Skocz do zawartości

Bogi

Members
  • Postów

    2 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Bogi

  1. A teraz dla odmiany regularny Piraat, czyli ten typowo belgijski, w składzie ma być i kolendra i skórka pomarańczy. A nowym dodatkiem jest ryż. Syczy, ale bez gushing'u, choć piana wyższa niż w triple hop. W aromacie dużo cukru kandyzowanego, świeżo startej skórki pomarańczowej, odrobina kolendry i lekko pikantny charakter. W nucie dolnej marsala, figi, nawet kierunek rumu z Bermudów. Jest belgijsko, bogato, bardziej jak w cukierni. Smak pikantny, ale zarazem lepiący, na finiszu przyjemna ziołowo-kwiatowa goryczka. Odfermentowany prawie do zera, przez to pozorna słodycz staje się doskonałym, wytrawnym piwem. Alkohol troszkę wyłazi, tak w okolicach 7-8%, ale oferta bardzo solidna, wyjątkowo w przypadku zwykłego Piraat'a większym zmian nie czuć, zwłaszcza inkryminowanego ryżu.
  2. Produkt z Lidl'a, w gazetce ani słowa, sztuk mało, 0,75, numerowane butelki na kapsel, 20zł, do wyboru beczka po whisky Bowmore i po czymś, co nazywa się Slyrs. Wrężel Tropical Wild Bowmore BA Piana niska, ale jest, aromat belgijski również, dębowa beczka, torf i sok pomarańczowy. W oddali mango, pachnie jak owocowe, ale nie lambik, koń nie kopie mocno. W nucie dolnej więcej belgii, wino sherry, kandyzowane owoce. W smaku ostre, kwaskowate, ananas, goryczka dębowa, taniczna, wędzonka lekka, kwas, ocet balsamiczny i torf, malo IPA dużo tropical i brett (Oficjalny styl w nazwie to Tropical Brett IPA). Ładnie zintegrowane nuty. Kwasu tyle, że nie wypijesz haustem, dwa łyki i drapie w gardle. Charakter Bowmore bardzo wyraźny w smaku, pieczone jabłka i dogasające ognisko. Ze względu na dodatek owoców, warto lekko schłodzić, czyli nie tyle z piwnicy, ale parę stopni niżej w lodówce. A dziś zaczniemy najnowszą belgię, oczywiście na pierwszy rzut najmniej trwałe, czyli Piraat Triple Hop (data do 23.02.2023) Piana jest, gushing'u brak. Solidnie chmielone, to pierwszy niuch, chmiele korzenne, pikantne, odrobinę owocowości, ale nie tropiki. Jest korzennie, ziemisty charakter, lukrecja. W nucie dolnej więcej belgii, kandyzu, znowu lukrecji. W smaku dość słodko, ale coś nowego, bo na finiszu goryczka chmielowa, przypominająca drapacz/tysiącznik, ziołowa, łodygowa, bardzo a propos, żeby nie wyszedł ulepek, alkohol wyczuwalny na granicy 5-6%-przypomina zapomniane już Palm Speciale. Jest nachmielony ten pirat i jest Belgiem. Aczkolwiek nie ma co trzymać, pić jak najświeższe.
  3. Produkt z Lidl'a, w gazetce ani słowa, sztuk mało, 0,75, numerowane butelki na kapsel, 20zł, do wyboru beczka po whisky Bowmore i po czymś, co nazywa się Slyrs. Wrężel Tropical Wild Bowmore BA Piana niska, ale jest, aromat belgijski również, dębowa beczka, torf i sok pomarańczowy. W oddali mango, pachnie jak owocowe, ale nie lambik, koń nie kopie mocno. W nucie dolnej więcej belgii, wino sherry, kandyzowane owoce. W smaku ostre, kwaskowate, ananas, goryczka dębowa, taniczna, wędzonka lekka, kwas, ocet balsamiczny i torf, malo IPA dużo tropical i brett (Oficjalny styl w nazwie to Tropical Brett IPA). Ładnie zintegrowane nuty. Kwasu tyle, że nie wypijesz haustem, dwa łyki i drapie w gardle. Charakter Bowmore bardzo wyraźny w smaku, pieczone jabłka i dogasające ognisko. Ze względu na dodatek owoców, warto lekko schłodzić, czyli nie tyle z piwnicy, ale parę stopni niżej w lodówce.
  4. Po długiej, bardzo długiej przerwie, powrót belgów do Lidl'a. Zestaw tym razem, 6 piw, 35zł, Piraat normalny i triple hop, GD zwykły i 9000, Bornem dubbel i tripel (nie znam). Na sklep dają bardzo mało, dwa pudełka po 4 zestawy, myślę, że w tych ciężkich czasach, warto się udać, nabyć i wystawić laurkę jak to czyniliśmy drzewiej; taka iskierka normalności.
  5. IBSP zaczyna mieć gaz, ale jeszcze brakuje pełni smaku, natomiast korsarskie odwrotnie.
  6. Myślę, że tak to można rozumieć, choć podejrzewam, że robisz 12 blg, a dolewasz do tej, która ma już np. 7 blg. Taki trochę piwny system solera, bo teraz niewiadomo czy to co zmieszałeś nie zostanie wzbogacone po raz kolejny? Tutaj jeden człowiek to testował: https://brulosophy.com/2019/07/15/the-impact-of-gradually-adding-wort-to-fermenting-high-og-beer-exbeeriment-results/ Poza tym o samych roszforach piszą, że warzą warkę, dodają drożdże, czekają 2 dni (znowu ta dwójka) i warzą drugą warkę, którą dodają do pierwszej.
  7. Jedną z metod, o jakiej wspominają sami mnisi jest dodawanie świeżej warki do już fermentującej. Poza tym dwa rodzaje chmielu, dwa rodzaje słodu, dwa rodzaje cukru, dwa rodzaje drożdży-idąc tym tropem można dodać dwa rodzaje przypraw (choć w ich nomenklaturze dodatek ten funkcjonuje jako "secret herb", czyli ziele, niekoniecznie przyprawa). Jeśli jest więc tak prosto, to znaczy że jest tak naprawdę bardzo trudno, ale do odważnych świat należy.
  8. Zdecydowanie się poprawił profil, zabutelkowano, alkohol 11,7vol. Będzie dojrzewać na lepsze czasy (tylko cytując:"kiedyż oni nadejdą?")
  9. Dzięki, pobrałem sobie 4 książki, których nie znałem.
  10. Imperial Brown Stout Porter zabutelkowany, nic nie uciekało przy dawaniu cukru, czyli odfermentował do swojego poziomu, stanęło na 9,7vol, w smaku na razie delicje pomarańczowe. Korsarskie wjechało już na 11,2vol, ale niech sobie jeszcze posiedzi. W smaku młode, skrzyżowanie tokaju z palinką (również tokajską).
  11. Oba piwka idą bardzo ładnie, Korsarskie wjechało na 10 blg, Porterek na 8 blg. Ten ostatni ładny profil już ma, ale kolor ewidentnie brown stout?
  12. IBU wychodzi jednak 122, natomiast blg 25.
  13. Z porterkiem to będzie tak, postaram się 26 blg na start, ale może być cieńszy. Chmiele o dziwo amerykańskie, ale najbardziej typowe, więc Citra i Cascade, IBu wg kalkulatora wychodzi między 115-119 czyli ok, zaś alkohol 9,2 czyli też w normie, ale to i tak pewnie wyjdzie wszystko inaczej. Przy ostatnim Korsarskim startowe 27 blg (wg obliczeń na kalkulatorze) okazało się być 24 blg, czyli trzeba było interweniować. Rozpisuję powoli najnowszego Burton'a czyli numer 9, w każdym razie będzie to piwo z największą ilością chmielu, ale niekoniecznie tak nachmielone, rok celowany to 1869 czyli też nie będzie aż tak gęsty. Ale to na razie jest na papierze, poczekajmy na Korsarskie-lekko zwolniło, ale nadal fermentuje aż miło.
  14. Po dłuższej przerwie, pora na morskiego potwora. Korsarskie nr 5, chmielone Zulą, start 27 blg, praktycznie rozwala tempem blow-off tube. Profil będzie ciekawy, bo Zula cytrusowa, tropikalna, a wiadomo że korsarze się w dalekie kraje zapuszczali. Potem może porterek, normalny imperial ? najwyżej mu dodam trochę jęczmienia palonego.
  15. Jedna butelka musi zostać jako tzw. "na półkę promocyjną". Wniosek z tego jest taki, że jak się skończy promocja, to o ile będzie, cena będzie już wyższa. Wiąże się z tym piwem też pewna anegdota: Godzina 11:45, wchodzę do "Żabki", pytam się: "Czy mogę Pani zadać pytanie, bo rozumiem, że na seniorów Pani nie czeka" (cały sklep puściuteńki) Odpowiedź: "Nie, niech Pan ucieka, bo pod sklepem gestapo, czekają żeby wlepić karę" i rzeczywiście kręciło się dwóch takich, w cywilu, bliżej im było do tych, których aktualnie suszy, więc kamuflaż na miarę "Stawki większej niż życie." Po dwunastej oczywiście do tej "Żabki" już nie wróciłem?
  16. Od czwartku w Żabkach, ale jak się zakręcić i zapytać, to się pojawi, że już jest, a tylko 4 sztuki na Żabkę. Amber po godzinach Woodside Imperial Porter 9zł 0,33 (13zł z hakiem wychodzi za 0,5), w składzie łuska kakao, chipsy dębowe-ale nie zdominowały, aframon=rajskie ziarna, przyzwoite parametry 26 i 10,5 Piana znikła, ale gazuje, w aromacie dużo czekolady, do picia, z Peru, słodkiej, masa kajmakowa, karmel, brak nut drewnianych, aframonu też, deserowo bardzo. W nucie dolnej więcej czekolady, dębowe, ułożone w smaku, jest aframon, taki kardamonowy, finisz gorzkawy, ale nie palony,lekko imbir. Bardzo dobre, ułożone, z czasem będzie wytrawniejsze. Poza kwestią z pianą i gazem, reszta na duży plus
  17. Czyli jak do przewidzenia. Bojan z pierwszej warki np. doskonały. A Żywiec ostatnie warki cały czas trzyma poziom, cieszyn ciężko spotkać, a okocim też w odwrocie-mają wystawić teraz jakiegoś malucha z beczki po sherry, ale czy on w ogóle się pojawi na półkach?
  18. Tak, jagody. Nie spotkałem, żeby ktoś sprzedawał świeże, ale może się zmieniło.
  19. Strasznie drogo, nawet jeśli forint teraz spadł. Lepiej zrobić zakupy w ABC czy innym takim jeśli już trzeba mieć piwo, a za te pieniądze to nakupić aszu i palinek. Budapeszt w pełnej krasie
  20. Coś nie trzyma się to kupy, jest gros piw bezalkoholowych, które w ogóle nie mają takiego zapachu-co więcej zapach brzeczkowy-czyli zapach świeżej brzeczki przed zadaniem drożdży jest inny od tego jaki pojawia się w piwach bezalkoholowych. Podejrzewam, że owi recenzenci po prostu nie mają za dużego pojęcia co opisują i poprzez użycie takiego deskryptora starają się opisać coś innego.
  21. 70 IBU, 5,5vol, ale tylko 8,5 litra piwa wychodzi, z tego co znalazłem. Może lepiej kupić innego Coopers'a i go uzupełnić ekstraktem słodowym i zrobić więcej i lepszego piwa?
  22. Zielone pomarańcze jak sugeruje nazwa-zielone=niedojrzałe, chodzi o tzw. niedojrzały owoc pomarańczy: https://allegro.pl/oferta/niedojrzala-pomarancza-50g-od-skworcu-7816064243?reco_id=bd22883b-d0e0-11ea-8b32-000af7f611f0&sid=0e7a5475e04eefd78184d559df6fb9f87c889ad5ac94196dac75ac99722370c3&bi_s=archiwum_allegro&bi_c=Product&bi_m=reco& a tu masz curacao https://allegro.pl/oferta/skorka-gorzkiej-pomaranczy-curacao-100g-do-nalewki-7490719609 Możesz je stosować wymiennie, tzn. niedojrzały owoc pomarańczy jest bardziej pomarańczowy i bardziej gorzki niż gorzka pomarańcza (skórka) lub gorzka pomarańczy odmiana curacao, ale oba pełnią taką samą rolę.
  23. Przyprawy osobno gotuję, w siateczce do gotowania chmielu, takie jak są, bez bicia, należy tylko rozbić zielone pomarańcze, ewentualnie można pieprz kubeba, broń Boże mielenia. Powstaje osobny napar i ten dodaję do miodu rozpuszczonego w wodzie.
  24. Przeważnie robię na 5 litrów, czyli zostaje miejsce na burzliwość. Czwórniak nie jest z 3 litrów miodu, tylko z 1 litra. Pierwsza cyfra dotyczy zawsze ilości miodu, czyli 1:5 to jest piątak, tyle wody trzeba dodać do jednego litra miodu.
  25. Razem z pożywką i drożdżami, czyli po syceniu, a jeśli miód niesycony, to też na końcu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.