Skocz do zawartości

PolSzatana

Members
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PolSzatana

  1. PolSzatana

    PolSzatana

  2. Warka #11 Piwo z resztek. 11.05.2013 rozlane do butelek. Wyszło 17,5 litra, 3blg. Dodałem 125 gramów cukru rozpuszczonego w 0,5 litra wody. Warka #12 Witbier. 8.05.2013 zlany na cichą. 2,5blg. 12.05.2013 rozlany do butelek. Wyszło równe 20 litrów, blg bez zmian. Dodałem 150 gramów cukru rozpuszczonego w 0,5 litra wody. Na chwilę obecną brak bliższych planów związanych z nowymi warkami.
  3. Warka #10 Sticke Alt 1.05.2013 - 15 litrów rozlane do butelek. Powinno być 17 litrów, ale przy przelewaniu do wiadra z kranikiem fermentor się dość znacznie poruszył i około 2 litry piwa wymieszało się z drożdżami. Odfermentowało do 3,5 blg. Warka #11 Piwo z resztek. 2.05.2013 - zlane na cichą. Do tej pory odfermentowało do 3,5 blg.
  4. Warka #12 Witbier. Surowce: Słód pilzneński Strzegom 2 kg, Płatki pszenne 1,4 kg, Płatki owsiane 0,4 kg, Chmiel Lomik 4,4%, granulat, 30 gramów, Kolendra 10 g, Curacao 10 g, Drożdże Brewferm Blanche. Jest to lekko zmodyfikowany zestaw z HB. Start: 26.04.2013 Zacieranie: W 7 litrach wody skleikowałem płatki pszenne i owsiane. Następnie dolałem 5 litrów wody i dodałem słód pilzneński. 60 minut 62-64ºC, 50 minut 71-73ºC (przez niecałe 10 minut temperatura była poniżej 70ºC), mash out 78ºC. Filtracja i wysładzanie: Do chmielenia zebrałem 25 litrów brzeczki. Sama filtracja szła dość opornie, ale ciągle - spływał litr brzeczki na 4 minuty. Gotowanie: 60 minut 30 gramów Lomika na 60 minut. 10 gramów kolendry i 10 curacao na 5 minut. W zestawie surowców zamiast Lomika było 20 gramów Marynki. Niestety gdzieś mi ta mała paczka zginęła co zauważyłem tuż przed gotowaniem i musiałem dodać to co miałem. Przy tej warce gotowałem mniej intensywnie i otrzymałem 21 litrów o gęstości 11blg. Uwodnione drożdże zadałem następnego dnia rano. Fermentor trzymam w temperaturze około 20ºC.
  5. Warka #11 Piwo z resztek. Surowce: Słód pilzneński Strzegom 1,5 kg, Słód monachijski typ I Strzegom 1,5 kg, Słód pszeniczny Strzegom 1 kg, Słód Carahell Weyermann 0,1 kg, Chmiel Magnum 14,5%, granulat, 20 gramów, Chmiel Lubelski 2011 3,9%, granulat, 30 gramów, Drożdże Safbrew S-33 (gęstwa po #10). Start: 19.04.2013 Zacieranie: W 12 litrach wody. 30 min około 62-64ºC, 30 min około 71-73ºC, mash out 78ºC. Filtracja i wysładzanie: Do chmielenia zebrałem ponad 25 litrów brzeczki. Gotowanie: 60 minut 20 gramów Magnum na 60 minut, 30 gramów Lubelskiego na 10 minut. Otrzymałem ponad 18 litrów o gęstości 14blg. Dolałem wody do 19 litrów. Gęstość powinna wyjść coś około 13blg i w taką celowałem. Drożdże już ładnie pracują. Temperatura fermentacji około 18ºC. Nie wiem co zrobić z wysokim odparowaniem podczas gotowania. Podczas godzinnego wyparowuje ponad 6-7 litrów brzeczki. Z kolei jeśli dłużej będę wysładzał to mogą się nieprzyjemne rzeczy wypłukać z młóta. Winą jest zapewne robienie warek 20 litrowych w garnku 50 litrowym. Na początku grzałem w kuchni, więc potrzebna była duża średnica garnka. Teraz, mając taboret gazowy sprawia to niewielki problem. Na jesień będę musiał i tak kupić nowy garnek, ponieważ obecnie warzę na pożyczonym. Będę musiał rozważyć - albo zwiększam wybicie albo kupuję garnek 30 litrowy.
  6. Warka #9 Weizenbock 13.04.2013 rozlane do butelek z dodatkiem 135g cukru. Odfermentowało do 3,5blg. Wyszło 35 butelek. Warka #10 Sticke Alt 13.04.2013 przelane na cichą. Do tej pory odfermentowało do 4blg.
  7. Palec mi się omsknął, przeglądarka podkreśliła ale nie wiedzieć czemu tego nie zauważyłem. Już poprawione.
  8. Warka #10 Sticke Alt Surowce: Słód pilznański Strzegom 2 kg, Słód monachijski typ I Strzegom 2 kg, Słód Carared Weyermann 0,4 kg, Chmiel Hallertauer Hersbrucker 4,2%, granulat, 30 gramów, Chmiel Spalt Select 5%, granulat, 50 gramów, Drożdże Safbrew S-33. Start: 31.03.2013 Zacieranie: W 12 litrach wody. 30 min około 62-64ºC, 30 min około 71-73ºC, mash out 78ºC. Filtracja i wysładzanie: Do chmielenia zebrałem 25 litrów brzeczki. Gotowanie: 60 minut 50 gramów Spalt Select na 60 minut, 30 gramów Hallertauer Hersbrucker na 10 minut. Otrzymałem ponad 17 litrów o gęstości 14blg. Drożdże zadam jak się uwodnią. Będą pracować w temperaturze 18-20 stopni.
  9. Warka #8 Koźlak 21.03.2013 zlany na cichą. Miało być lagerowanie w temperaturach bliskich zeru, lecz z powodu dużych mrozów fermentor stał w około 5-7 stopniach. Odfermentował do 5 blg. 29.03.2013 - 22 litry rozlane do butelek z dodatkiem 120 gramów cukru. Warka #9 Weizenbock Surowce: Słód pszeniczny Strzegom 4 kg, Słód monachijski typ I Strzegom 1,5 kg, Słód Carahell Weyermann 0,4 kg, Chmiel Magnum 14,5%, granulat, 15 gramów, Chmiel Lomik 4,4%, granulat, 20 gramów, Drożdże Safbrew WB-06. Start: 29.03.2013 Zacieranie: W 21 litrach wody. 25 min około 44ºC, I tu mała komplikacja. Podczas podgrzewania do 55 stopni poczułem, że słód przykleił się do dna. Zatrzymałem grzanie w 50 stopniach, a taka temperatura nie wpływa dobrze na pianę. Trwało to około 20 minut. Po przemyciu garnka kontynuowałem zacieranie. 30 min około 63ºC, 45 min około 72ºC, mash out 78ºC. Filtracja i wysładzanie: Do chmielenia zebrałem 28 litrów brzeczki. Gotowanie: 70 minut 15 gramów Magnum na 60 minut, 20 gramów Lomik na 10 minut. Wyszło 18 litrów o gęstości 17,5 blg. Celowałem w 20 litrów, ale trochę wylało się podczas doprowadzania do gotowania oraz przelewania do fermentora. Drożdże zadałem wczoraj wieczorem i dzisiaj już pracują. Fermentor stoi w 18ºC.
  10. Mam, ale taką z podziałką co 10 gramów. Zważyłem kiedyś, że garść chmielu to około 30 gramów i tego się trzymam. Jak potrzebuję dokładniejszych pomiarów to rozsypuję całą paczkę na płaski talerz i oddzielam potrzebne części. Browar to nie apteka
  11. Warka #7 Pils 06.03.2013 - 21,5 litra rozlane do butelek z dodatkiem 125 gramów cukru. Gęstość bez zmian - 3 blg.
  12. Warka #8 Koźlak Surowce: Słód monachijski typ 1 Strzegom 4 kg, Słód pilzneński Strzegom 2,5 kg, Słód Caraamber Weyermann 0,5 kg, Słód Carared Weyermann 0,1 kg, Chmiel Magnum 14,5%, granulat, garść, Chmiel Lomik 4,4%, granulat, garść, Drożdże Saflager S-23. Start: 02.03.2013 Zacieranie: W 21 litrach wody. 15 min około 63ºC, 45 min około 73ºC, mash out 78ºC. Filtracja i wysładzanie: Do chmielenia zebrałem 28 litrów. Dodatkowo otrzymałem 12 litrów wysłodzin 3 blg. Chciałem zebrać nieco mniej i zostawić na startery, ale wyszło jak wyszło. I tu pytanie, czy to co mam nada się na wcześniej wspomniane startery? Gotowanie: garść Magnum na 60 minut, garść Lomik na 10 minut. Wyszło ponad 20 litrów, 18 blg. Z drożdży wczoraj zrobiłem dwulitrowy starter na mikserze. Zrobiłem błąd bo zamiast dodawać brzeczki do słoika z drożdżami zadałem zawartość słoika do wiadra. Fermentor obecne stoi w temperaturze 12 stopni.
  13. Warka #6 AIPA 17.02.2013 zlana na cichą; 3,5 blg. 27.02.2013 - 17,5 litra rozlane do butelek z dodatkiem 20 gramów cukru; 3 blg. Warka #7 Pils 24.02.2013 zlany do lagerowania w temperaturze 1-5 ºC, 3 blg. Dziwi mnie dość wysoka gęstość końcowa. Z 11 do 3 blg w ponad 2 tygodnie. Poza tym liczyłem na jakieś pół litra gęstwy aby móc ją zadać do planowanego koźlaka. W trzech półlitrowych słoikach zostały może centymetrowe warstwy zdrowych drożdży.
  14. Warka #7 Pils Surowce: Słód pilznański Strzegom 4 kg, Słód Carapils Weyermann 0,2 kg, Chmiel Magnum, granulat, mniejsza garść, 14,5%, Chmiel Lomik, granulat, większa garść, 4,4%, Drożdże Saflager S-23. Start: 07.02.2013 Zacieranie: W 12 litrach wody. 30 min około 62-64ºC, 30 min około 71-73ºC, mash-out Filtracja i wysładzanie: Po ostatniej warce postanowiłem wysładzać do 29 litrów licząc że około 7 odparuje. Gotowanie: 60 minut. garść Magnum na 60 minut, garść Lomika na 10 minut. Po schłodzeniu i przelaniu do fermentowa otrzymałem 23 litry o gęstości 11 BLG. Uwodnioną paczkę drożdży zadam w 15 stopniach i przeniosę do styropianowej lodówki. W piwnicy mam około 16 stopni, we wnętrzu lodówki z dwoma półtoralitrowymi butelkami powinno być około 10. Dowiem się dokładnie jutro rano. Dzisiaj miałem okazję przetestować taboret gazowy. W temperaturze około 0 stopni (taką miałem w garażu) podgrzewał podobnie, jak kuchenka gazowa w temperaturze pokojowej. Jedyną jego wadą jest to, że bardzo ubrudził garnek od spodu co wiązało się z czarną drogą z łazienki do garażu i wszystkim czarnym (ślady na wiadrach, drzwiach, wannie, pralce, wszędzie). Ta farba co miała się wypalić już chyba się wypaliła więc następne warki powinny być nieco czystsze. Ogólne wrażenie na plus.
  15. Browar zainwestował w dwa fermentory i styropianową lodówkę (właściwie tylko materiały na nią, na razie nie chce mi się jej skleić). Jakoś do końca tygodnia powinien przyjść taboret gazowy i wyniosę się z tobołkami do garażu. Warka 4 już prawie wypita, jak już wcześniej wspominałem zbyt wodnita. Warki 5 się boje. Warka 6 nadal nie ma w sobie gazu. Cukru raczej wystarczająco, może butelki mają za zimno, nie wiem. Poczekam jeszcze z miesiąc. Warka #6 AIPA Surowce: Słód pale ale Strzegom 5 kg, Słód monachijski typ I Strzegom 1 kg, Słód Carapils Weyermann 0,3 kg, Chmiel Citra, granulat, 50g, 12,7%, Chmiel Cascade, granulat, 100 g, 7,6%, Drożdże Danstar Nottingham. Start: 05.02.2013 Zacieranie: W 18 litrach wody. 70 min około 68ºC, 10 min około 76ºC. Filtracja i wysładzanie: Na fermentorach jest podziałka więc będę nieco lepiej wiedział ile produktu powstaje w każdym procesie. Z czasem pewnie i tak nie będę się tym przejmował i robił na oko, jak do tej pory. Trochę za drobno ześrutowałem słód więc proces trwał dość długo. Otrzymałem 25 litrów do gotowania (wiedziałem, że zagotowanie większej ilości potrwa wieczność) i około 4 litrów na wszelki wypadek gdyby odparowało za dużo. Gotowanie: 70 minut. 25 g Citry na 60 minut, 25 g Citry na 30 minut, 25 g Cascade na 15 minut, 25 g Cascade na 5 minut, 25 g Cascade na minutę. Wyszło 18,5 litrów o gęstości 18 blg. Dolałem 1,5 z rezerwy (część odparowała), pozostałe 1,5 litra pozostanie na rozlew albo na starter. Do fermentacji zostało około 20 litrów 17 blg. Myślę, że uwodnione, świeże drożdże dadzą sobie radę. Na 3 dni cichej dam 25 gramów Cascade.
  16. Warka #3 Kölsch 2 Po prawie dwóch miesiącach piwo jest mało zadowalające. Piana i nagazowanie mogłoby być lepsze, w smaku zbyt wodniste. Się koncernowania zachciało... Warka #4 Milk Stout Po ponad miesiącu w butelkach mam jakieś cholera wie co. Piany i gazu toto nie ma, smak bliżej nieokreślony. Może z czasem się polepszy. Warka #5 Pale Ale 9.11.2012 - zlane na cichą. 21.11.2012 - rozlane do butelek. Wyszło nieco ponad 20 litrów. Z 12 blg odfermentowało do 2 blg. Do refermentacji użyłem 140 gram cukru rozpuszczonego w pół litra wody.
  17. Warka #4 Milk Stout 13.10.2012 (po tygodniu) zlane na cichą przy 7 blg 24.10.2012 rozlane do butelek. Wyszło 21,5 litra, 6 blg. Do refermentacji dodałem 130g cukru rozpuszczonego w pół litra wody. Obecne skrzynki stoją w piwnicy gdzie jest około 16-17 stopni. Wydajność powyżej 60% więc może być. Warka #5 Pale Ale Surowce: Słód pilzneński 2,5 kg, Słód monachijski 1,3 kg, Słód karmelowy jasny 0,2 kg, Chmiel Marynka, granulat 35 g, Chmiel Lubelski, granulat, 40 g, Drożdże Safale US-05. Jest to gotowy zestaw z CP. Start: 26.10.2012 Zacieranie: 30 min około 63ºC, 30 min około 73ºC. Filtracja i wysładzanie: Do wysładzania użyłem około 18 litrów wody. Otrzymałem pewnie coś około 26 litrów. Gotowanie: 35 g Marynki na 60 minut, 40 g Lubelskiego na 10 minut przed końcem gotowania. Wyszło ponad 20 litrów, 12 blg. Fermentor trzymam w temperaturze 19-20 stopni.
  18. Warka #3 Kölsch 2 23.09.2012 (po tygodniu) zlane na cichą przy 3 blg 6.10.2012 rozlane do butelek. Wyszło 18,5 litra, 2 blg. Do refermentacji dodałem 138g cukru rozpuszczonego w pół litra wody. Skrzynki postoją 3 dni w temperaturze pokojowej a później przeniosę je do piwnicy gdzie jest około 17 stopni. Z zapisków papierowych wynika, że gęstość początkowa była bliższa 10 blg niż 11. Według toolkitu wydajność wyszła nieco poniżej 55%. Trochę nisko. Prawdopodobnie to wina ześrutowanego słodu który stał w szafce od początku lipca. Warka #4 Milk Stout Surowce: Słód pilzneński 1,8 kg, Słód monachijski 2 kg, Słód karmelowy jasny 0,3 kg, Słód karmelowy ciemny 0,3 kg, Słód barwiący 0,2 kg, Jęczmień palony 0,3 kg, Laktoza 0,5 kg, Chmiel Marynka, granulat, 40 g, Drożdże Safale S-04. Kolorów słodów nie znam, jest to gotowy zestaw z CP. Start: 07.10.2012 Zacieranie: 20 min około 63ºC, 40 min około 73ºC. W 60 minucie dodane słody barwiące i jęczmień palony. Filtracja i wysładzanie: Filtracja przebiegła dość sprawnie. Do wysładzania użyłem około 18 litrów wody. Wyszło pewnie coś około 23 litrów. Gotowanie: 40 g chmielu na 60 minut, 500 g laktozy na 15 minut przed końcem gotowania. Chłodzenie i zadanie drożdży: Garnek wstawiłem do wanny z wodą, zbiłem nieco temperaturę, przelałem do fermentora i zostawiłem na kilka godzin przed domem. Gęstość, po uwzględnieniu korekt temperaturowych, wynosiła nieco ponad 13 blg więc dodałem około 2 litry przegotowanej wody i spadła do 12. Gdy temperatura brzeczki spadła do 25 stopni dodałem wcześniej uwodnione drożdże. Fermentor przeniosłem do pomieszczenia w którym jest 20 stopni. Teraz pozostaje czekać aż drożdżaki zaczną pracować.
  19. Jako że nić nie pisałem w swoim temacie prawie 2 miesiące to będzie długo i nudno Warka #2 Weizen Wbrew moim przypuszczeniom piwo okazało się całkiem wypijalne. Przesadziłem nieco z cukrem przy refermentacji. Granatów nie było, lecz ostatnie butelki były trochę przegazowane. Swoją drogą nie spodziewałem się że piwo domowe jest tak słabo uodpornione na warunki zewnętrzne. Część zawartości skrzynki zawiezionej do drewnianego domku na działkę po dobie w kuchni pod kartonem dość wyraźnie zalatywała kwasem Piwa wypite pierwszego dnia były dobre i chwalone przez współtowarzyszy więc to zapewne wina temperatury, która swoją drogą w pomieszczeniu zbyt wysoka nie była. Następnym razem będę bardziej wyczulony na warunki w których przebywa moje piwo. Warka #3 Kölsch 2 Surowce: Słód pilzneński 3,2 kg, Słód pszeniczny 0,6 kg, Chmiel Lubelski, granulat, 50 g, Drożdże Safbrew s-33. Start: 14.09.2012 godzina 6.30. Zacieranie: 50 min około 63ºC, 10 min około 73ºC. Tutaj mnie zawiódł termometr z Ikei. Miał spore (około 4 stopni) wahania temperatur. Wkładam do zacieru - 62. Po minucie bez mieszania - 65. Po wymieszaniu 61. Co ciekawe podczas badania temperatury wody i brzeczki termometr analogowy z CP i elektroniczny miały jednakowe wskazania. Może to wina słodu w wodzie? Może mi się przywidziało? Wszak była wczesna godzina... Filtracja i wysładzanie: W sumie godzinę i dwadzieścia minut. Według wyliczeń powinno wyjść około 25 litrów. Wyszło nie wiadomo ile, nie wiadomo dlaczego, ale o tym dalej. Chmielenie: około 37,5 g chmielu na początku gotowania, około 12,5 g 10 minut przed końcem. Z racji ograniczeń czasowych postanowiłem zastosować mały myk. Otóż to co wyleciało z kadzi filtracyjnej na bieżąco dolewałem do kadzi warzelnej (brzmi to lepiej niż wiadro i garnek) co poskutkowało tym, że brzeczkę zagotowałem kilkanaście minut po zakończeniu wysładzania. Drugi zastosowany myk to całkowite przykrycie garnka podczas doprowadzania do wrzenia. Czytałem że takie zachowania prowadzą do aromatu gotowanych warzyw (DMS). Tuż przed zagotowaniem się brzeczki (pikający termometr z Ikei) pokrywę oczywiście zdjąłem i dalsza część procesu przebiegała normalnie, więc myślę, że nie wpłynie to negatywnie na smak gotowego piwa. Chłodzenie, zadanie drożdzy: Szczęśliwy że brzeczka się bardzo szybko zagotowała wstawiłem garnek do wanny, zalałem wodą i na dłuższą chwilę zapomniałem o nim. Po niecałych dwóch godzinach zlałem brzeczkę znad chmielin do fermentora, zamknąłem i zostawiłem. Nie zwróciłem uwagi że czegoś jest za mało. Po kilku godzinach (12.00 - 19.00) badanie gęstości - 15 blg. Wypełnione pół wiadra. Zabawimy się w wielki koncern pomyślałem sobie. Dolałem parę litrów przegotowanej wody tak, aby gęstość była na poziomie 11 blg. Jest ponad 2/3 wysokości fermentora z CP czyli coś około 21 litrów. Drożdże zadałem w temperaturze 25 stopni około godziny 21:30. Do jutra fermentor postoi w temperaturze pokojowej, zaś jutro zniosę go do piwnicy gdzie jest nieco chłodniej (17-19 stopni). I jak ja to zrobiłem że garnek o pojemności 8 litrów (służył jako miarka podczas wysładzania, przyjąłem 7 litrów) wypełniany brzeczką około trzy i pół raza nie dał przed gotowaniem 25 litrów? Będę musiał pomyśleć nad bardziej skomplikowanymi obliczeniami niż pi razy r kwadrat razy h.
  20. Warka #2 Weizen Według sugestii kolegi Undeath zrobiłem herbatkę chmielową i dodałem do drugiego fermentora 5 lipca więc 5 dni po zadaniu drożdży. Przez trzy ostatnie dni sprawdzałem gęstość, nie zmieniała się (2blg) więc wczoraj rozlałem trunek do butelek. Wyszło 17,5 litra piwa chmielonego poprawnie i 9,5 litra piwa chmielonego herbatką. Dodałem po 4 gramy cukru na butelkę. Próby smakowe i wzrokowe nie wskazywały, aby z piwem stało się coś złego. Teraz czekamy aż się nagazuje i na początek sierpnia może coś z niego będzie.
  21. Tak, 10 litrów gotowałem bez chmielu, wymyśliłem aby parę dni przed rozlewem zlać wszystko do jednego fermentora. Pieluchy użyłem ponieważ zawsze jakiś brud chciał przejść do fermentora podczas prób dekantacji.
  22. Po blisko dwumiesięcznej przerwie postanowiłem uwarzyć następne piwo. O dziwo, z poprzedniej warki zostało ponad 10 butelek. Zarówno ja jak i znajomi są zadowoleni z powstałego piwka. Chcę poczekać z wypiciem części trunku nieco dłużej, jak widać jestem na dobrej drodze. Warka #2 Weizen Surowce na warkę dostałem w połowie czerwca, lecz w wyniku pewnych zawirowań (brak garnka, praca) musiałem poczekać 2 tygodnie z warzeniem. Surowce: Słód pilzneński 1,5 kg, Słód pszeniczny 2,5 kg, Chmiel Lubelski, granulat, 50 g, Drożdże MauriBrew WEISS - Y1433. Start: 30.06.2012 godzina 11.00. Zacieranie: 20 min około 44ºC (tylko słód pszeniczny w 7l wody) 20 min około 55ºC (dolałem 3l wrzątku) 40 min około 62ºC (dosypałem słód pilzneński, dolałem wrzątku do 12l i podgrzałem) 40 min około 72ºC Po doświadczeniach z wahaniami temperatury muszę się przejechać do Ikei i kupić ichniejszy termometr. Podczas podgrzewania musiałem wymienić butlę z gazem, podobnie jak przy gotowaniu poprzedniej warki. Filtracja i wysładzanie: O, tu zepsułem dość bardzo. Filtracja wraz z wysładzaniem trwała niecałe 3 godziny, ale nigdzie mi się nie spieszyło, często czytałem o zapychaniu się filtratora przy filtracji pszenicznych to sobie puściłem brzeczkę bardzo wolnym strumieniem. Ale gdzie tu zepsucie wspomniane na początku? Otóż byłem pewny że rondel w którym donoszę wodę do wysładzania miał 1 litr lecz okazało się że był nieco pojemniejszy. I tak nie przyglądając się specjalnie garowi wyszło ponad 30 litrów (około 2/3 wysokości garnka 50cio litrowego). Gotowanie, chmielenie, chłodzenie: I tu kolejne zepsucie. Kuchenka gazowa nie dała rady ponad 30 litrom brzeczki. Pomijając ilość którą chciałem zagotować występowały problemy z niedochodzeniem tlenu do palnika. W związku z tym postanowiłem odlać około 10 litrów i zagotować później. Pozostałe około 20 litrów zagotowało się po około dwóch godzinach od rozpoczęcia podgrzewania 30 litrów aby przez 70 minut się gotować. 25g chmielu po 10 minutach gotowania, 12,5g po 40 minutach, 12,5g po 65 minutach (ilości przybliżone, sypałem na oko). Po gotowaniu garnek przeniosłem do wanny z wodą aby zbić nieco temperaturę (do 50ºC), brzeczkę przelałem przez kawałek pieluchy tetrowej do fermentora i przeniosłem do piwnicy. A co z pozostałymi 10 litrami? Po dniu spędzonym nad garami w temperaturze ponad 30 stopni nie chciało mi się już z nimi nic robić. Następnego dnia pogotowałem około półtorej godziny, brzeczkę schłodziłem w przydomowym basenie w niecałą godzinę, przelałem do drugiego fermentora i zadałem drożdże do obu wiader. Przed przelewaniem dowiedziałem się że ktoś wyrzucił moją pieluchę, musiałem znaleźć jakąś ścierkę i z natłoku tego wszystkiego zapomniałem ją przegotować. Mimo obaw w obu fermentorach drożdże wystartowały i nic dziwnie nie śmierdzi. Swoją drogą nie wiedziałem że garnek z brzeczką unosi się na powierzchni wody. Gęstość po schłodzeniu i przed zadaniem drożdży - 10blg w obu fermentorach. Szacuję, że piwo postoi w fermentorach około 2 tygodni, zmieszam zawartości dwóch fermentorów (do jednego z nich poszła niechmielona brzeczka) i rozleję do butelek. Pierwszy wniosek po dwóch warkach to muszę kupić taboret gazowy. Ktoś z domowników notorycznie albo zmniejsza gaz przy gotowaniu, przenosi moje klamoty, wyrzuca coś. Mając taboret mogę przenieść swoje stanowisko bojowe do garażu. Ponadto nie będę musiał szorować kuchenki po warzeniu, proces zajdzie szybciej a i nie będę się denerwować że temperatura się nie podnosi. Nie będzie warzenia mi psuć kuchenka. Same plusy. Poza tym termometr z Ikei, jakaś chłodnica (na razie wystarcza basen), parę wiader, parę transporterów, najlepiej z butelkami, ale na razie to nie są towary pierwszej potrzeby.
  23. Dzięki za sugestię. Mimo wszystko w garażu i piwnicy mam tyle gratów że jak poszperam to na pewno się znajdą narzędzia z których można zbudować kapslownicę. Tylko muszę znaleźć nieco więcej czasu. Warka #1 Kölsch by CP Dużo pracy na głowie - remont w domu, matura a ja siadam sobie dzisiaj od rana w korytarzu i zaczynam rozlewać swoje pierwsze piwo. Jak po 9 zacząłem dezynfekować butelki tak przed 13 skończyłem myć wszystkie sprzęty i doprowadzać dom do stanu względnego porządku. Po 9 dniach fermentacji cichej do butelek rozlałem 20,5 litrów piwa. Gęstość końcowa 2 BLG. Zawartość alkoholu powinna wyjść około 5,5%. Do refermentacji użyłem 4g cukru na butelkę (miarka dołączona do zestawu z CP). Nie liczyłem tego na żadnym kalkulatorze, sumienie mówiło że tak będzie dobrze. Myślałem również o tym, aby niezbędny cukier rozpuścić w wodzie. W sumie nie wiem czemu tego nie zrobiłem. Z moich wcześniejszych obserwacji i przybliżonych wyliczeń wynika, że piwa powinno być więcej. Widocznie zbyt dużo trunku brałem do prób organoleptycznych oraz do sprawdzania gęstości. Spory udział mają w tym również płytki w korytarzu, którym piwo podczas rozlewu również posmakowało. O dziwo żadna butelka nie uległa potłuczeniu. Po zastosowaniu patentu z kołkiem i dźwignią, z pomocą młodszego brata kapslowanie poszło szybko i sprawnie.
  24. Butelki w większości są po Karpackim Super Mocnym, takie z wysoką szyjką. Raczej to nie ich wina. Potłukły się dwie pierwsze, więc raczej to kwestia wprawy. Przedstawione przez Ciebie kapslownice widziałem, ciekawe konstrukcje, lecz na razie brak mi czasu aby takie zrobić. Może w niedalekiej przyszłości. Tak, używałem zwykłego młotka. Próbowałem również z jakimś większym i cięższym, ale to nie było dobre rozwiązanie. Drewnianych ani gumowych młotków niestety nie mam. Matura z fizyki za pasem, ale konstrukcja najprostszej dźwigni nie przyszła mi do głowy. Znalazłem dosyć długi kij, przykleiłem do niego kapslownicę, oparłem o schodek i to działa. Problem z kapslowaniem rozwiązany. Teraz tylko czekać na koniec cichej i rozlewać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.