Skocz do zawartości

Slonx

Members
  • Postów

    364
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    Slonx otrzymał(a) reputację od Thorgall w INFEKCJE   
    Wiedziałem, że nadejdzie ten dzień, że w końcu zacznę się martwić, że coś jest nie tak.
    Zabutelkowałem mojego Bittera jakoś przed świętami Bożego Narodzenia.
    Systematycznie sobie wypijam jedno co jakiś czas. Jakieś parę dni temu, jak otworzyłem butelkę i powąchałem, poczułem delikatny, jakby kwaśny zapaszek. Nic to, przelałem do kufla, powąchałem jeszcze raz. W zapachu i smaku nic niepokojącego.
    Otworzyłem znów butelkę wczoraj, ten kwaśny zapach jakby wyraźniejszy, ale znowu po przelaniu do kufla nie czuję nic podejrzanego, tak samo w zapachu, jak i w smaku.
    Butelki przed rozlewem myłem, płukałem w roztworze ace, przepłukiwałem wodą, a potem psikałem roztwór piro do środka i na suszarkę. Znajomy pił też jakoś parę dni temu, nie czuł niczego złego, pił prosto z butelki
    Czy to ja jestem przewrażliwiony, czy coś się zaczyna rozwijać?
     
    Jeszcze jedna sprawa. Generalnie piwo na drożdżach S-04 słabo odfermentowało (pewnie winny sposób zacierania) bo z 10BLG do 3,5. Nagazowanie jest dosyć lekkie. Wcześniej, po jakiś 2 tygodniach od butelkowania, kiedy je piłem, wydawało mi się mocniej goryczkowe, niż jest teraz. Nie wiem, czy to ja się przyzwyczaiłem do tej mocnej goryczki (wszyscy znajomi mówią, że nie pili bardziej goryczkowego piwa) czy po prostu to już tak jest, że w trakcie leżakowania, gorycz się układa, częściowo zanika i łagodnieje?
  2. Super!
    Slonx otrzymał(a) reputację od Krzysztoń w leżakowanie (dojrzewanie)   
    Przede wszystkim, to jest bardzo słabo nachmielony, ale generalnie to masz rację.
  3. Super!
    Slonx przyznał(a) reputację dla jaras w Odchodzę od piwa na dłuższy czas :-(   
    Prawda to, ale przy piwie to jeszcze dekstryny i alkohol przyczyniają się do wzmożonej pracy trzustki o ile dobrze pamiętam.
  4. Super!
    Slonx otrzymał(a) reputację od marcin_l85 w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    Co do pomocy - w lipcu z pewnością będę miał czas, zatem jestem chętny.
     
    Co do tematu - nie jest to proste zagadnienie i nie ma idealnych rozwiązań. To, co uwielbiam w serwisie piwo.org to to, że oprócz olbrzymiej bazy wiedzy, są tu wspaniali, kulturalni ludzie na poziomie. Jest to swoista enklawa w internecie, gdzie panują dobre obyczaje i kultura, miejsce, jakich niewiele w sieci i na pewno nie można tego zniszczyć, bo według mnie, jest to wizytówka tego portalu.
    Mimo wszystko, uprzejmości uprzejmościami a stanowczość stanowczością.
     
    W ogóle mnie nie przekonuje argument, że ktoś, poruszając się po internecie, może być niezaznajomiony z konwenansami, netykietą, może nie wiedzieć, jak się poruszać w sieci. Przecież właśnie w internecie może zdobyć informacje, jak należy postępować, może zapytać znajomych, dzieci, wnuki, możliwości jest dużo. Jeżeli nie zdobył podstawowych umiejętności korzystania z internetu, z for tematycznych, z baz wiedzy, niech się najpierw w tym podciągnie, bo to nie jest trudne.
     
    Jeżeli chodzi o samo forum - mnie irytują pytania, na które odpowiedź padła nie raz, nie dwa i nawet nie pięć razy, ale znacznie więcej. Staram się je po prostu zignorować, ale nie jestem w stanie ignorować tego, jak rozrasta się forum, poszerzane o puste, nieprzydatne treści. Czyni je to mniej przejrzystym, mniej czytelnym. Nie o to chyba nam chodzi, by było w tym jak najwięcej tematów i postów, ale jak najwięcej treści.
     
    Sam, zanim założyłem konto, czytałem forum i wiki tygodniami. Jak już założyłem konto, starałem się nie pytać o banały, chociaż nie ma ludzi doskonałych i zdarzyło mi się zadać, z przeoczenia pytanie, na które odpowiedź już była. Mimo wszystko, zanim zadam pytanie, korzystam z wyszukiwarki. Tracę na tym może parę minut, ale przynajmniej nie zaśmiecam forum. Mama mnie uczyła, żeby nie śmiecić, to nie śmiecę.
    Mój przyjaciel również się zainteresował tematem. Założył nawet tutaj konto (użytkownik Balczak). Jeżeli jednak spojrzycie w profil, to nie zobaczycie żadnego napisanego tematu. Uwierzcie mi, rozmawialiśmy przy piwie długimi godzinami. Wszystko wyjaśniałem, tłumaczyłem, był nawet u mnie na warzeniu (ale utknęła filtracja, więc wszystkiego nie zobaczył), przekazałem mu niemal wszystko, co wiem. Dodatkowo, obejrzał cały cykl warzenia z Kopyrem, z ekstraktów i z zacieraniem i cały czas czyta to forum. Można? Można. Czy to jest takie trudne? Nie.
     
    Problem jest taki, że dzisiaj ludzie oczekują, że wszystko dostaną jak na tacy. Mają to może nie na tacy, ale na szwedzkim stole, z którego muszą sobie tylko czerpać wiedzę, na jaki temat chcą. Oczywiście, że jest potrzebne ujednolicenie, że opracowania są ważne, ale naprawdę, nie jest tak źle z tym zacnym portalem, bo wszystko łatwo można znaleźć. Można ewentualnie spróbować bardziej wyeksponować wiki, ale kto naprawdę przychodzi tutaj czegoś się dowiedzieć, to to znajdzie.
     
    Kiedyś mój kolega prowadził forum tematyczne. Pomagałem mu w moderowaniu. Atmosfera była całkiem miła i był podczepiony, wytłuszczony i napisany czerwonymi literami temat, z czym trzeba się zapoznać, zanim się napisze, zada pytanie. Były wszystkie podstawowe informacje.
    Jasna sprawa, że trafiały się osoby, nawet często, które po prostu to olewały i pytały o coś, o co by pytać nie musiały, gdyby zajrzały do tego wyeksponowanego tematu. Zwyczajne usuwanie tematów, wlepianie ostrzeżeń itp. nie pomagało i kumpel wymyślił sposób, może i surowy, ale skuteczny. Wlepiał użytkownikowi zakaz pisania na tydzień, o czym była informacja, gdy ktoś odwiedzał swój profil, a jako powód było wklejone: "przeczytaj: (tutaj link do tematu)". W 8/10 przypadkach pomagało. Może i nie było to zbyt uprzejme, ale skuteczne, chociaż nie wiem, czy pasowałoby do tego portalu.
     
    Powiem wam jeszcze, że mnie na studiach (studiowałem dziennikarstwo) uczono, jak zbierać informacje, uczono dobrych nawyków i obyczajów przy rozmowie z drugą osobą. Było to istotne zwłaszcza podczas wywiadu. Pokazywano nam, jak wyglądają wywiady kogoś, kto jest kompletnie nieprzygotowany, kto pyta o coś, o czym można było przeczytać w prasie, w wywiadzie z tym jegomościem np. parę dni wcześniej. Nie były to dla młodych adeptów dziennikarstwa (czy również dla starych wyjadaczy, jak mieli gorszy dzień) miłe chwile, ale nikomu nie było ich żal. Bo oni wiedzieli, co jest ich zadaniem i wiedzieli, że trzeba się do tego przygotować.
    Ja się tego trzymam. Sądzę, że tego wymagają przede wszystkim dobre obyczaje. Ponieważ jestem człowiekiem dosyć drażliwym, unikam odpowiadania na pytania w stylu: "czym się mierzy BLG", "rurka nie bulka, co robić" czy np. "moje piwo z brewkita zeszło z 12BLG do 4 po dwóch dniach, butelkować już czy się wstrzymać". Nie byłbym w stanie odpowiedzieć na to kulturalnie i poważnie, bo już wielokrotnie ktoś na takie pytania udzielił odpowiedzi.
     
    Atmosfera, wzajemna pomoc, kultura, uprzejmości, dzielenie się wiedzą - jak najbardziej tak, ale granica musi być i trzeba się zastanowić, gdzie ją ustalić. Dla mnie np. ten temat powinien zostać zwyczajnie usunięty, bo nic nie wnosi. Pytania o to, czy należy ściągnąć piwo znad osadów, co należy zrobić, by piwa nie zepsuć, czy czym mierzyć BLG to jest zwyczajna kpina z ludzi, którzy poświęcają swój czas dla tego portalu.
  5. Super!
    Slonx przyznał(a) reputację dla JacekKocurek w 2013.11.16 V Śląski Konkurs Piw Domowch   
    Idź na całość! Wyślij słód, chmiel i drożdże. Wodę to już sobie sędziowie sami naleją
  6. Super!
    Slonx otrzymał(a) reputację od 05paw w OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !   
    Nie wlewaj z powrotem do gara, przefiltrujesz, nie bój nic. Wygrzew ma ułatwić filtrację ale bez niego też dasz radę, zwłaszcza, że robisz pilsa a nie weizena czy roggenbiera.
  7. Super!
    Slonx otrzymał(a) reputację od Cezary Daniluk w Drugi nastaw w życiu   
    Jaki to ma sens? Myślałem, że chodzi o sterylizację butelek w piekarniku, aby wybić wszystko co w nich może siedzieć. 80-90°C nie daje takiego efektu. Z równym powodzeniem można robić to, co robię ja, czyli mycie butelek, psiknięcie piro i odczekanie, aż opary wybiją co trzeba. Na to samo wychodzi, a roboty mniej.
  8. Super!
    Slonx przyznał(a) reputację w Witbier na Danstar Nottingham   
    jak piwo nie pasuje do stylu, proponuję użyć przedrostka "american" wtedy wszystko będzie się zgadzało.
  9. Super!
    Slonx przyznał(a) reputację dla tibek w Witbier na Danstar Nottingham   
    Goździk pochodzi z Eurazji i północnej Afryki (żródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Go%C5%BAdzik)
  10. Super!
    Slonx przyznał(a) reputację dla smiglo w Fermentacja cicha - konieczność czy dodatek?   
    W warunkach domowych raczej można o tym zapomnieć. Dwie najpopularniejsze metody to badanie spektroskopowe (czyli odpada)
    oraz oznaczenie zawartości azotu metoda Kejdahla - tutaj oznacza się azot całkowity, jest to najpopularniejsza metoda.
    Niestety sam tok postępowania wymaga już skompletowania pewnej ilości sprzętu i trochę zabawy.
     
    Badana próbkę poddaje sie mineralizacji z stężonym kwasem siarkowym, następnie po utworzeniu siarczanu amonu roztwór traktuje sie
    wodorotlenkiem w celu wydzielenia amoniaku, który z kolei poddaje się destylacji z para wodną oraz jego absorpcji w roztworze
    kwasu borowego. Po związaniu amoniaku w postaci soli kwasu borowego poddaje się ją miareczkowaniu np. z kwasem solnym.
    w skrócie kilkugodzinna jazda
     
    W normalnej praktyce służą do tego aparaty, wiec lepiej warzyć piwo niż bawić się w uciążliwe oznaczanie azotu.
     
    Nie sądzę by pH-metr na coś by się tu przydał, 10-krotna zmiana stężenia (H+) powoduje zmianę pH o 1, zmiany wynikające ze zmian stężenia
    aminokwasów zasadowych w piwie będą znikome i w ten sposób z pewnością niedostrzegalne, pKa aminokwasów jest niewielkie.
  11. Super!
    Slonx otrzymał(a) reputację od smiglo w INFEKCJE   
    Ewidentna infekcja.
     
     
    Niekoniecznie. Podczas fermentacji mlekowej również może wytwarzać się dwutlenek węgla. Wylej to cholerstwo w kanał, albo wypij, jeżeli da się wypić. Możesz mieć granaty, nie ma sensu ryzykować.
     
     
    Skąd ta pewność, że akurat wtedy?
     
     
    http://www.piwo.org/topic/7832-fermentacja-cicha-koniecznosc-czy-dodatek/
     
     
    Zdecydowanie nie. Najlepiej z dala od roślinek, słodów i innych produktów spożywczych.
     
    Jeżeli chcesz mieć absolutną pewność, to sprzątnij pokój, nie wietrz, wyczyść dokładnie jakimiś mocnymi chemikaliami, weź prysznic, umyj zęby, nie oddychaj nad warką i nie rób gwałtownych ruchów
  12. Super!
    Slonx przyznał(a) reputację dla leszcz007 w Czas zacierania.   
    Robiłem kilka prostych testów (jeden nawet w ramach warsztatów), a mianowicie: W trakcie zacierania pobierałem próbki zacieru do próby jodowej oraz sprawdzałem ilość wolnych cukrów w zacierze za pomocą refraktometru. Zacieranie w temperaturze 64-68C. Wyniki:
    do 25min próba jodowa była dodatnia, zacier miał niecałe 1-12blg
    Po 30min próba jodowa była ujemna, zacier miał jakieś 14blg.
    Po 45min zacier miał jakieś 19blg
    Po 60min zacier miał 21,5 blg
     
    wnioski nasuwają się same
    nieprawda, każde podgrzanie powyżej 68C powoduje uwolnienie części skrobi z ziaren, także w 72C jest jeszcze coś do przerobienia. Poza tym próba jodowa jest nie miarodajne, nie ma skrobi, ale są jej fragmenty, które dają negatywną próbę jodową, ale nadal stanowią sporą pulę cukrów niedostępnych dla drożdży.
  13. Super!
    Slonx przyznał(a) reputację dla mamdobreklapki w pirosiarczyn potasu   
    Piro w spryskiwaczu na pewno jest dobre do butelek. Pryskasz dwa razy i odstawiasz.
  14. Super!
    Slonx przyznał(a) reputację dla Usiu w Irish Stout - 8 dzień buzliwej /co dalej ! ?   
    A czemu nie do 3, albo 2, albo do 5, skąd w ogóle biorą się takie posty?
  15. Super!
    Slonx otrzymał(a) reputację od Magneto w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    Co do pomocy - w lipcu z pewnością będę miał czas, zatem jestem chętny.
     
    Co do tematu - nie jest to proste zagadnienie i nie ma idealnych rozwiązań. To, co uwielbiam w serwisie piwo.org to to, że oprócz olbrzymiej bazy wiedzy, są tu wspaniali, kulturalni ludzie na poziomie. Jest to swoista enklawa w internecie, gdzie panują dobre obyczaje i kultura, miejsce, jakich niewiele w sieci i na pewno nie można tego zniszczyć, bo według mnie, jest to wizytówka tego portalu.
    Mimo wszystko, uprzejmości uprzejmościami a stanowczość stanowczością.
     
    W ogóle mnie nie przekonuje argument, że ktoś, poruszając się po internecie, może być niezaznajomiony z konwenansami, netykietą, może nie wiedzieć, jak się poruszać w sieci. Przecież właśnie w internecie może zdobyć informacje, jak należy postępować, może zapytać znajomych, dzieci, wnuki, możliwości jest dużo. Jeżeli nie zdobył podstawowych umiejętności korzystania z internetu, z for tematycznych, z baz wiedzy, niech się najpierw w tym podciągnie, bo to nie jest trudne.
     
    Jeżeli chodzi o samo forum - mnie irytują pytania, na które odpowiedź padła nie raz, nie dwa i nawet nie pięć razy, ale znacznie więcej. Staram się je po prostu zignorować, ale nie jestem w stanie ignorować tego, jak rozrasta się forum, poszerzane o puste, nieprzydatne treści. Czyni je to mniej przejrzystym, mniej czytelnym. Nie o to chyba nam chodzi, by było w tym jak najwięcej tematów i postów, ale jak najwięcej treści.
     
    Sam, zanim założyłem konto, czytałem forum i wiki tygodniami. Jak już założyłem konto, starałem się nie pytać o banały, chociaż nie ma ludzi doskonałych i zdarzyło mi się zadać, z przeoczenia pytanie, na które odpowiedź już była. Mimo wszystko, zanim zadam pytanie, korzystam z wyszukiwarki. Tracę na tym może parę minut, ale przynajmniej nie zaśmiecam forum. Mama mnie uczyła, żeby nie śmiecić, to nie śmiecę.
    Mój przyjaciel również się zainteresował tematem. Założył nawet tutaj konto (użytkownik Balczak). Jeżeli jednak spojrzycie w profil, to nie zobaczycie żadnego napisanego tematu. Uwierzcie mi, rozmawialiśmy przy piwie długimi godzinami. Wszystko wyjaśniałem, tłumaczyłem, był nawet u mnie na warzeniu (ale utknęła filtracja, więc wszystkiego nie zobaczył), przekazałem mu niemal wszystko, co wiem. Dodatkowo, obejrzał cały cykl warzenia z Kopyrem, z ekstraktów i z zacieraniem i cały czas czyta to forum. Można? Można. Czy to jest takie trudne? Nie.
     
    Problem jest taki, że dzisiaj ludzie oczekują, że wszystko dostaną jak na tacy. Mają to może nie na tacy, ale na szwedzkim stole, z którego muszą sobie tylko czerpać wiedzę, na jaki temat chcą. Oczywiście, że jest potrzebne ujednolicenie, że opracowania są ważne, ale naprawdę, nie jest tak źle z tym zacnym portalem, bo wszystko łatwo można znaleźć. Można ewentualnie spróbować bardziej wyeksponować wiki, ale kto naprawdę przychodzi tutaj czegoś się dowiedzieć, to to znajdzie.
     
    Kiedyś mój kolega prowadził forum tematyczne. Pomagałem mu w moderowaniu. Atmosfera była całkiem miła i był podczepiony, wytłuszczony i napisany czerwonymi literami temat, z czym trzeba się zapoznać, zanim się napisze, zada pytanie. Były wszystkie podstawowe informacje.
    Jasna sprawa, że trafiały się osoby, nawet często, które po prostu to olewały i pytały o coś, o co by pytać nie musiały, gdyby zajrzały do tego wyeksponowanego tematu. Zwyczajne usuwanie tematów, wlepianie ostrzeżeń itp. nie pomagało i kumpel wymyślił sposób, może i surowy, ale skuteczny. Wlepiał użytkownikowi zakaz pisania na tydzień, o czym była informacja, gdy ktoś odwiedzał swój profil, a jako powód było wklejone: "przeczytaj: (tutaj link do tematu)". W 8/10 przypadkach pomagało. Może i nie było to zbyt uprzejme, ale skuteczne, chociaż nie wiem, czy pasowałoby do tego portalu.
     
    Powiem wam jeszcze, że mnie na studiach (studiowałem dziennikarstwo) uczono, jak zbierać informacje, uczono dobrych nawyków i obyczajów przy rozmowie z drugą osobą. Było to istotne zwłaszcza podczas wywiadu. Pokazywano nam, jak wyglądają wywiady kogoś, kto jest kompletnie nieprzygotowany, kto pyta o coś, o czym można było przeczytać w prasie, w wywiadzie z tym jegomościem np. parę dni wcześniej. Nie były to dla młodych adeptów dziennikarstwa (czy również dla starych wyjadaczy, jak mieli gorszy dzień) miłe chwile, ale nikomu nie było ich żal. Bo oni wiedzieli, co jest ich zadaniem i wiedzieli, że trzeba się do tego przygotować.
    Ja się tego trzymam. Sądzę, że tego wymagają przede wszystkim dobre obyczaje. Ponieważ jestem człowiekiem dosyć drażliwym, unikam odpowiadania na pytania w stylu: "czym się mierzy BLG", "rurka nie bulka, co robić" czy np. "moje piwo z brewkita zeszło z 12BLG do 4 po dwóch dniach, butelkować już czy się wstrzymać". Nie byłbym w stanie odpowiedzieć na to kulturalnie i poważnie, bo już wielokrotnie ktoś na takie pytania udzielił odpowiedzi.
     
    Atmosfera, wzajemna pomoc, kultura, uprzejmości, dzielenie się wiedzą - jak najbardziej tak, ale granica musi być i trzeba się zastanowić, gdzie ją ustalić. Dla mnie np. ten temat powinien zostać zwyczajnie usunięty, bo nic nie wnosi. Pytania o to, czy należy ściągnąć piwo znad osadów, co należy zrobić, by piwa nie zepsuć, czy czym mierzyć BLG to jest zwyczajna kpina z ludzi, którzy poświęcają swój czas dla tego portalu.
  16. Super!
    Slonx przyznał(a) reputację dla KosciaK w Ilu nas tak naprawdę jest?   
    To akurat proste. Jeśli okazałoby się, że warzy już zbyt dużo osób, a więc piwowarstwo stało się zajęciem zbyt mainstreamowym to znaczy, że trzeba rzucić to w cholerę i zająć się czymś bardziej hipsterskim
  17. Super!
    Slonx przyznał(a) reputację dla 101k w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    A ja myślę, że forumowej klasyki nigdy nie za wiele. Podlinkować konkretnie, zostawić obrazek i git
     

  18. Super!
    Slonx przyznał(a) reputację dla pepek84 w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    Kolega piwofun jest właśnie żywym przykładem , że brakuje takiego właśnie wątku "Dla początkujących" , pewnie nazwa skierowała Cię tutaj do napisania pierwszego postu ? Taki temat jak ten pasowałoby wyczyścić / stworzyć od nowa i jakoś wytłuścić jak koledzy radzili wyżej i pewna część nowych użytkowników pytałaby tutaj zamiast zakładać nowe wątki. Ostry dyżur cieszy się sporą popularnością i takiego wątku brakuje w piaskownicy. Też jestem początkujący , ale jeśli jakoś mogę pomóc w tworzeniu takiego FAQ , to chętnie wezmę udział.
  19. Super!
    Slonx otrzymał(a) reputację od Samael w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    Co do pomocy - w lipcu z pewnością będę miał czas, zatem jestem chętny.
     
    Co do tematu - nie jest to proste zagadnienie i nie ma idealnych rozwiązań. To, co uwielbiam w serwisie piwo.org to to, że oprócz olbrzymiej bazy wiedzy, są tu wspaniali, kulturalni ludzie na poziomie. Jest to swoista enklawa w internecie, gdzie panują dobre obyczaje i kultura, miejsce, jakich niewiele w sieci i na pewno nie można tego zniszczyć, bo według mnie, jest to wizytówka tego portalu.
    Mimo wszystko, uprzejmości uprzejmościami a stanowczość stanowczością.
     
    W ogóle mnie nie przekonuje argument, że ktoś, poruszając się po internecie, może być niezaznajomiony z konwenansami, netykietą, może nie wiedzieć, jak się poruszać w sieci. Przecież właśnie w internecie może zdobyć informacje, jak należy postępować, może zapytać znajomych, dzieci, wnuki, możliwości jest dużo. Jeżeli nie zdobył podstawowych umiejętności korzystania z internetu, z for tematycznych, z baz wiedzy, niech się najpierw w tym podciągnie, bo to nie jest trudne.
     
    Jeżeli chodzi o samo forum - mnie irytują pytania, na które odpowiedź padła nie raz, nie dwa i nawet nie pięć razy, ale znacznie więcej. Staram się je po prostu zignorować, ale nie jestem w stanie ignorować tego, jak rozrasta się forum, poszerzane o puste, nieprzydatne treści. Czyni je to mniej przejrzystym, mniej czytelnym. Nie o to chyba nam chodzi, by było w tym jak najwięcej tematów i postów, ale jak najwięcej treści.
     
    Sam, zanim założyłem konto, czytałem forum i wiki tygodniami. Jak już założyłem konto, starałem się nie pytać o banały, chociaż nie ma ludzi doskonałych i zdarzyło mi się zadać, z przeoczenia pytanie, na które odpowiedź już była. Mimo wszystko, zanim zadam pytanie, korzystam z wyszukiwarki. Tracę na tym może parę minut, ale przynajmniej nie zaśmiecam forum. Mama mnie uczyła, żeby nie śmiecić, to nie śmiecę.
    Mój przyjaciel również się zainteresował tematem. Założył nawet tutaj konto (użytkownik Balczak). Jeżeli jednak spojrzycie w profil, to nie zobaczycie żadnego napisanego tematu. Uwierzcie mi, rozmawialiśmy przy piwie długimi godzinami. Wszystko wyjaśniałem, tłumaczyłem, był nawet u mnie na warzeniu (ale utknęła filtracja, więc wszystkiego nie zobaczył), przekazałem mu niemal wszystko, co wiem. Dodatkowo, obejrzał cały cykl warzenia z Kopyrem, z ekstraktów i z zacieraniem i cały czas czyta to forum. Można? Można. Czy to jest takie trudne? Nie.
     
    Problem jest taki, że dzisiaj ludzie oczekują, że wszystko dostaną jak na tacy. Mają to może nie na tacy, ale na szwedzkim stole, z którego muszą sobie tylko czerpać wiedzę, na jaki temat chcą. Oczywiście, że jest potrzebne ujednolicenie, że opracowania są ważne, ale naprawdę, nie jest tak źle z tym zacnym portalem, bo wszystko łatwo można znaleźć. Można ewentualnie spróbować bardziej wyeksponować wiki, ale kto naprawdę przychodzi tutaj czegoś się dowiedzieć, to to znajdzie.
     
    Kiedyś mój kolega prowadził forum tematyczne. Pomagałem mu w moderowaniu. Atmosfera była całkiem miła i był podczepiony, wytłuszczony i napisany czerwonymi literami temat, z czym trzeba się zapoznać, zanim się napisze, zada pytanie. Były wszystkie podstawowe informacje.
    Jasna sprawa, że trafiały się osoby, nawet często, które po prostu to olewały i pytały o coś, o co by pytać nie musiały, gdyby zajrzały do tego wyeksponowanego tematu. Zwyczajne usuwanie tematów, wlepianie ostrzeżeń itp. nie pomagało i kumpel wymyślił sposób, może i surowy, ale skuteczny. Wlepiał użytkownikowi zakaz pisania na tydzień, o czym była informacja, gdy ktoś odwiedzał swój profil, a jako powód było wklejone: "przeczytaj: (tutaj link do tematu)". W 8/10 przypadkach pomagało. Może i nie było to zbyt uprzejme, ale skuteczne, chociaż nie wiem, czy pasowałoby do tego portalu.
     
    Powiem wam jeszcze, że mnie na studiach (studiowałem dziennikarstwo) uczono, jak zbierać informacje, uczono dobrych nawyków i obyczajów przy rozmowie z drugą osobą. Było to istotne zwłaszcza podczas wywiadu. Pokazywano nam, jak wyglądają wywiady kogoś, kto jest kompletnie nieprzygotowany, kto pyta o coś, o czym można było przeczytać w prasie, w wywiadzie z tym jegomościem np. parę dni wcześniej. Nie były to dla młodych adeptów dziennikarstwa (czy również dla starych wyjadaczy, jak mieli gorszy dzień) miłe chwile, ale nikomu nie było ich żal. Bo oni wiedzieli, co jest ich zadaniem i wiedzieli, że trzeba się do tego przygotować.
    Ja się tego trzymam. Sądzę, że tego wymagają przede wszystkim dobre obyczaje. Ponieważ jestem człowiekiem dosyć drażliwym, unikam odpowiadania na pytania w stylu: "czym się mierzy BLG", "rurka nie bulka, co robić" czy np. "moje piwo z brewkita zeszło z 12BLG do 4 po dwóch dniach, butelkować już czy się wstrzymać". Nie byłbym w stanie odpowiedzieć na to kulturalnie i poważnie, bo już wielokrotnie ktoś na takie pytania udzielił odpowiedzi.
     
    Atmosfera, wzajemna pomoc, kultura, uprzejmości, dzielenie się wiedzą - jak najbardziej tak, ale granica musi być i trzeba się zastanowić, gdzie ją ustalić. Dla mnie np. ten temat powinien zostać zwyczajnie usunięty, bo nic nie wnosi. Pytania o to, czy należy ściągnąć piwo znad osadów, co należy zrobić, by piwa nie zepsuć, czy czym mierzyć BLG to jest zwyczajna kpina z ludzi, którzy poświęcają swój czas dla tego portalu.
  20. Super!
    Slonx otrzymał(a) reputację od Usiu w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    Co do pomocy - w lipcu z pewnością będę miał czas, zatem jestem chętny.
     
    Co do tematu - nie jest to proste zagadnienie i nie ma idealnych rozwiązań. To, co uwielbiam w serwisie piwo.org to to, że oprócz olbrzymiej bazy wiedzy, są tu wspaniali, kulturalni ludzie na poziomie. Jest to swoista enklawa w internecie, gdzie panują dobre obyczaje i kultura, miejsce, jakich niewiele w sieci i na pewno nie można tego zniszczyć, bo według mnie, jest to wizytówka tego portalu.
    Mimo wszystko, uprzejmości uprzejmościami a stanowczość stanowczością.
     
    W ogóle mnie nie przekonuje argument, że ktoś, poruszając się po internecie, może być niezaznajomiony z konwenansami, netykietą, może nie wiedzieć, jak się poruszać w sieci. Przecież właśnie w internecie może zdobyć informacje, jak należy postępować, może zapytać znajomych, dzieci, wnuki, możliwości jest dużo. Jeżeli nie zdobył podstawowych umiejętności korzystania z internetu, z for tematycznych, z baz wiedzy, niech się najpierw w tym podciągnie, bo to nie jest trudne.
     
    Jeżeli chodzi o samo forum - mnie irytują pytania, na które odpowiedź padła nie raz, nie dwa i nawet nie pięć razy, ale znacznie więcej. Staram się je po prostu zignorować, ale nie jestem w stanie ignorować tego, jak rozrasta się forum, poszerzane o puste, nieprzydatne treści. Czyni je to mniej przejrzystym, mniej czytelnym. Nie o to chyba nam chodzi, by było w tym jak najwięcej tematów i postów, ale jak najwięcej treści.
     
    Sam, zanim założyłem konto, czytałem forum i wiki tygodniami. Jak już założyłem konto, starałem się nie pytać o banały, chociaż nie ma ludzi doskonałych i zdarzyło mi się zadać, z przeoczenia pytanie, na które odpowiedź już była. Mimo wszystko, zanim zadam pytanie, korzystam z wyszukiwarki. Tracę na tym może parę minut, ale przynajmniej nie zaśmiecam forum. Mama mnie uczyła, żeby nie śmiecić, to nie śmiecę.
    Mój przyjaciel również się zainteresował tematem. Założył nawet tutaj konto (użytkownik Balczak). Jeżeli jednak spojrzycie w profil, to nie zobaczycie żadnego napisanego tematu. Uwierzcie mi, rozmawialiśmy przy piwie długimi godzinami. Wszystko wyjaśniałem, tłumaczyłem, był nawet u mnie na warzeniu (ale utknęła filtracja, więc wszystkiego nie zobaczył), przekazałem mu niemal wszystko, co wiem. Dodatkowo, obejrzał cały cykl warzenia z Kopyrem, z ekstraktów i z zacieraniem i cały czas czyta to forum. Można? Można. Czy to jest takie trudne? Nie.
     
    Problem jest taki, że dzisiaj ludzie oczekują, że wszystko dostaną jak na tacy. Mają to może nie na tacy, ale na szwedzkim stole, z którego muszą sobie tylko czerpać wiedzę, na jaki temat chcą. Oczywiście, że jest potrzebne ujednolicenie, że opracowania są ważne, ale naprawdę, nie jest tak źle z tym zacnym portalem, bo wszystko łatwo można znaleźć. Można ewentualnie spróbować bardziej wyeksponować wiki, ale kto naprawdę przychodzi tutaj czegoś się dowiedzieć, to to znajdzie.
     
    Kiedyś mój kolega prowadził forum tematyczne. Pomagałem mu w moderowaniu. Atmosfera była całkiem miła i był podczepiony, wytłuszczony i napisany czerwonymi literami temat, z czym trzeba się zapoznać, zanim się napisze, zada pytanie. Były wszystkie podstawowe informacje.
    Jasna sprawa, że trafiały się osoby, nawet często, które po prostu to olewały i pytały o coś, o co by pytać nie musiały, gdyby zajrzały do tego wyeksponowanego tematu. Zwyczajne usuwanie tematów, wlepianie ostrzeżeń itp. nie pomagało i kumpel wymyślił sposób, może i surowy, ale skuteczny. Wlepiał użytkownikowi zakaz pisania na tydzień, o czym była informacja, gdy ktoś odwiedzał swój profil, a jako powód było wklejone: "przeczytaj: (tutaj link do tematu)". W 8/10 przypadkach pomagało. Może i nie było to zbyt uprzejme, ale skuteczne, chociaż nie wiem, czy pasowałoby do tego portalu.
     
    Powiem wam jeszcze, że mnie na studiach (studiowałem dziennikarstwo) uczono, jak zbierać informacje, uczono dobrych nawyków i obyczajów przy rozmowie z drugą osobą. Było to istotne zwłaszcza podczas wywiadu. Pokazywano nam, jak wyglądają wywiady kogoś, kto jest kompletnie nieprzygotowany, kto pyta o coś, o czym można było przeczytać w prasie, w wywiadzie z tym jegomościem np. parę dni wcześniej. Nie były to dla młodych adeptów dziennikarstwa (czy również dla starych wyjadaczy, jak mieli gorszy dzień) miłe chwile, ale nikomu nie było ich żal. Bo oni wiedzieli, co jest ich zadaniem i wiedzieli, że trzeba się do tego przygotować.
    Ja się tego trzymam. Sądzę, że tego wymagają przede wszystkim dobre obyczaje. Ponieważ jestem człowiekiem dosyć drażliwym, unikam odpowiadania na pytania w stylu: "czym się mierzy BLG", "rurka nie bulka, co robić" czy np. "moje piwo z brewkita zeszło z 12BLG do 4 po dwóch dniach, butelkować już czy się wstrzymać". Nie byłbym w stanie odpowiedzieć na to kulturalnie i poważnie, bo już wielokrotnie ktoś na takie pytania udzielił odpowiedzi.
     
    Atmosfera, wzajemna pomoc, kultura, uprzejmości, dzielenie się wiedzą - jak najbardziej tak, ale granica musi być i trzeba się zastanowić, gdzie ją ustalić. Dla mnie np. ten temat powinien zostać zwyczajnie usunięty, bo nic nie wnosi. Pytania o to, czy należy ściągnąć piwo znad osadów, co należy zrobić, by piwa nie zepsuć, czy czym mierzyć BLG to jest zwyczajna kpina z ludzi, którzy poświęcają swój czas dla tego portalu.
  21. Super!
    Slonx otrzymał(a) reputację od Jacenty w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    Co do pomocy - w lipcu z pewnością będę miał czas, zatem jestem chętny.
     
    Co do tematu - nie jest to proste zagadnienie i nie ma idealnych rozwiązań. To, co uwielbiam w serwisie piwo.org to to, że oprócz olbrzymiej bazy wiedzy, są tu wspaniali, kulturalni ludzie na poziomie. Jest to swoista enklawa w internecie, gdzie panują dobre obyczaje i kultura, miejsce, jakich niewiele w sieci i na pewno nie można tego zniszczyć, bo według mnie, jest to wizytówka tego portalu.
    Mimo wszystko, uprzejmości uprzejmościami a stanowczość stanowczością.
     
    W ogóle mnie nie przekonuje argument, że ktoś, poruszając się po internecie, może być niezaznajomiony z konwenansami, netykietą, może nie wiedzieć, jak się poruszać w sieci. Przecież właśnie w internecie może zdobyć informacje, jak należy postępować, może zapytać znajomych, dzieci, wnuki, możliwości jest dużo. Jeżeli nie zdobył podstawowych umiejętności korzystania z internetu, z for tematycznych, z baz wiedzy, niech się najpierw w tym podciągnie, bo to nie jest trudne.
     
    Jeżeli chodzi o samo forum - mnie irytują pytania, na które odpowiedź padła nie raz, nie dwa i nawet nie pięć razy, ale znacznie więcej. Staram się je po prostu zignorować, ale nie jestem w stanie ignorować tego, jak rozrasta się forum, poszerzane o puste, nieprzydatne treści. Czyni je to mniej przejrzystym, mniej czytelnym. Nie o to chyba nam chodzi, by było w tym jak najwięcej tematów i postów, ale jak najwięcej treści.
     
    Sam, zanim założyłem konto, czytałem forum i wiki tygodniami. Jak już założyłem konto, starałem się nie pytać o banały, chociaż nie ma ludzi doskonałych i zdarzyło mi się zadać, z przeoczenia pytanie, na które odpowiedź już była. Mimo wszystko, zanim zadam pytanie, korzystam z wyszukiwarki. Tracę na tym może parę minut, ale przynajmniej nie zaśmiecam forum. Mama mnie uczyła, żeby nie śmiecić, to nie śmiecę.
    Mój przyjaciel również się zainteresował tematem. Założył nawet tutaj konto (użytkownik Balczak). Jeżeli jednak spojrzycie w profil, to nie zobaczycie żadnego napisanego tematu. Uwierzcie mi, rozmawialiśmy przy piwie długimi godzinami. Wszystko wyjaśniałem, tłumaczyłem, był nawet u mnie na warzeniu (ale utknęła filtracja, więc wszystkiego nie zobaczył), przekazałem mu niemal wszystko, co wiem. Dodatkowo, obejrzał cały cykl warzenia z Kopyrem, z ekstraktów i z zacieraniem i cały czas czyta to forum. Można? Można. Czy to jest takie trudne? Nie.
     
    Problem jest taki, że dzisiaj ludzie oczekują, że wszystko dostaną jak na tacy. Mają to może nie na tacy, ale na szwedzkim stole, z którego muszą sobie tylko czerpać wiedzę, na jaki temat chcą. Oczywiście, że jest potrzebne ujednolicenie, że opracowania są ważne, ale naprawdę, nie jest tak źle z tym zacnym portalem, bo wszystko łatwo można znaleźć. Można ewentualnie spróbować bardziej wyeksponować wiki, ale kto naprawdę przychodzi tutaj czegoś się dowiedzieć, to to znajdzie.
     
    Kiedyś mój kolega prowadził forum tematyczne. Pomagałem mu w moderowaniu. Atmosfera była całkiem miła i był podczepiony, wytłuszczony i napisany czerwonymi literami temat, z czym trzeba się zapoznać, zanim się napisze, zada pytanie. Były wszystkie podstawowe informacje.
    Jasna sprawa, że trafiały się osoby, nawet często, które po prostu to olewały i pytały o coś, o co by pytać nie musiały, gdyby zajrzały do tego wyeksponowanego tematu. Zwyczajne usuwanie tematów, wlepianie ostrzeżeń itp. nie pomagało i kumpel wymyślił sposób, może i surowy, ale skuteczny. Wlepiał użytkownikowi zakaz pisania na tydzień, o czym była informacja, gdy ktoś odwiedzał swój profil, a jako powód było wklejone: "przeczytaj: (tutaj link do tematu)". W 8/10 przypadkach pomagało. Może i nie było to zbyt uprzejme, ale skuteczne, chociaż nie wiem, czy pasowałoby do tego portalu.
     
    Powiem wam jeszcze, że mnie na studiach (studiowałem dziennikarstwo) uczono, jak zbierać informacje, uczono dobrych nawyków i obyczajów przy rozmowie z drugą osobą. Było to istotne zwłaszcza podczas wywiadu. Pokazywano nam, jak wyglądają wywiady kogoś, kto jest kompletnie nieprzygotowany, kto pyta o coś, o czym można było przeczytać w prasie, w wywiadzie z tym jegomościem np. parę dni wcześniej. Nie były to dla młodych adeptów dziennikarstwa (czy również dla starych wyjadaczy, jak mieli gorszy dzień) miłe chwile, ale nikomu nie było ich żal. Bo oni wiedzieli, co jest ich zadaniem i wiedzieli, że trzeba się do tego przygotować.
    Ja się tego trzymam. Sądzę, że tego wymagają przede wszystkim dobre obyczaje. Ponieważ jestem człowiekiem dosyć drażliwym, unikam odpowiadania na pytania w stylu: "czym się mierzy BLG", "rurka nie bulka, co robić" czy np. "moje piwo z brewkita zeszło z 12BLG do 4 po dwóch dniach, butelkować już czy się wstrzymać". Nie byłbym w stanie odpowiedzieć na to kulturalnie i poważnie, bo już wielokrotnie ktoś na takie pytania udzielił odpowiedzi.
     
    Atmosfera, wzajemna pomoc, kultura, uprzejmości, dzielenie się wiedzą - jak najbardziej tak, ale granica musi być i trzeba się zastanowić, gdzie ją ustalić. Dla mnie np. ten temat powinien zostać zwyczajnie usunięty, bo nic nie wnosi. Pytania o to, czy należy ściągnąć piwo znad osadów, co należy zrobić, by piwa nie zepsuć, czy czym mierzyć BLG to jest zwyczajna kpina z ludzi, którzy poświęcają swój czas dla tego portalu.
  22. Super!
    Slonx otrzymał(a) reputację od Placq w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    Co do pomocy - w lipcu z pewnością będę miał czas, zatem jestem chętny.
     
    Co do tematu - nie jest to proste zagadnienie i nie ma idealnych rozwiązań. To, co uwielbiam w serwisie piwo.org to to, że oprócz olbrzymiej bazy wiedzy, są tu wspaniali, kulturalni ludzie na poziomie. Jest to swoista enklawa w internecie, gdzie panują dobre obyczaje i kultura, miejsce, jakich niewiele w sieci i na pewno nie można tego zniszczyć, bo według mnie, jest to wizytówka tego portalu.
    Mimo wszystko, uprzejmości uprzejmościami a stanowczość stanowczością.
     
    W ogóle mnie nie przekonuje argument, że ktoś, poruszając się po internecie, może być niezaznajomiony z konwenansami, netykietą, może nie wiedzieć, jak się poruszać w sieci. Przecież właśnie w internecie może zdobyć informacje, jak należy postępować, może zapytać znajomych, dzieci, wnuki, możliwości jest dużo. Jeżeli nie zdobył podstawowych umiejętności korzystania z internetu, z for tematycznych, z baz wiedzy, niech się najpierw w tym podciągnie, bo to nie jest trudne.
     
    Jeżeli chodzi o samo forum - mnie irytują pytania, na które odpowiedź padła nie raz, nie dwa i nawet nie pięć razy, ale znacznie więcej. Staram się je po prostu zignorować, ale nie jestem w stanie ignorować tego, jak rozrasta się forum, poszerzane o puste, nieprzydatne treści. Czyni je to mniej przejrzystym, mniej czytelnym. Nie o to chyba nam chodzi, by było w tym jak najwięcej tematów i postów, ale jak najwięcej treści.
     
    Sam, zanim założyłem konto, czytałem forum i wiki tygodniami. Jak już założyłem konto, starałem się nie pytać o banały, chociaż nie ma ludzi doskonałych i zdarzyło mi się zadać, z przeoczenia pytanie, na które odpowiedź już była. Mimo wszystko, zanim zadam pytanie, korzystam z wyszukiwarki. Tracę na tym może parę minut, ale przynajmniej nie zaśmiecam forum. Mama mnie uczyła, żeby nie śmiecić, to nie śmiecę.
    Mój przyjaciel również się zainteresował tematem. Założył nawet tutaj konto (użytkownik Balczak). Jeżeli jednak spojrzycie w profil, to nie zobaczycie żadnego napisanego tematu. Uwierzcie mi, rozmawialiśmy przy piwie długimi godzinami. Wszystko wyjaśniałem, tłumaczyłem, był nawet u mnie na warzeniu (ale utknęła filtracja, więc wszystkiego nie zobaczył), przekazałem mu niemal wszystko, co wiem. Dodatkowo, obejrzał cały cykl warzenia z Kopyrem, z ekstraktów i z zacieraniem i cały czas czyta to forum. Można? Można. Czy to jest takie trudne? Nie.
     
    Problem jest taki, że dzisiaj ludzie oczekują, że wszystko dostaną jak na tacy. Mają to może nie na tacy, ale na szwedzkim stole, z którego muszą sobie tylko czerpać wiedzę, na jaki temat chcą. Oczywiście, że jest potrzebne ujednolicenie, że opracowania są ważne, ale naprawdę, nie jest tak źle z tym zacnym portalem, bo wszystko łatwo można znaleźć. Można ewentualnie spróbować bardziej wyeksponować wiki, ale kto naprawdę przychodzi tutaj czegoś się dowiedzieć, to to znajdzie.
     
    Kiedyś mój kolega prowadził forum tematyczne. Pomagałem mu w moderowaniu. Atmosfera była całkiem miła i był podczepiony, wytłuszczony i napisany czerwonymi literami temat, z czym trzeba się zapoznać, zanim się napisze, zada pytanie. Były wszystkie podstawowe informacje.
    Jasna sprawa, że trafiały się osoby, nawet często, które po prostu to olewały i pytały o coś, o co by pytać nie musiały, gdyby zajrzały do tego wyeksponowanego tematu. Zwyczajne usuwanie tematów, wlepianie ostrzeżeń itp. nie pomagało i kumpel wymyślił sposób, może i surowy, ale skuteczny. Wlepiał użytkownikowi zakaz pisania na tydzień, o czym była informacja, gdy ktoś odwiedzał swój profil, a jako powód było wklejone: "przeczytaj: (tutaj link do tematu)". W 8/10 przypadkach pomagało. Może i nie było to zbyt uprzejme, ale skuteczne, chociaż nie wiem, czy pasowałoby do tego portalu.
     
    Powiem wam jeszcze, że mnie na studiach (studiowałem dziennikarstwo) uczono, jak zbierać informacje, uczono dobrych nawyków i obyczajów przy rozmowie z drugą osobą. Było to istotne zwłaszcza podczas wywiadu. Pokazywano nam, jak wyglądają wywiady kogoś, kto jest kompletnie nieprzygotowany, kto pyta o coś, o czym można było przeczytać w prasie, w wywiadzie z tym jegomościem np. parę dni wcześniej. Nie były to dla młodych adeptów dziennikarstwa (czy również dla starych wyjadaczy, jak mieli gorszy dzień) miłe chwile, ale nikomu nie było ich żal. Bo oni wiedzieli, co jest ich zadaniem i wiedzieli, że trzeba się do tego przygotować.
    Ja się tego trzymam. Sądzę, że tego wymagają przede wszystkim dobre obyczaje. Ponieważ jestem człowiekiem dosyć drażliwym, unikam odpowiadania na pytania w stylu: "czym się mierzy BLG", "rurka nie bulka, co robić" czy np. "moje piwo z brewkita zeszło z 12BLG do 4 po dwóch dniach, butelkować już czy się wstrzymać". Nie byłbym w stanie odpowiedzieć na to kulturalnie i poważnie, bo już wielokrotnie ktoś na takie pytania udzielił odpowiedzi.
     
    Atmosfera, wzajemna pomoc, kultura, uprzejmości, dzielenie się wiedzą - jak najbardziej tak, ale granica musi być i trzeba się zastanowić, gdzie ją ustalić. Dla mnie np. ten temat powinien zostać zwyczajnie usunięty, bo nic nie wnosi. Pytania o to, czy należy ściągnąć piwo znad osadów, co należy zrobić, by piwa nie zepsuć, czy czym mierzyć BLG to jest zwyczajna kpina z ludzi, którzy poświęcają swój czas dla tego portalu.
  23. Super!
    Slonx otrzymał(a) reputację od St. Anger w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    Co do pomocy - w lipcu z pewnością będę miał czas, zatem jestem chętny.
     
    Co do tematu - nie jest to proste zagadnienie i nie ma idealnych rozwiązań. To, co uwielbiam w serwisie piwo.org to to, że oprócz olbrzymiej bazy wiedzy, są tu wspaniali, kulturalni ludzie na poziomie. Jest to swoista enklawa w internecie, gdzie panują dobre obyczaje i kultura, miejsce, jakich niewiele w sieci i na pewno nie można tego zniszczyć, bo według mnie, jest to wizytówka tego portalu.
    Mimo wszystko, uprzejmości uprzejmościami a stanowczość stanowczością.
     
    W ogóle mnie nie przekonuje argument, że ktoś, poruszając się po internecie, może być niezaznajomiony z konwenansami, netykietą, może nie wiedzieć, jak się poruszać w sieci. Przecież właśnie w internecie może zdobyć informacje, jak należy postępować, może zapytać znajomych, dzieci, wnuki, możliwości jest dużo. Jeżeli nie zdobył podstawowych umiejętności korzystania z internetu, z for tematycznych, z baz wiedzy, niech się najpierw w tym podciągnie, bo to nie jest trudne.
     
    Jeżeli chodzi o samo forum - mnie irytują pytania, na które odpowiedź padła nie raz, nie dwa i nawet nie pięć razy, ale znacznie więcej. Staram się je po prostu zignorować, ale nie jestem w stanie ignorować tego, jak rozrasta się forum, poszerzane o puste, nieprzydatne treści. Czyni je to mniej przejrzystym, mniej czytelnym. Nie o to chyba nam chodzi, by było w tym jak najwięcej tematów i postów, ale jak najwięcej treści.
     
    Sam, zanim założyłem konto, czytałem forum i wiki tygodniami. Jak już założyłem konto, starałem się nie pytać o banały, chociaż nie ma ludzi doskonałych i zdarzyło mi się zadać, z przeoczenia pytanie, na które odpowiedź już była. Mimo wszystko, zanim zadam pytanie, korzystam z wyszukiwarki. Tracę na tym może parę minut, ale przynajmniej nie zaśmiecam forum. Mama mnie uczyła, żeby nie śmiecić, to nie śmiecę.
    Mój przyjaciel również się zainteresował tematem. Założył nawet tutaj konto (użytkownik Balczak). Jeżeli jednak spojrzycie w profil, to nie zobaczycie żadnego napisanego tematu. Uwierzcie mi, rozmawialiśmy przy piwie długimi godzinami. Wszystko wyjaśniałem, tłumaczyłem, był nawet u mnie na warzeniu (ale utknęła filtracja, więc wszystkiego nie zobaczył), przekazałem mu niemal wszystko, co wiem. Dodatkowo, obejrzał cały cykl warzenia z Kopyrem, z ekstraktów i z zacieraniem i cały czas czyta to forum. Można? Można. Czy to jest takie trudne? Nie.
     
    Problem jest taki, że dzisiaj ludzie oczekują, że wszystko dostaną jak na tacy. Mają to może nie na tacy, ale na szwedzkim stole, z którego muszą sobie tylko czerpać wiedzę, na jaki temat chcą. Oczywiście, że jest potrzebne ujednolicenie, że opracowania są ważne, ale naprawdę, nie jest tak źle z tym zacnym portalem, bo wszystko łatwo można znaleźć. Można ewentualnie spróbować bardziej wyeksponować wiki, ale kto naprawdę przychodzi tutaj czegoś się dowiedzieć, to to znajdzie.
     
    Kiedyś mój kolega prowadził forum tematyczne. Pomagałem mu w moderowaniu. Atmosfera była całkiem miła i był podczepiony, wytłuszczony i napisany czerwonymi literami temat, z czym trzeba się zapoznać, zanim się napisze, zada pytanie. Były wszystkie podstawowe informacje.
    Jasna sprawa, że trafiały się osoby, nawet często, które po prostu to olewały i pytały o coś, o co by pytać nie musiały, gdyby zajrzały do tego wyeksponowanego tematu. Zwyczajne usuwanie tematów, wlepianie ostrzeżeń itp. nie pomagało i kumpel wymyślił sposób, może i surowy, ale skuteczny. Wlepiał użytkownikowi zakaz pisania na tydzień, o czym była informacja, gdy ktoś odwiedzał swój profil, a jako powód było wklejone: "przeczytaj: (tutaj link do tematu)". W 8/10 przypadkach pomagało. Może i nie było to zbyt uprzejme, ale skuteczne, chociaż nie wiem, czy pasowałoby do tego portalu.
     
    Powiem wam jeszcze, że mnie na studiach (studiowałem dziennikarstwo) uczono, jak zbierać informacje, uczono dobrych nawyków i obyczajów przy rozmowie z drugą osobą. Było to istotne zwłaszcza podczas wywiadu. Pokazywano nam, jak wyglądają wywiady kogoś, kto jest kompletnie nieprzygotowany, kto pyta o coś, o czym można było przeczytać w prasie, w wywiadzie z tym jegomościem np. parę dni wcześniej. Nie były to dla młodych adeptów dziennikarstwa (czy również dla starych wyjadaczy, jak mieli gorszy dzień) miłe chwile, ale nikomu nie było ich żal. Bo oni wiedzieli, co jest ich zadaniem i wiedzieli, że trzeba się do tego przygotować.
    Ja się tego trzymam. Sądzę, że tego wymagają przede wszystkim dobre obyczaje. Ponieważ jestem człowiekiem dosyć drażliwym, unikam odpowiadania na pytania w stylu: "czym się mierzy BLG", "rurka nie bulka, co robić" czy np. "moje piwo z brewkita zeszło z 12BLG do 4 po dwóch dniach, butelkować już czy się wstrzymać". Nie byłbym w stanie odpowiedzieć na to kulturalnie i poważnie, bo już wielokrotnie ktoś na takie pytania udzielił odpowiedzi.
     
    Atmosfera, wzajemna pomoc, kultura, uprzejmości, dzielenie się wiedzą - jak najbardziej tak, ale granica musi być i trzeba się zastanowić, gdzie ją ustalić. Dla mnie np. ten temat powinien zostać zwyczajnie usunięty, bo nic nie wnosi. Pytania o to, czy należy ściągnąć piwo znad osadów, co należy zrobić, by piwa nie zepsuć, czy czym mierzyć BLG to jest zwyczajna kpina z ludzi, którzy poświęcają swój czas dla tego portalu.
  24. Super!
    Slonx przyznał(a) reputację dla Jacenty w Szybkie chłodzenie brzeczki czy konieczne   
    A rzeczywistość wygląda tak, że nie raz zostawiałem latem piwo na noc do ostudzenia i nic złego się nie stało.
  25. Super!
    Slonx przyznał(a) reputację dla Jacenty w Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony   
    Nie mogą znaleźć, czym się Blg mierzy? Sam w to nie wierzysz. Ja rozumiem wyrozumiałość, ale są granice. Tu nie chodzi o pomoc nowemu miłośnikowi piwowarstwa, tej wszyscy chętnie udzielać będą. Tu chodzi o lekceważenie uczestników forum. Uczestników, którzy najpierw minimalny trud sobie zadali żeby teorię liznąć, a dopiero potem uzupełniali swoją wiedzę pytaniami. Staram się być wyrozumiały, jednak od takich pytań tylko krok do pytań w stylu -Chcę sobie zrobić piwo, jak to się robi?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.