Skocz do zawartości

AG1929

Members
  • Postów

    258
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez AG1929

  1. W tej chwili spożywam piwko zacierane jednotemperaturowo (65 st.). 5 kg słodu pilzneńskiego, 30 gram Marynki na 1h i 20 gram Lubelskiego na ostatnie 15 minut ( granulat ). Drożdże SAFALE S-04. Temperatura fermentacji 21-22 st. 3 tygodnie bez cichej. Bardzo smaczne, choć mogę być nieobiektywny, bo była to moja pierwsza zacierana warka.

  2. Borsuk jest trochę tańszy od Sępa, ale 8,39 za butelkę 0,33 to zdecydowanie za dużo.

     

    A ja dziś piłem Borsuka w gdańskim Cafe Lamus za 10 zł 0,5l, swoją drogą bardzo dobre piwo, a za wędzonkami to ja nie przepadam za bardzo ;)

    W knajpie za 0,5l z beczki to dobra cena. Czemu w butelczynie takie drogie?

  3. Jak zacznie Ci cieknąć na 15 minut przed wyjściem do pracy, to zmienisz zdanie...

     

    Nigdy tak nie miałem! Czy to groźba? :D Mam dosyć mocno przykręcone kraniki i wątpię żeby ciekły kiedykolwiek, raz mi się to zdarzyło jak próbowałem zamontować kranik w skrzyni plastikowej, ale wtedy wywierciłem za duży otwór, a i tak mi się ona nie sprawdziła do filtracji. Żeby zakończyć filtrację, i żeby nie ciekło wystarczy klej albo silikon i żadnego wycieku dłużej nie miałem... więc polecam jak się komuś rozszczelni, w miarę dobry klej może być kropelka, albo sylikon walnąć w miejsce gdzie cieknie i po kłopocie.

    Po takich zabiegach jak piszesz, używając kleju, nie widzę możliwości porządnego umycia kranika. Dodam, choć o tym już pisałem, że cała moja przygoda z kranikiem nie odbywała się w trakcie fermentacji. Stało się to, gdy piwo trafiło do fermentatora z kranikiem w celu rozlewu piwa, ale chciałem zaczekać, żeby się troszkę wyklarowało po przelaniu. Wychodząc na noc do pracy, zauważyłem, że z pod uszczelki się sączy więc na pilnie dezynfekowałem inny fermentator i przelałem, już nie patrząc na napowietrzenie młodego piwa. Po prostu przechyliłem fermentator i wlałem do drugiego. Od tego czasu zabutelkowałem dwie warki, używając wężyka, strzykawki i zacisku. Da się i nie mam obaw o wycieki.

  4. Teraz już tak nie myślę

    Podczas fermentacji zbędny - też tak uważam, a jak robisz rozlew do butelek? co by nie mówić kranik ułatwia życie

    Wężyk, zacisk, strzykawka do zaciągnięcia i do butelek. Troszkę wody w akwariach się przez lata zmieniło ;) Kranik to za duże ryzyko...

  5. Jakieś 20 lat temu, gdy zaczynałem smakować cudowny napój, pewien browar konkurował smakowo i cenowo z browarami z Elbląga, Braniewa i Gdańska. Był najtańszy, ale i marny w smaku. Wtedy niestety, pozbawiony jakiegokolwiek dochodu, byłem zmuszony kierować się ceną produktu i wybierać najtańszy trunek. Tak też postępowali moi koledzy. Powstało wtedy takie powiedzenie: 'Każdy bamber, pije ..........' ;)

  6. Ja mam za to taki patent , filtrator z oplotu mam naciąnegnięty na rurkę miedzianą ( ze względu na to, że było to jedyne usztywnienie jakie miałem akurat pod ręką ). Na końcówkę rurki jest nałożony wężyk , ma około 1,5 metra. Po zacieraniu filtrator po prostu wkładam na dno , wężyk jest przerzucony przez rant gara w którym zacieram , i zaciągając ustami filtruję i wysładzam. Na końcu wężyka ( po stronie gara w którym chmielę zakładam kranik ,którym reguluje szybkość przepływu. Od kąd mam taki filtrator , wydajność wzrosła zdecydowanie i mam pewność ,że filtrator się ani nie pozagina ani nie zgniecie.

     

    W taki sposób można pominąć przelewanie zacieru do nowego pojemika celem filtracji i wysładzania.

    Możesz dołączyć jakąś 'dokumentację zdjęciową' patentu ;)

  7. Będę się musiał udać do kogoś na szkolenie z obsługi ściągania piwa wężykiem.

    Zawsze mi wąż spadnie na ziemię. Tu się zabezpieczam, że zawsze mam 2-3 i przechowuję w wiaderku z płynem dezynfekcyjnym.

    Kupiłem wąż z pompką elektryczną - nie bardzo to chce lecieć i strasznie napowietrza brzeczkę.

    Taki z pompką ręczną - strasznie wolno to idzie.

    Zwykły - zaciągam ustami - co naraża na infekcję. Ale przede wszystkim albo wychodzi mi nad brzeczkę i przestaje lecieć albo zanurza się w gęstwie.

    Za każdym razem kończy się, że robię chlust z fermentora, tylko brzeg psikam OXI.

    Akwarystyka się zainteresuj to się podszkolisz ;)

  8. AG1929:

    Ostatnio stosuję dwie uszczelki: od wewnątrz i zewnątrz.

    Poza tym zauważyłem, że gorąca woda rozszczelnia kranik, po wylaniu środka dezynfekującego, przed daniem brzeczki trzeba jeszcze raz mocno zakręcić.

    Jak stosuję się do powyższego problemy z cieknącym kranikiem mi się skończyły. A też już byłem bliski zrezygnowania z fermentatora z kranikiem.

    Się wyleczyłem. Stosuje tylko bez kranika.

  9. Moim zdaniem ruszą , biorąc pod uwagę ,że gęstwa jest świeżo zebrana. A powodem opóźnienia jest niska temperatura brzeczki przy zadawaniu drożdży.

     

    Ale jeszcze jedna sprawa, ile te drożdże stały w tamtym piwie ?

     

    Do czwartku troche długo , jeśli nie ruszą. Nie masz możliwości sprawdzenia wcześniej ? Zdażały mi się opóźnienia rzędu 2, czasami 3 dni i piwa infekcji piwo nie łapało.

    W tamtym piwie stały 3 tygodnie. Dzwonię do domu i pytam żonę, ale zapachu żadnego nie ma. Twierdzi, że coś jakby osad na 1 cm. nad poziom brzeczki, ale ufaj tu kobiecie ;)

    zdecydowanie za niska temp dla tych drożdży ... Przenieś fermentor do pomieszczenia z temp ok 20 stopni , Poniżej tej temp drożdże się strasznie ociągają aczkolwiek powinny ruszyć tylko z opóźnieniem

    Kolego, napisałem w pierwszym poście,że temperatura pomieszczenia ma ok. 21 st....

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.