Wiem, że młodziak w browarnictwie jestem, ale po pierwszej już warce zaczęły mnie wkurzać te budżetowe fermentory BA, są trochę takie zbyt delikatne i nie bardzo mi się podoba mocowanie pokrywek, za każdym razem trzeba je czasem na siłę wyrywać i zawsze mam obawę, że w najmniej odpowiednim momencie to cholerstwo po prostu pęknie.
Czy mieliście do czynienia z fermentorami Speidel? http://browamator.pl/szczegoly.php?grupa_p=6&przedm=10511786 . Widzę, że są solidnie wykonane z grubszego tworzywa, pokrywkę mamy przykręcaną i fajny patent z kranikiem, który jest solidniejszy i nie zawsze musi być zamontowany.
Docelowo myślę nad takim zestawem:
* fermentor a właściwie "wiaderko" BA z kranikiem i fałszywym dnem do zacierania (już mam i przy okazji jest solidnie ocieplone, żeby trzymało temperaturę - przy ostatnim zacieraniu spadek temp. w ciągu godziny to niecałe 2st.C)
* dwa fermentory Speidel 30 litrów, jeden na burzliwą, drugi na cichą
* ewentualnie trzeci fermentor "wiaderkowy" BA tak w razie czego, który zresztą też posiadam.
Wiem, że Speidel trochę kosztuje, ale to nie jest problem, jeśli ma długo i bezproblemowo służyć a ja dodatkowo jakoś nie lubię "półśrodkowych" rozwiązań i chcę też w razie czego spokojnie to rozmontować i schować do szafy.
A tak swoją drogą poniżej zdjęcie, na którym się chwalę swoim pierwszym urobkiem, przedstawiam Wam BPA