Skocz do zawartości

adamsky

Members
  • Postów

    1 531
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adamsky

  1. Planuję je przetestować w różnych temperaturach. Pierwsze poleciało w 25°C - niby zachowawczo, ale wydawało mi się, że to i tak lekki hardkor jak na fermentację piwa. Drugie celowo testuję w niskich temperaturach żeby zobaczyć czy sobie radzą, fermentacja nie zwalnia i jaki dadzą wtedy profil. Kolejne planuję dogrzewać PETami - pewnie nie dam rady osiągnąć stabilnych 35°C, bo lato w tym roku nie rozpieszcza, ale będę robił co się da. Potem mam w planach jeszcze 2 albo 3 piwa, więc będzie okazja się pobawić.
  2. #48 Kveik #2 Kolejne piwo na Kveik to Wheat Ale. Warzone wczoraj w lekkim chaosie. Wydajność wyszła tragicznie niska, blg wyższe niż planowałem, mogłem niby rozcieńczyć przed zadaniem drożdży, ale już odpuściłem. Chmielu dość dużo, ale kierunek bardziej korzenny niż cytrusowy. Temperaturę fermentacji staram się zbić w okolice 20°C, żeby zobaczyć jak się zachowa Kveik w dolnych zakresach temperatur. Na razie fermentują dość żwawo. Zasyp: - Pszeniczny (Bestmalz) - 4kg - Pale Ale Optic - 2kg Zacieranie: - 69°C -> 62°C - 90 minut - mash out Chmielenie: - 60 min: Pacific Jade 25g - 15 min: Willamette 30g - 5 min: Warrior Queen 20g - hop stand (90 min): Willamette 30g + Warrior Queen 30g + Fusion 30g - na zimno: Willamette 40g + Fusion 20g Fermentacja: - drożdże: Sigmund's Voss Kveik (The Yeast Bay) - gęstwa po #47 - blg początkowe: 15 - blg końcowe: 4 - czas fermentacji: 7 tygodni - butelkowanie: 19 litrów, 90g cukru, 2,1 vol
  3. Pierwsze piwo na Kveik przelane na cichą. Drożdże słabo flokulują, od teraz planuję obniżać temperaturę przed dekantacją, bo w temperaturze pokojowej można zapomnieć o zlaniu klarownego piwa z góry. Po powierzchni pływały wielkie, grube płaty drożdży, trochę tego siłą rzeczy zaciągnąłem przy zlewaniu. Drożdże mocno się namnożyły - zebrałem wyraźnie więcej niż przy poprzednich warkach rozruchowych. Niestety na jednej z pływających 'wysp drożdżowych' zauważyłem małą zieloną plamkę. Trudno powiedzieć czy to pleśń - jak idiota wyrzuciłem ten płat drożdży bez dokładniejszych oględzin. Było raczej kanciaste, więc łudzę się że to jakieś resztki chmielin. Na pewno będę obserwował to i kolejne piwo. Próbka genialna. Zaskakująco czysty profil jak na piwo fermentowane w 25°C. Z wyglądu bardzo ciekawe, mętne, opalizujące, żółto-słomkowe. W smaku bardzo gładkie, nie było tej szorstkości jaka mi się kojarzy z zielonym piwem. Zapowiada się znakomicie.
  4. #47 Kveik #1 Na nazwy chwilowo nie mam pomysłu. Wymyślanie styli dla tych piw też się mija z celem, bo nie bardzo wiem czego oczekiwać od drożdży. Chwilowo poprzestanę na numerowaniu warek na Kveik. Na początek proste pale ale chmielone nowymi odmianami europejskimi. Pierwsza warka na nowych drożdżach, typowo rozruchowa, żeby wyhodować gęstwę. Zacierane w 22 litrach, bez wysładzania. Przy pierwszej warce olewam kontrolę temperatury i zobaczę co się będzie działo. Początkowo fermentacja przebiegała w okolicach 24-26°C - normalne drożdże zrobiłyby masakrę, ale dla tego szczepu to podobno żaden problem. Zobaczymy z końcem sierpnia. Zasyp: - Pale Ale (Strzegom) - 3kg Zacieranie: - 69°C -> 62°C - 50 minut - 63°C - 30 minut - mash out Chmielenie: - 60 min: Olicana 10g - 20 min: Barbe Rouge 10g - 3 min: Olicana 20g + Epic 20g - hop stand (75 min od 75°C): Barbe Rouge 20g + Epic 30g - na zimno: Olicana 20g + Barbe Rouge 20g Fermentacja: - drożdże: Sigmund's Voss Kveik (The Yeast Bay) - fiolka - blg początkowe: 11 - blg końcowe: 2 - czas fermentacji: 5 tygodni - butelkowanie: 12 litrów, 50g cukru, 2,1 vol CO2
  5. Długo nie miałem dobrego pomysłu na kolejną serię piw. Pojawił się gdy przeglądałem katalog drożdży The Yeast Bay i znalazłem tam Sigmund's Voss Kveik. Dziwna nazwa przyciągnęła moją uwagę i zacząłem czytać. Mówiąc w skrócie są to norweskie drożdże wyizolowane z próbek pobranych od lokalnych piwowarów domowych trzymających się tradycyjnych metod. W Norwegii funkcjonowała tradycja 'hodowania' w domach drożdży (do piwowarstwa i do pieczenia) co doprowadziło do wyizolowania lokalnych szczepów. Tradycja zanikła, ale w kilku miejscach Kveik przetrwał. W jednym blogu dość fajnie jest to opisane: - ogólnie o drożdżach domowych w Norwegii http://www.garshol.priv.no/blog/264.html - o warzeniu tradycyjnym w Norwegii i o Kveik, polecam!: http://www.garshol.priv.no/blog/291.html - o wyizolowaniu szczepu: http://www.garshol.priv.no/blog/301.html Drożdże mają podobno ciekawy profil estrowy. Ponadto mogą fermentować w bardzo wysokich temperaturach (zakres od 70*F do 100*F, czyli 21°C do prawie 38°C) bez popsucia profilu i bez nadmiernej produkcji fuzli. Producent wręcz poleca, żeby spróbować przefermentować piwo w wyższych zakresach. W planach mam 5 piw na tych drożdżach, będzie trochę zabawy z chmielem, planuję też przetestować Kveik w różnych temperaturach. Pierwsze warzenie było wczoraj, zapiski w drodze.
  6. Ta degustacja doszła wczoraj do skutku? Jeśli nie, to: 1) Jestem za zredukowaniem depozytu, ale kilka piw mocniejszych bym tam zostawił. Mam jakieś dziwne przeczucie, że jak wyzerujemy teraz skrzynkę to już nie wrócimy do zabawy po wakacjach. 2) Niedziela mi pasuje, ale bierzcie pod uwagę że jest mecz.
  7. adamsky

    Scottish Ale

    Jak to zmierzyłeś? Odczytałeś ze spławika na odfermentowanym piwie? Jeśli tak, to musisz się jeszcze duuuuuuuużo nauczyć. Co do samej receptury to chyba trochę przesadziłeś z karmelami. Nie wiem jakie Ci tam wychodzi blg, ale 33% słodów karmelowych, zacieranie na słodko i minimalna goryczka to może być lekkie przegięcie. Proponuję poprzeglądać receptury innych piwowarów.
  8. To mnie trochę zdziwiłeś. Trafiła mi się jedna butelka z gushingiem, ale wysycenie zawsze było triplowe - wysokie, ale w granicach stylu. Leży mi w lodówce jedna butelka, jutro otworzę sprawdzić czy coś tam przypadkiem nie rośnie.
  9. Myślę że każdy będzie ci sugerował, żebyś zaczął warzyć, opanował technikę i przede wszystkim opanował kontrolę fermentacji. Warzenie piwa to NIE jest pieczenie ciasta, nie wystarczy zmieszać składniki i wstawić do piekarnika. Kluczowym etapem jest fermentacja, której nie przeprowadza piwowar, tylko drożdże. Wiem że początkującemu trudno w to uwierzyć - sam też miałem z tym problem - ale to czy sypniesz 200g więcej albo mniej karmelowego albo czy dodasz chmiel na 15min czy nie dodasz, ma na razie trzeciorzędne znaczenie. Poza tym jeśli szukasz 'najlepszych' przepisów, to będziesz miał problem, bo trudno tutaj zdefiniować jak wygląda ta cała 'najlepsiejszość' - na ogół jest to kwestia mocno subiektywna.
  10. Problem jest czysto teoretyczny, bo jak twierdzi ASadam kłopotów z refundacją nie będzie. Natomiast gdyby mi ktoś wystawił po fakcie rachunek 120zł za składniki + powiedzmy 300zł za robociznę, to pewnie bym tego tak łatwo nie łyknął - oczywiście zakładając na chwilę że jestem statystycznym konsumentem, a nie fanem kraftów. Tłumaczenie się przy ewentualnych problemach też by pewnie wypadło dość komicznie. "To wcale nie była sprzedaż. Zupełnie przez przypadek zostawiłem 100 butelek piwa bez nadzoru akurat w miejscu gdzie odbywało się wesele. Skąd mogłem wiedzieć że goście weselni to piwo wypiją? A te kilkaset zł które wyciągnąłem z tej sytuacji na czysto - bez podatku, o akcyzie nie wspominając - to tylko pokrycie strat moralnych.". Tjaaa...
  11. Podliczając koszty surowców można by to jeszcze obronić. Jeśli wyceniasz koszt pracy, to znaczy że pobierasz wynagrodzenie, czyli de facto zarabiasz na piwie które uwarzyłeś. Sam fakt, że płatność nastąpiła z dołu a nie z góry na nikim by nie zrobił wrażenia, gdyby ktoś postanowił się do tego przypierniczyć.
  12. Z tym czystym profilem to bym się nie do końca zgodził. U mnie fermentacja bardzo mocno zwalniała przy niskich temperaturach (17°C i niżej), a po podniesieniu temperatury w okolice 19-20°C profil wcale nie był czysty.
  13. Świąteczne Ale na Mikołajkowym to generalnie taki freestyle. Od 12 blg w górę i ma oddawać świąteczny charakter, czyli mile widziane przyprawy, owocowy charakter, itp. Tutaj znajdziesz wytyczne z poprzednich lat: http://www.piwo.org/_/konkursy-piwowarskie/iv-mikolajkowy-konkurs-piw-domowych-6122014-r179
  14. Spokojnie możesz się bawić. Nic nie wybuchnie jeśli jakiegoś słodu gdzieś dasz 12% zamiast deklarowanych przez producenta 10%. Z czasem sam pewnie dojdziesz do wniosku, że niekoniecznie więcej znaczy lepiej, ale czego się nauczysz eksperymentując, to twoje.
  15. Pomyśl o tym jak o pieczeniu ciasta. Można zamiast 1 szklanki cukru sypnąć 3 szklanki albo dać dwa razy więcej mąki? Można, ale ciasto niekoniecznie będzie dzięki temu smaczne.
  16. Tylko dezynfekując alkoholem doczytaj o tym jakie powinny być stężenia. Zbyt słabe stężenie nie będzie skuteczne, ale z tego co wiem zbyt wysokie stężenie alkoholu też nie jest dobre. EDIT: Fakt. Na szczęście te 5 litrów spokojnie wystarczy na kilka warek.
  17. Spirytus drogi, poza tym można go lepiej spożytkować. Każdy musi sobie jakieś własne metody wypracować - wyżej dostałeś już linka do bardzo dobrego opracowania. U mnie aktualnie podstawowym środkiem jest StarSan - wydajny (dzięki temu wychodzi tanio), wygodny w użyciu, podobno skuteczny. W użyciu jest też piro, bo w odróżnieniu od innych środków dezynfekuje oparami co się czasem przydaje. Ponadto nadwęglan (OXI) do czyszczenia butelek czy płukania sprzętu z piro (mam znacznie mniejsze opory przed resztkami nadwęglanu w gotowym piwie niż piro). Używam aż 3 środków, bo miałem trochę problemów z mikroinfekcjami w początkach warzenia. EDIT: To na serio trudno powiedzieć przez internet. Na pewno jeśli złapałeś infekcję to nie da się piwa 'odinfekcyjnić', ale jeśli jest pijalne to na ogół się je pije. Lekki kwas od dzikich drożdży Ci nie zaszkodzi - co innego gdybyś miał w piwie na przykład pleśń, wtedy bezwzględnie do wylania.
  18. Opierasz się na OXI, którego skuteczność jest często kwestionowana. Długie chłodzenie na pewno nie pomaga, bo syfy mają więcej czasu żeby się rozwinąć. Poza tym w warunkach domowych wyeliminowanie infekcji w 100% jest w zasadzie niemożliwe - w powietrzu latają różne rzeczy i zainfekowana warka czasem się zdarzy nawet jeśli bardzo uważasz. Sprzętu nie musisz wymieniać, ale na pewno przyda się coś mocniejszego niż OXI żeby doczyścić wszystko porządnie.
  19. Krótkie podsumowanie przed kolejnymi warkami. Ostatnia seria belgijska generalnie udana. Goldie skończyło się bardzo szybko - muszę robić więcej takich lekkich belgów. Tripel bardzo dobry, jest tam wprawdzie coś niepokojącego w aromacie, ale przykryte owocowymi aromatami, więc wystarczy tego nie szukać i jest git. Na ocenę quadrupla jeszcze za wcześnie - zapowiada się bardzo dobrze, ale poukłada się pewnie dopiero na jesień. Największy problem mam z oceną SPACE. W założeniu miał być estrowo - fenolowo - cytrusowy syrop czekoladowy, ale jakoś nie poszło w tym kierunku. Przede wszystkim wyszło bardziej wytrawne niż chciałem i ze słabszymi akcentami belgijskimi. W pierwszych tygodniach w ogóle nie mogłem wyjść z podziwu jak mi się udało osiągnąć tak czysty profil z WLP500, bo aromat był jak w normalnym Black IPA. Teraz chmiel się nieco ulotnił i belgijski aromat zaczyna być wyczuwalny, ale to wciąż nie to o co mi chodziło. Spożycie piwa mi spadło przez co wciąż mam problem z planowaniem i synchronizacją warek z porami roku. W planach miałem teraz pobawić się chmielem, ale nie zdążyłem przed latem, więc pewnie znowu będę warzył belgi. Pewnie skończy się jakimiś wariacjami na temat Belgian IPA/APA. No i najważniejsza sprawa - będę miał trochę miejsca w piwnicy rodziców, więc rozwiązuje się mój podstawowy problem z przechowywaniem piwa. Warunki do leżakowania nie są tam wprawdzie idealne, ale najważniejsze że w końcu mogę wyjść poza limit 120 butelek.
  20. Nie no, jak chcesz to butelkuj. Mnie się już na serio odechciało wałkować w kółko to samo. Zresztą jeśli to pierwsze piwo, to pewnie wypijesz zanim się ewentualnie coś podzieje. Osobiście po 6 dniach od warzenia to nawet bym jeszcze wieka fermentora nie otworzył.
  21. Niegłupi pomysł. Jak się nazbiera trochę przeleżanych kwasiżurów to robimy depozyt-party i czyścimy skrzynkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.