A gdy trzymałeś je w niskiej temp., to czy przed otwarciem trzymałeś piwo w cieplejszym by sie ogrzało ,dajmy na to do tych 16C? i na odwrót - cieplejsze ochłodziłeś?
No tak, w końcu przy dojrzewaniu piwa dalej główna rolę grają drożdże. W wyższej temp. będą tworzyły więcej metabolitów ubocznych. natomiast, co do krókiego czasu, to wygłodzone drożdże dostają cukier na refermentacje - stół szwedzki, to się rzucają. Przy podwyższonej temp. jedzą szybko i tworzę ww. cudeńka. Kwestia tego, że w czasie leżakowania, część tych aromatów (złych, dobrych etc) powinna zostać zutylizowana, bądź ponownie skonwertowana do substratów. I tak to wygląda w przypadku pszenicy. W zależności z jakimi uzdolnieniami użyłeś szczepu, tak będzie
Goushing? Niedofermentowane piwo, leniwe drodże, zbyt wys. temp. przy butelkowaniu.
Poza tym proponuje ograniczyć wykrzykniki i znaki zapytania. Trochę kijowo się to czyta.