Właśnie nastawiłem kolejne piwo. Tym razem, tak jak Ty, nachmieliłem ekstrakt. Ja obrałem inną strategię, tzn. nachmieliłem nazwijmy to bazowo, czyli 30gr./30gr. w czasie 60min./15min. i to będę traktował jako punkt wyjścia przy następnych warkach. Jak filtrowałeś po chmieleniu? Ja założyłem siatkę muślinową na zwykłe sitko (takie, jak w załączniku) i przelałem przez nie nachmieloną brzeczkę. Sposób muszę uznać za skuteczny, gdyż większość pozostałości po chmieleniu została na jednej z dwóch warstw siatki.
Mam jednak pytanie, bo nie wiem, czy zrobiłem dobrze, źle, czy neutralnie. Odfiltrowane chmieliny miały bardzo ładny zapach. Zrobiło mi się ich szkoda (tzn. szkoda wyrzucać), a że przy pracy spożyłem po sztuce obu swoich piwek z brewkitów, które wyszły jednak dosyć mocne, to wpadłem na szatański pomysł . Zagotowałem sobie wodę w czajniku i przelałem ten wrzątek przez odfiltrowane chmieliny wprost do fermentora, w którym znajdowała się przefiltrowana brzeczka. Zrobiłem to tuż po filtrowaniu, a przed chłodzeniem. Czy ten pomysł może wpłynąć negatywnie na efekt końcowy?