Skocz do zawartości

Bogi

Members
  • Postów

    2 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Bogi

  1. Schlenkerla Weizen Barwa błoto, przegazowane, w aromacie spalone kable, płyn do odkażania, w nucie dolnej paląca się instalacja lub guma, w smaku kwaskowate, ziarniste, przypalona skórka chleba, bardzo lekkie w odbiorze, w sumie i tak dobre Schlenkerla Maerzen W barwie staut, w aromacie żużel, torf palący się i ściółka po deszczu, zapach i dym gęste, w nucie dolnej charakter kawy zbożowej. w smaku dużo żelaza, gwoździe, kable spalone, takim marcowym to Oktoberfestowych kufli MaB nie zawojujesz, olej lniany, żywica, modrzew, mocna goryczka, która tylko pogłębia bardzo wytrawny charakter. Jakby te dwa połączyć, to byłoby idealne wędzone, a tak, każde ma swój urok i każde ma swój "na psa urok."
  2. Premiera, browar Amber, po godzinach-seria, Doppelbock 21 blg i 8,5%, 5zł za 0,33 Lidl Bardzo mało wystawili, ale nie na półki, na palecie leży, a pudełko bez żadnych oznaczeń. Piany brak, w aromacie ciasto brownie, dużo karmelu, ciemny chleb z żurawiną i ziarnami, kawa rozpuszczalna bez mleka, nuta lekko palona, cukierki Werther's Original. W nucie dolnej więcej chleba i suszone jabłka. W smaku wysycony, gęsty i słodki, do tego przyjemnie palony, mocniej nachmielony, pikantny, ale w kierunku imbir, prędzej cynamon/cytwar. Oleisty, bardzo dobry koźlak.
  3. Bogi

    IPA z jałowcem

    10g na 15 minut i trzymać aż do ostudzenia brzeczki przed zadaniem drożdży; żeby ładnie jałowiec zagrał, można takie piwo doprawić 900g miodu i dodatkowo starać się, żeby było SH.
  4. Dziś ni z gruszki ni z pietruszki Lidl obdarzył nas (ale nie wszystkich) promocją 4 + 4, wyjątkowo bardzo bogatą, bo w sklepie nie ma karteczki; co więcej wchodzi wszystko, zestawy, itd, dlatego pochwalę się tym, co mam za...40zł? Wobec tego na pierwszy ogień, to co mogło umknąć, dwa porterki (jeden bardziej ris), najpierw Maryenstadt klasycznie porter bałtycki 22 blg, 8,7vol, cena niecałe 4zł Bardzo dużo osób go zjechało, a w aromacie mocno palona kawa, imbir, czekolada z marcepanem i bardzo delikatnie kokos, w nucie dolnej kawa z mlekiem, w smaku jest lekko żelaziste, popiołowe czyli tak do wyboru żywiec albo komes, goryczka niby mocna, ale szybko się rozmywa, na finiszu imbir i kakao. Świetny porter, mnie bardzo przypadł do gustu. Minister, Are you freaking nuts (podobno kiedyś piwo nazywało się Are you fucking nuts i osobiście uważam, że "odpierdoliło Ci" ma większą moc lingwistyczno-semantyczną niż "zwariowałeś?" czy bardziej młodzieżowe "zgłupłeś", mamy więc 25 blg czyli uczciwie, 10,5vol i wychodzi uczciwe 4zł za flaszkę czyli 3x uczciwość, ale zmartwiły mnie dwie kwestie, w składzie jest kokos-normalnie da się przeżyć jak gdzieś wychynie, ORAZ jest aromat kokosowy, nie wspomnę, że skład nie wymienia chmielu. W aromacie jakżeby inaczej rum Malibu, nie bounty czy raffaelo, ewidentnie ten kierunek, jest gęste i słodkie, w oddali bardzo a propos oleistość z żyta, w nucie dolnej wychodzi, że aromat pozakrywał ciekawe niuanse i stąd smak może być "nie halo." Słodkie, kokosowe, na finiszu trochę palonego jęczmienia-uff, dość pijalne.
  5. Jeszcze jest, brałem tylko koźlaka, ale muszę znaleźć recenzję*. Nie doszły moje życzenia na Święta?? Z dziś tylko Wrężel nr 7 Big game, 24,5 i 12,2, Sabro, Columbus, Chinook, puszka Trochę podgazowane, żywica, modrzew, malina liofilizowana, tymianek, bardziej ziołowo i leśnie, nawet olejek jałowcowy, w nucie dolnej lekko wędzona wanilia, kokosowe wiórki, w smaku dość słodkie, kremowe, jak lekko chmielony sok z marakuji, papai, za bardzo ułożone, goryczka taka pośrodku i się nie przebija, brakuje mu pazura i tam na puszcze te parametry trzeba przesunąć, słodycz mocno do przodu, a goryczkę do tyłu-w pierwszym odczuciu zaraz znika, zostaje lepiący się sok, nawet nektar. Jeden chmiel by wystarczył, Columbus to praktycznie wszystko; nietypowe nuty dla chmielu to Sabro, Chinook ucik w jednim buci. Leń był, bo wzór puszki, też niewiele różniący się od jedynki, też zielona, też liście, a odcień ma ton ledwo, ledwo. Ślepy przegapi. Urbock Schenkerla W zapachu kiełbasa, dym, torf, zbutwiałe drewno, imbir, bez nut koźlakowych. W nucie dolnej wanilia, oscypek i brandy. W smaku jednocześnie piekące i wędzone, w finiszu kakao, nic z koźlaka, ale jako Rauchbier naprawdę zacne.
  6. Udało się znaleźć recenzje Wrężlowych Big Game ONE i TWO, więc dorzucam (ONE ma mieć powrót na dniach do Lidl'a) Dużo soków, equilibrium, nic przed szereg i bucha zapachem. W smaku bardzo lekkie, orzeźwiające. Super. Drugie słabsze, pszeniczne, w smaku żytnio-oleiste,głównie marakuja, smak bardzo gęsty. Jedynka lepsza
  7. Odnośnie dzisiejszego Święta IP Lidl 29zł, trzeba samemu rozciąć pudełko i wygrzebać 31.12.2025 wersja z większą ilością śliwki, piwa jest 0,33, żadne tam 375, buteleczka bez laku i kapsel standard w zapachu czekolada, kokos, skórka pomarańczowa, lekki dym, wanilia, śliwki nie czuć i mało porteru. W nucie dolnej nafta, kokos, ziemia po deszczu. w smaku głównie śliwka, nuty kwaśne, ocet balsamiczny, palony jęczmień, alkohol mimo że 10,5 bardziej jako nuta piekąca-imbir, nawet chilli, od śliwki traci ciało i robi się bardziej kwaśny, zaliczony, ale drugiego nie kupię, brakuje wiśni, kakao, nut ziarnistych, kawowych, kokos i ocet nawet fajne, ale to wymaga równowagi komes bourbon w Żabce 3 sztuki, każda za 5zł, 0,33 wędzona śliwka, werniks, octan etylu, ciastko brownie, palona wanilia. nuta dolna gryząca i wodnista, w smaku lekko kakao, mocno palony finisz, jednowymiarowe, ale to ani bieda ani sztos bojan 14.12.2022 Lidl 6,99 praliny wiśniowe, czekolada mleczna, orzechy-wrażenie pistacji, wanilia, nuta dolna dużo czekolady mlecznej, lekko suszone owoce. w smaku palone, kakaowe, goryczka za duże, ale przynajmniej pełne Plus parę piw recenzowanych kiedy indziej To Øl #03 DIPA Wygląda jeszcze bardziej jak świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy, ale bardziej gazowane, alkoholu niewiele więcej, bo do 9%. Nie znalazłem jakie chmiele-może ktoś uzupełni?Aromat więcej bananów, passiflory, mniej pomarańczy. Nuta dolna lekko sok z cytryny. Bomba owocowa. W smaku mniej goryczki, dużo bardziej pijalne, aksamitne. Lepsze, podobno dojechali już do #06 dipa bez numerków wygląda jak gęstwa albo sok pomarańczowy z farfoclami, pachnie bardzo owocowo, pomarańcza, banan, brzoskwinia, nuta dolna lekko chmiel. Nie ma sosny, żywic, smak łagodne, goryczka kaskadowa, ale nieprzechmielone, dużo pomarańczy, takie hazy to ja rozumiem Bojan karibski bounty albo malibu w oddali majacy melasowy rum, bourbon'a ani portera nie czuć nuta dolna korzenna smak drewniany goryczka kakao omnipotencja kokosa wodniste nie słodkie przez to wzrasta pijalność ale kokos zakrywa wszystko druga butelka na paroletni leżak, duża wada-nie szumi FF Black Messiah ładny modrzew, żywica, tak jak kiedyś, nuty wędzone, dymne, ale też morela, kandyzowana cytryna, kwiaty bzu, nuta dolna barziej owocowa jabłko nie cytrusy, w smaku kawa imbir cynamonchmielowo korzenna goryczka lekko palona piwo oleiste geste niemocne wyrtawne pijalne goryczka na finiszu troszkę kwasnawa, jak tu nie było aromatów, to jest duży plus Hopito Boss Level chmielowo ananas, marakuja, kiwi bardzo ciekawie nuta dolna banany w smaku trawa cytrynowa sok z marakuji duze wysycenie lekko wodnistosc i za dużo goryczy to raczej inny level tropikalnie ale gluszy to trawiastosc skopane pinta thursday nieprzegazowane, aromat owocowy z lekkim ukłuciem żywicznym, w nucie górnej skórka pomarańczowa, wanilia, chlebek świętojański, trawa cytrynowa i nafta. W nucie dolnej guma maoam i marakuja. W smaku goryczka taka boczna, lekko wędzono-korzenna, dużo czekolady gorzkiej, jest jakiś niepasujący wtręt, coś tutaj przeszkadza. Mało eksplozji, jaką zwiastowałby aromat. Piwo lekko oleiste, niby IPA, ale coś z chmieleniem pokręcone. Bojan zombie pachnie bardzo podobnie do desperadosa czy jak inne piwo aromatyzowane, przewodni jest sok z limonki i odrobinę kwaśnego soku winogronowego. W nucie dolnej trochę chemii gospodarczej, ale niewiele, kreta z pewnością nie dodali. W smaku bardzo słodkie, ale w niczym nie przypomina drinka, którego ma udawać, finisz ziemisty, tutaj można pokusić się o piwo, może być nawet w rejestrach 30 plus blg, gęstość burtońska, gdyby nie ten smak, bardzo na jedno kopyto i mało urozmaicony, cukier trzcinowy poszedł całkiem w fermentację, sok ananasowy czy pomarańczowy w zaniku, ale też nie jest odpowiednio kwaśne i orzeźwiające. Z taką słodyczą to na gardła bardzo minionej epoki. Cena straszna i tutaj pewnie ukrywa się zombi-szarpie za portfel, a właściwie za mózg, bo naprawdę wykazałem się brakiem rozsądku, że to kupiłem. Bojan Marcińskie Dużo wanilii, masy makowej i rzeczywiście kierunek rogala świętomarcińskiego, ale za to nic miodu albo piwa. W nucie dolnej tak samo, więc obstawiam korzystania z niecnych udogodnień aromatycznych, a nie ze składników naturalnych. W smaku jest miód, ale stanowczo za wysokie chmielenie przy tej nikłej mocy, choć ekstrakt może być solidny. Smak psuje odbiór aromatu. Oczywiście nie jest to white stout, nie jest to stout w ogóle, może zostało tylko pastry. Na szczęście cena niebolesna Wrężel Big game five bardzo ciemne, dużo oleistej żywicy i marakuji, bardzo gęsty zapach, trochę nawet liqueur de sapin, grepfrut, może nawet i sok z mandarynek, ale dużo słodyczy, gęstości, nuta dolna fruitella, guma maoam. Smak jeśli z jednej strony jest bardzo pijalne, z drugiej zupełnie niepotrzebnie wchodzi mocna nuta pikantna, imbir, tatarak, a słodycz miesza się z bardzo wysoką goryczką, tak jakby była to goryczka na dużo większy ekstrakt niż jest podany. Na razie jeśli chodzi o numery, to daleko w tyle za one i two. six jaśniejsze, bardziej w odpowiedniej szacie i pachnie bardzo owocowo-winogrono, liczi, mirabelka, lekko słodko, ale bardzo orzeźwiająco, limonka? W nucie dolnej wino moscatel. Tu wszystko ładnie zintegrowane. W smaku goryczka kaskadowa, piwo lekkie, orzeźwiające, odrobina nut ciasta drożdżowego jak w szampanie, znowu winogrona. Pije się dużo przyjemniej, choć znowu ta niespecjalnie pasująca nuta pikantna, jakby to był cynamon, goździk, ok, ale znowu jest dość ostra i psuje odbiór. Aczkolwiek jest blisko do ideału Hopito 3 cheeses hopito 3 stupid cheeses nazwa z błędem, bo ser jest niepoliczalny można ewentualnie traktować jako kolekcję serów piany brak, kolor jak sok w zapachu winogrona i głownie tyle to pewnie ten nelson sauvin ale do sauvignon blanc brakuje to prędzej jakiś bułgarski szczep nuta dolna taka sama słabo w smaku skwaśniałe wino i do tego taka goryczka jak z jakichś olejków ziołowych nie wiem czy to ma być wrażenie jak po przeżarciu się serem, ale niestety bardzo złe skojarzenia ewidentnie rezygnuje z czegokolwiek od hopito
  8. Arctic Ale czyli Bursztynek zaliczył już beczkę (pół roku). Strata 40%, zabutelkowane normalnie z cukrem, choć na jakiś większy gaz nie liczę. Uwarzyliśmy też saison'a z chmielem Nadwiślańskim.
  9. Po roku piwo osiągnęło 1000% pijalności, ogromną aksamitność, ułożenie, charakter słodyczy i nadal nie wchodzi w rejestry wytrawno-kwaśne. Warto pić już teraz, bo mogło już osiągnąć equilibrium.
  10. Kontynuacja oferty 4+4 czyli Lidl szaleje Minister, Nasty Crab Dużo owoców, marakuja, pomarańcza, trochę pszenicy, nuta słodka, limonka, orzeźwienie, bardzo lekko, ale nie buchnęło aromatem. Nuta dolna więcej limonki, ale to zapach skórki. W smaku lekkie, trochę jak pils, nuty mineralne, goryczka też taka dolnofermentacyjna, ale jest grejpfrut albo pomelo na finiszu. Ogólne wrażenie w zapachu może ipa, ale smak skręca na pilznera, czysty mineralny profil. Hybryda? Trzech Kumpli, PanIPAni Mango, marakuja, banany, owsianka, lekko nuty ziołowe i żywiczne, tymianek, tuja. W nucie dolnej mango. Jestem na tak, w smaku gęste, goryczka albedo stonowana, owoce w tyle, charakter pszenicy zachowany. W punkt. Dodatkowo 3,40zł w Lidl'u Minister, Ein Minister Cytryna i belgia, nawet dość mocno, nuta dolna owocowo-kwiatowa. W smaku lekkie, nie ma już tej belgii, ale jest wyrazisty chmiel z długą goryczką. Smakuje jak grodziskie z cytryną, mało berliner'a, dużo weisse, bardzo przyzwoite. Jan Olbracht, córa Koryntu Bez piany, mętne, bure i nawet kosmate, bo coś pływa w kuflu, ale za to dużo chleba razowego, melasa i tona pszenicy, przez nuty banana jak rum. W nucie dolnej sam chleb. Smak mocno korzenny, palony-ale nie spalony, kakao, imbir, kontra kwaskowata, więcej Urweiss niż koźlaka, ale smakuje dużo lepiej niż wygląda. Świetne.
  11. Wrężel znów, Tropical IIPA Lidl, 6,99. Grejpfrut, sok pomarańczowy, lekko żywica, ananasa nie czuję, mało mango, ale bardzo owocowe. Nuta dolna ananas, jak w plastrach z syropem, więcej mango, ale bez żywicy. W smaku słodkie, klejące od mango, goryczka kaskadowa, albedo, dużo grejpfruta i sosny. Duża pijalność, troszkę pikantne na finiszu-pieprz, dominują owoce. Ja bym je zasugerował chmielami, a zostawił charakter imperial. Za słodkie, za mało orzeźwienia. Jakby było IIPA, to można orzeźwić się paroma, a tak przez owocowość staje się zbyt słodkie i ciężkie. Butterfly wypada lepiej.
  12. IBSP weszło już w strefę gazu i jest wybornie, jeśli wierzyć recenzjom. Korsarskie nadal na etapie nagazowywania się, więc trzeba liczyć na sierpień.
  13. Wrężel, Butterfly DDH APA, parametry lekutkie 12 i 5,3 W Lidl'u w ramach 4+4. Dużo cytrusów, odrobina żywicy, skórka grejpfruta, mango, winogrono. Lekko, rześko i egzotycznie. w nucie dolnej więcej grejpfruta, ale w formie soku. W smaku 2/3 piwa wypija się od razu, goryczka ładna, kaskadowa, piwo bardzo lekkie, bardzo orzeźwiające, a cytrusowa robota tylko jednym simcoe. Ładnie, a nawet zacnie. Kolejne piwo z Wrężla, które krytyki nie nadwyręża
  14. Dalej Lidl, oferta 4+4, Browar Stu Mostów, najpierw Baran czyli Schöps, a później Pils Schöps, 14,5 blg 4,8% (było 4,3) 3,5zł w Lidl'u, choć w przypadku tego piwa, z czystym sumieniem można dać za nie dużo więcej. Wygląda jak domowa pszenica z małą pianą. Aromat bardzo słodki, morele, brzoskwinie nawet, wino lodowe, lekko piwnica, kwaskowate, ale nadal bardzo słodko i winnie. Nuta dolna bardziej puree morelowe i karmel. Pachnie jak old ale z beczki. W smaku bardzo pełne, gęste, ale bardziej pod belgię, tripel, tylko bez tego wysycenia, dużo owoców, nie ma tej nuty pszenicznej, a bardzo gładkie, finisz taniczny, lekki ocet-jak z beczki. Dla mnie bomba! Ta wersja ma 4,8% deklarowane, poprzednie miały mniej, podejrzewam, że w tej materii najwyżej może się różnić od oryginału. Pils, 12,5blg 5,0% Również 3,5zł w Lidl'u. Trochę zielonkawy nie żółty, w zapachu bardzo łąkowo, kwiatowo, jakaś lekka odmiana chmielu, może słoweńska albo któryś Hallertauer, czarny bez, nie jest agresywnie. W nucie dolnej odrobina miodu. Smak myślałem, że będzie bardziej gorzkie, a tutaj tylko na finiszu i ziołowo, nawet przymierzam się, że to Helles, tzn. ma taki posmak odbiegający od typowych niemieckich pilznerów. Oczywiście Baran dużo lepszy, ale browar ma potencjał.
  15. Lidl przechodzi samego siebie, w tamtym tygodniu piwo z Norwegii, w tym ma być z Danii (Mikkeller) Lervig, Konrad's Stout, 0,33, 12zł kolor bardzo pod porter, piana też, etykieta się odkleja, zostaje goła puszka, mogliby profesjonajniej do tego podejść. w aromacie prażone orzechy, lukrecja, ciemny chleb wileński, pieczone jabłka, lekko cynamon. N.dolna bardziej owocowa i lekko, za lekko kakao, ferrero rocher noir. W smaku niestety znowu lekko, kwaskowata czekolada, piwo jest wodniste, mało słodkie, finisz troszkę goryczki, ale takiej jak kakao, a właściwie kakao z chilli. Żadna z tych nut nie jest rozbudowana, alko ukryty, ale gęstość raczej niższa, imperial Schwarzbier albo Keeping Porter. Za tę cenę można kupić, ale jednorazowo Mikkellera ma być (w identycznej cenie) Berliner Weisse z malinami
  16. Kolejne dwie rzeczy z Lidl'a, jedna już należycie wyleżakowana (Gościszewo), inna z ostatnich łowów i potwierdzająca regułę, że Ale Browar trzeba sobie raz na zawsze darować. Motyw przewodni właściwie kwas 1) Gościszewo, Pestka w piwie, Berliner Weisse z wiśniami, data grubo po czasie Barwa naturalna, zgaszona czerwień, odcienie brązu, mała piana. Zapach kompotu wiśniowego, takiego ciepłego, świeżego. W nucie dolnej wiśnie z pestkami, marcepan, bardzo naturalnie i przyjemnie. W nucie dolnej odrobina octu balsamicznego. Smak powinien nie rozczarować. Likier migdałowy, pestkówka, wiśniowe wino, lekko odfermentowane, słodycz miesza się z kwaśnością, ale ta jest zaznaczona, ale nie przesadzona. Bardzo udane, niesamowicie pijalne. 2) Ale Browar, Mash Face, Sour AIPA, raczej świeże Pod kapslem #jestem hopheadem, normalnie tymbark dla ubogich, piany brak, w zapachu cytrusy, cytryna, mleko, nalewka farmaceutów, nuta dolna samo mleko, kawy brakuje (sarcasm alert), nawet jogurt. W smaku bardzo kwaśne, do tego ziemisto-owocowa goryczka, w kategorii wynalazków, ale od Ale nawet Browaru oczekujemy PIWA, im dalej, tym więcej soku z cytryny, a jeszcze mniej piwa. Zakwaszona lemoniada, tudzież lemoniada ze skiśniętych cytryn.
  17. Wrężel Obibock Z Lidl'a no bo skąd, przecież nie z Piątnicy, więc za 7zł. Piana jest, w barwie lekko rdzawy, nuta górna chleb, karmel, trochę pod strong'a, ale też nuty trawiastego chmielu. Pełne. W nucie dolnej lekko cukier kandyzowany, ziemisto. W smaku mocno chlebowy, grzanka z masłem, finisz chmielowy, do degustacji, mało majowy, bliżej do doppelbock'a, ale i tak jest bardzo dobrze.
  18. Tenże ris Bez piany-normalne, wiśnie, wanilia, kardamon, czekolada, ale belgijska, ocet balsamiczny, pieprz kubeba. W nucie dolnej rozmaryn, ciasto z karmelem. W smaku czekolada, cynamon, i znów czekolada, ale z chili. Duża pijalność, trochę za słodki. Ogólnie dobry.
  19. Komes Imperial IPA, Lidl 5zł Do imperiala brakuje, nawet nie double, prędzej single, ugrzeczniony w zapachu, choć jest żywica i sosna, ale w goryczce tego nie ma. Taka, żeby pogłaskać, a nie przylutować. Alkohol również czuć. Poprawne. Jak wspomnę Grand Championa IIPA, to się łza w oku kręci. Cena bardzo a propos, 5zł w Lidl'u. Ale jednak nawet 3 razy tyle by wydał, żeby sobie przypomnieć tego smoka z Almy czy to takie angielskie też Almy i najdroższe wówczas (Great Heck Yakima IPA). Tutaj jest ambiwalentnie. Z Komesa nabyłem jeszcze poczwórnego, również 5zł i tego nowego RISa 30 blg (ten już 9zł)
  20. Amber Classic, stylizowane na dawne czasy, Żabka, 0,33 Trochę za klarowne i za duże wysycenie. W aromacie ziołowo-tymianek, ale też i nuta owocowa, lekko korzenny sznyt. W nucie dolnej więcej słodowości. W smaku żelaziste, goryczka również taka, ale ma taki urok dawnych, dobrych czasów, nieprzechmielone, z gatunku "jasnych pełnych." W Żabce za 3,50zł przy zakupie dwóch-bo tam przecież inaczej nie można. No i pewnie nie na stałe. Jeśli miałbym sięgać te 20 lat wstecz, to wolałbym reedycję Kipera ( w każdym razie u nas z bączków to właśnie ten był dostępny)
  21. Bogi

    Jopejskie receptura

    Oryginalne jopejskie było bardzo słabe, dlatego używano go jako syropu (auch Joppenbier genannt), welches dick wie Syrup, und sehr nährend ist) do zwykłego piwa. Miało gęstość, ale z alkoholem nie przesadzano: Eine Analyse des Jopenbieres ergab:Alkohol......... 3,52 Proz.Wirklicher Extrakt...... 45,04 „Scheinbarer „ ...... 43,20 „Berechnete Stammwürze . . . 49,94 „Scheinbarer Verganingagrad . . 13,49 „Wirklicher „ . . 9,81 „" Wg analizy Otto Helma (analiza z roku 1865), przeciętne miało 4,3%, zaś ekstraktu 45,39-46,2, z książki von Noordena z roku 2013 wynika, że ekstraktu było 50-60, ale alkoholu poniżej 1%. Wszystkie możliwe opracowania opisują napój jako syrop piwny, który choć zapachem może przypominać porter, pozostaje nadal bardzo słabo-odfermentowanym ekstraktem słodowym. Myślę, że to jest najistotniejsza informacja, na jakiej należy się skupić przy próbie odtworzenia.
  22. Wiele ziół (skoro "jakich"?)Czy jedno ziele/zioło czy z jednej grupy (astrowate np.)?
  23. Był po 35zł, czyli cena przyzwoita biorąc pod uwagę co w środku. Warto wziąć więcej, wtedy tradycyjnie można odstawić na leżak.
  24. Bornem Dubbel Mało gazu, mało piany, wiśniowo-mirabelkowo, słodko i ziemiście zarazem. Nuta popiołowa i odrobinę wyłażący alkohol. Nuta dolna stonowana. W smaku owocowo-kwaskowato, bardzo ładnie zaznaczona i rozwojowa nuta palonego jęczmienia. Może nie jest to jakiś wspaniały dubbel, ale dość dobry. Bornem Tripel ładna czapa piany, przejrzałe owoce, jabłka, nawet trochę kierunek cydru, ocet, kolendra. Zapach nie do końca przyjemny, ale belgijski, tylko że to nie lambik. W smaku ostry, jabłkowy, gęsty. Bardzo poprawny, żeby nie rzec marny.
  25. Tym razem porównanie smoków, jeden chyba jest farbowany i nie mówię o karmelu. Gulden Draak zwykły Syczy, smok to przecież, nie ucieka, oswojony, jak ten waran co po Tajlandii zap....Prażone migdały, daktyle, kardamon, suszone jabłka, w nucie dolnej trochę lakieru. W smaku jest ostro, smok na głodzie, dziewicy nie przydybał, tatarak, imbir, susz owocowy, mocne wysycenie nie dodaje uroku. Nieszczególnie do degustacji, ok, ale leżakować. Ewidentnie marka się popsuła albo skomercjalizowała. Gulden Draak 9000 (czyli marka samochodu) w ogóle bez syku, bardzo jasne jak nie przymierzając koźlak majowy, bursztyn. W aromacie skórki cytrusów, goździki, kardamon i creme brulee, lekki powiem kwiatów bzu. Może pomylili flaszki, bo to zwykły pasuje bardziej do quada. Nuta dolna kolendra i goździki. W smaku słodko, ale też wytrawnie, dość wyrazista goryczka, prędzej tripel jak już, albo pod duvel'a. Znakomite, choć szata graficzna chyba nie jego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.