Skocz do zawartości

Marcin_P

Members
  • Postów

    174
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Marcin_P

  1. Próbowałem wczoraj dwóch swoich zacieranych warek i się załamałem. Jedno to Pale Ale - butelkowane 6.V Drugie Dry Stout - butelkowane 18.V (wiem, że szybko ale raczej nie w tym rzecz) Głowny problem jest taki, że obydwa piwa przy butelkowaniu smakowały dobrze a teraz jest fajans. Pale Ale próbowałem przy rozlewie - smak łagodny, gorzki. Zapowiadało się bardzo dobre piwo. Miałem komplikacje przy rozlewie i liczyłem się z jakąś infekcją, dwie butelki nawet oznaczyłem jako podejrzane i je odpowiednio oznaczyłem. Pierwszy raz otwierałem je jakoś z tydzień po zabutelkowaniu - przy otwieraniu obydwie wybuchły jak szampan, albo może trochę mocniej - no ale tego mogłem sie spodziewać. Otworzyłem następną butelkę - nie miała gazu w ogóle, kwaśna i generalnie do zlewu. Wczoraj otworzyłem kolejną - jedno piwo wyszło z butelki prawie całe w parę sekund, następne - w smaku przypominało Tyskie - ani to gorzkie ani esencjonalne, jakieś takie 'puste' w smaku, niby da się wypić ale szkoda nerwów To mogę spisać na straty, mogłem się tego spodziewać. Bardziej mnie męczy Stout, z nim nie miałem problemów przy rozlewie. Kawowy, pełny smak, ładny aromat. Wczoraj otwieram butelkę testową 0,33 i co? smak gdzieś się rozszedł a jedyne co czuć to ... popiół - w smaku mocniej, w aromacie troche słabiej ale generalnie do picia to się nie nadaje. W czym problem? Rozlewałem z fermentora wężykiem do pojemnika z kranikiem, tam był syrop -woda z cukrem, następnie przez kranik z dołączonym wężykiem i rurką do rozlewu. Wężyki wygotowane w wodzie, potem trzymane w roztworze piro, pojemnik z kranikiem zalany piro na jakąś godzinę, wcześniej umyty, kranik też, butelki: moje, płukane bezpośrednio po opróżnieniu, przed rozlewem potraktowane piro i odstawione na chwilę na suszarkę. O co chodzi? Co robię nie tak, a może smak jeszcze 'powróci'? Zmartwił mnie strasznie ten Stout bo przy rozlewie byłem zachwycony smakiem, nie było czuć żadnego popiołu, jedynie lekką paloną goryczkę, a po paru dniach taka niemiła niespodzianka Wcześniej zrobiłem 5 brewkitów i wyszły ok, jedne lepsze drugie gorsze ale żadnej infekcji, kwasu, pije się je z ochotą. Niedługo będę rozlewać IPA, jak też się nie uda to chyba się poddam.
  2. Trochę off-top ale jeśli chodzi o piekarza to cała sprawa wydaje się mieć drugie dno ale o tym już niestety ludzie nie wiedzą i/lub nawet nie chcą się nad tym zastanowić. Przy takich nadwyżkach w produkcji jakie rzekomo przekazywał 'potrzebującym' facet powinien już dawno zbankrutować. Nie łykajmy wszystkich sensacyjnych, wytropionych z narażeniem życia przez świętych reporterów informacji
  3. Prawdopodobnie było jak piszesz, odkształcił się gar w jednym miejscu i tam było najmocniej grzane - stąd 'awaria' Płyta jak płyta, może nie z górnej półki i parę lat już ma ale od cyganów jej nie kupiłem żeby miała być jakaś trefna Być może miejsce przegrzania było zbyt małe dla niej a może nie ma takiej funkcji. Tak czy siak - chmielenie odbyło się bez dalszych przygód na szczęście, ale do następnego warzenia wypadałoby chyba już coś nowego nabyć
  4. Dzisiaj nie wiedzieć czemu przy zacieraniu (moim trzecim) przyjarał (?) mi się garnek emaliowany na płycie indukcyjnej, emalia odeszła z obu stron na dość sporym fragmencie Grzałem tak sam jak poprzednio, mieszałem nawet częściej i taki zonk. Garnek był używany i dość stary ale nie miał w tym miejscu żadnych śladów uszkodzeń Jakby tego było mało to został ślad przegrzania na płycie. Ehh masakra A tu jeszcze gotowanie przede mną ciekawe co mnie jeszcze dziś zaskoczy Trochę się dzisiaj podłamałem Trzeba znowu sięgnąć do kieszeni po kasę na nowy garnek i do tego taboret gazowy + butla.
  5. Mam taką szklaną rurkę ale 1. tak jak piszesz - wolno idzie 2. wg mnie trochę za wysoko ten otwór i za dużo towaru zostaje w pojemniku
  6. Skoro o dekantacji mowa to podłączę się z nurtującym mnie pytaniem. Czy jest jakiś pewny sposób dekantacji (a w zasadzie montażu wężyka) żeby nie zaciągnąć nic z dna? Ja zaciągam i co chwila obniżam poziom skąd zasysam brzeczkę, ale niestety zdarzyło mi się zagapić i wężyk wyszedł mi ponad lustro brzeczki, w związku z tym trzeba wkładać z powrotem, wyjmować z fermentora do którego zlewam, zaciągać, znowu spuszczać... przy okazji jeszcze mi się gęstwa poruszy a i wężyki mogę zanieczyścić Jest jakiś prosty patent żeby zamocować wężyk od razu na mniej więcej odpowiedniej wysokości i robić to bezobsługowo? A może macie pomysł od czego zaadoptować sztywną rurkę którą mógłbym zaślepić na końcu (przy dnie) a zrobić otwór np 2cm od końca żeby nie zaciągać gęstwy? Nie radzę sobie z tymi wężykami, mam jedną rękę za mało
  7. Coca-cola czy Orange to nie są skróty, a IPA czy AIPA tak. Nikt tutaj nie namawia to wymowy American India Pale Ale (dokładnie tak jak się pisze, i do tego przez "C") tylko '... Pejl Ejl', ale AIPA to co innego. Przede wszystkim jak jest pełna nazwa to łatwiej się zorientować jaki to język, a jak jest skrót to już gorzej. USB, WiFi czy HP też wymawiamy 'zwyczajnie' a nie po amerykańsku.
  8. Nie wiem czemu ale jakoś bardziej mi się UEFA kojarzyła z francuskim, a FIFA z angielskim a jest odwrotnie :] pewnie przez Platiniego
  9. Nie wiem czemu ale jakoś bardziej mi się UEFA kojarzyła z francuskim, a FIFA z angielskim a jest odwrotnie :]
  10. A widzisz, tego nie wiedziałem. Jakich to się człowiek rzeczy może dowiedzieć na forum piwowarskim
  11. ... czyli po naszemu zwyczajnie IRA tak się mówi na Irlandzką Republikańską Armię w Polsce Niestety nic nie jest oczywiste bo z jednej strony mówimy FIFA a nie "fajfa" czy jakies "ef aj ef ej", a z drugiej mówimy "ef bi aj" i "si aj ej" zamiast "fbi" (nie do wymówienia ) czy "cia"
  12. Rzeczywiście, z garem jest jedno mycie więcej, tylko to takie szybkie mycie, płukanie raczej
  13. Mamy rozumieć, że lodówki nie myjesz? Przelewanie to 2 minuty roboty więc to żaden argument natomiast fakt o bardziej równomiernej temperaturze albo ewentualnej większej klarowności to już są istotne sprawy Dzisiaj rozlewałem pierwsze zacierane piwo (Pale Ale) i mętne jak cholera, tak mętnego to nawet żadnego pszenicznego nie widziałem w życiu
  14. To już są jakieś konkrety. No może ten o podgrzewaniu wody mnie raczej nie dotyczy bo grzeję wodę szybko przy pomocy czajnika i płyty indukcyjnej. Tylko nadal nie kumam oszczędności miejsca nihuhu nie wepchnąłbym lodówki do gara ani fermentora
  15. Tak czytam że zacieranie w lodówce to oszczędność miejsca i zastanawiam się czy jakiegoś błędu nie popełniam juz na starcie. Ja zacieram w garnku - potem przenoszę zacier do fermentora z kranikiem i oplotem i następnie wysładzam do garnka - w ten sposób używam tylko dwóch 'pojemników', a jak mam wolne obydwa to wkładam fermentor do gara i tak sobie stoi. W przypadku lodówki musiałbym jeszcze znaleźć miejsce na lodówkę, a przecież garnka i pojemnika z kranikiem i tak bym potrzebował. To gdzie ta oszczędność miejsca przy zacieraniu w lodówce? Pytam jak najbardziej serio i bez żadnych złośliwości, jestem mocno początkujący i może coś przeoczyłem?
  16. Ja robiłem IPA Coopers z dodatkiem 750g suchego ekstraktu słodowego (Muntons Medium) i wyszło rewelka muszę je oszczędzać żeby za szybko nie wyszło 1kg ekstraktu powinno byc ok, jak dodasz jeszcze 1kg glukozy to może być za dużo.
  17. A czym one się różnią i gdzie ewentualnie można te silikonowe zdobyć jeśli mogę spytać?
  18. Ten zestaw niezły, jakby go znalazł wcześniej to pewnie zaoszczędziłbym parę zł Myślę że wężyk do przelewania przyda się dłuższy niż 1m
  19. Marcin_P

    Sprzęt w Łodzi

    Zagiąłeś ją na miejscu czy szedłeś do domu z rurką siedmiometrowej długości w rękach?
  20. Myślę, że będzie ciężko zrobić taki ranking bo chyba nikt nie robi aż takiej ilośći kitów żeby móc to obiektywnie porównać Ja zrobiłem póki co 5 ale wszystkie Coopers więc porównanie żadne - chociaż każde (prawie) piwo inne
  21. tiaa.. tez tak sadzilem i dlatego zacieralem 2h zamiast przestac po godziniewszystko zalezy od tego jak zdefiniujemy 'ciemnieje'
  22. Zamiast martwic sie o te pare gramow lepiej kombinuj co nastepne Ja zaczalem w styczniu, 5 juz gotowych, szoste sie robi, a 3 kolejne zamowione
  23. Liczyles o ile zmieni sie ilosc cukru? Chyba jednak NIEznacznie Jak masz 20L liczac np 6g/L to masz 120g cukru dla 19L to 114g "raczej" nie ma co panikowac
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.