Skocz do zawartości

krooll

Members
  • Postów

    29
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez krooll

  1. Witam. Mam za sobą dwie warki, drugiej jeszcze nie butelkowałem. Miałem problem taki jak pepek84. Wlałem syrop do wiadra a na syrop piwo. Sądziłem, że się super wymieszało a okazało się, że jedna butelka mniej a druga bardziej nagazowana. Jedna super smak a druga butelka taka sobie. Również zamierzam mieszać piwo z syropem, żeby wszystkie butelki było równo nagazowane. Co do urwanej szyjki to przyszło mi do głowy, że mogły zostać uszkodzone podczas kapslowania jeśli ktoś to robi mało delikatnie lub ma jakąś wadliwą kapslownicę. Jest to możliwe raczej przy butelkach bezzwrotnych, które mają cieńsze ścianki. Niemal niewidoczne pęknięcie spowoduje wydostawanie się gazu, powstaną bąbelki a piwo nie będzie nagazowane tj. przy otwieraniu nie będzie „psyk”.
  2. 23L Moje pierwsze ALE nie nazwane. Razem: 6401 L
  3. Nakryłem pokrywką ale nie zakręcałem
  4. Syrop był wystudzony i wlany na dno wiadra z kranem . Czytałem na forum, że zdarzają się nienagazowane butelki więc mieszałem długą, zdezynfekowaną chochlą. Co do ilości cukru to wyczytałem, że średnio daje się 3-4 gramy na 0,5l, wyszło trochę więcej. Faktycznie gęstwy było z 1l, miałem ją wyrzucić ale przełożyłem do czystego trzylitrowego słoja i dodałem syropu cukrowego 0,5l wody i 100 gram cukru. Na razie sam nie wiem po co i czy dobrze zrobiłem ale skoro drożdże zżerają cukier to może i dobrze zrobiłem. Ciekaw jestem czy te drożdże będzie się dało wykorzystać np. do następnej warki. tego jeszcze nie doczytałem.
  5. Dzisiaj, czyli po dziewięciu dobach fermentacji z rurką fermentacyjną i bez zaglądania przelałem moje pierwsze piwo „25” litrów do butelek. Piwo z 12 BLG odfermentowało do 3 BLG .Najpierw umyłem i zdezynfekowałem butelki. Wygotowałem kapsle. Zrobiłem syrop z cukru czyli do kubka wsypałem 200 gram cukru i zalałem 1/5 litra wrzątku, wymieszałem i wlałem do wiadra. Wiadro do rozlewu piwa z kranem i rurką do napełniania butelek. Następnie wężykiem ściągnąłem piwo z nad gęstwy do wiadra z syropem cukrowym i wymieszałem. No i napełniłem 46 butelek 0,5l w tym dwie plastikowe do sprawdzania stopnia nagazowania. Teraz się zastanawiam. Według wskaźnika na fermentorze piwa było 25l a po zabutelkowaniu wyszło 23l. Dałem 200 gram cukru na 23 l czyli 4,34 grama cukru na butelkę a to chyba za dużo. Ciekaw jestem czy nie wyprodukowałem przypadkiem granatów.
  6. Witam. Dzisiaj pierwszy raz myłem butelki 50szt. Przechlapane. Wspomniałem koledze, że robię piwko i może mi brakować butelek a ten przywiózł mi 3 worki i jeszcze jeden ma przywieść. Nazbierało mu się przez kilkanaście lat a może kilkadziesiąt. Myślicie, że ktoś je płukał? Zapomnij, w niektórych były utopione pety inne porośnięte pleśnią. Jak dla mnie to najmniej przyjemna robota przy robieniu domowego piwa i zajmująca sporo czasu. Ma ktoś może patent na domycie takich butelek czy od razu je do śmietnika.
  7. Witam. Jak w prosty sposób obliczyć wydajność? Jestem początkujący, ściągnąłem Brewtarget ale nie za bardzo kumam jeszcze o co w nim chodzi. Warkę zrobiłem z własnego przepisu. 2,5kg – Pilzneński (Strzegom) 2,5kg – Monachijski I (Strzegom) 15l wody do zacierania Wyszło mi brzeczki po zacieraniu 9l/22Blg Do wysładzania poszło 13,5l wody I otrzymałem brzeczki 25l/12Blg Czy z tych danych da się wyliczyć wydajność?
  8. Dzięki za wszystko. Próbuję rozgryźć Brewtarget. Korzystając z wzoru pako1 i względniając czas gotowania (przyjmując 60 minut jako 100%) to goryczka mi wyszła 12,73 IBU
  9. Dzięki panowie za słowa otuchy. Dzięki Pako1 wzór skopiowałem i mam w swoich zapiskach. Nasunęło mi się pytanie. Czy czas ważenia ma wpływ na ilość Alfa kwasów, które przedostają się do warki. Czy może wystarczy 10 minut warzenia żeby całość alfa kwasów przedostało się do warki. Spróbuję wyliczyć IBU dla mego piwa. Warzenie trwało 60 minut. Po dziesięciu minutach dałem 25gr Lubelskiego, alfa kwasy 3.8, granulat. Piwa wyszło 25l Czyli (25 x 3,8 x 3) : 25 = 11,4 Po pięćdziesięciu minutach dałem 25gr Sybilli, alfa kwasy 6,5, granulat. Czyli (25 x 6,5 x 3) : 25 = 19,5 Jeśli dodać to do siebie 11,4 + 19,5 = 30,9 Czyżby goryczka mego piwa to 30,9 IBU ? Nie wiem czy dobrze wyliczyłem chyba bardzo optymistycznie i może nie do końca właściwie. Lubelski był w warce 50 min. a Sybilla 10 min. To może, skoro Sybilla była o 80% czasu krócej w warce, wiec może alfa kwasów przeszło do piwa 20%. Czyli 30,9 x 20% = 6,18 Po dodaniu Lubelski 11,4 + Sybilla 6,18 = 17,58 IBU Liczę dobrze czy też tworzę jakieś herezje?
  10. Jestem zdołowany po tym co napisał jacer. (piwo będzie mdłe). A ja tyle się namęczyłem,tak się starałem, przygotowałem sprzęt i składniki. Może trzeba było lepiej pójść do sklepu i kupić żubra.
  11. No nie. Tyle roboty. Przepis parę dni na forum wisiał a nikt nawet uwagi mi nie zwrócił.
  12. No to do następnej warki Marynkę zakupię a ta moja pierwsza warka to chyba będzie bardzo aromatyczna , ale mam nadzieję, że się nada do picia.
  13. No była Marynka ale jak babcię kocham pisało w opisie, że Lubelski nadaje się i na goryczkę i na aromat.
  14. Jak go kupowałem znaczy się chmiel lubelski to w opisie było napisane, że nadaje się na goryczkę. A poza tym jako polak z krwi i kości i patriota chciałem zrobić polskie piwko z polskich produktów.
  15. A ile i jakiego chmielu dać najlepiej? to przy następnych warkach naprawię błędy.
  16. No i nawarzyłem piwa. Postąpiłem troszeczkę inaczej niż napisałem na początku tzn. użyłem drożdży górnej fermentacji i do zacieru dałem nie 18 a 15l wody czyli 1/3 bo bałem się, że piwo wyjdzie za cienkie. Nie obyło się bez potknięć np. przerwa białkowa miała być 52*-55*, przez nieuwagę temperatura podskoczyła do 58*-60* ale zgasiłem palnik i pozwoliłem by brzeczka schodziła się do 52* następnie przerwa maltazowa 62*-65*, scukrzająca na 72*i próba jodowa wyszła OK. ale podgrzałem do 78* i przefiltrowałem. Wyszło 9,5l brzeczki Blg 22. No to zacząłem wysładzać wodą o temperaturze około 78*-80*. Do wysładzania użyłem aż 13,5l wody i wyszło mi 25l brzeczki Blg 12. Pozbyłem się młóta, umyłem garnek i zacząłem warzenie. Po 10 min. Dodałem 25gr lubelskiego (granulat) po 50min dodałem sybilla (granulat). Warzenie trwało godzinę z 25l zostało 23,5l brzeczki 15Blg. dolałem 2,5l przegotowanej wody i mam 25l brzeczki Blg 12 ,która jeszcze się chłodzi. Ciekaw jestem czy wyjdzie z tego piwo po tych moich manewrach z dolewaniem wody.
  17. Dzięki za odpowiedź. Czy mogę np. zrobić zacieranie na 12 Blg a po warzeniu jak mi Blg podskoczy to dolać wody (sterylnej) ?
  18. Witam. Jutro biorę się w końcu do warzenia piwa. Gar zacierno-warzelny z kranem i filtrem z oplotu już czeka. Fermentator również. Słody są, drożdże są,termometr jest, cukromierz jest, piorsiarczyn jest, jodyna jest (testy na roztworze wody ze skrobią ziemniaczaną przeprowadzone i na roztworze wody z cukrem również) czyli wiem o co chodzi z próbą jodową. O łopatce do mieszania i menzurce nie wspomnę No tylko piwko to nie będzie Lager a Ale. Po przemyśleniach nad procesem produkcji pojawiło się jedno pytanie. Generalnie brzeczka po warzeniu powinna mieć jakieś 12 Blg i tu moje pytanie. Ile Blg powinna mieć brzeczka po zacieraniu żeby po warzeniu było 12 Blg. Może pytanie jest głupie ale logicznie rozumując jeśli zacznę warzenie z wartością 12 Blg a po godzinie warzenia 25l brzeczki odparuje mi 5l wody to Blg wzrośnie. Zawartość cukru będzie taka sama ale w mniejszej ilości wody. Czy może się mylę?
  19. Mieszkam 30km za Siemiatyczami w stronę Białegostoku miejscowość Boćki. Koszt dojazdu się nie liczy a suche z netu to mi za kilka dni przyjdą jeśli dziś zamówię. Jakbym miał drożdże jutro to w środę zacząłbym zabawę. Czy można gdzieś w Sokołowie kupić drożdże?
  20. Witam kolegę. Do Sokołowa mam tylko 70 km. Jeśli miałbyś jakiś drożdże zwykłe górnej fermentacji to chętnie odkupię. Zwykłe czyli dające naturalny smak piwa.
  21. Dzięki Wogosz za informacje. No i chyba daruję sobie Lagera. To zabawa dla doświadczonych piwowarów. Czekać 3 miesiące na piwo nie mając pewności czy wyjdzie czy nie, to mnie trochę przerasta zwłaszcza, że nie mam żadnego doświadczenia to ryzyko, że pójdzie coś nie tak jest spore. Jak wyjdzie jakiś kwasior to 3 miesiące zmarnowane a ślinka już mi cieknie na samą myśl o piwie domowej roboty. Ja po prostu chcę się napić dobrego piwa. Naczytałem się, że można zrobić piwko samemu w domu i będzie dużo lepsze niż ze sklepu i trwa to 4-5 tygodni. Rozumiem teraz, że nie dotyczy to piwa dolnej fermentacji. No to chyba na święta wielkanocne swego piwa się nie napiję a wszystko już skompletowałem, dzisiaj przyszły słody, 5kg pilzneński i 5kg monachijski I.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.