Skocz do zawartości

sylask

Members
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez sylask

  1. Może nie wybuch ale miałem wulkan przy gotowaniu standardowej brzeczki na piwo. Zwykle, żeby szybciej zagotować zakrywam garnek pokrywą i wkładam termometr. Kiedy jest blisko 100 stopni zdejmuję lub szeroko uchylam pokrywę coby nie wykipiało. Raz się trochę zagapiłem, jak zobaczyłem, że jest prawie te 100st., szybko zdjąłem pokrywę. W tym momencie miałem po prostu wulkan. Zalało mi pół kuchni, wleciało do zamkniętych szuflad, pod szafki. Do dzisiaj jeszcze przycisk zmywarki trochę się zacina...

  2. To dość normalne, kiedy jest jeden kwas a potem drugi i jest się w plecy, więc wkrada się trochę przesady ale potem wraca sie do normalności, również dzięki temu forum. Chociaż powiem, że kilka butelek kwasa mi się zawieruszyło i zrobił się nawet pijalny...

  3. Ja po dwóch kwasach... dzień przed warzeniem zalewam dookoła po ściankach domestosem, później szmatką wcieram to po całym wnętrzu plus dekiel, na koniec wlewam kilka litrów ciepłej wody, zakładam dekiel. Następnego dnia wypłukuję i zalewam piro lub oxi i to wylewam przed zlaniem piwa...i do tej pory działa.

  4. A to mozliwe - jest tam taki gośc który tym zarządza, chodzi i czasami zagada, że jeszcze nie jest zadowolony z asortymentu, więc może jakiś pasjonat...ale wybór jest nawet ice za 305zł...może nie w tym temacie ale sa też whisk(e)y za 16 tys. zł.

  5. Od jutra do piątku jestem na szkoleniu w Bydgoszczy. Chciałbym prosić ludzi z tego miasta lub okolic o informację czy jest jeśli tak to gdzie jakiś ciekawy browar rzemieślniczy/restauracyjny? Jakieś ciekawe knajpki z dobrym piwem/jedzenie?

    Może jakiś sklep piwny?

     

    Jesli sklep to Leclerc - wybór naprawdę spory. Browar jest tylko jeden czyli Warzelnia Piwa ale byłem dawno i jesli chodzi o piwo to szału nie było, choć sama knajpa w fajnym miejscu.

  6. Ja zlewam sok z wiśni i go gotuję tak długo aż się wyszumi, czyli pojawi się piana, urośnie i w końcu opadnie. Później dolewam do tego spirytusu ~60% - zarówno do wiśni i soku. Po kilku tygodniach zlewam wszystko razem i ewentualnie wzmacniam. Za pierwszym razem też myślałem, że wiśnie mi się popsuły ale nalewka wychodzi super...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.