-
Postów
60 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez yachopies
-
-
Dzięki - wiem, że było to już przerabiane. Zastanawiam się tylko nad szczelnością po tym zabiegu? Nowych kapsli nie mam, a nie uśmiecha mi się czekać do jutra siedząc na tykającej booombie
-
Witam,
W butelkach pszeniczniak z puchy Gozdawy na cukrze i drożdżach BW11. W fermentatorze od 18.04 do 23.04 - rurka przestała pracować, Blg zatrzymało się na 5(z tego co wiem, przy powyższych drożdżach stopień odfermentowania jest niski), dla pewności potrząsnąłem fermentatorem i przestawiłem na kilka godzin w cieplejsze miejsce. Blg dalej stało w miejscu więc przelałem do butli. Niestety drugi błąd ,( pierwszy-brak pomiaru wyjściowego Blg).
Teraz mam 40 sztuk granatów w fazie dozbrajania,(wczoraj testowałem jedną sztukę-ubytek piwa w 10% objętości butelki) i moje pytanie jest takie- uchylać kapsle pozwalając nieco rozgazować się piwu poczym kapslować ponownie na tych samych kapslach?
Proszę o poradę.
-
W ogóle jeśli chodzi o pierwsze piwo należy trzymać się instrukcji, utrzymywać czystość i proporcje przy refermentacji. Drożdże dodane do brewkita też nie są wcale najgorsze. Piwo wychodzi przyzwoite, choć nie można mówić tu o wybuchu euforii zarówno wtedy, gdy doda się cukier, czy ekstrakt słodowy. Niemniej jednak jest to piwo, co więcej - jest przede wszystkim frajda!
-
wyszlo mi z kazdego jakies ok 49butelek 0,5 - piwa sa ok
Producent podaje informację o 23l piwa z jednej puszki - z doświadczenia wiem, że od tego trzeba odjąć jakieś 1,5l które zostaje w gęstwie więc sądzę, że to co Ci wyszło musiało być dość rozwodnione (49 butelek???). Z drugiej jednak strony robienie nastawu z 17 litrów również nie jest dobrym pomysłem. Uważam, że dla brewkitów odpowiednią ilością dodanej wody jest 21,5/22l. To optymalne rozwiązanie, które daje jakieś 40 0,5l butelek piwa.
-
To podłączę się do tematu - bulkało około 5 dni w temp. ok.20C, poczym ustało. Nie sprawdzałem gęstości, tylko przeniosłem ferm. w cieplejsze o jakieś 5/6C miejsce. Jakież było moje zdziwienie, gdy po jakimś czasie cieszący ucho dźwięk powrócił. Dofermentowało do końca - Blg na 0/1. Rozlane czeka na testy organoleptyczne.
-
Potem tylko płukanie, zwykłe mycie i dezynfekcja, bez żadnego szorowania.
I użeranie się z etykietami...
Racja! Mam zaledwie dziewięćdziesiąt butelek i gdybym miał teraz z każdą walczyć zdejmując etykietka po etykietce, to prawdopodobnie udzielałbym się, owszem, ale w zakładzie, w którym na dzień dobry dają fajne szlafroczki z przydługimi rękawami! Brrr...
Butelki wstępnie myte w wannie, później piro, ewentualnie piekarnik i jest ok. Raz zdarzyło mi się przeoczyć jakiegoś farfocla patrząc pod śwatło - jak kolega Afghan - ale piwo w tej butelce później było normalne.
-
Nowe drożdże mielą towar Na przyszłość do dziennika po pierwsze primo - rozprowadzać przed dodaniem do brzeczki drożdże w przegotowanej wodzie; po drugie primo - mieć zapas drożdży! Zapisać!
Dzięki za pomoc. W szczególności dla Undeath, za Chatową pogadankę!
-
Tia, tylko trzeba przychodzić i wychodzić z pracy o normalnej porze. Ale nie ważne - drożdże zakupiłem WB-06.
Blg zmierzone ponownie - jest tak jak na wyjściu, czyli 10Blg
Co radzicie?
-
Jak wrócę do domu zmierzę gęstość i pobujam trochę fermentatorem (no chyba, że ruszyło - na co mam cichą nadzieję bo przecież nie mam zapasowych drożdży).
-
Właśnie, wiedziałem że o czymś zapomniałem - Blg10 przed dodaniem drożdży (wsypałem je do fermentatora, poczym napowietrzyłem mieszadłem brzeczkę).
Blg po 24h nie sprawdzałem - otworzyłem tylko odrobinę pokrywę by zapuścić żurawia do wewnątrz fermentatora, ot co... resztę już znacie.
Dajcie znać jakich drożdży użyć i w jaki konkretnie sposób, tj: czy zwyczajnie wsypać do brzeczki?
-
Witam,
Proszę o radę odnośnie:
W sobotę przygotowałem nastaw z Black Rock - WHISPERING WHEAT (drożdże producenta) ważne do 2013r. - 1,7kg + WES ekstrakt pszeniczny 1,7kg + 23 litry przegotowanej wody. Jako że woda wrzątek, stygło to wszystko prawie dobę. Drożdże wsypałem kiedy temperatura na termometrze ciekłokrystalicznym wynosiła 27/28 C. Z tego co czytałem na forum, jest to temperatura dopuszczalna (z doświadczenia użytkowników - drożdże startowały nawet przy 30C) więc chyba powyższych nie zabiłem.
Drożdże zostały wsypane wczoraj wieczorem(Nd. 02.09.12) i od tamtej pory fermentator jest w piwnicy (21C). Minęło 24h. Nie ma znaku rozpoczęcia fermentacji: lustro brzeczki czyste; zero piany czy jej śladu na ściankach; nie ma bulgotania; fermentator nie jest choćby odrobinę wybrzuszony.
Napiszcie co o tym sądzicie? Co mam zrobić? Może TEN typ tak ma?
Pozdrawiam i czekam na informację!
-
Przy moim skromnym doświadczeniu mogę Ci powiedzieć, że zapachy jakie towarzyszyły fermentacji to:
-lekko kwaskowy, bimberek - to przy Lagerze z cukrem
-kwiatowy, słodki - przy Real Ale na słodowym
Tylko nie był to zapach, który czuć było w całym pomieszczeniu, lecz jedynie u wylotu rurki fermentacyjnej.
-
Jeśli w zestawie jest szczotka do mycia butelek, czy co sobie tam producent wymyślił - ta Ci się w ogóle nie przyda...
>Fermentator - siłą rzeczy być musi:)
>Kranik - dla mnie, rzecz niezbędna przy rozlewie piwa - bardziej doświadczeni forumowicze uważać mogą, że jest siedliskiem bakterii i cieknie - z tym ostatnim to prawda, ale sam sobie z tym poradzisz używając uszczelek itp. Co do bakterii, to higiena i porządne mycie oraz odkażanie stanowią w tym fachu podstawę. Więc - jeśli nie zachowasz wysokiego poziomu czystości - nie pojedziesz!
>Ballingomierz, Areometr, Cukromierz jak zwał tak zwał potrzebny co byś na ślepo nie działał.
>Mieszadło - bez tego diabła nie zamieszasz a ręką nie polecam
>Rurka Fermentacyjna - dla jednych pożyteczne narzędzie, dla innych zbędny dodatek - używam bo miło popatrzeć i posłuchać jak piwko pracuje
>Kapslownica - nie ma siły by jej zabrakło przy rozlewie do butelek - no chyba, że masz zamiar korzystać z butelek typu PET, czy z zamknięciem patentowym.
>Miarka do odmierzania ilości cukru potrzebnego do refermentacji (podzielona na trzy do butelek 0,33; 0,5 i chyba 0,75)
>Kapsle - wiadomo, Kapslownica=Kapsle
>W zestawie znaleźć może się także termometr ciekłokrystaliczny do naklejenia na fermentator - jeśli nie będzie, koszt zakupu to ok. 4zł
Dokupić powinieneś:
Termometr do pomieszczeń - jeśli nie posiadasz...
Wężyk igielitowy przydatny przy rozlewie piwa...
Środek do dezynfekcji - używam Pirosiarczanu Sodu...
I oczywiście puszeczka z Ekstraktem, oraz cukier/glukoza (nie polecam - sam użyłem do pierwszej warki(Lager), niemniej jednak piwo oczywiście jest do wypicia i nie jest to gniot) bądź ekstrakt słodowy jako zamiennik cukru czy glukozy.
Chyba wsio jak na pierwszy rzut... mogłem o czymś zapomnieć, ale doczytasz a inni dopiszą
-
Jak było 0-0,5 blg to nie doczytałeś by rozlewać? To nie wino by zeszło poniżej 0
Doczytałem, i z wcześniejszego doświadczenia również wiedziałem, że odpowiedni, nie zmieniający się poziom Blg jest wyznacznkiem końca fermentacji - jednak zmyliło mnie nagazowanie i wynikające z tego faktu "rozdęcie" jeśli mogę się tak wyrazić, fermentatora-piwko zostało rozlane w piątek tak więc poziom paniki nieco spadł
-
Brawo za podjęcie męskiej decyzji! Nareszcie!
Następnym razem proponuję założyć nowy wątek. Tu jest dział natychmiastowej pomocy, a nie tygodniowe pogadanki
No widzisz Gold Ekspercie, gdybyś zdecydował się wcześniej na konstruktywną opinię to być może temat skończyłby się kilka wpisów temu. Nieważne - to nie miejsce na tego typu dyskusję.
Wszystkim, którzy POMOGLI, bardzo dziękuję
-
To nie rób zadymy tylko przenieś do chłodnego i poczekaj jeszcze tydzień. Wiem że cie korci co by już rozlać... Ale spokojnie. Lepiej poczekać i cieszyć się dobrym piwem a nie mieć z jego powodu stresa
No właśnie nie mogę poczekać tygodnia ponieważ szykuje mi się dłuższy wyjazd... Fakt, przy tym browarku panikuję - może dlatego, że moja ostatnia pucha, de facto pierwsza, "rozwijała" się w sposób wręcz książkowy (czyt. podług instrukcji).
Przeniosłeś do ciplejszego to rozpuszczony gaz w piwie zaczął się ulatniać - normalna rzecz, nie świadczy to o wznowieniu pracy przez drożdże.
Ostatnią warkę również przeniosłem do cieplejszego klimatu by drożdże ewentualnie dokończyły przemiał - tak dla pewności. Z drugiej jednak strony przy Blg0/1 w piwnicy(20/21C) pokrywa była także wybrzuszona a gaz delikatnie wypychał wodę z rurki. Czy w związku z tym piwo może wyjść gorsze?
Dziś na 100% rozlewam... czyli po robocie
-
Siedziało jeszcze do dziś w piwnicy na 20/21C - na termometrze przyklejonym do fermentatora było - 23C, czyli różnica otoczenia 4/5C w stosunku do stanu obecnego... boję się, że jak rozleję teraz to narobię sobie granatów, ot co.
-
I znowu ja z tym całym Real Ale - słuchajcie, przeniosłem jakieś 5h temu fermentator do kuchni( stoi teraz dokładnie w 25C i tyleż samo pokazuje termometr na nim) sprawdziłem po raz drugi Blg, i: z wierzchu praktycznie 0, z kranika za to 1/2 - delikatna pianka na lustrze+wybrzuszona pokrywa oraz delikatnie wypchnięta woda w rurce świadcząca o pracy drożdży. Miałem rozlewać, ale jak zobaczyłem przy kraniku powyższą wartość Blg, to prawdę mówiąc podkopało to moją pewność....
Ponadto, mogłem podczas przenoszenia z piwnicy nieco poruszyć osad z dna ponieważ zlewając z kranika do menzurki piwo było zaczepiście mętne - co innego zbierając próbkę z powierzchni(całkowicie klarowne).
Reasumując:
Cholera, rozlewać, czy nie??? Wszystko, tj. butelki itd. mam już gotowe!
-
Kwestia czasu to sprawa troszku poboczna. Mogę butelkować jutro, (przeniosę wtedy na noc fermentator do mieszkania i piwo posiedzi w klimacie o 5/6 stopni wyższym przez noc). Mogę butelkować sobota, ew. niedziela - w tym przypadku zostanie do dnia rozlewu w piwnicy... Chociaż gaz nadal się wytwarza - przez rurkę nic nie ucieka ale pokrywa wybrzuszona
-
No to jeszcze ostatnie pytanie i problem uważam za rozwiązany:
Czy piwo jest już na tyle odporne, że niczego przez -dajmy na to 2/3 dni- nie złapie na tym etapie stojąc w 20C?
-
Bubuś, myślisz że ile będzie potrzebowało czasu na wyklarowanie?
-
Witam!
Mam taką oto zagwozdkę i bardzo bym prosił o wsparcie merytoryczne - forum przeszukałem, znalazłem kilka podobnych wątków ale Wasza pomoc tu i teraz jest niezbędna... przynajmniej tak mi się wydaje
Otóż, na burzliwej mam obecnie Coopersa Real Ale+WES 1.7 jasny. Przed zadaniem drożdży Blg wynosiło 11(drożdżęta wsypałem na 26C) akcja miała miejsce w ostatnią sobotę ok. 17. W niedzielę fermentacja była niczym cyklon - ślad po pianie na 10cm... wczoraj z żoną schodzę do piwnicy (temp. 20C a na ciekłokrystalicznym 23C) by posłuchać wesołego bulp,bulp,bulp a tu k#$!**?@ nic! Woda w rurce nieco wypchnięta, pokrywa wybrzuszona ale kompletna cisza - wiem, wiem co część z Was sobie pomyślała Po jakiego gwinta mu ta rurka?
Dziś zdobyłem się na odwagę i zmierzyłem Blg... wynosi ok. 1 Na powierzchni lekka pianka, ładny zapach, smak delikatny... Kiedy otworzyłem pokrywę uciekło sporo gazu więc przypuszczam rozszczelnienie fermentatora... ale kto to wie...
To dopiero moja druga wareczka - wcześniej był Lager na glukozie i cukrze, ale tamten dziadyga 4 dni bulgotał a 5 dnia był przelewany, (granatów nie ma przy 4vol)
I teraz tak: przenieść jutro(śr.) fermentator do kuchni gdzie temp.25C i w czwartek zacząć przelewać? Czy przytrzymać jeszcze całość w piwnicy na 20C?
Poradźcie cusik swieżakowi
-
Coelian, czy to w takim razie znaczy, że kombinować można na dowolną ilość sposobów? Wydawało mi się logiczne, że porównując kolor ekstraktu a piwa na jakie się decydujemy EBC powinno być zarówno w jednym jak i w drugim surowcu w odpowiednich widełkach a przynajmniej mieć zbliżone wartości?
W tej chwili na burzliwej mam Real Ale(20-23EBC) wraz z Wesem jasnym (30-60EBC)
Czy wyjdzie z tego bursztynek?
-
Co do zdobywania i przygotowania butelek do rozlewu to:
- puszczam wici wśród znajomych - i wpada te kilkanaście/kilkadziesiąt butelek
- butelki "ogarniam" tak, że prawie świecą w ciemnościach
- a Gretą staram się kapslować delikatnie, bez zbytniego dociskania - największe ryzyko ma ten, kto bawi się kapslownicą młotkową!
Obecnie za cel postawiłem sobie zdobycie drewnianej, ładnej skrzynki na piwo - mam znajomego stolarza więc muszę się doń uśmiechnąć!
OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
w Wsparcie piwowarskie
Opublikowano
Witam i z góry dzięki za podpowiedzi o raz przepraszam, ze odpisuję tak późno ( dot. tematu z 26.kwietnia).
Rozszczelniłem, oraz ponownie zakapslowałem butelk,i tracąc* przy tym zabiegu ok. 3l piwa z 40 butelek 0,5l. Drożdże dalej muszą pracować, bo mimo rozszczelnienia w dalszym ciągu piwo jest przegazowane - jednak otwieranie butelki nie daje już tylu emocji co w ubiegłą niedzielę
* piwo, które uciekło ze wspomnianych 40 butelek zostało przelane do organizmu za pomocą szklanki od herbaty - w efekcie, im dłużej zajmowałem się rozbrajaniem, tym na mojej twarzy gościł coraz to szerszy uśmiech.