Skocz do zawartości

Kazimierz_W

Members
  • Postów

    106
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Kazimierz_W

  1. O kurczę wczoraj otworzyłem pierwszą flaszkę Belgian Carrot Wheat Ale - czyli Bociana Hipsterskiego ...i jestem szczerze zadziwiony efektem. Czasu jeszcze mu trzeba, ale ma przyszłość
  2. Jeśli o spotkanie w sprawie strony, to mi cały przyszły tydzień nie pasuje. Natomiast 21.02 czyli marchewkowe szoł + drożdże to już bardziej.
  3. Rezerwację mamy na 18 w Starej, w piwnicy. Przynoście pełne naręcza browarów, wymienimy się i pogulamy pyszne moje piwka i trochę mniej pyszne Wasze.
  4. Czyli rozumiem, że co jakiś czas będziemy wychodzić do parku, na degustację piw domowych? Nie wierzę, że Czeska nam na degustację pozwoli. Co by nie mówić na Starą, zawsze mieli tam dobre i różnorodne piwo... które sami przynieśliśmy
  5. A czy w Czeskiej będziemy mogli spróbować swoich piw? będziemy mogli je wymieniać, wnieść? W ogóle to moglibyśmy zrobić w końcu jakiś propagandowy pokaz, ja mam pomysł na godzinny pokaz, dla totalnych lajkoników. Bez żadnego sprzętu poza garnkiem, kuchenką i łyżką. Mam jeszcze skrzynkę piwa 100% owsianego do wymiany, kto chce? Z marchwią zapowiada się ostre starcie. Umawiamy się tak, bo pewnie będzie wstrętne, trzeba wszystko wypić. Nie co przyniesiemy, ale w ogóle co zrobimy. Ze łzami w oczach walić będziemy kolejny marchewkowy litr alkoholowy.
  6. Co pisali o czasie fermentacji to pisali, ale drożdże nie umieją czytać. U mnie drożdże nie wylazły, ale piana miała z 7cm. Na niej cały czas unosiły się drożdże, opad na dno był znikomy. Fakt chmiel pachniał obezwładniająco. W Polsce te zestawy są również dostępne, tylko w znacznie lepszej cenie.
  7. I tak to jest z tym Waszym srajbukiem, o spotkaniach mnie nie informujecie, piwo ma być na luty, a nie w lutym warzone. P....e dam Wam napić się na srejsie, ciekawe jak będzie smakowało.
  8. Też, robiłem ostatnio brew-kit z Bulldoga. Nie wiem jakie drożdże dali do Złego Kota, ale mój Zły Pies intensywnie fermentował przez miesiąc. Gdzieś w ich ulotce pojawiła się wzmianka, że to specjalny wolno-fermentujący szczep, no ale bez przesady. 4 tygodnie w optymalnej temperaturze z nieustającą grubą pianą. Zwróć też uwagę, że oni chcą byś ten chmiel, w torebkach herbacianych, pogotował parę minut w wodzie. Ja tak zrobiłem, po co? Bo kazali, a myślenie w takich momentach ma skutki jak u Ciebie
  9. Marchewkowe? Ja już mam plan na swoje i zgodnie z umową w lutym popełnię piwo warzywne.
  10. Szanowni Koledzy, na Nowy Rok życzę Wam dużo radości z warzenia, dużo czasu na degustację i żadnych zakażeń. Niech Wasze alkohole będą tak pysze, jak to czym będziecie się raczyć witając 2015, czyli Bocian Szampański Mam nadzieję, że w 2015 będzie nas więcej Koleżanek i Kolegów od wspólnego kufla.
  11. Nie takie rzeczy się robiło za młodu. Wiesz, swoje piwa to barmani mogą zrozumieć, w końcu piwowarzy, ale wielka 3l flacha piwa komercyjnego? A może walniemy ją wszyscy u Ciebie w piwnicy, hehehhhe.
  12. Odświeżę temat. Ostatnio mam fazę na piwa w ogóle bez jęczmienia. Za sobą mam 100% pszeniczne ale, 100% owsiana hybryda. Harcerskie też chcę takie popełnić, czyli: 1kg słód pszeniczny 1kg słód pszeniczny karmelowy klarowanie mchem irlandzkim, drożdże do ale, chmiele cytrusowe. Tyle, że jak zacierać? Może 10min w 47°C, dodać szybko wrzątek do 72°C.
  13. 13 jest ok się nachlać. Ale ja miałem speszyl atrakcje. Ale w Starej jej nie zrobily. Chyba, że wcześniej gdzieś nad jeziorem, w parku, nas rzeką.... Mam 3l Samichlaus'a z 2010r, którego chciałem z Wami wywalić. Nie wspomnę, że mam kruszące wszystkie Wasze piwa, efekty mojego "extreme brewing". Spróbujeta, porzucita warzenie
  14. Nie wiem po co chcesz częściowo zacierać wszystkie słody. Zacierasz w woreczku tylko słody specjalne, karmelowe. Za jasny słód służy Ci ekstrakt. U amerykanów to działa, to czemu u Ciebie ma nie działać. Oni tak robią bo u nich, o dziwo, ekstrakt jest tańszy niż słód. Ja często robię gęste warki, by przed zadaniem drożdży dolać wody do zakładanego BLG. Robię to prysznicem, przy okazji napowietrzam. Słody specjalne wysładzasz ok 2-3l wody. Nie wiem natomiast, czy będziesz miał lepszy efekt robiąc małą warkę i zwiększając ją ekstraktem, czy robiąc od razu ekstrakt + słody specjalne. Sprawdź parę przepisów amerykańskich i nie wyważaj otwartych drzwi.
  15. Właśnie też podszedłem do tematu pszenicy po amerykańsku, ale zupełnie autorsko. Taki niewędzony grodzisz, chmielony cytrusami. Pełen opis tu: http://www.browar.biz/forum/showpost.php?p=1217760&postcount=125
  16. Mogło się tak stać, bo ekstrakty mogły być zatarte na słodko. Przelej do butelek, ale daj mniej cukru na refermentację, np. zamiast 10g/l daj 5g/l. Chyba wiesz, że z tego nie wyjdzie Ci Weizen? Drożdże które wsypałeś to są jakieś uniwersalne do ale, a nie do weizena które odfermentowują dość głęboko. Przy puszkach polecam, albo dać dedykowane drożdże (zestawy tańsze, jedno-puszkowe), lub od razu kupować zestawy dwu-puszkowe. Ja osobiście bardzo sobie cenię angielskie dwu-puszkowe (St Peters, Mutons, Woodforde's), wychodzą z nich naprawdę zacne piwka, niczym nie ustępujące tym z własnym zacieraniem.
  17. Wszystko robisz dobrze. Dzisiejsze słody są tak rozluźnione, że zacieranie trwa z 15min. Przetrzymanie z godzinę zwiększa Ci wydajność. Generalnie z tego co obserwuję to mało kto dziś robi próby jodowe. Kiedyś, przed wiekami, cały kunszt piwowara polegał właśnie na odpowiednim zatarciu słodu. Stąd też ceregiele z dekokcją itd. Dziś jest łatwiej i przyjemniej, tyle że np. pszenica nie jest już pszenicą. Chyba nie jest już rośliną nawet, jakoś tak ma strasznie dużo chromosomów. Co zrobić, od czegoś lub przez coś trzeba umrzeć.
  18. Jeśli idzie o butelki to po wypiciu po prostu je płuczę. Podczas dezynfekcji (siarczan potasu czy sodu), jak widzę osad, to czyszczę szczotką. Jak widzę pleśń, lub nie da się domyć to wysyłam butelkę do koszalina. Jeśli zaś idzie o rozlew leję bezpośrednio z kranika do butelki. Po cholerę Ci dodatkowy wężyk i zaworek grawitacyjny? By mieć dodatkową powierzchnię do ewentualnych zakażeń?
  19. Jak na tę chwilę niedziela 26.10 też mi pasuje. Jak starczy czasu to zrelacjonujemy z Arturem to co ciekawego dowiedzieliśmy się na wykładach podczas Warszawskiego festiwalu. Artur jak się dowiedział jakie rzeczy wyczyniam podczas warzenia, zasugerował bym zrobił wykład pt. ekstrim brułing. Nie głupio, uraczę Was przy okazji moimi "mądrościami", hehehehhe.
  20. Jak weźmiemy hostel w centrum, w sali 4 osobowej to wyjdzie 65zł/os za dobę. np. http://www.mermaidhostel.pl/prize
  21. Kto jedzie na festiwal do Wawy? Ja na ten moment jadę z kumplem od piątku. Jak już wspominałem na spotkaniu chcę wziąć hostel w centrum, najlepiej na Wilczej, przy Gorączce Złota. Z tamtąd jest w miarę dobre dojście do knajp ze szlaku piwnego. Kto się jeszcze pisze, możemy wziąć wspólną salę, będzie tanij.
  22. A czy w okolicach 20 planujecie jeszcze oblewać zawiązanie oddziału?
  23. Za słabe gotowanie, war musi się kręcić, wtedy lepi się "kula śniegowa" (białkowa). Dlatego też w angielskiej tradycji gotuje się 90 min, intensywnie. Ja grzniew na gazie wspieram grzałką elektryczną, wokół niej płyn zaczyna się wcześniej kotłować, aż do zagotowania.
  24. Szanowni koledzy zapisałem się do Stowarzyszenia. Ja go nie potrzebuję, ale ponoć one mnie bardzo. Poza tym teraz na równi będę mógł z Wami debatować Na horyzoncie rysuje się cień szansy, że może w sobotę, później, uda mi się dotrzeć. Jeśli tak to złożę podpis w odpowiednim miejscu. Jeśli nie dotrę, to zapamiętajcie moje słowa: Zawsze postępujcie zgodnie z duchem craftu.
  25. A ja za to będę ze swoimi piwami, dziewczyną już się chwaliłem. Teraz wolał bym jednak piwem domowym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.