Skocz do zawartości

vojtol

Members
  • Postów

    405
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez vojtol

  1. vojtol

    vojtol

  2. Wczoraj, za to, rozpiłem jednego RISa. Zaczyna dominować profil owocowy, powidłowy, słodko-kwaśny; w zapachu aktualnie przoduje truskawka. Dopóki się nie przełknie. Wtedy dopiero do głosu dochodzi 100 IBU...
  3. Ja się jeszcze boję próbować. 40 dni od uwarzenia, raptem 7 od rozlewu... Nech se pocziwa...
  4. Chyba jednak da! Testowe PETy powoli, powolutku, ale nieustępliwie, robią się coraz twardsze Od razu po butelkowaniu piwo bardzo klarowne:
  5. Barleywine zabutelkowane. 17 litrów tylko, ale za to zeszło do 9,3° z 28,4° Plato (11,5% alc). Ciekawe czy da radę się jeszcze nagazować...?
  6. No! Fajnie będzie zbadać organoleptycznie stopień pokrewieństwa
  7. Przy FG=6° Plato, ABV wyszłoby 13.3%... To chyba musi być jakiś bałtycki krewny Burtońskiego Wszechpotężnego
  8. Przelałem na cichą Bałtyckiego Potwora (znowu ubył kolejny litr), zjechał do 9,1° Plato, co oznacza, że drożdże wyprodukowały 11,7% alkoholu, co z kolei może oznaczać, że na tym fermentacja się zakończy. Nigdy nie warzyłem tak mocnego piwa, nie wiem ile są w stanie wytrzymać S-04...
  9. 24. Peater zabutelkowany — 27,25 l [ 39x0,5; 8x0,33; 3x1; 1x0,75; 1x0,66; 2x0,33 PET ] Zapach i smak torfowy — słaby, pomimo 83% udziału słodu whisky w zasypie... Nie wiem czy ten słód traci swoje „torfowe” właściwości z czasem, czy mój był jakiś inny.
  10. No i z 20,5 l ostało się tylko 18...
  11. Nie chciało mi się bawić jeszcze w wysładzanie wysłodzin, wydłużyło by to cały proces nadmiernie, a korzyść niewielka... Za to dziś wulkan w fermentorze. Jestem w pracy, więc wiem to tylko z relacji przerażonej małżonki, która walczy z plagą w domu... A piany ciągle przybywa...
  12. 25. Baltic Monster BarleyWine | 28.4° Plato | 106 IBU | 47 EBC Zasyp: pale ale 7.5 kg; pszeniczny 1 kg; wiedeński 1 kg; carabohemian 1 kg; abbey malt 1 kg; miód 0.7 kg; carabelge 0.6 kg; caraamber 0.3 kg Chmielenie: Waimea 40 g (80 min); El Dorado 55 g (80 min); Drożdże: s-04 (gęstwa + 1 paczka) Słody zajęły prawie cały gar 30 l A zacier prawie cały gar 50 l Zapach przy zacieraniu........! Świeżo upieczony, chrupiący chlebek razowy... Filtracja poszła ekspresowo, ku mojemu zdziwieniu, gotowanie około 90 min, w fermentorze wylądowało 20.5 l brzeczki. Wydajność słabiutka, 70%, zapewne dlatego, że woda do wysładzania to tylko 7 l.
  13. Ciągle był pijany, w ogóle nigdy nie trzeźwiał , MSPANC
  14. 24. Peater 12.5° Plato | 34 IBU | Other Smoked Beer Miało być coś innego, wyszedł Peater. Dlaczego tak a nie inaczej, opisałem tutaj. Zasyp: 5 kg słód whisky; 1 kg pale ale; Chmiel: Waimea (16,9%) na 60 min; Drożdże: Gęstwa S-04 (2. pokolenie); Zacierałem na średnio, 66-67° C, uzyskałem około 29 litrów. Wydajność zacierania 79%, ogólna 85% (wg. BS2).
  15. Właśnie zacieram. Ale od początku. Wczoraj porównywałem moje piwo torfowe z Ardbegiem. Niestety, myślałem, że piwo dość mocno pachnie torfem; nawet dałbym sobie za to rękę obciąć. I teraz nie miałbym ręki... . Stwierdziłem zupełny brak torfu , za to Ardbeg wymiata, teraz jeszcze szkło po nim daje mocniej niż to piwo... Dziś miało być warzenie American PA. Zasyp 6 kg pale ale. Kilogram miałem jeszcze ze starych zapasów z BA. Po tym wczorajszych degustacjach straciłem „poczucie torfu” bo pozostałe 5 kg nasypałem sobie wesoło słodu torfowego, miałem w nieoznaczonym worku (przecież poznam po zapachu!)... to tyle co do planowania Teraz żałuję tylko tego kilograma, jakbym wiedział to całość dałbym słodu whisky. Nie wpisuje się to co prawda w projekt 100%, ale myślę, że te trochę słodu p.a. nie powinno zbytnio wpłynąć na zapach/smak.
  16. Co za pytanie! Oczywiście że A, Burton Ale! Challenge! Ciekawe czy się nagazuje przy takiej gęstości...
  17. O, dzięki, o to mi chodziło. Czyli trzeba poeksperymentować
  18. Nie polecasz, czy nie próbowałeś?
  19. Chodziło mi o doprawienie piwa już nalanego do kufla/szklanki, pieprzem, pieprzówką, bądź jakimś ekstraktem?
  20. Bogi, a próbowałeś dodawać pieprz do piwa już w szkle? Ma to jakiś sens?
  21. Widać, że takie działanie daje bardzo dobre wyniki. Powiem po marynarsku: „Tak trzymać!” » Powrót do Piwospisu »
  22. Ze wszystkich piw ze stajni Bogiego, na koniec zostawiłem sobie hit (!), czarnego konia: ___________________________________________________________ Szczęśliwa Siódemka czyli Brown Stout zwany też Double Porterem ___________________________________________________________ 20° Plato | 8.8% i nie zawiodłem się Piana prezentuje się okazale, gęsta, bujna, średniopęcherzykowa, powoli opada. Pierwszy „niuch” i... brak miodu, skandal! Zamiast tego — niedojrzałe zielone orzechy, rodzynki, melasa, wino. Po ogrzaniu lekka kawa. Trochę brakuje czeklolady (jak na ten styl). Smak lekko kwaskowy, winno-miodowo-orzechowy, lekka garbnikowa cierpkość, rodzynki (malaga). Generalnie idzie w kierunku mocnego, półwytrawnego wina. Goryczka w sam raz. Pije się bardzo przyjemnie, aczkolwiek podświadomie zwalniamy tempo, aby jak najdłużej móc się delektować smakiem i zapachem. Im mniej w szkle, tym mniejsze łyczki... Alkohol niewyczuwalny, ale we łbie się zadymiło... Bardzo dobre, wielowymiarowe, bogate piwo! » Powrót do Piwospisu »
  23. Poprawiłem , tak bywa jak się degustuje po nocnej zmianie Gdyby „Zmiotki” pić szybko, to goryczka jest prawie nie zauważalna, bo każdy następny szybki łyk przykrywa ją swoim podstawowym smakiem. Dopiero staje się wyraźna, gdy chcemy piwo degustować, powoli delektować się każdym łykiem, sprawdzać jak smaki „wybrzmiewają”. Można by również potraktować to piwo jako „old” i spróbować zmieszać ponownie (w kuflu) z „młodym”. Ciekawe jakby wówczas smakowało... » Powrót do Piwospisu »
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.