Skocz do zawartości

KosciaK

Members
  • Postów

    1 189
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Smutny
    KosciaK otrzymał(a) reputację od Vanieldic w Co mogę zrobić z tych składników?   
    Minimalny czas to aż drożdże skończą swoją robotę i przefermentują co mają do przefermentowania. I ani dnia krócej. Tak jak w przypadku każdego innego piwa.
  2. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od Seven w Ekstrakty słodowe   
    Czytając amerykańskie książki i fora widać, że oni jakoś nie wstydzą się używania ekstraktów. Często wręcz receptury są pisane jako extract/partial brewing, a all-grain jako opcja. Problemem nie są puszki, czy ekstrakt tylko fakt, że używane są przez początkujących piwowarów, którzy nie są w stanie zapanować nad fermentacją. Używając kiepskich, źle przechowywanych drożdży, fermentując w zbyt wysokiej temperaturze, w dodatku zbyt krótko, piwo nie ma szans wyjść dobre, nawet zacierane.
    Piłem piwa robione z ekstraktów i naprawdę niczym nie ustępowały piwom zacieranym.
  3. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od rolek86 w µBiK, czyli zapiski z mikro Browaru imć KosciaKa   
    Zazwyczaj wszystko mam w browarze dosyć dokładnie zaplanowane. Receptury opracowane na kilka warek do przodu, plan warzenia przygotowany prawie do końca roku.
    No ale czasem trzeba zrobić coś bardziej spontanicznego, zwłaszcza gdy do głowy wpada jakiś dziki pomysł, a numer warki jakiś taki okrągły. Tym razem padło na:
     
    #30 Lambicus Experimentalus - Lambic 12,5°Blg
     
    Literatura:
    Lambic: Belgium's Unique Treasure - ogólnie czym są lambiki
    Brewing Lambic at Home - technikalia
    Lambic FAQ and Resources i A Liddil Lambic Lesson: The Cult of the Biohazard Lambic Brewers - w części się pokrywają
    Artykuły BYO: Lambic: Brewing with Bacteria i Lambic Brewing
    Turbid Mashing - o tradycyjnym sposobie zacierania
    Piwa fermentacji spontanicznej: lambik, flandryjskie - kilka uwag codera
    The Mad Fermentionist - można tam znaleźć kilka receptur i notatek z warzenia lambiców stosując różne metody i techniki
    Wybrane receptury z forum: coder, amap 1 +cont, amap 2, leszcz007, WiHuRa, vettis 1 i vettis 2

    Data: 2014-03-25
    Surowce:
    62,5% - Pilzneński, Bruntal - 3kg
    37,5% - Pszenica niesłodowane - 1,8kg
    chmiel Sybilla, szyszka (prawdopodobnie) 2011, suszona w piekarniku - 65g
    łuska gryczana - 175g
    płatki dębowe, francuskie, średnio opiekane - 25g
    Drożdże Safabrew S-33
    Drożdże Wyeast 3278 Lambic Blend

    Kleikowanie:
    Ilość wody: 10l
    Wrzucone 1,8kg pszenicy i 0,3kg pilzneńśkiego
    64-68°C - 15'
    zagotowanie

    Zacieranie:
    Ilość wody: dolane 6-7l zimnej wody
    65°C - wrzucenie słodów
    67°C (scukrzająca) - 12' (po wrzuceniu słodów temperatura spadła do 63°C, szybkie podgrzewanie)
    72°C (dekstrynująca) - 52'
    77°C - mashout

    Wysładzanie:
    wysładzanie ciągłe wodą o temperaturze 88-90°C do uzyskania 26-27l o ekstrakcie 11,5-12°Blg

    Gotowanie: 105'
    95' - Sybilla - 65g
    w ciągu pierwszych 30' gotowania dolanie jeszcze 1,5-2l filtratu

    Temperatura zadania drożdży: 20°C
    Burzliwa: S-33 - plan: 10 dni, temperatura 18-20°C
    Cicha: Wyeast 3278 Lambic Blend + płatki dębowe - plan: 4 miesiące
    OG: 12,5°Blg / 1,050 SG
    FG: ??°Blg / ??? SG
    Objętość: 23l
    Rozlew: 2015-??-??
    Refermentacja: ??g glukozy
     
    Uwagi:
    Czas pracy 7h10'
    Zacierane w wysokich temperaturach by uzyskać dużo niefermentowalnych cukrów
    Wysładzanie gorącą wodą by wypłukać skrobię
    Nie wiem, czy to wynik większej ilości wody, wysokiej temperatury kleikowania, czy dosypania słodu, ale kleik był w miarę płynny, a nie jak ostatnio gęstą breją
    Łuska gryczana zamoczona we wrzątku, przed dodaniem odsączona
    Na zacieranie z dekokcją za bardzo nie mam warunków, nigdy jeszcze nie próbowałem, więc tym bardziej za turbid mashing się nie brałem
    Podziękowania dla niezastąpionej morii za podzielenie się starym chmielem! Już zaczynał lekko śmierdzieć, ale i tak jeszcze podsuszyłem go w piekarniku w temperaturze 70-80°C. Z początku śmierdział wyjątkowo paskudnie mieszaniną starych, przepoconych skarpet i mieszanką bardzo dojrzałych serów pleśniowych
    Fermentacja burzliwa za pomocą S-33, nie powinny odfermentować zbyt głęboko
    Na cichą przelanie do szklanego balonu, sypnięcie płatków dębowych i zadanie blendu lambicowego
    Na przełomie lipca i sierpnia przelanie do 3 mniejszych balonów - jedna porcja bez dodatków, jedna z wiśniami, jedna z malinami
    Tak na prawdę nie mam pojęcia co robię i jakie będą efekty. Jeśli będzie w miarę ok to być może na przełomie listopada i grudnia uwarzę kolejnego lambica by móc pomieszać z dzisiejszym

    EDIT 2014-03-30:
    Żarty się skończyły! Wyeast 3278 Lambic Blend zadany!
    S-33 skończyły burzliwą i zeszły do 4-4,25°Blg. Saszetka aktywowana 5 dni temu, bardzo szybko napuchła i nie chciałem dłużej czekać z zadaniem
    Trochę się bałem czy kupiony 25l balon nie okaże się za mały, ale jest akurat. Wlałem tak na oko jakieś 22l i jest jeszcze sporo miejsca
    Po przelaniu zadałem robaczki i trochę popotrząsałem balonem
    Gdy zabrałem się za uzupełnianie wpisu na forum stwierdziłem, że jestem głupia ci Czerwony Kapturek i zapomniałem koszy o płatkach dębowych. Odsypałem 25g, zalałem wrzątkiem, po 5-10 minutach odsączyłem i dosypałem do balona.
    No to teraz tylko muszę wykombinować gdzie balon postawić by za bardzo nie przeszkadzał i nie pozostaje nic innego jak tylko poczekać 3-4 miesiące na sezon owocowy.

    EDIT 2014-04-05:
    Na powierzchni bardzo delikatna pianka, ale nie taka typowa drożdżowa, bardziej jak po napowietrzeniu przez wytrząsanie. Raczej nie zauważyłem by coś bulkało, jeśli nawet to bardzo anemicznie. Teoretycznie drożdże piwne i sherry z blendu powinny jeszcze coś podziałać, ale kto je tam wie...

    EDIT 2014-04-12:
    Zaczyna się tam coś dziać! Niezbyt mocno, nieśpiesznie, ale miarowo sobie zaczęło bulkać. Na powierzchni zaczynają się pojawiać większe bąble. a na niektórych pływających po powierzchni płatkach dębowych można zauważyć biały nalot. Krótko mówiąc wszystko wskazuje na to, że zaczyna się rozwijać infekcja!

    EDIT 2014-05-03:
    Trochę się sklarowało, większość płatków dębowych opadłą na dno. Bulkanie zwolniło. O ile wcześniej bąblowata piana była bardziej równomiernie rozłożona na powierzchni, tak teraz jest tylko kilka skupisk piany z naprawdę dużymi bąblami, na powierzchni których można zauważyć taki jakby film.

    EDIT 2014-08-20:
    Niecałe 5 miesięcy od dodania blendu robaczków. W ciągu ostatniego miesiąca wyklarowało się prawie całkowicie. Na powierzchni (ale nie całej) film coraz wyraźniejszy, jakby zmieniał trochę kolor, taki jakby białawy nalot się na nim robił.
    W końcu kupiłem cewnik (nie mieli takiego do odsysania, czy karmienia, ale Foleya też dał radę) i pobrałem próbkę. Prawie idealnie klarowne, jaśniutkie, w zapachu lekka kwaskowatość, taka trochę octowa. W smaku (odrobinę rozczarowywująco) łagodne - lekka słodowość, minimalna kwaśność i dosyć wyraźna brettowa stajnia. No ale to młodzik jest, Pediococcus chyba dopiero teraz powinien brać się do roboty. Planowane przelanie na owoce - sierpień/wrzesień 2015, rozlew pewnie w okolicach stycznia/lutergo 2016, więc robaczki mają sporo czasu.
    Pewnie w przyszłym tygodniu do balona polecą robaczki z butelki 3 Founteinen Oud Gueze. I tak będę robić z każdym niefiltrowanym i niepasteryzowanym lambiciem/gueuze jakiego dorwę.

    EDIT 2014-09-06:
    Wlałem osad z butelki 3 Founteinen Oude Gueuze (2011/2012). Jeśli nawet nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi.
    A tutaj zdjęcie jak teraz wygląda a powierzchnia lambica.

    EDIT 2014-10-10:
    Już jakiś czas temu na powierzchni pojawiła się plama białego osadu/nalotu, trochę mało apetycznie wyglądająca, ale kto by się tam tym przejmował. Nie wiem, czy to efekt dolania robaczków z butelki, czy po prostu przyszła pora... Niestety błono/osad został dziś naruszony bo...
    Wlałem osad z butelki Oude Gueze Tilquin à L'Ancienne (2012/2013). Ten lambic jest zdecydowanie ostrzejszy od 3 Founteinen, zdecydowanie bardziej kwaśny i intensywniejszy.
    W lodówce jeszcze czeka Boon Oude Gueuze, na dniach osad z dna butelki wpadnie do balona, a ja będę się musiał rozejrzeć za kolejnymi egzemplarzami

    EDIT 2014-10-24:
    Nie mogłem sobie dzisiaj odmówić otwarcia kolejnej butelki, tym razem Boon Oude Gueze (2011/2012) - mocno brettowy, kwaśny z delikatnie gorzkimi nutami, bogaty, intensywny smak, sporo owoców i siana.
    Osad z dna butelki oczywiście wylądował w balonie.

    EDIT 2014-11-05:
    Znowu coś się w balonie dzieje! Wygląda na to, że mikroby z butelek zabrały się do pracy.
    Jeszcze niedawno jak tam zaglądałem piwo było idealnie klarowne, po poświeceniu można było zobaczyć dno balonu. Teraz znowu się zmętniło, na powierzchni oprócz tego dziwnego osadu, czy nalotu (uszkodzonego podczas dolewania osadów z butelek) pojawiło się znowu trochę bąbelków. Bulkadełko wznowiło pracę i nieśpiesznie, ale miarowo się odzywa.
    Na razie nie będę przeszkadzał, pewnie w połowie grudnia znowu pobiorę próbkę by zobaczyć jak się rozwija.

  4. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od dirk gently w Fermentum Mobile -pierwsze polskie płynne drożdże piwowarskie   
    A o czym w takim razie dyskutować wolno? Bo jak rozumiem poruszane tu tematy o: dostępności produktu, dacie premiery w kraju, cenie, ilości komórek, doborze szczepów, polityce informacyjnej firmy, czy kwestii wpływu pojawienia się nowych drożdży na rynku na dostępność zagranicznych, dyskusjami merytorycznymi być z definicji nie mogą, co najwyżej to wylewaniem żali i zwykłą hejterką...
  5. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od Igorrodz w Czy dawać na burzliwą rurka fermentacyjna?   
    Też nie do końca, mogą lecieć z powodu podniesienia temperatury i uwalniania się CO2
  6. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od Igorrodz w PSPD   
    A nie uważacie, że jednak jest coś nie tak skoro takie pytanie w ogóle pada na forum? Czy przypadkiem stowarzyszenie zbytnio się nie zamyka przed młodymi piwowarami?
    Wchodząc na stronę PSPD można odnieść wrażenie, że jedyne czym stowarzyszenie się zajmuje to wydawanie Piwowara i organizowanie konkursów. Od święta jakiś pojedynczy pokaz warzenia, czy informacja o kursie sensorycznym pojawia się jeszcze w dziale aktualności. I zdawałoby się, że to tyle z tej prężnej działalności. Wejście na forum zablokowane dla niezrzeszonych. Strony oddziałów (jeśli w ogóle są) ukryte przed niezrzeszonymi. Skąd osoba z zewnątrz ma wiedzieć co się dzieje w oddziałach? Skąd osoba z zewnątrz ma się dowiedzieć o spotkaniach, wycieczkach, czy też innych atrakcjach które być może są organizowane, skoro panuje informacyjna cisza.
    Na piwo.orgu też niewiele o działaniach wewnątrz stowarzyszenia. Można wręcz czasem odnieść wrażenie, że o wiele aktywniejsze w promowaniu piwowarstwa i integrowaniu lokalnego środowiska są osoby działające poza strukturami PSPD.
  7. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od pixtri w µBiK, czyli zapiski z mikro Browaru imć KosciaKa   
    Zazwyczaj wszystko mam w browarze dosyć dokładnie zaplanowane. Receptury opracowane na kilka warek do przodu, plan warzenia przygotowany prawie do końca roku.
    No ale czasem trzeba zrobić coś bardziej spontanicznego, zwłaszcza gdy do głowy wpada jakiś dziki pomysł, a numer warki jakiś taki okrągły. Tym razem padło na:
     
    #30 Lambicus Experimentalus - Lambic 12,5°Blg
     
    Literatura:
    Lambic: Belgium's Unique Treasure - ogólnie czym są lambiki
    Brewing Lambic at Home - technikalia
    Lambic FAQ and Resources i A Liddil Lambic Lesson: The Cult of the Biohazard Lambic Brewers - w części się pokrywają
    Artykuły BYO: Lambic: Brewing with Bacteria i Lambic Brewing
    Turbid Mashing - o tradycyjnym sposobie zacierania
    Piwa fermentacji spontanicznej: lambik, flandryjskie - kilka uwag codera
    The Mad Fermentionist - można tam znaleźć kilka receptur i notatek z warzenia lambiców stosując różne metody i techniki
    Wybrane receptury z forum: coder, amap 1 +cont, amap 2, leszcz007, WiHuRa, vettis 1 i vettis 2

    Data: 2014-03-25
    Surowce:
    62,5% - Pilzneński, Bruntal - 3kg
    37,5% - Pszenica niesłodowane - 1,8kg
    chmiel Sybilla, szyszka (prawdopodobnie) 2011, suszona w piekarniku - 65g
    łuska gryczana - 175g
    płatki dębowe, francuskie, średnio opiekane - 25g
    Drożdże Safabrew S-33
    Drożdże Wyeast 3278 Lambic Blend

    Kleikowanie:
    Ilość wody: 10l
    Wrzucone 1,8kg pszenicy i 0,3kg pilzneńśkiego
    64-68°C - 15'
    zagotowanie

    Zacieranie:
    Ilość wody: dolane 6-7l zimnej wody
    65°C - wrzucenie słodów
    67°C (scukrzająca) - 12' (po wrzuceniu słodów temperatura spadła do 63°C, szybkie podgrzewanie)
    72°C (dekstrynująca) - 52'
    77°C - mashout

    Wysładzanie:
    wysładzanie ciągłe wodą o temperaturze 88-90°C do uzyskania 26-27l o ekstrakcie 11,5-12°Blg

    Gotowanie: 105'
    95' - Sybilla - 65g
    w ciągu pierwszych 30' gotowania dolanie jeszcze 1,5-2l filtratu

    Temperatura zadania drożdży: 20°C
    Burzliwa: S-33 - plan: 10 dni, temperatura 18-20°C
    Cicha: Wyeast 3278 Lambic Blend + płatki dębowe - plan: 4 miesiące
    OG: 12,5°Blg / 1,050 SG
    FG: ??°Blg / ??? SG
    Objętość: 23l
    Rozlew: 2015-??-??
    Refermentacja: ??g glukozy
     
    Uwagi:
    Czas pracy 7h10'
    Zacierane w wysokich temperaturach by uzyskać dużo niefermentowalnych cukrów
    Wysładzanie gorącą wodą by wypłukać skrobię
    Nie wiem, czy to wynik większej ilości wody, wysokiej temperatury kleikowania, czy dosypania słodu, ale kleik był w miarę płynny, a nie jak ostatnio gęstą breją
    Łuska gryczana zamoczona we wrzątku, przed dodaniem odsączona
    Na zacieranie z dekokcją za bardzo nie mam warunków, nigdy jeszcze nie próbowałem, więc tym bardziej za turbid mashing się nie brałem
    Podziękowania dla niezastąpionej morii za podzielenie się starym chmielem! Już zaczynał lekko śmierdzieć, ale i tak jeszcze podsuszyłem go w piekarniku w temperaturze 70-80°C. Z początku śmierdział wyjątkowo paskudnie mieszaniną starych, przepoconych skarpet i mieszanką bardzo dojrzałych serów pleśniowych
    Fermentacja burzliwa za pomocą S-33, nie powinny odfermentować zbyt głęboko
    Na cichą przelanie do szklanego balonu, sypnięcie płatków dębowych i zadanie blendu lambicowego
    Na przełomie lipca i sierpnia przelanie do 3 mniejszych balonów - jedna porcja bez dodatków, jedna z wiśniami, jedna z malinami
    Tak na prawdę nie mam pojęcia co robię i jakie będą efekty. Jeśli będzie w miarę ok to być może na przełomie listopada i grudnia uwarzę kolejnego lambica by móc pomieszać z dzisiejszym

    EDIT 2014-03-30:
    Żarty się skończyły! Wyeast 3278 Lambic Blend zadany!
    S-33 skończyły burzliwą i zeszły do 4-4,25°Blg. Saszetka aktywowana 5 dni temu, bardzo szybko napuchła i nie chciałem dłużej czekać z zadaniem
    Trochę się bałem czy kupiony 25l balon nie okaże się za mały, ale jest akurat. Wlałem tak na oko jakieś 22l i jest jeszcze sporo miejsca
    Po przelaniu zadałem robaczki i trochę popotrząsałem balonem
    Gdy zabrałem się za uzupełnianie wpisu na forum stwierdziłem, że jestem głupia ci Czerwony Kapturek i zapomniałem koszy o płatkach dębowych. Odsypałem 25g, zalałem wrzątkiem, po 5-10 minutach odsączyłem i dosypałem do balona.
    No to teraz tylko muszę wykombinować gdzie balon postawić by za bardzo nie przeszkadzał i nie pozostaje nic innego jak tylko poczekać 3-4 miesiące na sezon owocowy.

    EDIT 2014-04-05:
    Na powierzchni bardzo delikatna pianka, ale nie taka typowa drożdżowa, bardziej jak po napowietrzeniu przez wytrząsanie. Raczej nie zauważyłem by coś bulkało, jeśli nawet to bardzo anemicznie. Teoretycznie drożdże piwne i sherry z blendu powinny jeszcze coś podziałać, ale kto je tam wie...

    EDIT 2014-04-12:
    Zaczyna się tam coś dziać! Niezbyt mocno, nieśpiesznie, ale miarowo sobie zaczęło bulkać. Na powierzchni zaczynają się pojawiać większe bąble. a na niektórych pływających po powierzchni płatkach dębowych można zauważyć biały nalot. Krótko mówiąc wszystko wskazuje na to, że zaczyna się rozwijać infekcja!

    EDIT 2014-05-03:
    Trochę się sklarowało, większość płatków dębowych opadłą na dno. Bulkanie zwolniło. O ile wcześniej bąblowata piana była bardziej równomiernie rozłożona na powierzchni, tak teraz jest tylko kilka skupisk piany z naprawdę dużymi bąblami, na powierzchni których można zauważyć taki jakby film.

    EDIT 2014-08-20:
    Niecałe 5 miesięcy od dodania blendu robaczków. W ciągu ostatniego miesiąca wyklarowało się prawie całkowicie. Na powierzchni (ale nie całej) film coraz wyraźniejszy, jakby zmieniał trochę kolor, taki jakby białawy nalot się na nim robił.
    W końcu kupiłem cewnik (nie mieli takiego do odsysania, czy karmienia, ale Foleya też dał radę) i pobrałem próbkę. Prawie idealnie klarowne, jaśniutkie, w zapachu lekka kwaskowatość, taka trochę octowa. W smaku (odrobinę rozczarowywująco) łagodne - lekka słodowość, minimalna kwaśność i dosyć wyraźna brettowa stajnia. No ale to młodzik jest, Pediococcus chyba dopiero teraz powinien brać się do roboty. Planowane przelanie na owoce - sierpień/wrzesień 2015, rozlew pewnie w okolicach stycznia/lutergo 2016, więc robaczki mają sporo czasu.
    Pewnie w przyszłym tygodniu do balona polecą robaczki z butelki 3 Founteinen Oud Gueze. I tak będę robić z każdym niefiltrowanym i niepasteryzowanym lambiciem/gueuze jakiego dorwę.

    EDIT 2014-09-06:
    Wlałem osad z butelki 3 Founteinen Oude Gueuze (2011/2012). Jeśli nawet nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi.
    A tutaj zdjęcie jak teraz wygląda a powierzchnia lambica.

    EDIT 2014-10-10:
    Już jakiś czas temu na powierzchni pojawiła się plama białego osadu/nalotu, trochę mało apetycznie wyglądająca, ale kto by się tam tym przejmował. Nie wiem, czy to efekt dolania robaczków z butelki, czy po prostu przyszła pora... Niestety błono/osad został dziś naruszony bo...
    Wlałem osad z butelki Oude Gueze Tilquin à L'Ancienne (2012/2013). Ten lambic jest zdecydowanie ostrzejszy od 3 Founteinen, zdecydowanie bardziej kwaśny i intensywniejszy.
    W lodówce jeszcze czeka Boon Oude Gueuze, na dniach osad z dna butelki wpadnie do balona, a ja będę się musiał rozejrzeć za kolejnymi egzemplarzami

    EDIT 2014-10-24:
    Nie mogłem sobie dzisiaj odmówić otwarcia kolejnej butelki, tym razem Boon Oude Gueze (2011/2012) - mocno brettowy, kwaśny z delikatnie gorzkimi nutami, bogaty, intensywny smak, sporo owoców i siana.
    Osad z dna butelki oczywiście wylądował w balonie.

    EDIT 2014-11-05:
    Znowu coś się w balonie dzieje! Wygląda na to, że mikroby z butelek zabrały się do pracy.
    Jeszcze niedawno jak tam zaglądałem piwo było idealnie klarowne, po poświeceniu można było zobaczyć dno balonu. Teraz znowu się zmętniło, na powierzchni oprócz tego dziwnego osadu, czy nalotu (uszkodzonego podczas dolewania osadów z butelek) pojawiło się znowu trochę bąbelków. Bulkadełko wznowiło pracę i nieśpiesznie, ale miarowo się odzywa.
    Na razie nie będę przeszkadzał, pewnie w połowie grudnia znowu pobiorę próbkę by zobaczyć jak się rozwija.

  8. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od beu w µBiK, czyli zapiski z mikro Browaru imć KosciaKa   
    Zazwyczaj wszystko mam w browarze dosyć dokładnie zaplanowane. Receptury opracowane na kilka warek do przodu, plan warzenia przygotowany prawie do końca roku.
    No ale czasem trzeba zrobić coś bardziej spontanicznego, zwłaszcza gdy do głowy wpada jakiś dziki pomysł, a numer warki jakiś taki okrągły. Tym razem padło na:
     
    #30 Lambicus Experimentalus - Lambic 12,5°Blg
     
    Literatura:
    Lambic: Belgium's Unique Treasure - ogólnie czym są lambiki
    Brewing Lambic at Home - technikalia
    Lambic FAQ and Resources i A Liddil Lambic Lesson: The Cult of the Biohazard Lambic Brewers - w części się pokrywają
    Artykuły BYO: Lambic: Brewing with Bacteria i Lambic Brewing
    Turbid Mashing - o tradycyjnym sposobie zacierania
    Piwa fermentacji spontanicznej: lambik, flandryjskie - kilka uwag codera
    The Mad Fermentionist - można tam znaleźć kilka receptur i notatek z warzenia lambiców stosując różne metody i techniki
    Wybrane receptury z forum: coder, amap 1 +cont, amap 2, leszcz007, WiHuRa, vettis 1 i vettis 2

    Data: 2014-03-25
    Surowce:
    62,5% - Pilzneński, Bruntal - 3kg
    37,5% - Pszenica niesłodowane - 1,8kg
    chmiel Sybilla, szyszka (prawdopodobnie) 2011, suszona w piekarniku - 65g
    łuska gryczana - 175g
    płatki dębowe, francuskie, średnio opiekane - 25g
    Drożdże Safabrew S-33
    Drożdże Wyeast 3278 Lambic Blend

    Kleikowanie:
    Ilość wody: 10l
    Wrzucone 1,8kg pszenicy i 0,3kg pilzneńśkiego
    64-68°C - 15'
    zagotowanie

    Zacieranie:
    Ilość wody: dolane 6-7l zimnej wody
    65°C - wrzucenie słodów
    67°C (scukrzająca) - 12' (po wrzuceniu słodów temperatura spadła do 63°C, szybkie podgrzewanie)
    72°C (dekstrynująca) - 52'
    77°C - mashout

    Wysładzanie:
    wysładzanie ciągłe wodą o temperaturze 88-90°C do uzyskania 26-27l o ekstrakcie 11,5-12°Blg

    Gotowanie: 105'
    95' - Sybilla - 65g
    w ciągu pierwszych 30' gotowania dolanie jeszcze 1,5-2l filtratu

    Temperatura zadania drożdży: 20°C
    Burzliwa: S-33 - plan: 10 dni, temperatura 18-20°C
    Cicha: Wyeast 3278 Lambic Blend + płatki dębowe - plan: 4 miesiące
    OG: 12,5°Blg / 1,050 SG
    FG: ??°Blg / ??? SG
    Objętość: 23l
    Rozlew: 2015-??-??
    Refermentacja: ??g glukozy
     
    Uwagi:
    Czas pracy 7h10'
    Zacierane w wysokich temperaturach by uzyskać dużo niefermentowalnych cukrów
    Wysładzanie gorącą wodą by wypłukać skrobię
    Nie wiem, czy to wynik większej ilości wody, wysokiej temperatury kleikowania, czy dosypania słodu, ale kleik był w miarę płynny, a nie jak ostatnio gęstą breją
    Łuska gryczana zamoczona we wrzątku, przed dodaniem odsączona
    Na zacieranie z dekokcją za bardzo nie mam warunków, nigdy jeszcze nie próbowałem, więc tym bardziej za turbid mashing się nie brałem
    Podziękowania dla niezastąpionej morii za podzielenie się starym chmielem! Już zaczynał lekko śmierdzieć, ale i tak jeszcze podsuszyłem go w piekarniku w temperaturze 70-80°C. Z początku śmierdział wyjątkowo paskudnie mieszaniną starych, przepoconych skarpet i mieszanką bardzo dojrzałych serów pleśniowych
    Fermentacja burzliwa za pomocą S-33, nie powinny odfermentować zbyt głęboko
    Na cichą przelanie do szklanego balonu, sypnięcie płatków dębowych i zadanie blendu lambicowego
    Na przełomie lipca i sierpnia przelanie do 3 mniejszych balonów - jedna porcja bez dodatków, jedna z wiśniami, jedna z malinami
    Tak na prawdę nie mam pojęcia co robię i jakie będą efekty. Jeśli będzie w miarę ok to być może na przełomie listopada i grudnia uwarzę kolejnego lambica by móc pomieszać z dzisiejszym

    EDIT 2014-03-30:
    Żarty się skończyły! Wyeast 3278 Lambic Blend zadany!
    S-33 skończyły burzliwą i zeszły do 4-4,25°Blg. Saszetka aktywowana 5 dni temu, bardzo szybko napuchła i nie chciałem dłużej czekać z zadaniem
    Trochę się bałem czy kupiony 25l balon nie okaże się za mały, ale jest akurat. Wlałem tak na oko jakieś 22l i jest jeszcze sporo miejsca
    Po przelaniu zadałem robaczki i trochę popotrząsałem balonem
    Gdy zabrałem się za uzupełnianie wpisu na forum stwierdziłem, że jestem głupia ci Czerwony Kapturek i zapomniałem koszy o płatkach dębowych. Odsypałem 25g, zalałem wrzątkiem, po 5-10 minutach odsączyłem i dosypałem do balona.
    No to teraz tylko muszę wykombinować gdzie balon postawić by za bardzo nie przeszkadzał i nie pozostaje nic innego jak tylko poczekać 3-4 miesiące na sezon owocowy.

    EDIT 2014-04-05:
    Na powierzchni bardzo delikatna pianka, ale nie taka typowa drożdżowa, bardziej jak po napowietrzeniu przez wytrząsanie. Raczej nie zauważyłem by coś bulkało, jeśli nawet to bardzo anemicznie. Teoretycznie drożdże piwne i sherry z blendu powinny jeszcze coś podziałać, ale kto je tam wie...

    EDIT 2014-04-12:
    Zaczyna się tam coś dziać! Niezbyt mocno, nieśpiesznie, ale miarowo sobie zaczęło bulkać. Na powierzchni zaczynają się pojawiać większe bąble. a na niektórych pływających po powierzchni płatkach dębowych można zauważyć biały nalot. Krótko mówiąc wszystko wskazuje na to, że zaczyna się rozwijać infekcja!

    EDIT 2014-05-03:
    Trochę się sklarowało, większość płatków dębowych opadłą na dno. Bulkanie zwolniło. O ile wcześniej bąblowata piana była bardziej równomiernie rozłożona na powierzchni, tak teraz jest tylko kilka skupisk piany z naprawdę dużymi bąblami, na powierzchni których można zauważyć taki jakby film.

    EDIT 2014-08-20:
    Niecałe 5 miesięcy od dodania blendu robaczków. W ciągu ostatniego miesiąca wyklarowało się prawie całkowicie. Na powierzchni (ale nie całej) film coraz wyraźniejszy, jakby zmieniał trochę kolor, taki jakby białawy nalot się na nim robił.
    W końcu kupiłem cewnik (nie mieli takiego do odsysania, czy karmienia, ale Foleya też dał radę) i pobrałem próbkę. Prawie idealnie klarowne, jaśniutkie, w zapachu lekka kwaskowatość, taka trochę octowa. W smaku (odrobinę rozczarowywująco) łagodne - lekka słodowość, minimalna kwaśność i dosyć wyraźna brettowa stajnia. No ale to młodzik jest, Pediococcus chyba dopiero teraz powinien brać się do roboty. Planowane przelanie na owoce - sierpień/wrzesień 2015, rozlew pewnie w okolicach stycznia/lutergo 2016, więc robaczki mają sporo czasu.
    Pewnie w przyszłym tygodniu do balona polecą robaczki z butelki 3 Founteinen Oud Gueze. I tak będę robić z każdym niefiltrowanym i niepasteryzowanym lambiciem/gueuze jakiego dorwę.

    EDIT 2014-09-06:
    Wlałem osad z butelki 3 Founteinen Oude Gueuze (2011/2012). Jeśli nawet nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi.
    A tutaj zdjęcie jak teraz wygląda a powierzchnia lambica.

    EDIT 2014-10-10:
    Już jakiś czas temu na powierzchni pojawiła się plama białego osadu/nalotu, trochę mało apetycznie wyglądająca, ale kto by się tam tym przejmował. Nie wiem, czy to efekt dolania robaczków z butelki, czy po prostu przyszła pora... Niestety błono/osad został dziś naruszony bo...
    Wlałem osad z butelki Oude Gueze Tilquin à L'Ancienne (2012/2013). Ten lambic jest zdecydowanie ostrzejszy od 3 Founteinen, zdecydowanie bardziej kwaśny i intensywniejszy.
    W lodówce jeszcze czeka Boon Oude Gueuze, na dniach osad z dna butelki wpadnie do balona, a ja będę się musiał rozejrzeć za kolejnymi egzemplarzami

    EDIT 2014-10-24:
    Nie mogłem sobie dzisiaj odmówić otwarcia kolejnej butelki, tym razem Boon Oude Gueze (2011/2012) - mocno brettowy, kwaśny z delikatnie gorzkimi nutami, bogaty, intensywny smak, sporo owoców i siana.
    Osad z dna butelki oczywiście wylądował w balonie.

    EDIT 2014-11-05:
    Znowu coś się w balonie dzieje! Wygląda na to, że mikroby z butelek zabrały się do pracy.
    Jeszcze niedawno jak tam zaglądałem piwo było idealnie klarowne, po poświeceniu można było zobaczyć dno balonu. Teraz znowu się zmętniło, na powierzchni oprócz tego dziwnego osadu, czy nalotu (uszkodzonego podczas dolewania osadów z butelek) pojawiło się znowu trochę bąbelków. Bulkadełko wznowiło pracę i nieśpiesznie, ale miarowo się odzywa.
    Na razie nie będę przeszkadzał, pewnie w połowie grudnia znowu pobiorę próbkę by zobaczyć jak się rozwija.

  9. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od Brunow w µBiK, czyli zapiski z mikro Browaru imć KosciaKa   
    Dzisiaj taki mały spontan. Przygotowując zamówienie na dwie kolejne zaplanowane warki okazało się, że słód Pale Ale jest tylko po 5kg. Wiele się nie zastanawiając zrobiłem jedyne co można zrobić w takiej sytuacji zrobić - zamówiłem jeszcze trochę słodów karmelowych oraz Cascade z wyprzedaży.
    Krótko mówiąc będzie to piwo, którego nikt się nie spodziewał!
     
    #13 Hiszpańska Inkwizycja - Harcerskie 4,5°Blg
     
    Data: 2013-06-29
    Surowce:
    32,0% - Pale Ale, Strzegom - 0,64kg
    18,0% - Pilzneński, Strzegom - 0,36kg
    35% - Karmelowy 30, Strzegom - 0,7kg
    15% - Karmelowy 150, Strzegom - 0,3kg
    Marynka, szyszka 2012, 10,5% - 25g
    Cascade, granulat 2011, 7% - 35g+15g
    Safale S-04 (300g gęstwy po Mr. Brown)

    Zacieranie:
    Ilość wody: 7l - 1:3,5
    74°C - wrzucenie słodów
    73-75°C (dekstrynująca) - 35'
    78°C - mashout

    Wysładzanie:
    wysładzanie ciągłe do uzyskania 20-22l

    Gotowanie: 70'
    60' - Marynka 25g
    20' - Cascade 15g
    10' - Cascade 10g
    5' - Cascade 10g

    Otrzymałem 16l brzeczki o ekstrakcie 6°Blg / 1,024 SG, rozcieńczone 6l wody
     
    Temperatura zadania drożdży: 22-23°C
    Burzliwa: 7 dni, temperatura 20-23°C, po opadnięciu osadów sypnięte po wierzchu 15g Cascade
    Cicha: -
    OG: 4,5°Blg / 1,018 SG
    FG: 2°Blg / 1,008 SG
    Objętość: 22,5l
    Rozlew: 2013-07-05
    Refermentacja: 200g glukozy
     
    Uwagi:
    Czas pracy w okolicach 4h20' - warka wręcz ekspresowa
    O mamuś! Ależ Cascade cudownie pachnie!
    Jakoś specjalnie nie bawiłem się w oddzielanie chmielin, jedynie trochę odsączyłem szyszki
    Mam nadzieję, że tym razem uda się utrafić w odpowiednią pogodę dla tego piwa. Pszeniczne warzone z myślą o letnich upałach powoli się kończy, a upałów jak nie było, tak nie ma...

    EDIT 2013-07-05:
    Miałem nadzieję, że trochę płycej odfermentuje, ale i tak nie ma źle, wychodzi tylko 1,3% alk.
    Już się nie mogę doczekać kiedy się nagazuje i móc się napić w upalny dzień!
    Szybki tasting podczas rozlewu: solidna goryczka, mnóstwo owoców tropikalnych, gdzieś w drugiej nucie może nawet kawałek grejpfruta. Wodnistości raczej nie czuć.

    EDIT 2013-07-15:
    Po pierwszej degustacji wrażenia całkiem pozytywne! Piana pokaźna, acz jeszcze bardzo nietrwała, ale czego oczekiwać po zaledwie tygodniu leżakowania. Goryczka silna, owoce tropikalne na pierwszym planie, wodnistość na akceptowalnym poziomie. Jest dobrze! Szkoda tylko, że zapomniałem dodać mchu irlandzkiego, na pewno byłoby bardziej klarowne.

    EDIT 2013-08-08:
    Znika w zastraszającym tempie! Wprost idealne na lato - lekkie, ale o ciekawym smaku.
    Na przyszłość: obowiązkowo spróbować z mchem; bez przesady z nagazowaniem 150-170g cukru spokojnie powinno wystarczyć; mniej chmielu na goryczkę, za to jeszcze więcej na aromat i dry hopping

  10. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od bart3q w µBiK, czyli zapiski z mikro Browaru imć KosciaKa   
    Zazwyczaj wszystko mam w browarze dosyć dokładnie zaplanowane. Receptury opracowane na kilka warek do przodu, plan warzenia przygotowany prawie do końca roku.
    No ale czasem trzeba zrobić coś bardziej spontanicznego, zwłaszcza gdy do głowy wpada jakiś dziki pomysł, a numer warki jakiś taki okrągły. Tym razem padło na:
     
    #30 Lambicus Experimentalus - Lambic 12,5°Blg
     
    Literatura:
    Lambic: Belgium's Unique Treasure - ogólnie czym są lambiki
    Brewing Lambic at Home - technikalia
    Lambic FAQ and Resources i A Liddil Lambic Lesson: The Cult of the Biohazard Lambic Brewers - w części się pokrywają
    Artykuły BYO: Lambic: Brewing with Bacteria i Lambic Brewing
    Turbid Mashing - o tradycyjnym sposobie zacierania
    Piwa fermentacji spontanicznej: lambik, flandryjskie - kilka uwag codera
    The Mad Fermentionist - można tam znaleźć kilka receptur i notatek z warzenia lambiców stosując różne metody i techniki
    Wybrane receptury z forum: coder, amap 1 +cont, amap 2, leszcz007, WiHuRa, vettis 1 i vettis 2

    Data: 2014-03-25
    Surowce:
    62,5% - Pilzneński, Bruntal - 3kg
    37,5% - Pszenica niesłodowane - 1,8kg
    chmiel Sybilla, szyszka (prawdopodobnie) 2011, suszona w piekarniku - 65g
    łuska gryczana - 175g
    płatki dębowe, francuskie, średnio opiekane - 25g
    Drożdże Safabrew S-33
    Drożdże Wyeast 3278 Lambic Blend

    Kleikowanie:
    Ilość wody: 10l
    Wrzucone 1,8kg pszenicy i 0,3kg pilzneńśkiego
    64-68°C - 15'
    zagotowanie

    Zacieranie:
    Ilość wody: dolane 6-7l zimnej wody
    65°C - wrzucenie słodów
    67°C (scukrzająca) - 12' (po wrzuceniu słodów temperatura spadła do 63°C, szybkie podgrzewanie)
    72°C (dekstrynująca) - 52'
    77°C - mashout

    Wysładzanie:
    wysładzanie ciągłe wodą o temperaturze 88-90°C do uzyskania 26-27l o ekstrakcie 11,5-12°Blg

    Gotowanie: 105'
    95' - Sybilla - 65g
    w ciągu pierwszych 30' gotowania dolanie jeszcze 1,5-2l filtratu

    Temperatura zadania drożdży: 20°C
    Burzliwa: S-33 - plan: 10 dni, temperatura 18-20°C
    Cicha: Wyeast 3278 Lambic Blend + płatki dębowe - plan: 4 miesiące
    OG: 12,5°Blg / 1,050 SG
    FG: ??°Blg / ??? SG
    Objętość: 23l
    Rozlew: 2015-??-??
    Refermentacja: ??g glukozy
     
    Uwagi:
    Czas pracy 7h10'
    Zacierane w wysokich temperaturach by uzyskać dużo niefermentowalnych cukrów
    Wysładzanie gorącą wodą by wypłukać skrobię
    Nie wiem, czy to wynik większej ilości wody, wysokiej temperatury kleikowania, czy dosypania słodu, ale kleik był w miarę płynny, a nie jak ostatnio gęstą breją
    Łuska gryczana zamoczona we wrzątku, przed dodaniem odsączona
    Na zacieranie z dekokcją za bardzo nie mam warunków, nigdy jeszcze nie próbowałem, więc tym bardziej za turbid mashing się nie brałem
    Podziękowania dla niezastąpionej morii za podzielenie się starym chmielem! Już zaczynał lekko śmierdzieć, ale i tak jeszcze podsuszyłem go w piekarniku w temperaturze 70-80°C. Z początku śmierdział wyjątkowo paskudnie mieszaniną starych, przepoconych skarpet i mieszanką bardzo dojrzałych serów pleśniowych
    Fermentacja burzliwa za pomocą S-33, nie powinny odfermentować zbyt głęboko
    Na cichą przelanie do szklanego balonu, sypnięcie płatków dębowych i zadanie blendu lambicowego
    Na przełomie lipca i sierpnia przelanie do 3 mniejszych balonów - jedna porcja bez dodatków, jedna z wiśniami, jedna z malinami
    Tak na prawdę nie mam pojęcia co robię i jakie będą efekty. Jeśli będzie w miarę ok to być może na przełomie listopada i grudnia uwarzę kolejnego lambica by móc pomieszać z dzisiejszym

    EDIT 2014-03-30:
    Żarty się skończyły! Wyeast 3278 Lambic Blend zadany!
    S-33 skończyły burzliwą i zeszły do 4-4,25°Blg. Saszetka aktywowana 5 dni temu, bardzo szybko napuchła i nie chciałem dłużej czekać z zadaniem
    Trochę się bałem czy kupiony 25l balon nie okaże się za mały, ale jest akurat. Wlałem tak na oko jakieś 22l i jest jeszcze sporo miejsca
    Po przelaniu zadałem robaczki i trochę popotrząsałem balonem
    Gdy zabrałem się za uzupełnianie wpisu na forum stwierdziłem, że jestem głupia ci Czerwony Kapturek i zapomniałem koszy o płatkach dębowych. Odsypałem 25g, zalałem wrzątkiem, po 5-10 minutach odsączyłem i dosypałem do balona.
    No to teraz tylko muszę wykombinować gdzie balon postawić by za bardzo nie przeszkadzał i nie pozostaje nic innego jak tylko poczekać 3-4 miesiące na sezon owocowy.

    EDIT 2014-04-05:
    Na powierzchni bardzo delikatna pianka, ale nie taka typowa drożdżowa, bardziej jak po napowietrzeniu przez wytrząsanie. Raczej nie zauważyłem by coś bulkało, jeśli nawet to bardzo anemicznie. Teoretycznie drożdże piwne i sherry z blendu powinny jeszcze coś podziałać, ale kto je tam wie...

    EDIT 2014-04-12:
    Zaczyna się tam coś dziać! Niezbyt mocno, nieśpiesznie, ale miarowo sobie zaczęło bulkać. Na powierzchni zaczynają się pojawiać większe bąble. a na niektórych pływających po powierzchni płatkach dębowych można zauważyć biały nalot. Krótko mówiąc wszystko wskazuje na to, że zaczyna się rozwijać infekcja!

    EDIT 2014-05-03:
    Trochę się sklarowało, większość płatków dębowych opadłą na dno. Bulkanie zwolniło. O ile wcześniej bąblowata piana była bardziej równomiernie rozłożona na powierzchni, tak teraz jest tylko kilka skupisk piany z naprawdę dużymi bąblami, na powierzchni których można zauważyć taki jakby film.

    EDIT 2014-08-20:
    Niecałe 5 miesięcy od dodania blendu robaczków. W ciągu ostatniego miesiąca wyklarowało się prawie całkowicie. Na powierzchni (ale nie całej) film coraz wyraźniejszy, jakby zmieniał trochę kolor, taki jakby białawy nalot się na nim robił.
    W końcu kupiłem cewnik (nie mieli takiego do odsysania, czy karmienia, ale Foleya też dał radę) i pobrałem próbkę. Prawie idealnie klarowne, jaśniutkie, w zapachu lekka kwaskowatość, taka trochę octowa. W smaku (odrobinę rozczarowywująco) łagodne - lekka słodowość, minimalna kwaśność i dosyć wyraźna brettowa stajnia. No ale to młodzik jest, Pediococcus chyba dopiero teraz powinien brać się do roboty. Planowane przelanie na owoce - sierpień/wrzesień 2015, rozlew pewnie w okolicach stycznia/lutergo 2016, więc robaczki mają sporo czasu.
    Pewnie w przyszłym tygodniu do balona polecą robaczki z butelki 3 Founteinen Oud Gueze. I tak będę robić z każdym niefiltrowanym i niepasteryzowanym lambiciem/gueuze jakiego dorwę.

    EDIT 2014-09-06:
    Wlałem osad z butelki 3 Founteinen Oude Gueuze (2011/2012). Jeśli nawet nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi.
    A tutaj zdjęcie jak teraz wygląda a powierzchnia lambica.

    EDIT 2014-10-10:
    Już jakiś czas temu na powierzchni pojawiła się plama białego osadu/nalotu, trochę mało apetycznie wyglądająca, ale kto by się tam tym przejmował. Nie wiem, czy to efekt dolania robaczków z butelki, czy po prostu przyszła pora... Niestety błono/osad został dziś naruszony bo...
    Wlałem osad z butelki Oude Gueze Tilquin à L'Ancienne (2012/2013). Ten lambic jest zdecydowanie ostrzejszy od 3 Founteinen, zdecydowanie bardziej kwaśny i intensywniejszy.
    W lodówce jeszcze czeka Boon Oude Gueuze, na dniach osad z dna butelki wpadnie do balona, a ja będę się musiał rozejrzeć za kolejnymi egzemplarzami

    EDIT 2014-10-24:
    Nie mogłem sobie dzisiaj odmówić otwarcia kolejnej butelki, tym razem Boon Oude Gueze (2011/2012) - mocno brettowy, kwaśny z delikatnie gorzkimi nutami, bogaty, intensywny smak, sporo owoców i siana.
    Osad z dna butelki oczywiście wylądował w balonie.

    EDIT 2014-11-05:
    Znowu coś się w balonie dzieje! Wygląda na to, że mikroby z butelek zabrały się do pracy.
    Jeszcze niedawno jak tam zaglądałem piwo było idealnie klarowne, po poświeceniu można było zobaczyć dno balonu. Teraz znowu się zmętniło, na powierzchni oprócz tego dziwnego osadu, czy nalotu (uszkodzonego podczas dolewania osadów z butelek) pojawiło się znowu trochę bąbelków. Bulkadełko wznowiło pracę i nieśpiesznie, ale miarowo się odzywa.
    Na razie nie będę przeszkadzał, pewnie w połowie grudnia znowu pobiorę próbkę by zobaczyć jak się rozwija.

  11. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od joonecky w Whisky Stout   
    Też mam w planach, więc pośledzę temat.
    Receptura jeszcze nie gotowa, na razie robiłem tylko szybki research. Dotychczasowe wnioski miałem takie: słodu whisky w okolicach 30, może nawet 40%; zamiast płatków jęczmiennych raczej owsiane dla większej gładkości i pełni; zacierane raczej na słodko skoro celem ma być wysoka treściwość.
  12. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od Lelot w Piwny depozyt   
    Prawie jak jakaś teksańska masakra piłą mechaniczną :-D
     
    A sam pomysł ciekawy, ale trzeba by dokładnie zbadać kwestie prawne by potem taki punkt wymiany nie miał problemów.
  13. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od Krugerius w Stosunek IBU do BLG   
    Na przykład zerkając tutaj: http://www.madalchemist.com/chart_bitterness_ratio.html
     
    Chwila, chwila... Piszesz o IBU:FG, a nie IBU:OG? Dasz linka jakiegoś? Z tego co ja kiedyś czytałem to nie było to IBU:FG tylko modyfikacja IBU:OG z uwzględnieniem stopnia odfermentowania.
  14. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od Wiechu w Szczepy drożdży piwowarskich GOZDAWA Premiera   
    Skoro już wszystko udowodnione, wszystkie wątpliwości rozwiane, a wszyscy oszczerczo atakujący Pana i pański biznes zostali zmiażdżeni siłą pańskich argumentów, nie pozostaje mi nic innego jak ukorzyć się przed Panem, posypać głowę popiołem, podziękować za pouczającą wymianę zdań i życzyć dalszych sukcesów w komunikacji z klientami.
  15. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od crosis w Co zrobić aby się jednak w końcu czegoś nauczyć?   
    No i przede wszystkim należy spróbować zrozumieć co się robi. Jaki cel ma każda czynność, element procesu, co powinien wnosić użyty składnik. Jeśli coś jest niejasne to szukać w mądrych książkach i/lub pytać się mądrzejszych
  16. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od AndrzejKu w Alternatywa dla Tapatalk   
    Może ktoś kojarzy, czy jest jakaś sensowna alternatywa dla Tapatalk dla Androida? Było świetnie, ale po kilku ostatnich aktualizacjach aplikacja jest praktycznie nieużywalna. Koszmarny wygląd i usability, do tego niedziałające podstawowe funkcje (jak oznaczanie forum/kategorii jako przeczytane).
    Skórka mobilna nie jest zła, ale dedykowana aplikacja byłaby chyba wygodniejsza.
  17. Super!
    KosciaK przyznał(a) reputację dla WiHuRa w µBiK, czyli zapiski z mikro Browaru imć KosciaKa   
    Browar domowy to nie fabryka żeby ryć na akord. Tu trzeba spokoju, pozytywnego myślenia, chęci i zapału, radości z tego co się robi. Happy brewing. Jak tego nie ma nie mam przyjemności z warzenia.
  18. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od ANarBalloorse w Śrutownik laboratoryjny   
    Nie wiem jak u innych, ale u mnie wcale nie wygląda. W sensie, że załączona grafika się nie wyświetla.
  19. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od MagicznyJanusz w µBiK, czyli zapiski z mikro Browaru imć KosciaKa   
    Zazwyczaj wszystko mam w browarze dosyć dokładnie zaplanowane. Receptury opracowane na kilka warek do przodu, plan warzenia przygotowany prawie do końca roku.
    No ale czasem trzeba zrobić coś bardziej spontanicznego, zwłaszcza gdy do głowy wpada jakiś dziki pomysł, a numer warki jakiś taki okrągły. Tym razem padło na:
     
    #30 Lambicus Experimentalus - Lambic 12,5°Blg
     
    Literatura:
    Lambic: Belgium's Unique Treasure - ogólnie czym są lambiki
    Brewing Lambic at Home - technikalia
    Lambic FAQ and Resources i A Liddil Lambic Lesson: The Cult of the Biohazard Lambic Brewers - w części się pokrywają
    Artykuły BYO: Lambic: Brewing with Bacteria i Lambic Brewing
    Turbid Mashing - o tradycyjnym sposobie zacierania
    Piwa fermentacji spontanicznej: lambik, flandryjskie - kilka uwag codera
    The Mad Fermentionist - można tam znaleźć kilka receptur i notatek z warzenia lambiców stosując różne metody i techniki
    Wybrane receptury z forum: coder, amap 1 +cont, amap 2, leszcz007, WiHuRa, vettis 1 i vettis 2

    Data: 2014-03-25
    Surowce:
    62,5% - Pilzneński, Bruntal - 3kg
    37,5% - Pszenica niesłodowane - 1,8kg
    chmiel Sybilla, szyszka (prawdopodobnie) 2011, suszona w piekarniku - 65g
    łuska gryczana - 175g
    płatki dębowe, francuskie, średnio opiekane - 25g
    Drożdże Safabrew S-33
    Drożdże Wyeast 3278 Lambic Blend

    Kleikowanie:
    Ilość wody: 10l
    Wrzucone 1,8kg pszenicy i 0,3kg pilzneńśkiego
    64-68°C - 15'
    zagotowanie

    Zacieranie:
    Ilość wody: dolane 6-7l zimnej wody
    65°C - wrzucenie słodów
    67°C (scukrzająca) - 12' (po wrzuceniu słodów temperatura spadła do 63°C, szybkie podgrzewanie)
    72°C (dekstrynująca) - 52'
    77°C - mashout

    Wysładzanie:
    wysładzanie ciągłe wodą o temperaturze 88-90°C do uzyskania 26-27l o ekstrakcie 11,5-12°Blg

    Gotowanie: 105'
    95' - Sybilla - 65g
    w ciągu pierwszych 30' gotowania dolanie jeszcze 1,5-2l filtratu

    Temperatura zadania drożdży: 20°C
    Burzliwa: S-33 - plan: 10 dni, temperatura 18-20°C
    Cicha: Wyeast 3278 Lambic Blend + płatki dębowe - plan: 4 miesiące
    OG: 12,5°Blg / 1,050 SG
    FG: ??°Blg / ??? SG
    Objętość: 23l
    Rozlew: 2015-??-??
    Refermentacja: ??g glukozy
     
    Uwagi:
    Czas pracy 7h10'
    Zacierane w wysokich temperaturach by uzyskać dużo niefermentowalnych cukrów
    Wysładzanie gorącą wodą by wypłukać skrobię
    Nie wiem, czy to wynik większej ilości wody, wysokiej temperatury kleikowania, czy dosypania słodu, ale kleik był w miarę płynny, a nie jak ostatnio gęstą breją
    Łuska gryczana zamoczona we wrzątku, przed dodaniem odsączona
    Na zacieranie z dekokcją za bardzo nie mam warunków, nigdy jeszcze nie próbowałem, więc tym bardziej za turbid mashing się nie brałem
    Podziękowania dla niezastąpionej morii za podzielenie się starym chmielem! Już zaczynał lekko śmierdzieć, ale i tak jeszcze podsuszyłem go w piekarniku w temperaturze 70-80°C. Z początku śmierdział wyjątkowo paskudnie mieszaniną starych, przepoconych skarpet i mieszanką bardzo dojrzałych serów pleśniowych
    Fermentacja burzliwa za pomocą S-33, nie powinny odfermentować zbyt głęboko
    Na cichą przelanie do szklanego balonu, sypnięcie płatków dębowych i zadanie blendu lambicowego
    Na przełomie lipca i sierpnia przelanie do 3 mniejszych balonów - jedna porcja bez dodatków, jedna z wiśniami, jedna z malinami
    Tak na prawdę nie mam pojęcia co robię i jakie będą efekty. Jeśli będzie w miarę ok to być może na przełomie listopada i grudnia uwarzę kolejnego lambica by móc pomieszać z dzisiejszym

    EDIT 2014-03-30:
    Żarty się skończyły! Wyeast 3278 Lambic Blend zadany!
    S-33 skończyły burzliwą i zeszły do 4-4,25°Blg. Saszetka aktywowana 5 dni temu, bardzo szybko napuchła i nie chciałem dłużej czekać z zadaniem
    Trochę się bałem czy kupiony 25l balon nie okaże się za mały, ale jest akurat. Wlałem tak na oko jakieś 22l i jest jeszcze sporo miejsca
    Po przelaniu zadałem robaczki i trochę popotrząsałem balonem
    Gdy zabrałem się za uzupełnianie wpisu na forum stwierdziłem, że jestem głupia ci Czerwony Kapturek i zapomniałem koszy o płatkach dębowych. Odsypałem 25g, zalałem wrzątkiem, po 5-10 minutach odsączyłem i dosypałem do balona.
    No to teraz tylko muszę wykombinować gdzie balon postawić by za bardzo nie przeszkadzał i nie pozostaje nic innego jak tylko poczekać 3-4 miesiące na sezon owocowy.

    EDIT 2014-04-05:
    Na powierzchni bardzo delikatna pianka, ale nie taka typowa drożdżowa, bardziej jak po napowietrzeniu przez wytrząsanie. Raczej nie zauważyłem by coś bulkało, jeśli nawet to bardzo anemicznie. Teoretycznie drożdże piwne i sherry z blendu powinny jeszcze coś podziałać, ale kto je tam wie...

    EDIT 2014-04-12:
    Zaczyna się tam coś dziać! Niezbyt mocno, nieśpiesznie, ale miarowo sobie zaczęło bulkać. Na powierzchni zaczynają się pojawiać większe bąble. a na niektórych pływających po powierzchni płatkach dębowych można zauważyć biały nalot. Krótko mówiąc wszystko wskazuje na to, że zaczyna się rozwijać infekcja!

    EDIT 2014-05-03:
    Trochę się sklarowało, większość płatków dębowych opadłą na dno. Bulkanie zwolniło. O ile wcześniej bąblowata piana była bardziej równomiernie rozłożona na powierzchni, tak teraz jest tylko kilka skupisk piany z naprawdę dużymi bąblami, na powierzchni których można zauważyć taki jakby film.

    EDIT 2014-08-20:
    Niecałe 5 miesięcy od dodania blendu robaczków. W ciągu ostatniego miesiąca wyklarowało się prawie całkowicie. Na powierzchni (ale nie całej) film coraz wyraźniejszy, jakby zmieniał trochę kolor, taki jakby białawy nalot się na nim robił.
    W końcu kupiłem cewnik (nie mieli takiego do odsysania, czy karmienia, ale Foleya też dał radę) i pobrałem próbkę. Prawie idealnie klarowne, jaśniutkie, w zapachu lekka kwaskowatość, taka trochę octowa. W smaku (odrobinę rozczarowywująco) łagodne - lekka słodowość, minimalna kwaśność i dosyć wyraźna brettowa stajnia. No ale to młodzik jest, Pediococcus chyba dopiero teraz powinien brać się do roboty. Planowane przelanie na owoce - sierpień/wrzesień 2015, rozlew pewnie w okolicach stycznia/lutergo 2016, więc robaczki mają sporo czasu.
    Pewnie w przyszłym tygodniu do balona polecą robaczki z butelki 3 Founteinen Oud Gueze. I tak będę robić z każdym niefiltrowanym i niepasteryzowanym lambiciem/gueuze jakiego dorwę.

    EDIT 2014-09-06:
    Wlałem osad z butelki 3 Founteinen Oude Gueuze (2011/2012). Jeśli nawet nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi.
    A tutaj zdjęcie jak teraz wygląda a powierzchnia lambica.

    EDIT 2014-10-10:
    Już jakiś czas temu na powierzchni pojawiła się plama białego osadu/nalotu, trochę mało apetycznie wyglądająca, ale kto by się tam tym przejmował. Nie wiem, czy to efekt dolania robaczków z butelki, czy po prostu przyszła pora... Niestety błono/osad został dziś naruszony bo...
    Wlałem osad z butelki Oude Gueze Tilquin à L'Ancienne (2012/2013). Ten lambic jest zdecydowanie ostrzejszy od 3 Founteinen, zdecydowanie bardziej kwaśny i intensywniejszy.
    W lodówce jeszcze czeka Boon Oude Gueuze, na dniach osad z dna butelki wpadnie do balona, a ja będę się musiał rozejrzeć za kolejnymi egzemplarzami

    EDIT 2014-10-24:
    Nie mogłem sobie dzisiaj odmówić otwarcia kolejnej butelki, tym razem Boon Oude Gueze (2011/2012) - mocno brettowy, kwaśny z delikatnie gorzkimi nutami, bogaty, intensywny smak, sporo owoców i siana.
    Osad z dna butelki oczywiście wylądował w balonie.

    EDIT 2014-11-05:
    Znowu coś się w balonie dzieje! Wygląda na to, że mikroby z butelek zabrały się do pracy.
    Jeszcze niedawno jak tam zaglądałem piwo było idealnie klarowne, po poświeceniu można było zobaczyć dno balonu. Teraz znowu się zmętniło, na powierzchni oprócz tego dziwnego osadu, czy nalotu (uszkodzonego podczas dolewania osadów z butelek) pojawiło się znowu trochę bąbelków. Bulkadełko wznowiło pracę i nieśpiesznie, ale miarowo się odzywa.
    Na razie nie będę przeszkadzał, pewnie w połowie grudnia znowu pobiorę próbkę by zobaczyć jak się rozwija.

  20. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od jasiex w Literatura   
    Na początek zdecydowanie lepszy byłby moim zdaniem Palmer i jego How to Brew, podobno The Complete Joy of Brewing Charliego Papaziana też jest niezłe.
  21. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od 1therion w Brasserie Lodzermensch   
    Tylko dodam, że podsumowanie "afery", z linkami do oświadczeń można przeczytać we wpisie: http://embracethefunk.com/2014/12/11/brettanomyces/
     
     
    Nie, nie kończą pracy nad 96 nowymi szczepami. WLP poinformowało tylko, że...
    "In addition, we have had a​​ 2-year collaborative research project​​ to completely sequence more than 96 of our yeast strains, both​ ​Brettanomyces and Saccharo​myces, which we hope to begin publishing in 2015."
     
    ...kończą pracę nad 2 letnim programem sekwencjonowaniem (genomu - przyp.tłum.) 96 posiadanych szczepów i wyniki badań będą publikować w przyszłym roku.
  22. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od kuna w Słodkie ciastka i pomarańcza   
    Drożdże zadaje od razu po dekantacji do fermentora, bez czekania. Dochładzanie jeśli ma miejsce to w pudle styropianowym dokładając więcej wkładów niż normalnie potrzebne by zbuforowac wzrost temperatury po starcie fermentacji. Raczej nie więcej niż o 1-2°C, tak by dobić do dolnego zakresu pracy.
    Problemem w sumie jest głównie koniec wiosny, gdzie w ciągu tygodnia, dwóch temperatura zimnej wody w krainie może się sporo podnieść.
  23. Super!
    KosciaK przyznał(a) reputację dla Ahtanum Ahtanowicz w la brasserie en spirale   
    #94 - 24.11.2014
    solerambik 2014
    Lambic

    Inauguracja nieustającego w zamyśle projektu - czyli pierwsze zalanie solery. Beczka dębowa 50l z allegro, świeża, niczym wcześniej nie zalewana. Co roku mam zamiar odlewać ok. 15l i dolewać jakieś nowe - myślę, że niekoniecznie będę się trzymał barw lambika, istnieje możliwość że piwo będę z każdym rokiem ściemniał.

    Zasyp:
    4.0 kg - pilzneński (Weyermann)
    3.0 kg - pszeniczny (Weyermann)
    1.0 kg - pszeniczny ciemny (Weyermann)

    50l wody, profil mineralny dąży do Brussels (boiled), dopasowany wg arkusza Bru'n Water: https://sites.google...site/brunwater/ (osmoza 32%, osmoza mineralizowana 68%, dodatek gipsu i CaCl do uzyskania SO=70 i Cl=41 ppm, twardość resztkowa (RA)=8)
    pH zacieru = 5.7, pH brzeczki 5.5

    Zacieranie:
    słody do 44°C, 30'
    podgrzanie do 62°C, 10'
    podgrzanie do 72°C, 60'
    podgrzanie do 76°C, po 10' wyjęcie kosza, wysładzanie 12l wody

    Gotowanie 120'
    60' - 15g Iunga (11% AA) - 10.2 IBU
    15' - 5g odżywki dla drożdży

    Drożdże: Wyeast Belgian Lambic Blend (3278) + dregi z Oude Krieka z Boona i naszego Duke of Flanders
    Zadane w 17°C i raczej w tej temperaturze przynajmniej zimą będzie fermentować (latem niestety będzie cieplej)

    Wybicie: 44l, 11.5 Blg, 10 IBU

    Co jakiś czas do beczki będę dolewał kolejne resztki komercyjnych (i chyba nie tylko) kwasów w nadziei na rozwinięcie ciekawego i złożonego profilu.

    Chyba pierwszy raz w życiu zastosowałem przerwę ferulikową (dość krótką) - ma to na celu wytworzenie przez drożdże 4-winylogwajakolu, który to jest przydatny Brettom do produkcji 4-etylogwajakolu, odpowiadającego za lwią część funkowo-stajennego aromatu.
    Krótkie zacieranie w 62°C w teorii ma dać dekstrynową brzeczkę, bardziej pożywną dla dzikusów - na "turbid mash" w Speidlu to nawet nie mam pomysłu, już nie mówiąc o tym, czy chciałoby mi się w to bawić.
    Skrobi (czyli też pożywienia dla Brettów w późniejszej fazie fermentacji) po początkowej fazie działania bardziej zwykłych drożdży z mieszanki Wyeasta chcę dodać do uzupełnienia beczki do 50l, ale na razie nie mam pomysłu, ile jej dodać. Internet niejasno wspomina o łyżeczce do garści, a ja jej kupiłem 1.5 kg, co dopiero teraz wydaje mi się przesadą, z kolei garść to jednak trochę przymało. Mam jeszcze czas do ostatecznej decyzji - beczkę doglądał będę dopiero za miesiąc.

    Edit: No więc dodałem do beczki skrobię. Przyznam uczciwie, że nie spodziewałem się tego, co się stało (a pewnie każdy, kto zagęszczał zupę czy sosy, mógł się spodziewać). Dodałem 800g w ok. 6l (beczka do pełna) i byłem bardzo zdziwiony gęstością po podgrzaniu
    Udało się ten budyń jednak wcisnąć do beczki, bakterie i dziki od razu zaczęły żreć. Mam nadzieję, że zeżrą to do końca w ciągu najbliższych paru lat.

    Edit: Po pół roku przelane do gąsiora. Beczka pękła
  24. Super!
    KosciaK otrzymał(a) reputację od Pawcio_1977 w µBiK, czyli zapiski z mikro Browaru imć KosciaKa   
    Pamiętam jakby to było wczoraj. Wracałem sobie spokojnie z jednego ze spotkań piwowarów gdy nagle... Stali w ciemnej bramie i popijali piwa z małych kufelków. Byli już nieźle podchmieleni, śmierdziało od nich alkoholem i stajnią. Wiedziałem, że to może się źle skończyć, ale gdy ich spostrzegłem było już zbyt późno by przejść na drugą stronę ulicy. Nie dając nic po sobie poznać tylko delikatnie przyśpieszyłem kroku. I wtedy jeden z nich zagrodził mi drogę i zapytał krótko "Za kim koleś idziesz?". Szybko zerknąłem na ich szaliki by zorientować się której z lokalnych drużyn kibicują, ale im dłużej się przyglądałem tym bardziej wypisane nazwy, ani barwy nic mi nie mówiły. Dopiero rzucone "Głuchy jesteś, czy co? Za kim idziesz się pytałem, gadaj jakie kurna drożdże bo popamiętasz" wyrwało mnie z odrętwienia. Już miałem automatycznie odpowiedzieć coś w stylu, że belgijskie szczepy to jest to, ale w ostatnim momencie się powstrzymałem i zrozumiałem jak wielki błąd bym popełnił. Wreszcie dotarło do mnie znaczenie napisów na ich koszulkach i szalikach: "Brett Ultra Hooligans", "Brettanomyces Fanatics", "Brett Honor Pellicle" i "JS100%"...
     
     
    A teraz tak na poważniej. W założeniach lekki Pale Ale, gdzie Bretty mają grać pierwsze skrzypce. Zasyp to trochę sprzątanie magazynu - głównie słód podstawowy, trochę pszenicznego bo akurat zostało i miks resztek karmelowych dla koloru. Chmiele kontynentalne, celując w okolice 25-30 IBU. Trochę zaskoczyła mnie wydajność, więc zamiast planowanych 11-12°Blg wyszło 13°Blg, mam nadzieję że drożdżaki sobie poradzą.
     
    #43 JS100% - 100% Brett Pale Ale 13°Blg
     
    Data: 2014-10-25
    Surowce:
    81,8% - Pilzneński, Bestmalz - 4,10kg
    7,0% - Pale Ale, Maris Otter, Fawcett Malsters - 0,35kg
    6,4% Pszeniczny, Bestmalz - 0,32kg
    2,2% - Karmelowy 150, Strzegom - 0,11kg
    1,6% - Karmelowy 30, Strzegom - 0,08kg
    1,0% - Crystal 160, Fawcett Malsters - 0,05kg
    Perle, granulat 2013, 5,5% - 52g
    Tradition, granulat 2013, 5,5% - 12g
    Mech irlandzki - 1-2g
    WLP644 Brettanomyces bruxellensis Trois - 0,8l startera
    WLP645 Brettanomyces claussenii - 0,8l startera

    Zacieranie:
    Ilość wody: 17,5l - 1:3,5
    54°C - wrzucenie słodów 15,5l
    52°C (białkowa) - 8' - podgrzewając do kolejnej przerwy dolane 1,7l wrzątku
    62°C (maltozowa) - 39'
    68°C (scukrzająca) - 16'
    72°C (dekstrynująca) - 27'
    78°C - mashout

    Wysładzanie:
    Wysładzanie ciągłe do uzyskania 25l o ekstrakcie 13-13,5°Blg
    Podczas gotowania dolałem jeszcze 2-2,5l filtratu

    Gotowanie: 70'
    60' - Perle - 40g
    10' - Perle - 12g, Tradition - 12g

    Temperatura zadania drożdży: 21,5°C
    Burzliwa: 7 tygodni, temperatura 21-22°C (temperatura otoczenia)
    Cicha: -
    OG: 13°Blg / 1,052 SG
    FG: 1°Blg / 1,004 SG (WLP644), 0,75°Blg / 1,003 SG (WLP645),
    Objętość: 2x14l
    Rozlew: 2014-12-14 (WLP644), 2014-12-16 (WLP645)
    Refermentacja: 35g glukozy (dla każdego ze słojów)
     
    Uwagi:
    Czas pracy 6h30'
    Po 40 minutach zacierania skrobia nadal była obecna więc dołożyłem jeszcze jedną przerwę w 68°C i troszkę przedłużyłem dekstrynującą
    Zaskoczyła mnie wydajność! Po przelaniu do słojów miałem 15°Blg, rozcieńczyłem po 1,7l wody mineralnej
    Zadane po 0,8l starterów. O ile WLP644 już chyba zakończyło fermentację i powoli zaczęło się klarować, tak WLP645 jeszcze pracowały (piana fermentacyjna na powierzchni, silniejsze zmętnienie, ale jak już poprzednio pisałem - wydają się o wiele wolniejsze)
    Natlenienie mniejsze niż normalnie. Przy dekantacji do słojów unikałem zwyczajowego chlapania, tylko tyle co popotrząsałem słojami po zadaniu drożdży
    Nie wiem do końca dlaczego (mała ilość mchu irlandzkiego? wzburzenie części osadów na początku dekantacji?), ale mimo obfitego przełomu po przelaniu do słojów brzeczka jest o wiele bardziej mętna niż zwykle
    Osadów w garze zostało niewiele, trochę ponad 1l
    Nie jestem pewien na ile uda się trafić z kolorem. Na ten moment wydaje się dosyć ciemne, wręcz lekki amber, ale pewnie po fermentacji i wyklarowaniu okaże się dużo jaśniejsze.

    EDIT 2014-10-26:
    Czytając na forum o doświadczeniach innych piwowarów z fermentacją 100% Brett (zwłaszcza z użyciem Brett claussenii) trochę się bałem, czy udało mi się w starterach uzyskać odpowiednią ilość drożdży i czy nie będzie zbyt długiego lagu.
    Na szczęście obawy okazały się bezpodstawne. Gdy rano wstałem drożdże już intensywnie pracowały. W słoju z WLP644 wysoka piana, w słoju z WLP645 niższa, ale gdy wróciłem z biegania już zdążyły nadgonić.
    Jak na razie wygląda na to, że przy dobrym starterze mogą ruszyć z fermentacją szybciej niż niektóre szczepy drożdży piwowarskich i nie ma co się specjalnie Brettów bać.

    EDIT 2014-11-19:
    W ramach czyszczenia tych słojowych "bulkadełek" zrobiłem pomiary.
    Mamy jakieś teraz 3,5 tygodnia fermentacji. Fermentowane w temperaturze pokojowej, kilka razy podkręciłem im na chwilę kaloryfer, ale nie sądzę by temperatura fermentacji przekroczyła 22-23°C. Piana opadła po 1,5-2 tygodniach, potem jeszcze trochę utrzymywała się delikatna warstewka. Teraz na powierzchni jest trochę bąbelków (CO2 chyba się jeszcze wydziela), coś podobnego jak miałem na powierzchni piw fermentowanych WLP670. Obecnie piwo zaczyna się już powoli klarować.
    Próbki z obu słojów wyglądają podobnie - złote, lekko opalizujące piwo. Zarówno na WLP645, jak i na WLP644 zeszło do 6°Brix (Beersmith przelicza mi to na około 1,5°Blg). Obie próbki wydają się dosyć wytrawne.
    Próbka na WLP645 - lekko owocowy zapach (ale nie tak silny jak w starterze), w smaku przywodzi trochę na myśl saisona, jest lekko owocowe (chyba ananas, ale w smaku też nie jest tak intensywnie jak w starterze), przyjemna, niewysoka goryczka i klasyczny aromat chmielu. Jakby się uprzeć to czuć delikatną "dziką" nutę gdzieś daleko w tle.
    Próbka na WLP644 - zapach delikatniejszy, jakby bardziej słodki (bardziej słodki niż słodowy), w smaku bardziej owocowo (jakby trochę więcej owoców tropikalnych, ale znowu nie jest tak intensywnie jak w przypadku startera), mam wrażenie, że chmiel jest lepiej uwypuklony
    Za jakiś tydzień, półtorej zrobię kolejny pomiar. Z rozlewem czekam do 6-7 tygodnia.
    Jeśli ktoś by się spodziewał jakiegoś mega efektu WOW! to się zawiedzie. Piwa są raczej stonowane, bardzo "normalne", ot, troszkę bardziej estrowo-owocowe, jakby w stronę saisonowatości, owszem, takie troszkę inne, ale nie jakoś diametralnie.

  25. Super!
    KosciaK przyznał(a) reputację dla leszcz007 w Zapraszam Blog o alkoholach blog.czajkus.com   
    szczerze, wolę żeby w blogosferze wyświetlały się informacje z blogu czajkus'a (nawet te nie do końca związane z piwowarstwem) niż posty typu: Ocena piwa "któregonigdzieniedostaniesz" z browaru "októrymnigdyniesłyszałeś" bo one w piwowarstwo wnoszą jeszcze mniej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.