Skocz do zawartości

Exar_Kun

Members
  • Postów

    209
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Exar_Kun

  1. No przecież pisze jak byk, że 1856. Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać.
  2. Pewnie da się wypić, może będzie nawet bardzo dobre, ale żaden Leżak to to nie będzie. Tylko teraz nie morduj drożdży za niską temperatura - 16-18C, jak chcesz mniej ale'owo. Ewentualnie jak będziesz pił na leżaku, nucąc "Jozin z bazin", to coś tam podpadnie pod oryginalny styl. Edit: Czyli w końcu jak? Dałeś S-23? Pogubiłem się razem z Toba...
  3. Że banany i goździki? Pytałem, bo widzę, że do Grodziskiego popularne są te S-33, a one też czasem dają taki profil weizenowy (ja tak miałem i czytałem, że inni też tak miewali) i dlatego się zasugerowałem. Myslałem, żeby tak w niższych temperaturach pojechać z tymi WB-06 - 15-16C. Edit: Chyba niepotrzebnie tu wjechałem z problemem - jeśli moderator myśli podobnie, to proszę o przeniesienie do wątku "Pytania i Odpowiedzi" w Piaskownicy, albo inngo adekwatnego.
  4. Nie trzeba, drożdże są uśpione, ale żyją. Dlatego przydaje się tydzień w temperaturze pokojowej podczas refermentacji. Jedynie gdybyś robił mocnego koźlaka, czy portera, to wtedy warto dać ciutkę drożdży, ale to kwestia innych czynników, a nie temperatury.
  5. Czy jest sens robić Grodziskie na WB-06? Pewnie lepiej na S-33, ale cholernie nie lubię tych drożdży. Co do WB-06, to boję się niskiego odfermentowania przy takim cienkuszu, jakim jest Grodziskie, ale może da się to jakoś ograniczyć (mini-dekokcja?)?
  6. Ano właśnie chcę częćć uwedzić na bukowo-dębowych trocinach, bo myślę o Grodziskim. 1cm? Nie za dużo? Ziarno po napęcznieniu ma mniej więcej 6mm długości. A z tym równomiernym kiełkowaniem widzę, że jest problemowo, mimo, że regularnie mieszam ziarna. Bez tragedii, ale do ideału brakuje.
  7. Moja pszenica po procesie zalewania, odlewaniu wody zaczyna kiełkować: Jak widać jest sporo syfku jeszcze między ziarnami, ale będę się tym przejmował na samym końcu. A tak teraz wygląda próbka, którą wcześniej zrobiłem, żeby się przekonać o żywotności ziarna: I ziarno w zbliżeniu: Rozumiem, że ten grubas na środku, rosnący w przeciwną stronę (czyli "na dół' zdjęcia) to już właściwy kiełek, a nie korzenie? Czytałem, że on rośnie wewnątrz ziarna, przez całą jego długość, potem się przebija z drugiej strony( niepożadane dla słodu) i zaczyna rosnąć dalej. Mam rozumieć, że to nie dotyczy pszenicy, tylko jęczmienia i w pszenicy kiełek rośnie "obok" ziarna? Jak długi ma być ten kiełek widoczny na zdjęciu? 2/3 długości ziarna?
  8. Wpisuję tę wartość, jaka jest obok stylu, czyli dla Drotmundera 2.6. Jak jest w jakimś zakresie (na przykład American Amber Ale 2.2-2.8), to uśredniam (czyli dla AAA wpisuję 2,5). Pewnie wraz z większym doświadczeniem będę sobie różnie sterował nagazowaniem w obrębie stylu. Póki co chce się zmieścić. A co do pomiaru, to lepiej mierzyć temperaturę piwa niż pomieszczenia, w którym się znajduje, zwłaszcza po przeniesieniu - jak postoi. Tak jest pewniej.
  9. 133g to na bank za dużo. Twój Dortmunder z pewnością już ma w sobie sporo gazu. W kalkulatorze wpisujesz temperature piwa podczas butelkowania. Po butelkowaniu potrzymaj tydzień w temp. pokojowej, lub ciut niższej, a potem dalej do zimnego. Tu masz dobry kalkulator: http://hbd.org/cgi-bin/recipator/recipator/carbonation.html?16842483#tag Mi wyszło 85g na 20l (gdyby uznać, że butelkowanie będzie w 4-5C, bo w sumie tak szybko się to piwo nie ogrzeje po przeniesieniu do pomieszczenia, w którym będziesz butelkował. Nie wiem, jaki masz system i jak sprawnie Ci to idzie. Być może ogrzeje się bardziej i wytraci więcej CO2. Dokładnie nikt Ci nie powie.
  10. US-05 mają czystszy profil (mniej owocowości i kwiatków). Ale za to S-04 fajnie osiadają po fermentacji i łatwo się dekantuje. US-05 tworzą czapę, która nie opada i trzeba się napracować podczas zlewania. Ja wolę S-04, bo w dolnych zakresach temperaturowych (16-18C) owocowość i kwiatki nie są nachalne, no i ta wygoda z osiadaniem. Edit: Wydaje mi się też, że S-04 są ciut szybsze i żarłoczniejsze, ale to niech potwierdzą ludzie z większym doświadczeniem.
  11. Właśnie do tego służą te środki - dezynfekcja łyżeczek, ja też zawsze psikałem do kranika itp. Desprej tez można stosować do przedmiotów mających kontakt z żywnością. Ja akurat stosowałem mexipol i bardzo sobie chwalę - nic załego się nie przypałętało. Niestety już wypsikałem i będę musiał zamówić więcej. Aktualnie wrzucam łyżki i tego typu drobiazgi do czajnikia elektrycznego i gotuję w nim. Niewygodnie i łatwo o poparzenie, ale cóż... A, no chyba że tak. Moje źródełko się wyczerpało i dla mnie spiryt to towar deficytowy, a lubię robić nalewki. No ale to temat na inne forum.
  12. Kup sobie desprej, albo mexipol, a spirytus przeznacz na nalewkę.
  13. Ano trudne to to nie jest z tym kiełkowaniem. Ja się tylko bałem, że mróz zrobił swoje. Co do kiełkowania, moczenia itd. to najgorszy jest syf między ziarnami. U mnie pełno nasion jakichś chwastów i traw i niekoniecznie wszystkie wypływają na powierzchnię wody. Będzie słód a'la Piast Kołodziej. Brakuje tylko piasku do zgrzytania między zebami. Co do suszenia to mam suszarkę elektryczną, taką z wieloma piętrami-sitami i myślę tym suszyć, bo w sumie wielkich ilości teraz (i pewnie nigdy) nie naprodukuję. W razie czego mam duże sita do suszenia grzybów i mogę je ustawić ukośnie przy piecu kominkowym. Albo piekarnik z termooobiegiem. Coś tam się wykombinuje.
  14. Napiszę post pod postem, ale trudno. Heh, długo nie musiałem czekać z tą pszenicą, bo już widzę jak kiełek korzeniowy się przebił przez osnówkę. Szybko, bo po 6 godzinach w wodzie, 8 bez, znowu 6 w wodzie i godzinie bez. I faktycznie mróz nie straszny. No to biorę się za większą ilość.
  15. Właśnie ostatnio zrobiłem pszeniczniaka z cienkusza po weizenbocku i resztek słodów i dałem tam baaardzo dużo niesłodowanej pszenicy, trochę jęczmienia i płatków owsianych - taki kundel pszeniczny. W słodowanie chcę się pobawić, bo zużyłem cały mój zapas słodu, piwo fermentuje w różnym stopniu - nudzi mi się i tak kombinuję co by tu... A do sypania zostawię sobie ze 2-3kg ziarna. Oprócz tego mam jeszcze z 15kg jęczmienia. Fajna rzecz, tylko muszę to przepuszczać przez gniotownik ze cztery razy, zanim będzie porządnie pokruszone/pogniecione. Pszeniczne ziarno jest pod tym względem łatwiejsze w obróbce.
  16. Ok, dzięki. No to jednak jest sens tej zabawy.
  17. Mam od jesieni worek pszenicy. Czasem sypię odrobinę do piwa dla piany. Jeszcze zostało mi z 10kg i zastanawiam się, czy nie przerobić tego na słód. Tylko zastanawiam się czy mi to ziarno skiełkuje, bo zimę spędziło w nieogrzewanym domu na działce i na bank potratkował je mróz. Robię teraz próbę - zalałem wodą garść tego ziarna i zamierzam odtworzyć opisany na forum proces kiełkowania, żeby sprawdzić czy to to żyje. Jednak może moja próba jest bezcelowa? Przemrożone ziarno skiełkuje?
  18. Miałbyś gulasz piwny. Może nie byłoby tak źle. ------------ Ja ostatnio tak się rozpędziłem z warzeniem, że podczas jednego zabrakło mi gazu w butli musiałem gotować/chmielić na grillu. Wydaje mi się, że piwo ma teraz delikatnie dymny aromat, ale to koźlak, więc może wyjdzie mu to na dobre.
  19. Zrób Full Aroma Hops, zwiększ tylko zasyp, żebyś miał te procenty. Opis w wiki. Edit: Przejrzałem ten wątek i cofam to, co napisałem. Widzę, że chcesz zrobić piwo, które będzie smakowało Tobie, całej rodzinie i wszystkim znajomym - niestety nie ma takiego piwa i nigdy nie będzie...
  20. Exar_Kun

    Brown Porter

    Porter Bałtycki, oczywiście. Niedoprecyzowałem,, sorry.
  21. Exar_Kun

    Brown Porter

    Ano jestem w stanie w to uwierzyć. Te orzechy są wyjątkowe. P.S. Właśnie skończyłem przelewanie na cichą i pobieranie próbek z kilku warek. Jak zwykle mam w zwyczaju wypijać te próbki, wącham je też co chwilę itd. (wiem, to już podpada pod zboczenie ). No i tak próbuję i próbuję i cholera kręci mi się w głowie. No, ale Porter już teraz ma 8% alk, do tego próbka koźlaka i jeszcze dwóch innych piw. Uch, no znieczuliłem się lekko - trzeba uważać z tym próbowaniem.
  22. Exar_Kun

    Brown Porter

    Pobrałem dzisiaj próbkę do pomiaru Brown Portera i przy okazji spróbowałem jej. Wiem, że wcześnie na wnioski, ale słód Brown jest niesamowity - mocno orzechowy, jakby lekko kawowy, super. Do tego trochę toffi, czekolady i karmelu z innych słodów i zapowiada się (odpukać... ) fajne piwko. Jedynie wyszła mi za wysoka gęstość początkowa dla stylu, bo 13,6Blg, ale nic nie rozcienczałem, bo w sumie po co.
  23. Piszesz szyfrem? Edit: Już kumam, ok. Nie piłem dzisiaj kawy.
  24. Heh, jednak spróbowałem z tym pszeniczniakiem - na 350g pale ale i 870g słodu pszenicznego dałem 700g pszenicy niesłodowanej, 400g jęczmienia niesłodowanego i 250g płatków owsianych błyskawicznych. Zrobiłem rzadki zacier, maksymalnie drobno ześrutowałem ziarna i słody. I o dziwo skrobia scukrzyła się, choć długo to trwało, bo około 2 godzin. Podgrzewałem do 67C i jak opadało do 62C, to znowu podgrzewałem do tych 67C i tak kilka razy. Dodam, że mieszankę pale ale i pszenicznego trzymałem wcześniej 60min w 42C. Do tego mam zamrożone cienkusze po Brown Porterze i Weizenbocku. Mam zamiar fermentować z WB-06. Ciekawe co z tego wyjdzie. Edit: Oczywiście ześrutowane ziarna porządnie skleikowane.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.