piwosz

A nie boisz się, że jak coś wpadnie przy niższej temperaturze ( coś latającego z kurzem ) to będzie miało dobrą ucztę z tej brzeczki? :-)

dróżdż mutant

Brzmi jakby pomysł trochę przekombinowany. Co broni ciebie przed kupieniem zwykłego soku? Po drugie, musisz pamiętać, że zwykły cukier w 100% odfermentuje, więc jeżeli nie jesteś pewny jak bardzo rozcieńczyłeś ten zagęszczony sok to po dodaniu cukru otrzymasz jeszcze większą lurę :-)

To nie jest prosty proces, nie zapomnij, że jest to piaskownica i większość tutaj osób nie opanowała fermentacji do b.d poziomu

To popatrz czy nie popleśniały albo czymś nie dają, ale jak zamknięte leżą i wilgoć nie ma tam dostępu to powinno wszystko być OK.

Myślę, że jeżeli fermentację się przeprowadzi w dobrych warunkach ( ok 19°C, a nie przypadkowe 24°C ) i nie złapie się jakichś niechcianych przybyszy to powinno być znośnie dobre.

http://www.ratebeer.com/beer/poker-cerveza/31311/ :smilies: :lol:

Stout :-)

O co się panowie kłócicie? Jak ktoś chce to i będzie brzeczkę chłeptał. Młodego piwa nie poleca się próbować, bo może zawierać posmaki, które zostaną jeszcze przerobione przez drożdże. A jak ktoś chce się bawić w picie młodego piwa to co za problem ;-)

Grifo Heavy Duty to naprawdę ekstra kapslownica. Dopłacasz trochę więcej, ale nie przejmujesz się wysokościami butelek, lecisz jak w skrzyni stoją :-) ( ps. moją było trzeba nasmarować na początku )

Wg mnie to trochę ciężka sprawa.Jeżeli chciałbyś się bawić przyprawami w piwie to najpierw musiałbyś dobrze nimi operować w różnych daniach. Potem zrobić dobry porter, a potem dopiero bawić się w dodawanie przypraw. No chyba że miałbyś jakiś sprawdzony przepis, no to hulaj dusza.

Myślę, że to wynika także z ceny po której te piwa są sprzedawane. To musi być coś innego, coś co porywa( może nie starych wyjadaczy ), bo wg. mnie dużo osób nie byłoby zadowolone płacąc ~8zł za lekkie piwo.

Hmm, przemyślę zmianę stylu na następne warzenia. Zamysł był, aby zrobić lekkie piwo do wieczornej posiadówki. Dzięki :-) O, fajnie. Dodałem ciebie do znajomych na piwo.org, za jakiś czas na pewno się odezwę.

Chyba po prostu przerzucę się na europejskie chmiele i będę na nich robił bittery. Hm, chyba muszę przeprowadzić stos eksperymentalnych warek bittera, aby zobaczyć co można wyczarować przy OG 10Blg. Chyba że ktoś byłby chętny na wymianę w Warszawie lub Białymstoku to z wielką chęcią bym sprawdził innych dzieła. :-)

Lekko zalegajace, troche przyciezkawe, jakby za duza slodowosc.

No jasne, że im więcej cukrów zjedzonych przez drożdże tym więcej procentów w piwie! Dzięki za wytknięcie błędu... Po piwie zdarza się zapomnieć, aby sprawdzić co się napisało :-) Co do zacierania i poziomu odfermentowania to to są chyba wynikające z siebie rzeczy. Zatrzesz na słodko ( dłuższa przerwa dekstrynująca ) to więcej dekstryn w piwie, mniejsze odfermentowanie, większa pełnia.

Cześć, Mam już drugiego bittera za sobą. Korzystałem z receptury zgody, http://www.brewersfriend.com/homebrew/recipe/view/44936/beeftown-original Z prawie identycznego zasypu ( 0.5kg karmelowego zamiast 0.4kg ) uzyskałem 9.5Blg przed fermentacją, ok 3.2Blg po fermentacji. Zacierałem 66-67°C Chmieliłem trochę inaczej, marynką na goryczkę, citrą na aromat. Drożdże notinghamy. Fermentacja ~20C*. Piwo niestety średnio pijalne ( a głównie o to mi się rozbiega ). Jak ktoś pił Pacific z Artezana to to może być odnośnikiem świetnej pijalności. Chciałbym dowiedzieć się o waszych doświadczeniach z wysoce pijalnym piwem. Czy tak duża ilość słodów karmelowych mogła wpłynąć na przytłaczający smak bittera? Zacieranie, tzn. zbyt wysokie odfermentowanie? Wszystko na raz się spotęgowało? Chciałbym poznać wasze doświadczenia z eksperymentów dt. pijalności piwa. Dzięki i wasze zdrowie.

Nie wiem czy wiesz co oznacza Blg. 1 Blg to 10g cukru w 1l wody. Co daje proste rozumowanie, więcej cukrów -> piwo bardziej pełne, mniej cukrów -> bardziej wytrawne. :-)

Ludziom często odfermentowują do 1-2BlgOznacza to pełniejszy smak i większą ilość procentu. Edit: szybsze palce niż głowa po piwach :-D

Tak, mogło jeszcze sobie powoli dokończyć fermentację.

A mi mieszanka sody oczyszczonej z piro zdjęły kolor i zapach z fermentora

Cukier miarką do butelki, o ile ją masz

Mojemu cydrowi nic się nie stało jak stał 3 dni( bo coś drożdże nie ruszyły ). Chyba, że złapałeś pasożyta, no to on się rozhula w te trzy dni, a nie drożdże.

http://www.piwo.org/topic/4916-refermentacja-w-kegach/

Przestań przy tym grzebać. Nie wszystkie drożdże to muszą być dzikusy i szaleć w fermentorze. Ostatnio moje notinghamy siedziały sobie spokojnie, jakąś lekką pianę tworząc, a odfermentowało bardzo dobrze i z dobrym efektem.