tak... bardzo wiele to wnosi do tego wątku.
Czy Wy kiedyś pojmiecie, że niektórzy nie mają warunków i możliwości (czas, miejsce/przyzwolenie na kilku godzinne ekscesy w kuchni, sprzęt) i chcą skoncentrować się na brew-kitach lub warzeniu z ekstraktów??
Zastanawia, że nikt z "ekstraktowców" ani z "kit-owców" nie wpisuje na forum przy każdej nadarzającej się okazji odpowiedzi typu:"...nie marudź, warz z konserwy!". Tylko "zacieracze" maja takie "myki".
A... jeszcze jedno:
Wiem, że piwo warzone z procesem zacierania jest lepsze...
... może kiedyś się uda tak uwarzyć.
Chciałem się podzielić swoim doświadczeniem w produkcji piw smakowych, słodkich, przeznaczonych dla płci pięknej.
Piwa takie wychodzą naprawde dobre, jeśli wasza Lepsza Połowa lubi piwo ze sokiem lub piwo malinowe, miodowe, imbirowe ? z łatwością zrobicie piwo, które jej posmakuje i pobije na głowe Redsy, Gingersy i inne takie.
Ja do tej pory zrobiłem takich piw z 15 ?nastawów" i w związku z licznymi pytaniami i porozrzucanymi wątkami chciałem spisać swoje doświadczenia, może się komuś przyda
ZASADY OGÓLNE
- dobrym i sprawdzonym syropem malinowym jest syrop z Herbapolu
- syropy i miód odfermentowują do zera, także piwo z ich udziałem będzie miało stosunkowo niższe BLG niż z samego słodu. Piwo z samego miodu / syropu odfermentowuje do ujemnego końcowego blg.
- w związku z powyższym, aby otrzymać piwo ?treściwe? trzeba odpowiednio zmodyfikować zacieranie części słodowej
- syropów nie gotujemy ? dolewamy na zimno. Gotowanie pozbawia ich sporej części aromatów. Syropy z butelki, otwarte bezpośrednio przed dolaniem są na 100% sterylne.
- piwo miodowe jest bardziej aromatyczne gdy miodu nie sycimy (nie gotujemy) ? podobnie jak z syropami. Z tym, że jedno niesycone piwo miodowe złapało mi zakażenie drożdżami kożuchującymi ? czy od miodu ? nie wiem. Do tego piwa lałem też nieprzegotowaną kranowiankę. Od czego to zakażenie nie wiem. Potencjalne ryzyko po waszej stronie. Ogólnie nie jestem maniakiem sterylności, puki co.
- dobre efekty dają miody jasne, ale ich smak jest mniej wyczuwalny. Lepszy efekt daje niewielki dodatek miodu gryczanego (5-20% miodu) lub innego wyrazistego miodu.
- aby uzyskać intensywny smak, wg moich doświadczeń, 50% ekstraktu musi pochodzić z miodu lub syropów (lub więcej)
- takie piwo trzeba dosłodzić przed butelkowaniem ? polecam słodzik Cologran z Lidla (wersja tańsza) lub Ksylitol (cukier brzozowy ? wersja droższa)
- sprawdzone dawki tego słodzika to 4-8 tab/litr (4-półsłodkie, 6-słodkie, 8-bardzo słodkie)
- nie należy bać się słodzika!
KROK 1 ? Piwo z resztek
Takich piw zrobiłem najwięcej. Poza jednym wyjątkiem, kiedy wyszło mi piwo imbirowe mocno przegazowane, wszystkie były co najmniej dobre. LP wszystko wypiła ze smakiem. Jednocześnie przestała pić Redsy, z komentarzem, że Reds to g...no (za przeproszeniem).
Ogólny przepis:
Po fermentacji burzliwej jasnego lub bursztynowego* piwa (około 12 blg początkowe)
na drożdżach górnej fermentacji ? przy zlewaniu na cichą:
Zostawiamy w fermentorze około 5-7 litrów piwa wraz z całym mułem i osadami drożdżowymi.
Dodajemy do tego:
a) baniak wody źródlanej (najtańszej) 5 litrów + 2 syropy malinowe Herbapol 420 ml (lejemy na zimno)
lub
b) 5 litrów wody + 750 g miodu (sycony lub nie ? w razie co rozpuścić w ciepłej wodzie)
Zarówno do wersji a) i b) dobrze jest dodać nieco herbatki chmielowej: 10 ? 15 g chmielu zaparzamy wrzątkiem i zostawiamy na 5-30 minut. Herbatkę odcedzamy i płyn bez fusów dolewamy do nastawu. Gatunek chmielu i czas zaparzania ? według uznania, czy piwo ma być bardziej/mniej chmielowe
Powyższy nastaw fermentujemy normalnie jak każde piwo. Powinno bardzo szybko przefermentować, ze względu na dużą ilość drożdży. Później normalnie, zlewanie na cichą.
Przy rozlewnie ? do refermentacji najlepiej użyć tego samego składnika co do fermentacji ? czyli:
a) 10-11 ml syropu na litr piwa
lub
b) 10 g miodu na litr piwa (oczywiście miód trzeba rozpuścić w odrobinie wrzątku)
Także przed rozlewem należy dodać słodzik w odpowiedniej ilości.
Piwo wychodzi smaczne, delikatne, jednak lekko ?wodniste?. W połączeniu ze słodkością i smakiem owocowym/miodowym jest orzeźwiające i chętnie pite przez płeć piękną.
I w dodatku jest bardzo szybkie i ekonomiczne oraz powiększa ilość piwa uzyskaną z jednej warki ? same zalety
Trzeba uważać ile się dodaje syropu/miodu bo bardzo łatwo przedawkować i wtedy piwo wychodzi równie smaczne, a może i jeszcze lepsze, ale płeć piękna ma to do siebie, że piwa 9% vol zwalają je z nóg ? a bardzo łatwo takie uzyskać
* z ciemnym piwem z nutami palonymi maliny jakoś gorzej się komponują (w opinii mojej LP)
KROK 2 ? Warka z zacieraniem od początku
Z mojego doświadczenia wynika, że słodkie piwa dobrze komponują się z dużą ilością słodów karmelowych. Nie eliminuje to jednak potrzeby dosładzania słodzikiem.
Zrobiłem do tej pory takie piwa z zacieraniem od początku:
Warka #15 Miodowe (zapisy niekompletne)
Pilzneński - 1 kg
Monachijski - 1 kg
Karmelowy - 1 kg
Miód wielokwiat - 4 kg
Wyszło 40 l 12 BLG
Warka #23 Malinowe
Pilzneński 1 kg
Monachijski 25 EBC 2 kg
Amber 0.5 kg
Cara 50 EBC 0.75 kg
Aroma 100 EBC 0.25 kg
Crystal 150 EBC 0.5 kg
Syrop malinowy Herbapol 5 x 420 ml
Chmielenie Marynka 50 g 60 min
Wyszło około 40 l 12 BLG
Warka #26 Miodowe
Pilzneński - 1 kg
Monachijski Strzegom- 1 kg
Amber - 0.5 kg
Karmelowy jasny Strzegom - 0.5 kg
Miód - 5 kg (z domieszką gryki)
Marynka 30g
Styrian Goodings 30 g
Styrian Goodings 30 g
Wyszło około 50 l, 12 BLG, S-04.
Miód dodajemy:
a) pod koniec chmielenia (sycony ? mniej aromatów, ale bezpieczniej)
b) rozpuszczamy w przegotowanej, ciepłej wodzie i dodajemy do piwa po schłodzeniu. Ilość wody musi być odpowiednio obliczona, żeby uzyskać pożądane końcowe BLG.
1 lit miodu = 1.3 kg miodu = 1000 g cukrów fermentowanych (wartości orientacyjne)
Syrop malinowy dodajemy:
Zawsze po schłodzeniu piwa. Lejemy na zimno, zęby uchronić ulotne aromaty.
ZACIERANIE:
Przy zacieraniu 30/30 takie piwo odfermentowuje do 0-1 BLG i jest bardzo mocne i mało treściwe.
Raz próbowałem przy #23 zacierania tylko w 72°C ? w efekcie zielone piwo wyszło bardzo mętne ? chyba skrobia została w piwie ? nie pomogła długa cicha. Dopiero żelatyna pomogła i piwo wyszło z dobrą klarownością. Odfermentowanie bardzo niskie: z 12 BLG odfermentowało do 4 BLG ? czyli tak jak zamierzyłem. Efekt końcowy bardzo dobry.
Później zastosowałem 15 min @ 62°C + 60 min @ 72 °C ? piwo również za głęboko odfermentowało.
Ogólnie następne piwa będę zacierał 5 min @ 62°C + 70 min @ 72 °C z szybkim podgrzewaniem pomiędzy przerwani (2-3 °C / min). Wg mnie to optymalne rozwiązanie.
CHMIELE:
Wg mnie Marynka nie najlepiej się komponuje z piwami górnej fermentacji. Lepiej użyć chmieli typu Challenger, Perle.
Warto chmielić na aromat chmielami o aromacie owocowym, Styrian Goldings dał mi ładny efekt.
Najczęściej chmiele na 22-25 IBU, goryczka jest wtedy nie za mocna, dla mnie lekka, dla kobiet w sam raz.
DROŻDŻE:
Używałem na początku S-33, później S-04.
S-04 uważam za dużo lepsze. Fermentowałem w niskich i wysokich temperaturach (16-22°C) i wole fermentować w niższych ? jeśli oczywiście mam taką możliwość.
Planuje kiedyś spróbować zrobić na dolnych drożdżach, ale to nieszybko, może tej zimy się uda.
Do refermentacji standardowo, ten sam składnik, co do fermentacji + słodzik. Celuje zawsze w dość duże nagazowanie, odpowiednik około 7.5-8 g cukru / litr. J.w:
10-11 ml syropu na litr piwa ? syrop lejemy na zimno
10 g miodu na litr piwa (oczywiście miód trzeba rozpuścić w odrobinie wrzątku)
Kolor piwa najczęściej wychodzi dość ciemny (słody karmelowe, miód gryczany, syrop malinowy ? są ciemne), z silnym czerwonym odbarwieniem. Zapach intensywny, zależny od składników.
Polecam spróbować zrobić takie piwo ? wasze LP od razu będą miały więcej tolerancji dla piwowarskiego hobby. Także wszystkie eksperymenty smakowe są bardzo wskazane.
----------------------------------
Przeczytałem też wątki o starożytnym piwie na forum, ale czegoś takiego nie znalazłem. Niżej tłumaczenie:
KROK 1
Po 1 funcie mąki jeczmiennej i z prosa
2 kubki cukru kukurydzianego
Woda i drożdże piekarnicze
Z powyższego zrobić ciasto, zostawić 6-8h do wyrośnięcia, upiec na brązowo. Następnie pociąć na kawałki (kromki) , opiec każdą w tosterze.
---------------
KROK 2
2 galony wody (7,57 litra)
Butelka Beano (środek anty fluktuacyjny)
Zgotować wodę z Nilu w ilości jak wyżej. Pokruszyć podpieczone kromki do wody. Zostawić do ostygnięcia do temp. pokojowej, następnie dodaj butelkę Beano (to chyba można sobie darować). Zostawić na noc.
---------------
KROK 3
3,5 galona wody (13,25 litra)
15 cm korzeń lukrecji
15g anyżu
15g ruty zwyczajnej
1,8 kg ekstarktu słodowego jęczmiennego
1,35 k g miodu
4 kubki melasy sorgo(?)
Drożdże winne (montrachet lub champagne)
Z mikstury odcedź wszystkie kawałki chleba i ponownie zagotuj. Chleb daj ptakom.
Zetrzyj lukrecję. Wzystko wrzuć do roztworu (za wyjątkiem drodży i dodatkowej wody!). Gotuj przez 45 minut.
Następnie wlej to do pozostałych 13,25 l wody. Jeżeli używasz wody z Nilu to też ją wcześniej zagotuj.
Zaszczep drożdżami, zrób fermentację burzliwą i cichą - wszystko jak z normalnym piwem.
----------------------------
Co sądzicie o tym przepisie? Warty uwagi? Co to melasa sorgo? Może zwykła melasa? Nie za dużo cukrów będzie w tym wszystkim? Słod, miód, melasa- trochę tego sporo...
Autor twierdzi , że przepis powstał w oparciu o zapiski rzymskiego krońikarza Dodorusa Siculusa. Ruta zapewania gorzkość w miejsce chmielu. Rzymiańin ten pisał, że napój egipchan przypominał rzymskie wino, "zarówno smakiem jak i mocą" - może będzie to więc bardziej wino niż piwo?
Sprawdziłem allegro - wszystkie składniki można tam dostać, więc przepis do zrobienia. Czy doświadczeni piwowarzy mogliby się wypowiedzieć? Byłbym baaardzo wdzięczny...
Jacenty - ja się z Tobą nie zgadzam Przynajmniej nie do końca! Kraniki to jest problem dla ludzi którzy nie sprawdzają szczelności przed zalaniem brzeczką. Rozszczelniają się plastikowe - nie słyszałem o problemach z metalowymi, więc nie generalizujmy Kranik to jest bardzo duża wygoda, ale jak się go nie ma to warto się zaopatrzyć w pompkę ręczną http://allegro.pl/biowin-wezyk-do-sciagania-obciagu-wina-z-pomka-i3053162168.html a nie ustami zaciągać bo infekcja gotowa
Ja po dezynfekcji fermentora spuszczam przez kranik cały roztwór co go skutecznie dezynfekuje, następnie na kranik zakładam świeży woreczek śniadaniowy i gumkę recepturkę - nie kurzy się, 20 warek za mną i żadnej infekcji spowodowanej kranikiem - można też oczywiście przed rozlewem odkazić oxy
Osad w kraniku znika mi po zlaniu małej ilości brzeczki do szklanki
Jawor71 - w każdej butelce będziesz miał osad na dnie - naturalny proces, nie przejmuj się
Duża strzykawka (taka 100ml), a żeby wężyk nie uciekał można z drutu zmontować sobie taki jakby klips do zaczepienia o brzeg garnka/fermentora - jest na jednym ze zdjęć z mojego ostatniego warzenia.
W tym kraniku zawór jest na tej pionowej części. Do tego miejsca z fermentatora brzeczka swobonie wpływa do rurki kranika. Tak więc jest to normalne, ale osobiście radzę zaopatrzyć się w fermentator bez kranika do burzliwej fermentacji.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.