No to tak, na początek Nowozelandzki Ejl od Koziołka.
Po nalaniu piana urosła do słusznych rozmiarów, jednak bardzo szybko się zredukowała pozostawiając mikry kożuszek. W aromacie rozczarowuje, ponieważ nazwa obiecywała pacyficzne doznania, a był jedynie zapach "pszenicy" z lekkimi, przyjemnymi estrowymi nutkami. Później doczytałem się specyfikacji chmielu, to poczułem po intensywnej inhalacji, może jakieś jagody, ale to może sugestia. Piwko ma bardzo przyjemną, ułożoną goryczkę, nie ściagającą. W połączeniu z fajnym wysyceniem daje bardzo, bardzo pijalny EJL . Ogólna ocena: dobre piwko.
Dalej w kolejności był Witek od Bromess'a.
Po nalaniu utworzyła się świetna zbita, beżowa pianka, szybko się jednak zredukowała się do kożuszka, ładnie oblepiała szkło w tym swoim szybkim spadku. Barwa odzwierciedla stwierdzenie "białe pszeniczne". Aromat genialny, kolendra, skórka pomarańczy, i trochę bananów, naprawdę je było czuć no i gdzieś się wybijał tzw przeze mnie zapach "pszenicy". Wysycenie natomiast jak dla mnie trochę za wysokie lub po prosto za bardzo przypominało "saturowane", gryzące w podniebienie (kumplowi to pasowało, mi nie). Także bardzo pijalne, bardzo smaczne piwko.
Ostatnie piwko było Polskie Jasne 12.
Tutaj lekko się rozczarowałem. Po nalaniu zaskoczyła mnie najpierw barwa, piwo było zdecydowanie ciemniejsze i jakby mętne, ale to może było spowodowane podróżą, niby odstało się dwie doby w lodówce. Piana słaba, szybko się zredukowała do paru białych wysp. Aromat trochę dziwny, ciężki dla mnie do identyfikacji, rozpoznałem jedynie troszkę estrów, jakiś diacetyl, reszty nie potrafiłem zaszufladkować. Goryczki praktycznie brak, piwo w smaku płytkie i bez wyrazu. Pijalne, ale raczej na zasadzie wody do picia. Generalnie słabe.
No to dorzucam Whiskey Stout Bromess'a.
Piana gruboziarnista, słaba, już po chwili zredukowała się prawie do zera. Barwa gorzkiej czekolady, nieprzejrzysta. W aromacie wyczuwalna paloność, nuty estrowo-alkoholowe. W smaku kwaskowy, ziemisty. Z "tyłu" czuć nieco orzechy. Wyczuwalna ziołowość i wędzonka. Na początku picia brakowało mi ciała, znacznie więcej po ogrzaniu. Piwo ogólnie może być.