze (12st C), dojrzewać będzie raczej w pokojowej. Czy w tym przypadku te drożdże po prostu mijają się z celem ?

     

    przepraszam za ewentualne błędy w nazewnictwie :rolleyes:

    Fermentacja najlepiej w 11°C - czyli masz OK. Cicha i potem lagerowanie teoretycznie w nizszej, ale skad ja wziac? Ja wszystko robilem w garazu w ok 11°C i jest OK. Teraz flaszki stoja w skrzynkach przy nieszczelnych drzwiach garazu - i po trzech tygodniach od rozlewu jest juz calkiem OK ;)

    Jezeli chcesz robic w pokojowych temperaturach, to wez normalne drozdze brewkitowe, czyli zrob bittera czy ale i juz - tez dobre.

  11. Jako poczatkujacy po paru warkach odpowiem na niektore z pozoru dziwne, ale sensowne pytania ;)

     

    Po pierwsze - mycie gasiora to masakra. Kup fermentor z kranikiem, 30PLN, bez rurki, bo bez sensu ta rurka. Do tego koniecznie rurke do rozlewu taka z zaworkiem na koncu -bardzo przydatna sprawa. Kapsle i kapslownica to rzecz oczywista, termometr jak rozumiem masz, ale taki naklejony tez fajny.

    Skladniki - ja robilem dotychczas z zestawow z dodatkiem ekstraktow slodowych - plynnych i sproszkowanych. IMO lepsze plynne, ale w sumie roznica niewielka. Jedno piffo zrobilem z cukrem, ale tylko 200g dodalem do Canadian Blonde, i to jest zdecydowanie najgorsze moje piwo - po dwoch miesiacach jakos sie daje pic, ale nawet miesieczne bezcukrowe sporo lepsze jest. Czyli BEZ CUKRU do fermentacji.

    Czy robic mniejsza ilosc? Jedni pisza, ze wyjdzie nachmielone, ja z kolei jedna warke podgotowalem zbyt dlugo chyba i wyszlo slabo nachmielone, robilbym normalnie 20+ litrow z dodatkiem puchy ekstraktu, zeby wyszlo 11-12BLG. A w ogole to na poczatek jak juz kupujesz to kup zestaw dwupuszkowy - wyglada, ze drogi, ale jak sie policzy, to tanszy, a watpliwosci nie ma i piwo wychodzi bardzo dobre.

    Teraz jest zimno, wiec warto na lato porobic troche lagerow (wlasnie trzeci fermentuje, wszystko z puszek, tylko drozdze porzadne), z drugiej strony piwa gornej fermentacji tez sa fajne, jakbym mial polecac, to kup Yorkshire Bitter i puche ekstraktu albo IPA - nie bedziesz zalowal. Do lagera musisz dokupic drozdze - S23 albo S37costam.

    Powodzenia!

  12. Ja wiem co masz na myśli, ja ten posmak określam jako ziemisty. Dla mnie to jest smak taki, jakby żuć obierki ziemniaków. Aczkolwiek bardziej dojmujący ten posmak był w wersji pasteryzowanej, w niepasteryzowanej nie było go tak wiele (aczkolwiek to wszystko zależy od warki). Choć muszę przyznać, że niepasteryzowane z datą bodaj do 6 marca, było co najwyżej poprawne. Ale z kolei to, które piłem w zeszłym roku, było wyśmienite.

    A zbyt wysoka zawartość alkoholu, to jedna z patologii polskiego browarnictwa. Felieton o tym napisałem, a można by książkę napisać.:rolleyes:

    Wlasnie o ten posmak chodzi. Moje piwa tego nie maja, maja za to drozdze i mniej gazu i alkoholu. I o to chodzilo w moim warzeniu, i tego sie bede trzymal. No i jak rozumiem, to noteckie musi miec jakies nieslodowe dodatki czy enzymy, zeby wyciagnac tyle alkoholu?

    Z tym alkoholem rzeczywiscie masakra. Ale "tam" wcale nie jest lepiej i idzie w "nasza" strone - pare lat temu na Slowacji pilem piwo Martiner z zielona etykieta - "dziesiatka" o zawartosci alkoholu 3,3%. Barrdzo mi smakowalo. Potem Martina wykupil Heineken, i kupowalo sie IDENTYCZNE piwo, z taka sama nalepka z przodu i z tylu, tylko na nalepkach dwie zmiany - adres internetowy heineken.sk i alkohol... 3,8%! Naprawde sie wkurzylem wtedy!

  13. .

    Wlasnie otworzylem sobie Noteckie niepasteryzowane - w zasadzie w porownaniu z moimi piwami to sie do zlewu nadaje... Eire tak samo... W Poznaniu na Wildzie byl bar "Metalowiec"- strach wejsc. Piwo tak samo pachnialo i smakowalo' date=' i to nie bylo OK :lol:[/quote']

    Bluźnisz kolego , zaprawde powiadam ci bluźnisz :lol:

    Niepasteryzowane Noteckie to jedno z NAJLEPSZYCH Polskich piw

    OK, oczywiscie przesadzam, ale nie smakuje mi. Smakuje tak, jakby do "normalnego" piwa czegos dodano, jakby dymu, to nie jest posmak drozdzowy z nielezakowanego piwa, czego cozekiwalem. No i przede wszystkim moze bylo za swieze, podobno musi troche postac. Natomiast na pewno dla mnie jest za mocne, nie mowcie, ze musi miec tyle ile Tyskie a nie tyle, ile urquell :lol:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.