Moje rozumowanie jest takie, może się mylę. Nad taflą brzeczki/piwa jest CO2 z procesu fermentacji.
Wrzucając chmiel od góry, to CO2 cały czas tam jest stanowiąc barierę dla tlenu. Przelatują przez CO2 tylko granulki z chmielem.
Żaden tlen z góry przez CO2 nie przelatuje ponieważ jest lżejszy od CO2 i zostaje u góry.
Jedyny tlen jaki dostarczamy podczas chmielenie na zimno, to ten, który jest uwięziony w granulkach chmielu, ale niego praktycznie nie da się usunąć.
Jedyne rozwiązania jakie przychodzi mi do głowy, to rozdrobnić chmiel do "proszku", wsypać go butelki i ewakuować z niej tlen wypychając go CO2.
Nie wiem czy gra warta świeczki.